Wieści z niższych kategorii wagowych
|
09-08-2013, 08:18 PM
Post: #151
|
|||
|
|||
RE: Wieści z niższych kategorii wagowych
Sander
Takiego technika ogląda się z przyjemnością, mam nadzieję że znajdę jakiś stream. |
|||
11-08-2013, 09:17 AM
Post: #152
|
|||
|
|||
RE: Wieści z niższych kategorii wagowych
Moreno w swoim stylu pewnie wypunktował Urinę i obronił tytuł WBA w koguciej po raz jedenasty.
|
|||
11-08-2013, 11:08 AM
Post: #153
|
|||
|
|||
RE: Wieści z niższych kategorii wagowych
http://www.dailymotion.com/video/x12y05u...?start=180
Link do walki. |
|||
29-08-2013, 09:41 PM
Post: #154
|
|||
|
|||
RE: Wieści z niższych kategorii wagowych
WBA zarządza walkę Moreno vs kameda jak oceniacie tę walkę dla mnie to Moreno zdecydowanym faworytem.
|
|||
02-11-2013, 01:14 PM
Post: #155
|
|||
|
|||
RE: Wieści z niższych kategorii wagowych
Dzisiaj w nocy czeka nas elektryzujące starcie pomiędzy Giovannim Segurą, a Hernanem Marquezem.
Obydwaj są klasycznymi przedstawicielami meksykańskiej szkoły boksu opartą na ciosach sierpowych i częstych uderzeniach na korpus. Marquez i Segura to pięściarze ofensywni, ich domeną jest zdecydowany atak i dążenie do znokautowania rywala. Segura to klasyczny, ofensywny slugger. W jego repertuarze nie ma ciosów prostych, uznaje jedynie uderzenia sierpowe, w które wkłada bardzo dużo siły. W kategorii junior muszej jego ciosy siały straszliwe spustoszenie, jednak w dywizji muszej jego uderzenia nie mają już takiej wymowy, chociaż ciągle posiadają sporą moc. "El Guerrero Azteca" nie zna "biegu wstecznego", prze do przodu niczym pług. Jako typowy slugger ma duże problemu z boxerami. Dobrze wyszkoleni pięściarze walczący na dystans sprawiają spore problemy Segurze. Kontrujący z dystansu Viloria zdeklasował faworyzowanego Meksykanina, z kolei doświadczony weteran Edgar Sosa nieznacznie wypunktował swojego rodaka. Poza tym "El Guerrero Azteca" słynie z bardzo odpornej szczęki, nigdy nie leżał na deskach mimo, że przyjmuje sporo ciosów podczas swoich pojedynków. Niewątpliwie mankamentem Segury jest dziurawa obrona, nie posiada ani szczelnej gardy, ani balansu. Psychicznie Segura jest bardzo mocny, w ringu nie wie co to strach. Podsumowując: Segura: Odporność na ciosy 9/10 Atak: 8/10 Obrona: 3,5/10 Kondycja: 7/10 Technika: 4/10 Praca nóg: 5/10 Siła ciosu: 7/10 Psychika: 9/10 Warunki fizyczne: 7/10 Doświadczenie: 8/10 Siła fizyczna: 8/10 Szybkość: 4,5/10 Suma = 80/120 Marquez to swarmer - slugger, który jednak potrafi skutecznie kontrować i walczyć cierpliwie. Marquez posiada solidną szczękę, ale po otrzymaniu silnego ciosu od mocno bijącego zawodnika upada na deski. Tak było w pojedynkach z Donaire, Concepcionem, czy Vilorią. W ataku Marquez posługuje się ciosami sierpowymi, które są szczególnie niebezpieczne, bo Meksykanin bije mocno z obydwu rąk. Marquez sporo przyjmuje, stara się głównie odskakiwać przed atakami rywala, jego defensywa stoi na przeciętnym poziomie. Do kondycji Marqueza nie można mieć zarzutów, ma za sobą sporo intensywnych pojedynków na długim dystansie, gdzie dawał radę. "Tyson" nie jest wyrafinowanym technikiem, ale jego ciosy sierpowe są krótkie, dynamiczne i całkiem precyzyjne. Psychicznie jest bardzo stabilny, posiada mentalność wojownika. Na minus można zapisać mu bardzo krótki zasięg rąk, który determinuje go do walki w półdystansie. Marquez: Odporność na ciosy 7/10 Atak: 7,5/10 Obrona: 5/10 Kondycja: 7,5/10 Technika: 6/10 Praca nóg: 6/10 Siła ciosu: 7/10 Psychika: 9/10 Warunki fizyczne: 6/10 Doświadczenie: 8/10 Siła fizyczna: 7/10 Szybkość: 7/10 Suma = 83/120 Stylowo Segura to slugger,a Marquez swarmer/slugger, lub defensywny slugger. Bilans stylów wydaje się być wyrównany. Prognoza: Marquez nauczony walkami z Concepcionem wie, że nie warto kopać się z koniem. Jeżeli będzie boksował tak, jak przez większość I (poza samym początkiem) i II walkę z Panamczykiem powinien sobie poradzić z Segurą. "Tyson" jest zawodnikiem bardziej wszechstronnym (potrafi konsekwentnie bić z kontry), szybszym i bardziej zwrotnym od swojego rodaka. Powinien wyczekiwać na błędy "Azteckiego wojownika" i karcić go swoimi uderzeniami. Oczywiście Marquez powinien wykorzystać swoją przewagę ruchliwości i pozostawać cały czas w ruchu, tak aby Segura nie miał go w linii prostej do siebie. Z kolei "Aztecki wojownik" będzie musiał wywierać pressing, skracać ring i od samego początku sporo uderzać na korpus rywala. Segura musi próbować zmęczyć przeciwnika, sprawić aby nie był tak ruchliwy i zwrotny, a kiedy podupadnie na siłach, zasypać lawiną potężnych sierpów. Myślę jednak, że Marquez wykorzysta swoje doświadczenie i większą wszechstronność i ogra swojego rodaka na punkty. Typ: Marquez po dosyć wyrównanej walce odnosi zasłużone zwycięstwo na pkt. |
|||
03-11-2013, 03:12 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-11-2013 03:14 PM przez redd.)
Post: #156
|
|||
|
|||
RE: Wieści z niższych kategorii wagowych
Giovani Segura vs Hernan Marquez KO 12
To nie była walka, to nie była wojna, to była rzeź. Inaczej być nie mogło, skoro dwóch zabijaków wsadzono do bardzo małego ringu, gdzie gdy zrobi się dwa kroki od środka to stoi się przy linach. Faworyzowało to Gio, który nie miał problemów ze spychaniem słabszego fizycznie Hernana pod liny, z kolei ten za bardzo nie miał gdzie uciekać przed "Azteckim Wojownikiem" i jego uderzeniami na korpus. Obydwaj trzymali się taktyki, o której pisałem. Marquez nastawił się na boks z kontry, a Segura parł do przodu niczym pług (chociaż chyba nic innego nigdy nie pokazywał ). Hernan trafiał przeciwnika takimi bombami, że głowa mała - czyste kontrujące, sierpowe na głowę x 100. Segura tylko potwierdził, że jest nieprawdopodobnie twardym, ringowym skurwielem, która zamiast głowy posiada betonowy odlew. Po uderzeniach, po których taki Concepcion turlał się po ringu, a Viloria był ciężko zraniony to Meksykanin nie robił sobie z nich zbyt wiele. Najlepsze bomby Marqueza, trafiane w akcji cios na cios, którymi pewnie ciężko znokautowałby z 95% bokserów muszej, to jedynie na chwilę temperowały Gio. Hernan robił co robić powinien, ale specyfika ringu i pressing zrobiły swoje. Do tego miał pecha - sędzia moim zdaniem schrzanił sprawę w 11 rundzie - tam nie powinno być liczenia. Marquez wpadł w liny, a do tego poślizgnął się. Ringowy powinien zastopować walkę, pozwolić wstać Marquezowi i puścić pojedynek dalej. A tymczasem sędzia zdecydował się liczyć Hernana. Tyson wiedział, że nie wygrywa tej walki na pkt (do tego dochodzi jego liczenie z IV r) i wyszedł do ostatniego starcia bić się i znokautować Segurę. Nawet nieźle mu szło, ale w wymianie nadział się na cios, którego nie mógł ustać. Segura, który wydawał się być na wylocie, dwoma ostatnimi pojedynkami odrodził się i wrócił do gry o wysoką stawkę. Czeka go walka z Estradą. "El Gallo" moim zdaniem jest zbyt inteligenty, zbyt silny i zbyt wiele potrafi, aby dać się złamać Segurze, ale sam pojedynek powinien być wybuchowy. Boję się, że to może być koniec Marqueza. Przecież na przełomie trzech lat miał sporo ciężkich walk, gdzie inkasował naprawdę dużo mocnych ciosów. Hernan rok po roku daje walkę, która nadaje się na FOTY. 2011 Concepcion (kompletne szaleństwo, pojedynek o wiele bardziej spektakularny niż hołubione przez The Ring Berto vs Ortiz), 2012 Viloria, 2013 Segura. Do tego podobno zniesiono Marqueza z ringu na noszach (tak piszą, ale nie widziałem tego momentu na nagraniu). Wielce prawdopodobne, że jest już rozbity i będzie dawał coraz słabsze walki. Szkoda go, bo to naprawdę fajny zawodnik. Jak ktoś nie widział, to warto obejrzeć (pojedynek zaczyna się w 32 minucie). |
|||
03-01-2014, 03:55 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-01-2014 09:26 PM przez redd.)
Post: #157
|
|||
|
|||
RE: Wieści z niższych kategorii wagowych
W nocy czeka nas ciekawy pojedynek pomiędzy Argenisem Mendezem, a Rancesem Barthelemym o pas IBF w kategorii super piórkowej. To zestawienie bardzo mnie ciekawi.
Mistrzem jest Mendez. Pięściarz z Dominikany to kontrbokser, który prezentuje defensywę a'la Floyd Mayweather. Poza tym jest dosyć wysoki jak na tę kategorię wagową (175cm) i obdarzony dużym zasięgiem ramion (180cm). Barthelemy jest Kubańczykiem, który nie zaznał jeszcze porażki na zawodowym ringu. Stylowo to bokser, ale potrafiący bić się w półdystansie. Jego defensywa to klasyczna obrona oparta na gardzie i balansie. Jeżeli chodzi o warunki fizyczne, to Kubańczyk jest bardzo wysoki jak na 130lbs (180cm) i jego zasięg ramion również jest imponujący (185cm). Obydwóch widziałem tylko w jednym pojedynku, z tym samym przeciwnikiem - swarmerem z Afganistanu Arashem Usmaneem. Barthelemy wypadł nieźle, chociaż co do jego występu można mieć pewne zastrzeżenia. W internecie naczytałem się sporo opinii, że Afgańczyka przekręcono. Moim zdaniem nic bardziej mylnego - Kubańczyk wygrał walkę uczciwie, na mojej karcie również (117-111). O ile pierwsza połowa walki była jednostronna - Barthelemy dobrze używał jabu, świetnie się bronił i skutecznie kontrował, kiedy jego rywal robił tylko i wyłącznie wiatr. W drugiej części walki Rances napalił się na KO, poczuł się zbyt pewnie - zaczął przestrzeliwać obszernymi sierpami, coraz częściej wdawał się w bijatykę. Przez to wyraźnie opadł sił w końcówce, a gdyby trafił na bardziej nerwowego ringowego, to być może przegrałby przez TKO w ostatnim starciu. Jednak błędy te można mu po części wybaczyć. Dla Barthelemyego był to pierwszy tak długi dystans (nigdy nie walczył więcej niż 8 starć), do tego z tak twardym i aktywnym rywalem jak Usmanee. Na pewno Kubańczyk zyskał sporo doświadczenia w tym pojedynku. O występie Mendeza można powiedzieć mniej więcej to samo. Niby wszystko ok, jednak w jego występie było kilka mankamentów. Pojedynek zakończył się remisem, który w powszechnej opinii był krzywdzący dla Argenisa. Na mojej karcie miałem 116-113 Mendez, ale remis imho nie jest wielkim skandalem. Bokser z Dominikany nastawił się na soczyste, pojedyncze uderzenia z kontry. Walka wyglądała tak, że Usmanee robił wiatr, coś tam trafiał, a co jakiś czas Mendez trafiał go z kontry. Kilka rund było na styku, ponieważ Argenis pozostawał długo nieaktywny, a jego rywal wyprowadzał całą lawinę uderzeń (choć zazwyczaj niecelnych). Jeżeli Mendez pokazałby bardziej aktywny boks, mniej pasywny, to zapewne wygrałby. Niewątpliwie pokaz boksu skutecznego, ale dosyć leniwego i minimalistycznego. Typu nie mam konkretnego. Obejrzę jeszcze dzisiaj kilka walk jednego i drugiego. W każdym razie zapowiada się dosyć wyrównany pojedynek. W walkach z Usmanee bardziej podobał mi się boks Barthelemyego. Jak widzicie to zestawienie? |
|||
03-01-2014, 05:40 PM
Post: #158
|
|||
|
|||
RE: Wieści z niższych kategorii wagowych
(03-01-2014 03:55 PM)redd napisał(a): W każdym razie zapowiada się dosyć wyrównany pojedynek. W walkach z Usmanee bardzie podobał mi się boks Barthelemyego.Zgadzam się w 100% z tą opinią, chociaż wśród Amerykańskich fanów jest to wręcz herezja. Teddy Atlas bardzo łatwo wszystkich przekonał, że Arash został z Kubańczykiem obrabowany. Co do jutrzejszej walki, jeśli Argenis wyjdzie skupiony i zmotywowany, ma potencjał żeby znokautować Kubańczyka. Problem w tym, że właściwie w każdym pojedynku traci koncentrację i przez to, że w wielu rundach jest nieaktywny ofensywnie, daje mniej utalentowanym przeciwnikom możliwość zdobywania punktów. Honorio, Usmanee, Salgado, ze wszystkimi ta sama historia. Rances jest bardziej stabilnym bokserem, a przy tym fakt, że sam jest niezły w kontr ataku może sprawić, że Argenis będzie jeszcze mniej aktywny niż zwykle. Mój typ to Barthelemy przez decyzję sędziów, być może niejednogłośną, głównie dzięki większej aktywności. |
|||
03-01-2014, 09:50 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-01-2014 12:36 PM przez redd.)
Post: #159
|
|||
|
|||
RE: Wieści z niższych kategorii wagowych
Gdy punktowałem pojedynek, to byłem dosyć zdziwiony gdy porównywałem swoją kartę z kartą Atlasa. Nie bardzo cenię go jako punktowego, często zdarza mu się punktować wiatr, lub kieruje się własnymi widzimisię.
Tak jak napisałeś, sporo może rozegrać się w sferze mentalnej. Kubańczyk nie może podpalać się tak jak z Usmanee, gdzie prowadząc napalił się na KO i często chybiał obszernymi ciosami. Z Mendezem musi być skoncentrowany i zachować zimną głowę. Jeżeli da Argenisowi szansę, to ten może jedynym ciosem odwrócić losy walki. Z Usmanee pod koniec nawalił kondycyjnie, ale z Mendezem tempo powinno być niższe, a Barthelemy mądrzejszy o zdobyte doświadczenie. Co do Mendeza, to już właściwie wszystko napisałeś. Jeżeli zdarzy mu się drzemka w czasie pojedynku, to całkiem możliwe, że utraci tytuł. Wydaje mi się, że przy równej walce punktacja pójdzie na stronę Kubańczyka. Nie wierzę w zdolności promotorskie Tysona, już sam przetarg był dziwaczny. Mój typ: Barthelemy na punkty, po bardzo wyrównanej walce. |
|||
04-01-2014, 05:18 AM
Post: #160
|
|||
|
|||
RE: Wieści z niższych kategorii wagowych
Barthelemy zaprezentował się wręcz fantastycznie. Piękny nokaut. To bokser z wielką przyszłością.
Więcej na ten temat na mojej stronie: http://www.bokserzy.cba.pl http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 24 gości