A to niespodzianka!
Ja miałem 114-112 dla Romana.
114-112 x 2 i 113-113 . Srisaket!!!
w szoku jestem, co to za werdykt?
Myślę, że jeśli zapisać wszystkie wyrównane dla Taja, tak wyszłaby jego minimalna wygrana, a na pewno remis.
Trudno coś sensownego napisać, bo emocje w tej walce były niesamowite i dalej trzymają.
Nie wiem, czy werdykt słuszny. Wiem natomiast, że Gonzalez wszedł za wysoko. Potwór Inoue pewnie wygrałby z nim bez wątpliwości. Lepiej niech Roman wraca do muszej.
Punktowi tradycyjnie potrafią spieprzyć najlepsze widowisko. Śmiech na sali. Dobrze zaprezentował się Taj, ale było widać różnicę na korzyść Gonzaleza.
W tej kategori jego ciosy juz nie ranią. Ale walkę wygrał .
Taki boks to się chce oglądać, ale czy takie werdykty? Na upartego to pod remis by to było można podciągnąć ale to maks.