Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 5 Głosów - 3.8 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Piłka nożna ogólnie
11-07-2016, 10:56 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-07-2016 10:56 AM przez Wilczekstepowy.)
Post: #3951
RE: Piłka nożna ogólnie
Nie zgadzam się aby to Portugalia była najsłabszym mistrzem Europy w XXI wieku. W 2004 Grecja była słabsza od dzisiejszej Portugalii. Portugalia za to była najbardziej kunktatorską drużyną tych mistrzostw. Absolutny minimalizm w dążeniu do celu. Zastanawiam się, nie wiem jak to jest, że każda drużyna grająca z Portugalią już po wyjściu z fazy grupowej dała sobie narzucić styl gry Portugalii przez, co mecze z nimi były takie jakie były. Wink Nawet nasza reprezentacja czy też Walia miały przewagę w posiadaniu piłki a oni za to tą swoją "brzydką mądrość". Chorwacja zagrała tak, jakby ich coś sparaliżowało w meczu z Portugalczykami. Dlaczego? Tak do końca nie wiem.

(11-07-2016 12:10 AM)Wietnam napisał(a):  " Niektórzy kibice nie znają postawowej zasady futbollu tzn. W FUTBOLLU DECYDUJE ILOŚĆ STRZELONYCH BRAMEK A NIE "PIĘKNO" GRY. Ludzie futboll to nie sport "piękna" tylko skuteczności

Jest to taka prawda, która zarazem nie jest do końca taką prawdą absolutną. Bramki to podstawa ale również liczy się piękno. Wątpię aby piłka nożna zdobyła taką popularność i czy byśmy się w ogóle nią interesowali gdyby liczyła się tylko skuteczność, gdyby większość meczy wyglądała tak, jak ten Chorwacji z Portugalią. A można przecież grać i pięknie i skutecznie. Jak swego czasu Francuzi z Zidane, Brazylijczycy z Ronaldo, a do niedawna Hiszpanie czy Niemcy. Wink
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-07-2016, 11:15 AM
Post: #3952
RE: Piłka nożna ogólnie
(11-07-2016 08:40 AM)kubala1122331 napisał(a):  Ale my nie zostaliśmy mistrzem Europy.

Swoją drogą wygraliśmy o jeden mecz więcej Wink 2-3-0

Dobrze napisałeś. .
Takiej odpowiedzi oczekiwałem, .
Wygraliśmy o jeden mecz więcej w regulaminowym czasie gry we fazie grupowej.
W fazie KO były dwa remisy.
Ćwierćfinał to dobry wynik, ale wydaje mi się ze niektórzy zwłaszcza Janusze
traktują to jako mistrzostwo Europy.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-07-2016, 01:28 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-07-2016 01:30 PM przez kubala1122331.)
Post: #3953
RE: Piłka nożna ogólnie
Wilczku
Ciężko wyrokować, która drużyna dysponowała większymi umiejętnościami piłkarskimi; Grecja z 2004 roku czy dzisiejsza Portugalia. Fakty są jednak takie, że Grecja zwyczajnie bardziej zasłużyła na trofeum. Zobacz, podopieczni Rehhagela pokonali na turnieju kilka potęg: w fazie grupowej Hiszpanię i Rosję, która była dużo mocniejsza niż dzisiaj, potem Francję, Czechów (wtedy absolutny top światowy) i w finale Portugalię. Grecy zwyciężyli tak naprawdę wszystkie najmocniejsze ekipy na Starym Kontynencie podczas jednego turnieju. Do tego ciężko mówić o jakimś farcie, bo choć grali defensywnie, to jednak mądrze nie dopuszczali przeciwników do groźnych sytuacji. A dzisiejsza Portugalia zwyciężyła jedynie z Walią. Oczywiście, ja nic jej nie ujmuję, ale zobacz też ile mieli szczęścia. W fazie grupowej porażka z Węgrami eliminowała ich z turnieju, przegrywali 3 razy i przy stanie 3:3, Węgrzy trafili w słupek. Potem 1/8 finału. Gol z kontry z Chorwacją po akcji, gdzie Bałkańce trafili w slupek. 1/4 finału - mecz z Polską, karne, loteria. Półfinał wygrali bardzo pewnie, ale trafili po prostu na słabego przeciwnika, któremu na najważniejszy mecz w turnieju wypadł reżyser gry w osobie Aarona Ramseya. Finał - znów masa szczęścia, Gignacowi zabrakło w doliczonym czasie gry 2-3 centymetrów, aby zapewnić Francji tytuł. Ja nic nie odbieram Portugalii, bo trudno krytykować ekipę z trofeum, która na to solidnie zapracowała, ale z drugiej strony nie potrafię w pełni docenić tego zwycięstwa. W mojej opinii ten sukces to nie jest pokaz ich siły, ale słabości europejskiej piłki reprezentacyjnej, gdzie najlepsi piłkarze nie mają sił biegać po wyczerpującym sezonie.

Wietnam
Nie wiem co ma wynik reprezentacji Polski do wczorajszego sukcesu Portugalii Wink Ja pisałem przed turniejem na tym forum, że liczę na ćwierćfinał, bo obecne umiejętności indywidualne zawodników i drabinka powodowały, że spokojnie można było o tym marzyć. Wystarczyło pokonać Irlandię Płn., Ukrainę i Szwajcarię, a więc drużyny w naszym zasięgu. Oczywiście, ćwierćfinał to jest duży sukces i nie ma co go deprecjonować. Ale jednak gdzieś tam mam żal, żeśmy dali tej Portugalii wyrównać. I to tak naprawdę na własne życzenie. Od 20 minuty żeśmy zaczęli murowanie bramki z drużyną, która kompletnie nie potrafi gonić wyniku i gubi się w jakimkolwiek ataku pozycyjnym. Musiało się to skończyć bramką wyrównującą. Żałuję, żeśmy nie zaryzykowali, nie poszli po 2:0, które zdemolowałoby już do końca Portugalyczków i dałoby nam półfinał. Widać, jeszcze nie dorośliśmy do najlepszej czwórki Europy. Sukces jest, ale nie przesadzajmy. Tę kadrę stać było na więcej. Najważniejsze dopiero przed nami.

I nie, nie przekonuje mnie argument, że odpadliśmy z mistrzami Europy. 30 czerwca o godzinie 21:00 Portugalia była spokojnie w naszym zasięgu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-07-2016, 01:53 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-07-2016 01:54 PM przez Martin.)
Post: #3954
RE: Piłka nożna ogólnie
Wilczek ma rację, Grecja z 2004 roku to jest bez wątpienia najsłabszy mistrz Europy w XXI w., z Portugalią 2016 nie ma porównania. Po 3 remisach w grupie Portugalczycy pokonali Chorwatów w dogrywce, Polaków w karnych, Walijczyków w regulaminowym czasie gry i Francuzów w dogrywce. Naprawdę tu nie ma się czego czepić. Styl.... Tylko jakie to ma znaczenie, ani Grecji ani Portugalii nikt nie odbierze tytułów mistrza Europy, a liczy się ono tak samo jak Hiszpanów z 2012 i 2008 roku, Niemców z 96r. czy Duńczyków z 92r. Właśnie, Euro 92 w Szwecji miało dopiero nieprawdopodobnych zwycięzców.

To nie nowość ze piłkarze po długim i ciężkim sezonie są przemęczeni, tak jest od wielu lat, poza tym każdy wie ze co 4 lata jest EURO więc nikt nie może zwalać na zmęczenie bo zmęczeni są wszyscy...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-07-2016, 02:16 PM
Post: #3955
RE: Piłka nożna ogólnie
Ale ja nie zwalam winy na zmęczenie, twierdzę jedynie, że co 4 lata mistrzostwa są przez to slabsze i nudniejsze Wink

Co do Grecji i Portugalii - kwestia gustu, ale ja bardziej cenię tamtą Grecję.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-07-2016, 05:29 PM
Post: #3956
RE: Piłka nożna ogólnie
Co do meczu finałowego - był slaby jak całe te mistrzostwa, ale tego się spodziewałem. Stawka działa paraliżująco i wszyscy są ostrożni.
Olbrzymi szacun dla Santosa i repry Portugalii, która po stracie Ronaldo właściwie na samym początku (jak to ładnie Piotr Jawor powiedział "stracili w najważniejszym meczu zawodnika wokół ktorego i pod którego budowana jest reprezentacja od dwunastu lat") - jednak sobie z tym poradzili.
Francuzi chyba trochę zgłupieli, ale w tej sytuacji się nie odnaleźli.
Pierwsza połowa dla Francji - mimo defensywy Portugalii to jakieś akcje szły. W drugiej połowie mecz się wyrównał i kilka razy Lloris ratował zespół.
Potem ten słupek Gignaca.
Portugalczycy to jednak umieją szafować siłami - w dogrywce dość mocno przycisnęli aż strzelili gola.

Griezmann zgasł w połowie meczu, Payet w ogóle chyba w połowie turnieju. Dla mnie to co się działo z ofensywą Francji to kamyczek do ogródka pod tytułem "24 zespoły na turnieju i siedem meczów w krótkim czasie".

Ogółem rzecz ujmując Francuzi nie znaleźli sposobu na Portugalię, Gignac trafił w słupek, a Eder trafił do bramki i taka to różnica.



Co do Portugalii - jak oglądałem mecze grupowe czy to z Islandią czy z Austrią to w życiu bym nie przypuszczał, że oglądam przyszłych mistrzów Europy. Ba, jak oglądałem ich mecze play-opff to też bym tego nie przypuszczał. Zakładałem, że jednak mistrz jest po prawej stronie drabinki - ale tam się faworyci wybili nawzajem i Francja rady nie dała.

Ogólnie bardzo blisko mi do tez Kubali - Grecja grała jak grała, ale rozmontowała Portugalię (dwa razy), remis z Hiszpanią, wygrana z Francją (obrońca tytułu, skład z Zidanem na czele), wygrana z Czechami (wtedy to był faworyt numer jeden wsród czterech półfinalistów, kapitalna generacja piłkarzy z Nedvedem na czele) - nikt się nie mógł przyczepić.

Remisy z Węgrami, Islandią, Austrią, Polską i Francją oraz zwycięstwo z Walią jak na mistrza wygląda biednie.
Ale nikt tego za kilka lat nie będzie pamiętał, tak samo jak nikt nie wypomina Hiszpanom mundialu 2010 czy euro 2012 gdzie poza finałem nie zagrali dobrego meczu. Można wygrywać turnieje jak Niemcy w 2014, Francuzi w 1998 czy 2000, a można jak Portugalia czy właśnie Hiszpania (choć z kolei Hiszpanie w 2008 pokazali fajny futbol).

Gratulować trzeba, ale nie trzeba piać z zachwytu. Ma być skutecznie i było.

No i mimo wszystko fajnie, że wreszcie po tytuł sięgnęła drużyna raczej z drugiego szeregu. Włochy, Francja, Niemcy, Hiszpania - z reguły te zespoły sobie biorą to co najlepsze, więc zawsze to jakaś odmiana.



Co do samego turnieju, jak już kilka razy napisałem: był kiepski. Naprawdę. Mundial 2014 oglądałem z radością, Euro 2012 i Euro 2000 uważam za najlepsze turnieje piłkarskie w dziejach. Euro 2008 i 2004 mam na przeciwległym biegunie i rzadko wracam do nich pamięcią, ale ten turniej był po prostu najsłabszy.

Słabe mecze grupowe - jak już gdzieś mają padać bramki to wlaśnie w grupach, szczególnie że dało się łatwiej wyjść z tej fazy niż kiedykolwiek. Prócz meczu Węgry-Portugalia reszta kończyła się niskimi wynikami, pełno zwycięstw jedną bramką i niskich remisów. Z resztą średnia goli na mecz mówi o tym turnieju wszystko.

24 zespoły - no to w ogóle wyszło kijowo. Plusy są dwa: Węgrzy, Irlandczycy z obu części wyspy czy Słowacja mogą się cieszyć z wyjścia grupy. Do tego takiej Islandii czy Walii ciut łatwiej było dostać się dalej. Drugim plusem jest hajs, jaki ma UEFA z takiego formatu i jest to argument za tym, żeby ten format utrzymać (już się przebąkuje o ...32 drużynach w 2024 :/).
Minusy: cała reszta. Albania spędza trzy dni w hotelu bo nie wie czy gra dalej czy nie. Turcja rozgrywa dobre 70min na trzy mecze i do końca walczy o wyjście z grupy. Przechodzą drużyny Irlandii, Irlandii Północnej czy Słowacji, którym niczego nie ujmując, jednak nie prezentują okazałego poziomu (co udowodniły w tych meczach).

Przy ośmiu drużynach wychodzących z grupy mamy 6-8 mocnych zespołów i siłą rzeczy droga do finału zawsze będzie zasiekami.
Przykład sprzed czterech lat: Hiszpania trafia na Francję, Portugalia na Czechów, Włosi na Anglików i tylko Niemcy mają trafią na Greków. I to nawet nie chodzi o to, że to są NAZWY które działają na wyobraźnię. To były naprawdę zespoły, które dobrze grały w piłę.

Teraz możesz przy dozie szczęścia trafić na Węgry i Walię - nie widać skoku poziomu po fazie grupowej (np. Belgowie walczyli z Włochami i Szwedami którzy nijak słabsi od Węgrów i Walii nie było). Jak już robić 24/32 zespoły to od razu play-off, bo ta faza grupowa jest niepotrzebnie przedłużana. Mecze 1/8 (nie licząc Włochy-Hiszpania) spokojnie mogły się znaleźć w fazie grupowej.
A im więcej zespołów tym łatwiej o dziwne ścieżki (Włosi w 2006 roku w play-off mieli Australię i Ukrainę, potem jednak w pełni usprawiedliwili ich Niemcy i Francja. Francja z kolei zaliczyła po kolei Hiszpanię, Brazylię, Portugalię i Włochów w finale z którymi przegrała - różnica jednak jest).

Zabrakło też w tym turnieju po prostu meczów chwytających za gardło. Jasne, ze karne Niemcy-Włochy miało swoją dramaturgię. Pewnie, że fajnie się oglądało Islandię rozwalającą Anglików. Ale gdzie były spotkania z jakąś dramaturgią, zwrotami akcji. Ile razy drużyna przegrywająca odrobiła straty i wygrywała? Francja z Irlandią, Islandia z Anglią (ale tutaj bramki padały na początku spotkania i była masa czasu na odrabianie).

Która grupa była choć w połowie tak emocjonująca jak wydarzenia z Niemcami, USA, Ghana i nomen omen Portugalią w 2014? Który mecz play-off choćby mgliście przypominał to co zrobili Niemcy z Włochami w 2006 roku (bezbramkowy mecz zakończony w dogrywce... a na poziomie zjadającym 90% meczów z tego turnieju).

Tu już nawet nie chodzi o defensywne taktyki. Ja tam zawsze uważałem taką tiki-takę za defensywną opcję i choć ścierpieć jej nie mogę to jednak produkowała ona bramki, a przynajmniej kończyła się miłymi dla oka podaniami prostopadłymi.
Ale tutaj na tym euro to królowała nijakość.

No ale... przecież mogłem się tego spodziewać... przecież pisałem przed turniejem, że tak naprawdę nie ma go kto wygrać. Włosi w kryzysie, Hiszpanie wielka niewiadoma, Francja pod presją bez Ribery'ego i Beznemy, Niemcy słabsi niż dwa lata temu. I skorzystała na tym drużyna drugiego sortu, która dla odmiany wobec podobnych Anglii i Belgii się nie skompromitowała.
Rozstrzygnięcie trochę zaskakujące, ale jak mówię - zasłużone. No i Cristiano ma wreszcie jakies sensowne trofeum bo przecież nie od dziś wiadomo, że sens mają tylko trofera reprezentacyjne Wink

Podsumowując jeszcze po zespołach i piłkarzach:

- Włosi - na plus. 1/4 wzięliby w ciemno. Finał był raczej poza zasięgiem, choć Portugalia pokazała, że można organizacją gry wygrać turniej. Mam nadzieje, że za dwa lata w końcu wyjdą z grupy na mundialu bo czekam 10 lat Big Grin)
- Francuzi - mimo wszystko na plus. Wygrana była w zasięgu ręki, ale ogólnie rozpatrywałbym tę imprezę jak sukces. Pokonali wreszcie Niemców, nie dali plamy.
- Niemcy - na dwoje babka wróżyła. To jest najlepsza drużyna na świecie i półfinał dla niej to minimum - udało się, ale apetyty były większe. Mieli trochę pecha, ale jak chcą grac bez napastnika to niech upewnią sie, ze Muller jest w formie.
- Hiszpanie - na minus. Koncepcja się wyczerpała, albo pokolenie które przyszło się do niej nie dostosowało. Potrzebne zmiany i szukanie dalej. Drepczą w miejscu w porównaniu z mundialem 2014.
- Belgia - in minus. Nie mogą tak zawalić kolejnego turnieju. Potencjał ogromny. Ale Wilmots już na wylocie, więc wiedzą co robią.
- Anglia - dno i trzy metry mułu. Tona przemyśleń. Szkoda, że mam fajną pracę bo bym się do nich zgłosił i coś z nich wycisnął.

Resztę play-offowców podzieliłbym na tych, z których może coś będzie, ale równie dobrze mógł to być jednorazowy wyskok (Islandia, Walia, po części Węgry, Szwajcarzy) oraz tych których uważam za przypadkowych na tym poziomie i którzy wcale nie muszą jechać na mundial (Irlandie, Słowacja).

Na koniec nasza kochana POLSKA Big Grin

Ja jestem zadowolony. 1/4 osiągnięta, 2-3-0 w bilansie meczów, 4-2 w bramkach. Odpadnięcie bez wstydu, bardzo dobry występ choć oczywiście pomógł fakt, że w 1/8 trafiliśmy na Szwajcarów a nie na Włochów Wink
Zespół z ogromnym potencjałem na więcej, Nawałka ładnie ich tam ustawia. Boli trochę brak mocniejszej ławki. Mamy jedenastkę i (nie licząc bramkarzy) Kapustkę. 12 zawodników na dobrym,europejskim poziomie. Kilku zmienników z Ukrainą nie wykorzystało swojej szansy. Stąd ta ostrożność p. Adama przy zmianach ze Szwajcarią. Nie chcę nawet wiedzieć jaką formę prezentował Linetty skoro nawet nie powąchał murawy.

Najlepsi w polskiej drużynie?

Numer Jeden to Błaszczykowski. Zdecydowanie. Udział większości goli, świetna gra na tej prawej stronie, zaangażowanie, bieganie, no bajka. I to wszystko piłkarz przez wielu skreślany, wypominano mu brak ogrania we Fiorentinie, długie dochodzenie do formy. Bajka.

Numer Dwa to Krychowiak. Też zdecydowanie. Piłkarz o boiskowym IQ oscylującym gdzieś wokół 150 punktów. Dopiero z Portugalią dotarło do mnie w pełni ile on potrafi, co robi, jak się zachowuje. Sposób w jaki on wymusza faule w środku pola trzeba pokazywać wszystkim polskim defensywnym pomocnikom w każdej kategorii wiekowej. Jeżeli kręgosłup naszej drużyny to Fabiański-Glik-Krychowiak-Lewandowski, to kręgosłup tego kregosłupa to właśnie Krychowiak. W skrajnej sytuacji moglibyśmy grac tylko nim i jakimiś patałachami z przodu, bo przy jego wrzutkach i przeglądzie pola moglibyśmy nawet na pałę coś strzelić. Ale do tego trzeba właśnie mieć takiego Krychowiaka. Bajka.

Numer Trzy to Farbiański. Tu się już trochę wahałem, ale jednak trzeba mu oddać co jego. Mecz ze Szwajcarią to crem de la crem, ale i w pozostałych (prócz jednej czy dwóch niepewnych interwencji z Ukrainą) bez zarzutu. Bardzo pewny punkt drużyny, osobna adnotacja za fakt iż wchodził w turniej z ławki.

Numer Cztery to Glik - jest szał na Pazdana. Wychwalajmy więc naszego łysego z obrony i... zauważmy że Glik jest pół półeczki wyżej. Po prostu. Gdybym w Juventusie nie miał BBC oraz przychodzącego Benatii to bym chciał Glika. Nawet jeśli jest z Torino. I chyba większego komplementu nie mógłbym mu walnąć.

Numer Pięć to Lewandowski - pewnie ocena byłaby niższa gdyby nie strzelił żadnej bramki. Ale prawda jest taka, że miał cztery akcje w całym turnieju, strzelił gola - trochę poniżej przeciętnej (z reguły wykorzystuje coś koło 40-50% dobrych akcji w Bayernie), ale jak tylko raz obrona rywali dała mu pograć to się rozegrał i trafił. Wszyscy się śmieją z Milika, że nieskuteczny, że tyle okazji, ale prawda jest taka, że jakby obok niego grał jakiś Gogollo to Milik nie miałby nic z tego. Lewandowski nawet jak nie gra aktywnie to biernie daje ogromne plusy drużynie. I fajnie. Zasługuje na opaskę kapitana, jak trzeba było to brał odpowiedzialność i robił to skutecznie (pierwsze strzelone karne w konkursach jedenastek).


Odkrycie - no Pazdan, nie ma co gadać. Średni mecz z Irlandią Północną, wiele głosów nawołujących do ściągnięcia przed meczem z Niemcami, a tu nagle eksplozja formy i bajkowa gra właściwie do końca turnieju poza akcją z Ronaldo, gdzie powinien być karny (i jakbyśmy przegrali 1:2 w regulaminowym czasie gry to już by tak go pozytywnie nie oceniano). Do tego zaimponował mi skromnością gdy już wrócił do kraju i na spotkaniu ze współmieszkańcami swojej miejscowości powiedział coś w stylu "no...ja tam nie mam większych umiejętności piłkarskich więc muszę nadrabiać zaangażowaniem i sercem". Słodkie Smile


Ogólnie po turnieju uczucia mieszane, słodki występ Polaków, gorzki turniej jako ogół. I mimo iż ta durna muzyczka z intro mnie wkurzała przez miesiąc to...już mi jej brakuje Wink
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-07-2016, 06:01 PM
Post: #3957
RE: Piłka nożna ogólnie
gogolius może wieczorem całość przeczytam Twój esej.

Śmieszy mnie ból dupy niektórych co uważają że Portugalia to najsłabsza drużyna euro. Najsłabsi nie wygrywają euro i tyle wystarczy.

[Obrazek: xabi-alonso-perfil.jpg]

http://www.siepomaga.pl/s/klikaj

"Musimy nauczyć się wspólnie podejmować decyzje i czasami poświęcić część swoich interesów na rzecz całej Europy" Donald Tusk
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-07-2016, 06:02 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-07-2016 06:17 PM przez Gogolius.)
Post: #3958
RE: Piłka nożna ogólnie
Psstt... nie chodzi o to że najsłabsza na euro ale najsłabszy mistrz europy od dawna Tongue No ale jak zestawiać ją z Hiszpanami którzy rządzili futbolem przez osiem lat to w sumie łatwo wystawić taką tezę Big Grin


A tak w ogóle to

PORTUGALIA GRAŁA PIACH, o! Big Grin

A znacie to?

Trener Wenger, 16 819 200 minut na ławce - 0 zdobytych trofeów w Europie
Trener Ronaldo, 30 min na ławce - 1 zdobyte trofeum w Europie

Big Grin

https://youtu.be/6ASe1NzaHMw

https://youtu.be/QNa3lnlNMVQ

Smile
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-07-2016, 07:49 PM
Post: #3959
RE: Piłka nożna ogólnie
Myślę, że do eseju @Gogoliusa warto też dodać, że wielki wpływ na losy turnieju miała bramka Islandii w 95 minucie meczu z Austrią... Gdyby nie ona, Portugalia z Francją zmierzyłaby się maksymalnie w ćwierćfinale. Straszna losowość jest, jeśli mamy zasady turnieju, takie jak podczas tego Euro. Szczerze mówiąc, nie podoba mi się to, że drużyny mogą sobie "wybierać", czy chcą wygrać dany mecz. Dla Islandii akurat samo zwycięstwo stanowiła historyczną wartość, więc napastnik wykończył tamtą sytuację. Wyobraźmy sobie jakby na jego miejscu był np. Niemiec. Jestem na 99% pewny, że specjalnie by spudłował, aby znaleźć się w łatwiejszej części drabinki. Nie kupuję tego, jak dla mnie, mimo kilku niewątpliwych zalet, 24 zespoły na tym turnieju się nie sprawdziły. Już chyba nawet wolałbym 32 drużyny. Poziom sportowy chyba słabszy by nie był (a jak pokazał ten turniej słabsze zespoły mające w składach bardziej wypoczętych zawodników dawały radę), a chociaż reguły byłyby przejrzyste.

Ogólnie poza tym podpisuję się pod całym postem naszego admina Smile Całe mistrzostwa to jeden wielki zawód sportowy, na osłodę pozostaje jedynie dobry występ reprezentacji Polski (ale nie wybitny).
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-07-2016, 07:57 PM
Post: #3960
RE: Piłka nożna ogólnie
Zastanawia brak formy na Mistrzostwach dwóch najlepszych strzelców eliminacji, graczy Bayernu Lewandowskiego i Mullera. W eliminacjach zdobyli 22 bramki na Euro zaledwie jedną. Guardiola aż tak ich wyeksploatował?

Co do samych Mistrzostw to faktycznie słabszych nie pamiętam. Zły pomysł z tymi 24 drużynami. Brakowało tu takich meczy, jak Niemcy vs Ghana w Brazylii. To było coś niesamowitego - esencja futbolu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 37 gości