Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bradley vs Pacquiao II
13-04-2014, 05:17 PM
Post: #121
RE: Bradley vs Pacquiao II
Całą prawdę piszecie. Tak naprawdę obok Marqueza i Bradleya, no może jeszcze Provodnikova, Manny nie ma z kim walczyć. Ja bym sobie życzył piątej potyczki z Marquezem. Wiem, że to już było, wiem, że panowie nic nowego nie pokażą i raczej nie dorównają widowiskiem poprzednim walkom, ale Ci dwaj ludzie to wojownicy, nigdy nie można być pewnym co pokażą w ringu. Może dynamika nie byłaby ta sama, szybkość również, ale jednak sądzę, że emocje gwarantują zdecydowanie wyższe niż ewentualna trzecia potyczka z Bradleyem.
Ale do trzeciego starcia dojdzie, nie mam wątpliwości.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
13-04-2014, 09:26 PM
Post: #122
RE: Bradley vs Pacquiao II
Ja wypunktowałem tą walkę 116-113 dla Pacmana. Bradley miał szansę na wygranie tego pojedynku, gdyby nie próbował urwać głowy każdym ciosem. Jeśli o niego chodzi chciałbym zobaczyć jeszcze jeden pojedynek z Prowodnikowem, w którym to przegrałby przez KO, bo rzeczywiście do światowej klasy pięściarzy to on nie należy, mało tego, nie będzie nigdy należał i ktoś powinien mu to zakomunikować - myślę, że Rosjanin byłby do tego zadania najbardziej odpowiedni. A co do Mannego, jest jeszcze szybki, ale to jednak nie ten pięściarz co parę lat temu. Na miejscu Mayweathera wziąłbym walkę z Pacquiao. Po pierwsze, Filipińczyka w takiej formie nie musiałby się obawiać, po drugie ustanowił by nowy rekord zarobkowy, którego nikt nie będzie w stanie przebić, po trzecie nikt nie będzie mu mógł zarzucić, że jest tchórzem i unika konfrontacji z Mannym, a po czwarte taka walka była by idealna, żeby zakończyć karięrę (zarówno tyczy się do Floyda, jak i Pacmana) Tyle w temacie Wink

"Wiele drobnych zmian może w długim okresie uczynić wielką różnicę"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-04-2014, 04:30 PM
Post: #123
RE: Bradley vs Pacquiao II
Provodnikov nie pokonał najgłupszej wersji Bradleya to ciekawe jakby miał to zrobić na rewanżu. Jakby Bradley zawalczył jak z Marquezem to Rosjanin mógłby co najwyżej trafiać sam siebie. Walka Bradley-Provodnikov wyglądała jak wyglądała tylko dlatego, że Bradley walczył najgłupiej jak się da. W normlanych okolicznościach tych zawodników dzieli przepaść i przy trzymaniu się założeń taktycznych Bradley go robi 12-0.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-04-2014, 05:24 PM
Post: #124
RE: Bradley vs Pacquiao II
Faktycznie gdy tylko Bradley walczył z Provo na dystans to prowadził walkę wyraźnie. Ich walka była tak efektowna i dramatyczna głównie dlatego, że Bradley przyjął warunki na jakich boksuje Ruslan i doszło do szalonej bijatyki. Gdy Tim bił ciosy proste, wydłużał dystans i unikał walki z bliska to punktował Provo jak chciał.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSZ6HrOgUZARUBPDT4RLFV...mKD--0RfJQ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-04-2014, 05:26 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-04-2014 05:26 PM przez RSC-2.)
Post: #125
RE: Bradley vs Pacquiao II
Bradley robi Prowodnikowa 12-0 pod warunkiem że nie będzie walczył tak jak walczy.


Ależ piękna teoria i ile w tym logiki.
Trzeba mieć wyobraźnię i poczucie humoru.

W takim razie z Floydem wygra nawet Jonak pod warunkiem że nie będzie walczył tak głupio jak walczy
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-04-2014, 06:02 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-04-2014 06:02 PM przez Krzych.)
Post: #126
RE: Bradley vs Pacquiao II
@RSC-2

To co mówisz miałoby sens gdyby nie fakt, że Bradley pokazywał już, że potrafi walczyć inaczej niż walczy, potrafi boksować a nie lecieć chin first z cepami zza pleców. Głównie z Marquezem i momentami z Provodnikovem pokazywał, że wcale nie jest słaby technicznie i nie musi robić tego co robi, potrafi dobrze boksować z dystansu ale on po prostu woli pchać się w półdystans. To jest tylko kwestia czasu aż ktoś mu zgasi światło jeżeli nadal tak będzie robił. Każdego to dopada, Pacquiao blokował głową nokautujące ciosy przez cała karierę i zawsze brakowało milimetrów, aż w końcu szczęście się skończyło. To samo będzie z Timem jak się nie ogarnie i nie dojrzeje boksersko i mentalnie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-04-2014, 06:15 PM
Post: #127
RE: Bradley vs Pacquiao II
@Krzych
Ja nie widziałem walki w której Bradley walczył dobrze, inteligentnie i technicznie.

Dlatego też nie wiem jak wygląda Bradley w wersji "dobrej"

Być może Ty dostrzegasz w nim przebłyski geniuszu. Masz prawo widzieć to czego ja nie zauważam.


Boks to niezbyt skomplikowany sport.
Trzeba umieć się bić.

A Bradley nie potrafi tego robić ani w sposób techniczny ani w sposób siłowy choć obydwa sposoby są dobre jeżeli prowadzą do sukcesu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-04-2014, 06:22 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-04-2014 06:27 PM przez TomaszX.)
Post: #128
RE: Bradley vs Pacquiao II
Ta jasne Bradley nie potrafi się bić i został mistrzem świata.Big Grin
Wyobraźnie i poczucie humoru to trzeba mieć(lub być trolem) żeby napisać że Bradley mógłby przegrać z Rafał Jackiewiczem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-04-2014, 06:29 PM
Post: #129
RE: Bradley vs Pacquiao II
Skoro nie potrafisz odróżnić ironii to masz problem ze zrozumieniem mojego tekstu.
Może lepiej przestań go czytać.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
14-04-2014, 06:41 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-04-2014 06:43 PM przez BMH.)
Post: #130
RE: Bradley vs Pacquiao II
(14-04-2014 04:30 PM)Krzych napisał(a):  Provodnikov nie pokonał najgłupszej wersji Bradleya to ciekawe jakby miał to zrobić na rewanżu. Jakby Bradley zawalczył jak z Marquezem to Rosjanin mógłby co najwyżej trafiać sam siebie. Walka Bradley-Provodnikov wyglądała jak wyglądała tylko dlatego, że Bradley walczył najgłupiej jak się da. W normlanych okolicznościach tych zawodników dzieli przepaść i przy trzymaniu się założeń taktycznych Bradley go robi

Okej, Ruslan przegral.. wiec dodajmy, ze walka byla na styk, a ringowy zajebal babola nie uznajac KD na poczatku walki. Ostatnio wlasnie ogladalem ta potyczke, i uwazam ze wynik mogl isc w obie strony, mimo iz po raz drugi wypunktowalem nieznacznie dla Amerykanina. Co warte przypomnienia.. walka byla w WW, a ten limit faworyzuje Timothego.. Ruslan, przez to robienie wagi mial problemy kondycje jak nigdy, i po "ostrym" poczatku szybko sie zmeczyl, oddajac wiele rund. Gdyby doszlo do walki z Bradleyem w LWW, to moim faworytem bylby Ruslan i postawilbym na pierwsza czasowke na Bradleyu.. jakby rewanz byl w WW, to faworyzowalbym minimalnie Timothego, ale w zadnym wypadku nie skreslalbym Rosjanina.

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości