Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Pacquaio vs Bradley III (9.04.2016)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Patrząc na ostatni zjazd formy Pacquiao, a jednocześnie na postępy, które ostatnio zrobił Bradley, to brak zwycięstwa Amrykanina będzie dla mnie niespodzianką. Oczywiście, nie wliczam w to wałka na korzyść Pakmana, jeśli takowy nastąpi. Bradley pokazał doskonały boks w dwóch ostatnich pojedynkach. Wielu nieco lekceważyło jego świetną postawę z Vargasem, jednak ten okazał się potem całkiem niezłym pięściarzem. Tim w tamtej walce pokazał mistrzowski poziom. Z Riosem przeszedł samego siebie.
Przyznaję, długo nie mogłem przekonać się do Amerykanina, przez długi czas miałem go co najwyżej za solidnego przeciętniaka. Ostatnie jego walki jednak pokazały, jak bardzo się myliłem. Na dziś jest to dla mnie pięściarz, który ma zwyczajnie więcej argumentów niż Pakman.

Bardziej kibicuję Amerykaninowi, choć z drugiej strony szkoda, aby taka legenda odchodziła porażką. Ja mam tylko życzenie, aby to byłą dobra walka dla obu i jednocześnie ostatnia w karierze Filipińczyka. Nie ma się co rozmieniać na drobne. Niech wygra lepszy.

Jeśli zaś chodzi o co-main event to dla mnie zdecydowanym faworytem jest Ramirez. Będę zszokowany, jeśli przegra. Gilberto to praktycznie doskonały bokser, który powinien kontrolować pojedynek od pierwszej rundy. Ma ku temu warunki i umiejętności. Abraham może będzie próbował, ale jeśli ma przestoje, gdzie potrafią punktować go tacy bokserzy jak Murray, Smith czy Shihepo, to Ramirez z łatwością się z nim upora. Nie zdziwię się, jeśli w końcówce zafunduje czasówkę Królowi Arturowi.

Dobrze też zapowiada się potyczka Valdeza z Gradowiczem. Oscar na razie wygląda imponująco w ringu, ale Rosjanin do doświadczony figter. Meksykanin pewnie sobie poradzi, ale mogą być fajerwerki w tym starciu Smile

Moje ostateczne typy:
Bradley PTS
Ramirez PTS (lub czasówka po 10 rundzie)
Valdez KO
Zastanawiałem, się nad tym kogo w tej walce będą faworyzować sędziowie w razie wyrównanej walki. Wydaje mi się że prędzej będzie to Bradley, raczej nikogo nie będą obchodziły tutaj sentymenty i przychylność skieruje się ku temu młodszemu, mającemu przed sobą jeszcze kilka walk na których można nieźle zarobić.
Jest jeszcze taka opcja, że walka może być punktowana pod remis, wtedy byłoby to idealne rozwiązanie, nie krzywdzące obu bokserów. Pacquiao kończy karierę nie przegrywając z zawodnikiem z czołówki p4p, zaś Bradley w starciach z legendarnym już filipińczykiem wychodzi na remis (1-1-1, na papierze oczywiście) i może spokojnie kontynuować karierę bez żadnej ujmy i oczekiwać kolejnych wielkich walk.
Na tej gali jest od groma dobrych potyczek, ale skupię się tylko na tych moim zdaniem najciekawszych

Valdez vs Gradowicz - Zdecydowanie Valdez. Gradowicz ostatnio nie przekonuje, a jego rywal to niezły potworek w ofensywie. Myślę, że Rosjanin zostanie przełamany w drugiej połowie pojedynku.

Abraham vs Ramirez - Nigdy nie kibicowałem Abrahamowi, zawsze trzymając kciuki z jego rywali - ale tym razem będę kibicował Ormianinowi z niemieckim paszportem. Ramirez to dziwny (a może typowy?) przypadek, gdzie z rywalami przeciętnymi wyglądał jak złoto i puncher, a gdy podwyższono mu poprzeczkę, to nagle okazało się, że wcale tak mocno nie bije, a jego rzemiosłu bliżej do starego srebra niż do złota Wink Nie przekonuje mnie Meksykanin, a Abraham to jednak sprawdzona karta, ale też wyjadacz, który z niejednego pieca jadł chleb. Jasne, ktos napisze że walczył w kurwidołku niemieckim, że stoi za nim Sauerland, itp, itd, ale nie można napisać, by w swojej karierze Arthur unikał dobrych rywali. Faworyta upatruję jednak w Meksykaninie, który przed tą walką powinien kilka razy obejrzeć sobie Froch vs Abraham. Ramirez jest duuużo wyższy, ma większy zasięg i jest silniejszy fizycznie - jeśli będzie boksował mądrze i nie zje go trema, ma wiele argumentów (mimo swoich niedoskonałości), by wygrać ten pojedynek. Meksykanin bijący zza lewego prostego, nie dający się spychać, wzbudzający w rywalu respekt mocnymi uderzeniami po jabie (nawet nie tyle, że celnymi, ale mających swoją wymowę), może zaszachować Abrahama podobnie jak Froch, choć naturalnie nie jest to ten format pięściarza co Brytol. Mój typ: Ramirez PTS - 9:3

Bradley vs Pacquiao - 55:45 Bradley. Lepiej dla boksu, jakby Tim to wygrał. Pacquiao swoje już zrobił, lepszy już nie będzie, a od pewnego czasu jego boks stał się mniej pikantny. Bradley jeszcze chce powojować i dostawać duże walki, a Pac - man wybiera się chyba na emeryturę. Tim w ostatniej walce pokazał ogień, widać że odżył przy Atlasie, a nie wiem, czy Manny ma jeszcze w sobie ogień, by przynajmniej przez 7 rund walczyć na najwyższych obrotach. Mój typ: Bradley MD, po bliskiej walce.
Ja też stawiam na Abrahama, do twoich argumentów @Redd
dodałbym jeszcze że niebywałe doświadczenie jest po
stronie Abrahama, to stary lis ,.
Walczył już wiele razy o stawkę, uczestnik super six, .
Ramirezowi będzie ciężko przebić się przez garde Artura,
Abraham musi dążyć do nokautu bo on tego na punkty
po prostu nie wygra, Arum już myśli o obronach Gilberto,


Studio zaczyna się na Polsat sport !
Swoją drogą w undercardzie Kavaliauskas, Ponomarev, Bauer i Gvozdyk ze zwycięstwami. Jak śledziłem relacje to warto będzie nadrobić Ponomareva z Solomonem i może Gvozdyka, bo położyć Mohammediego w II rundzie to jednak wyczyn.
Czyli zaczniemy od walki Jose Carlosa Ramireza z Mannym Perezem.

Gvozdyka trzeba będzie śledzić, .
Na to wygląda. Chyba najgorsza walka z undercardu, to transmisja oczywiście będzie Wink
Kubala
z autopsji, Smile te najgorze czasami są dużo lepsze emocjonalnie od tych głównych Wink
No i jest dobra walka Wink Byleby następne rundy były tak intensywne jak dwie pierwsze.
Twarda walka, Ale sam Ramirez się pcha w tą bòjke i wymiany, fajna walka.
Blisko przełamania już Ramirez, rozbija Pereza, .
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Przekierowanie