Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Cotto-Martinez
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
A ja powiem tak... skreślałem go w walce z Martinezem... wbrew pozorom i TomaszaX przewidziałem wiek i kontuzje Martineza, ale mimo wszystko myślałem, że rozbity przez Floyda i Trouta Cotto się już skończył a Martinez całkowicie zakończy jego karierę. Ten jednak zaskoczył i nawet w walce z GGG nie skreślałbym już go. Jednak Cotto to marka sama w sobie.
@Krychu
Nie rozumiem co masz na myśli. Cotto rozniósł w pył Martineza i to doceniamy - zauważ, że niemal każdy z nas widzi też, że Maravilla był cieniem samego siebie. Mamy krytykować Miguela? Napisać, że "dał dobrą walkę?" - to trochę za mało, bo Miguel niezależnie od postawy rywala wyglądał zajebiście dobrze. Cotto nie jest jakimś nieznanym niesprawdzonym gościem który nagle ograł wielkiego Martineza i pompujemy balon - "narodził się król MW!" - atuty i wady Cotto są znane od lat, o żadnej nagłej fascynajcji czy przecenianiu nie ma mowy.
@Sander
A nie uważasz, że też styl obu pięściarzy zrobił swoje? w sumie Martinezowi nigdy nie pasowali swarmerzy, a Cotto zawalczył w tej walce jak typowy swarmer, w dodatku wywodzący się z teoretycznie dwóch kategorii niżej czyli mega szybki swarmer co było widać.

Trzeba też oddać szacunek Martinezowi, który nie bronił się kontuzjami, długą przerwą tylko powiedział jasno, że po pierwszym nokdaunie przez całą walkę nie wrócił do siebie.
Oczywiście styl robi walkę, prawda?
Ale już pomijając ten aspekt to Miguel był tej nocy zajebiście dobry. Szkoda mi Sergio, bo wydaje się być kulturalnym i dobrym człowiekiem. Dobrze zarobił przynajmniej. Mam nadzieję, że kolana pozwolą mu normalnie funkcjonować na emeryturze. Myślę też, że długo Maravilla był niedoceniany i dopiero na stare lata traktowano go tak jak na to zasługiwał. Pamiętam jak go zwałowali okrutnie z Cintronem (i to podwójnie) - dobrze, że jednak się nie poddał i wyszedł na swoje.
Liczę na jakąś walkę pożegnalną Maravilli.
To może z Proksą? Big Grin
@Joker
Zbyt anonimowy, ale z takim Morą dlaczego nie.
@Sander
Czy ja krytykuje Miguela? Cotto zawsze był i jest zajebistym bokserem ( mimo,że osobiście go nie lubię). Jednak jak czytam posty typu " nie ma na niego kozaka w MW, no może Gienia" to chce mi się śmiać. Niedawno Cotto był na dnie, podniósł się i należy mu się szacun. Jednak skoro praktycznie do 0 ograł go Trout, to dlaczego nie mieliby zrobić tego sporo więksi Gienia lub Qullin ?
Najrozsądniejsza opcja to Canelo, tutaj widziałbym szanse dla Cotto na wielką kasę oraz zwycięstwo.
Bardzo mi szkoda Sergio, jednak po walce z Murray'em ( która przegrał) powinien zakończyć karierę. Ten wpierdol dostał na własne życzenie i niestety zostanie przez wielu zapamiętany jako ten którego Cotto sponiewierał jak szmatę. Przynajmniej hajs mu się zgadza. Dla mnie zawsze będzie kozakiem i królem MW w latach 2010-2013.
RedHawk
E tam,to byłoby takie Mayweather-Broner dla ubogich...
Cotto zaprezentował się naprawde świetnie, ale walczył z wrakiem wielkiego boksera. Podzielam zdanie @Krycha żebyśmy nie robili z niego nie wiadomo kogo, bo z takim Martinezem nie jeden by sobie poradził.

U kolegi @Gogoliusa znalazł się już nawet w TOP10 P4P Confused
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Przekierowanie