Kołodziej vs Makabu

[Hugo]

Kołodziej tak długo był prospektem, że zaczął już wykazywać cechy boksera schyłkowego, który od szczytu formy 3-4 lata temu znacznie obniżył loty. Z drugiej strony myślę, że w walce z Ikeji ( z początku wręcz tragicznej) nastąpiło u niego jakieś pozytywne przełamanie i przynajmniej ambicja będzie na odpowiednim poziomie. Szanse na zwycięstwo są marne, ale w boksie wszystko jest możliwe. Trzeba wziąć jakiegoś szybkiego kurdupla na sparringpartnera (może nawet Proksa byłby dobry w tej roli) i przygotować się najlepiej, jak można. I niech się dzieje wola nieba.

[Hugo]

Pomyliłem warunki fizyczne Makabu z Mchunu i stąd ta wzmianka o szybkim kurduplu. Makabu jest znacznie wyższy (choć na pewno nie ma 188 cm wzrostu, jak wyświetlano przed walką z Kuczerem). Potrzebny jest inny sparringpartner, niż Proksa.

[Gogolius]

Patrzac jak laik na rekord Makabu + ostatnia walke Kolodzieja mozna dojsc do wniosku ze bedzie KO. Wglebiajac sie bardziej w sprawe dochodze do wniosku, ze bedzie szybkie KO.
Z drugiej strony lepsze baty niz sytuacja Jonaka.
Fajnie by bylo jakby Kolodziej faktycznie cos pokazal ale on od paru walk walczy jakby sie meczyl. Mam nadzieje ze na takiego rywala to sie zmobilizuje.

[kubala1122331]

Patrząc na gołe rekordy, to faworytem Kołodziej No ale, rekordy nie walczą...

[Gogolius]

Hamulcowym negocjacji jest Kolodziej, ktory chce wiekszej kasy za walke. Z jednej strony mozna to wybronic: pierwsza kasowa walka dla Kolodzieja, a biorac szanse najpewniej ostatnia okazja do zarobienia kasy. Z drugiej strony dla mnie to brak jakiejkolwiek ambicji - taka walke z takim rywalem zportowiec powinien brac w ciemno i zrobic wszystko zeby pokazac sie z jak najlepszej strony - wtedy kasa sama przyjdzie.

[Sander]

Dziwi mnie, że Kołodziej oczekuje wielkiej wypłaty... Choć ciężko dyskutować o kasie skoro nie znamy kwoty jaką mu proponują ale pieniędzy to by mógł oczekiwać jadąc do Hucka lub Hernandeza a nie walcząc z Makabu w Monaco...

[BMH]

(11-12-2013 11:10 AM)Gogolius napisał(a):  Z drugiej strony dla mnie to brak jakiejkolwiek ambicji - taka walke z takim rywalem zportowiec powinien brac w ciemno i zrobic wszystko zeby pokazac sie z jak najlepszej strony - wtedy kasa sama przyjdzie.

Kazdy ambitny, charakaterny, i wierzacy w siebie zawodnik chcialby takiej walki(jak. np. Szpilak, ktory rzuca wyzwania na lewo i prawo..).
Napisales..."walke z takim rywalem sportowiec powinien brac w ciemno i zrobic wszystko zeby pokazac sie z jak najlepszej strony". Zgoda... Co jednak ma zrobic taki Kolodziej, jezeli on byc moze nie wierzy w dobra walke, ani w siebie? Od obijania "Januszy" nikt jeszcze nie nabral pewnosci siebie. Jego smiechowych wypowidzi na temat walki z Makabu, chyba nawet Andrzej Wasilweski nie traktuje powaznie. Mam nadzieje, ze do walki dojdzie, a balonik peknie, i skonczy sie zarabianie hajsu na niedzielnych kibicach.

[kubala1122331]

BMH
Naprawdę wierzysz, że skończy się żerowanie na niedzielnych kibicach? Bo ja nie. Zaraz zacznie się gadanie, że to tylko wypadek przy pracy, że Paweł tuż przed walką doznał jakiejś kontuzji, przez którą nie był dysponowany na 100%, że zjadł przed walką coś nieświeżego i go bolał żołądek podczas walki,... itd. itd. Wasilewski powie, że wystarczy spojrzeć na rekord, a na takie przypadkowe walki nie ma co patrzeć, bo każdemu zdarzy się porażka. Zapewni, że jeszcze kilka walk na przetarcie i Paweł będzie mistrzem. A ludzie to kupią i będą dalej wierzyli, że Kołodziej to przyszły mistrz świata.

[Sander]

@kubala
Niekoniecznie... Przykład Wawrzyka pokazuje, że wcale nie musi tak być. Ja z ust Wasyla nie słyszałem jeszcze by mówił, że porażka z Powietkinem sprawi, że Wawrzyk będzie jeszcze lepszy itd itp

Jeśli Kołodziej przegra to zapewne będzie dalej boksował na Wojakach ale drugiej szansy nie dostanie prędko o ile w ogóle. Młodzieniaszkiem nie jest więc pewnie już tam się jakoś na przyszłość zabezpieczył. Może prowadzi jakiś biznes czy coś.. Boks w wypadku niepowodzenia w Monaco będzie już tylko okazją do dorobienia a nie poważnego zarabiania.

[BMH]

Kubala
Nie wierze, ze sie skonczy zerowanie, bo tak sie zarbia hajs, ale wierze, ze wielu z tych ktorzy sie nie znaja, i sa czarowani wygranymi walkami z "leszczami" zdejmie klapki z oczu.