siłownia/kulturystyka/bodybuilding
|
05-05-2015, 11:58 AM
Post: #621
|
|||
|
|||
RE: siłownia/kulturystyka/bodybuilding
Niech je na potęge byle co,kanapki,ziemniaki,ryże,wszystko byle by dużo.
|
|||
10-11-2015, 02:04 PM
Post: #622
|
|||
|
|||
RE: siłownia/kulturystyka/bodybuilding
(05-01-2015 01:09 AM)KrychuTMT napisał(a): Jak tam masa w 2015 pakjerzy ? Moja plus 15 kg. Zaczynam ciąć - troszkę termin zimowy nie taki, ale co zrobić. Druga sprawa Fit-academy organizuje kursy na personalnego i chyba będzie chciał zrobić. Znajomy opowiada (nie wiem ile w tym prawdy bo to troszkę bajkopisarz), że wyciąga po 4-5 tys. więc kasa by się zgadzała, a robota całkiem fajna. Patrzeć jak kobitki robią przysiady. Może ktoś ogólnie ma jakieś doświadczenia w tym temacie? Czego można się spodziewać? Czy ciężko zaliczyć, czy zaliczają wszyscy? Etc. |
|||
03-03-2016, 05:48 PM
Post: #623
|
|||
|
|||
RE: siłownia/kulturystyka/bodybuilding
siema ziomeczki, ja kminię żeby zacząć stosować metadrol, jednak zastanawia mnie to co znalazlem tu - http://vitamer.pl/forum/metadrol-prawda - informacje wręcz szokujące i sprzeczne z tym co do tej pory czytałem o tym suplemencie. jak ktoś coś wie i pomoże objasnic to stawiam piwko
|
|||
04-03-2016, 10:01 AM
Post: #624
|
|||
|
|||
RE: siłownia/kulturystyka/bodybuilding
Hej, zanim zaczniecie brać suplementy, przeczytajcie to: http://vitamer.pl/forum/probolan-50-czary-mary to co tam jest napisane rzuca zupełnie inne światło na suplementy, szok!
|
|||
04-03-2016, 01:29 PM
Post: #625
|
|||
|
|||
RE: siłownia/kulturystyka/bodybuilding
Mam pytanie. Ale nie do spamerów. Jakie byłyby najlepsze preparaty wzmacniające dla osoby ciężko pracującej?
|
|||
04-03-2016, 01:58 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-03-2016 01:58 PM przez fext.)
Post: #626
|
|||
|
|||
RE: siłownia/kulturystyka/bodybuilding
@Wilczek
Pytanie za mało precyzyjne. Wszystko zależy od tego, co chcesz wzmocnić, w jakim celu, na jak długo oraz od tego, na czym polega "ciężka praca" tej osoby. Bo może to być ciężka praca fizyczna, taka jak przeprowadzki z wnoszeniem (siłowa), kurier rowerowy (wytrzymałościowa) albo ciężka praca niefizyczna, taka jak siedzenie na tyłku w jakimś call center i codzienne ośmiogodzinne próby sprzedaży emerytom poduszek z wełny merynosa albo bycie dealerem walutowym i ośmio albo i dziesięciogodzinne tkwienie przed pięcioma monitorami, z żołądkiem zwiniętym w precel przy byle wahnięciu kursu. To samo dotyczy celu wzmocnienia. Czy chodzi o to, żeby pomóc w pracy osobie na co dzień wnoszącej gdzieś ciężkie graty, bo akurat ostatnio słabo się czuje (w takim wypadku dobrym preparatem byłby porządny sen), czy jakiś jednorazowy zastrzyk, bo ciężko pracująca osoba założyła się na przykład, że "wyciśnie na ławce" 120 kilo i teraz kombinuje, jak to zrobić I tak dalej. |
|||
04-03-2016, 03:39 PM
Post: #627
|
|||
|
|||
RE: siłownia/kulturystyka/bodybuilding
Coś bardziej związanego z wytrzymałością. Powiedzmy, że jest przy tym dużo wyczerpującego biegania.
|
|||
04-03-2016, 04:57 PM
Post: #628
|
|||
|
|||
RE: siłownia/kulturystyka/bodybuilding
Cóż... podczas biegania najbardziej padają stawy i ścięgna. Żeby je wzmocnić, zazwyczaj zaleca się przyjmowanie różnych wersji kolagenu i żelatyny. Niestety nie jestem w stanie zweryfikować skuteczności preparatów dostępnych w sklepach. Na mnie tak samo działały domowe galaretki z mięsem wyciągniętego z rosołu kurczaka albo galaretki przyrządzone poprzez dodanie żelatyny do płynu, jaki pozostał po domowym pieczeniu szynki. Jeśli zależy ci na krótkotrwałej poprawie wydajności (szybkości, wytrzymałości itd.), możesz zastosować "doping" w postaci kofeiny sprzedawanej w saszetkach. Wypróbowałem, działa całkiem nieźle, tyle że długotrwałe stosowanie może pewnie doprowadzić do przyzwyczajenia organizmu i "mulenia", jeśli się tego nie dostarczy.
"Czarnorynkowych" środków w stylu sterydy nie wymienię, gdyż po pierwsze prawie nic o nich nie wiem, po drugie uważam ich stosowanie za głupotę i przerost formy nad treścią, po trzecie, po zaprzestaniu ich przyjmowania przyjmujący bardzo szybko powraca do stanu pierwotnego, zazwyczaj dosyć nędznego. W przypadku biegania zamiast skupiać się na środkach "doustrojowych" spróbowałbym raczej różnego rodzaju masaży i rozciągania. Można sobie kupić takie twarde wałki do rozciągania achillesów i łydek po męczących biegach. Boli jak diabli, ale jest skuteczne. Można też chodzić na regularne masaże dolnych partii ciała. Kosztowne, ale dzięki nim "można więcej", jeśli to naprawdę konieczne. |
|||
04-03-2016, 08:50 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-03-2016 08:51 PM przez Wilczekstepowy.)
Post: #629
|
|||
|
|||
RE: siłownia/kulturystyka/bodybuilding
Sterydów też nie chcę brać, myślałem raczej o czymś w rodzaju kreatyny. O tych wałkach nawet nie pomyślałem. To znaczy miałeś na myśli taki roller?: http://www.magazynbieganie.pl/kontuzje-b...yroluj-je/
Czy może coś innego? |
|||
04-03-2016, 09:33 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-03-2016 09:52 PM przez fext.)
Post: #630
|
|||
|
|||
RE: siłownia/kulturystyka/bodybuilding
(04-03-2016 08:50 PM)Wilczekstepowy napisał(a): Sterydów też nie chcę brać, myślałem raczej o czymś w rodzaju kreatyny. O tych wałkach nawet nie pomyślałem. To znaczy miałeś na myśli taki roller?: http://www.magazynbieganie.pl/kontuzje-b...yroluj-je/Taki, ale trochę inny. Ten który ma ta babka jest za miękki. Rollery z wypustkami są miękkie a ty potrzebujesz twardego. Ma być gładki i twardy. Achillesy i łydki rozciąga się w ten sposób, że siadasz na dupie z wyprostowanymi nogami i palcami u stóp skierowanymi w stronę twarzy, pod achillesy podkładasz roller, potem nakładasz drugą nogę na tę akurat wałkowaną i opierając się na dłoniach wałkujesz, stopniowo przechodząc na łydkę. I tak te mięśnie i ścięgna rozgniatasz. Na początku boli jak cholera, ale idzie przywyknąć a efekty są naprawdę fajne. Osobiście rozgniatam w ten sposób ścięgna i łydki po każdych przebiegniętych 5 kilometrach i po każdych 5 rundach na worku (rundy 3-minutowe, jak w boksie), w który również kopię, więc nogi bardziej się męczą. Generalnie wałkowanie i masaże (jeśli cię stać) załatwiają sprawę zmaltretowanych łydek i achillesów. Ja mam z tym cholerny problem, bo jestem naturalnym super średniakiem - półciężkim, ale o wadze junior ciężkiego zahaczającego o ciężką. Bieganie w takich warunkach to koszmar, ścięgna napieprzają równo. Po półmaratonie mam ochotę płakać. I płaczę. Na rollerze możesz też rozciągać uda i w ogóle nogi, jak kobieta z linka który podesłałeś. Porządny roller kosztuje jakieś 2 stówy a jeśli szkoda ci kasy, możesz sporządzić sobie samoróbkę. Bierzesz drewniany wałek do ciasta, owijasz go taką pianką, w jakiej czasem transportują monitory albo sprzęt RTV, całość maksymalnie mocno owijasz szeroką taśmą klejącą i już masz roller. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości