Piłka nożna ogólnie
|
09-05-2019, 11:46 AM
Post: #6981
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
Bayern z Lewym w składzie był 3 razy w półfinale na 5 edycji. Więc Bayern ciągle się regularnie liczy w rozgrywkach i jeden sezon z 1/8 finału tego nie zmienia. Tak jak angielski finał nie zmienia ogólnej hegemonii klubów hiszpańskich, trwającą dziesięć lat. Taki sezon się trafił
Barcelona - Liverpool - trzymałem kciuki za Liverpool i z rozczarowaniem przyjąłem pierwszy wynik 0:3, gdzie jak wiele osób podkreśla Liverpool wcale nie był gorszy, tylko że Barca strzelała gole. Najbardziej żałowałem słupka Salaha pod koniec meczu, gdzie można było złapać kontakt na 1:3, ale z drugiej strony Dembele mógł temat skończyć w samej końcówce ustawiając 4:0. Niemniej nie dawałem większych szans Anglikom, zupełnie nie biorąc pod uwagę scenariusza sprzed roku, gdzie Roma mimo wysokiej porażki w rewanżu wyrzuciła Barcelonę za burtę. Co najlepsze pierwsza połowa rewanżu była jak mecz na Camp Nou - oba zespoły toczyły równorzędną grę i zupełnie nie zgadzam się z tekstami, że Barca była pewna siebie, przyjechała jak po swoje itd. Po pierwszej połowie było 1:0, ale równie dobrze mogło być 2:2 jak i 1:3. Cios przyszedł w pierwszym kwadransie drugiej połowy, gdzie Barcelona straciła dwa gole w parę minut i zupełnie oddała pole. Natomiast bramka na 4:0 padła po prawdopodobnie najlepszej asyście w tym roku, jak nie pięcioleciu (ostatni raz pod wrażeniem asysty byłem podczas oglądania mundialu 2010 i tego co zrobił Xavi). Barcelona próbowała kąsać, ale zdecydowanie opadła z tonu. Zanosiło się na potrójną koronę, a kończą sezon z niesamowitym niedosytem. I gdy wydawało się, że drugi półfinał będzie ubogim krewnym pierwszego, dostaliśmy jeszcze lepsze widowisko. Ajax po 1:0 na wyjeździe zaczął tak jakby przegrał pierwsze spotkanie i to dwoma bramkami. Ruszył przed siebie i szybko objął prowadzenie. Naprawdę w tej edycji Ajax ogląda się z przyjemnością, a jak nie strzelali Juventusowi to frajda była jeszcze większa. Tottenham był zagubiony, dostał drugą bramkę i właściwie było po meczu. Pochettino w przerwie zakomunikował piłkarzom, że z taką grą to już teraz mogą rezerwować bilety na powrót do domu. I podobnie jak Klopp dzień wcześniej, także on wyśmienicie trafił ze zmianą - wprowadził Llorente (którego bardzo lubię za fajny epizod w Juventusie). Chłop mógł zostać negatywnym bohaterem bo samemu piłki nie potrafił skierować do bramki nawet z trzech metrów, ale to jego odegrania i wygrane pojedynki o górne piłki dały Kogutom awans. Moura strzelił dwie szybkie bramki z czego ta druga, gdzie obrońca Ajaksu wyłuskał piłkę z rak swojego bramkarza, była tak fartowna jak kuriozalna. To co mi się podobało to fakt, że Tottenham zagrał swoje w drugiej połowie w przeciwieństwie do Barcelony - dążył do strzelania kolejnych goli cały czas. A to co jeszcze bardziej mi się podobało to Ajax - który stracił dwa gole w trzy minuty i... grał dalej swoje. Naprawdę ten zespół jest najbardziej niesamowitą drużyną w tej edycji LM. Holendrzy zaliczyli słupek, a na sam koniec strzeliliby bramkę, gdyby nie wybitna parada Llorisa (nie ukrywam, że wtedy przeszło mi przez głowę "i po co bronisz i tak żeś odpadł"). Chwilę później w 93 minucie Onana dostał żółtą kartkę za przedłużenie gry, a ja tylko zaśmiałem się w duchu "no dostałeś chłopaczku żółtą kartkę, ale jesteś w finale LM, co się masz przejmować". A dwie minuty później w ostatniej rozpaczliwej akcji wyciągał piłkę z siatki. Tottenham odbił sobie dwumecz z Juventusem rok temu, gdzie pozwolił Starej Damie na 20-30 minut dobrej gry przez cały dwumecz i to wystarczyło by odpaść. Teraz Koguty wprost przyznają, że Ajax w przekroju dwumeczu był lepszy, a oni zagrali jedną dobrą połowę na cały półfinał. I paradoksalnie to oni awansowali. Hugo Loris jest chyba pierwszym piłkarzem na świecie, który po finale mundialu występuje w finale Ligi Mistrzów (odwrotnej sztuki dokonał rok temu Varane). Ciężko typować zwycięzce finału takiej edycji Ligi Mistrzów - wydaje się, że Liverpool ma po prostu więcej jakości, ale zadecyduje pewnie dyspozycja dnia. Albo jakaś kluczowa zmiana w przerwie meczu |
|||
09-05-2019, 06:26 PM
Post: #6982
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
Ale w 5 ostatnich latach przed 2014 czyli przed przyjściem „gwiazdorka” do Bayernu grali 3 razy w finale LM i 1 raz zdobyli LM.
Zdobyli klubowe MŚ oraz superpuchar UEFA. Nawet w Niemczech mówi się że przyjście Lewego do Bayernu doprowadziło do braku wyników na europejskiej arenie. |
|||
16-05-2019, 09:10 AM
Post: #6983
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
Piast Gliwice mistrzem Polski? Brzmi dziwacznie, prowincjonalny do niedawna klub z Górnego Śląska będący w cieniu takich marek jak Górnik Zabrze, Ruch Chorzów, GKS Katowice czy Zagłębie Sosnowiec. Klub de facto bez kibiców (większość Gliwic wciąż za Górnikiem?) z mocno przeciętnym budżetem pobił Legię i Lechię. Szkoda, że mistrzem nie będzie Lechia Gdańsk kibicowałem im prawie tak bardzo jak Śląskowi, ale lepszy Piast niż Legia. Myślę, że Lech przegra w ostatniej kolejce w Gliwicach pozbawiając Legię tym samym jakichkolwiek szans na mistrzostwo.
A pomyśleć, że rok temu Piast utrzymał się w ekstraklasie w ostatniej kolejce... |
|||
16-05-2019, 10:07 AM
Post: #6984
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
No Piast to ma taką sinusoidę, niedawno jeszcze miał świetny sezon gdzie do końca bił się o mistrza, potem ratunek przed spadkiem, a teraz na samym finiszu wyprzedza Lechię, Jagę i Legię, które zdawałoby się rozstrzygną temat między sobą.
Też mi się wydaje, że dla Lecha nic złego się nie wydarzy jak przegrają ostatni mecz: oni sami o nic nie walczą, rewolucja w składzie i nazwiska do odstrzału podane już z wyprzedzeniem więc nie ma tego (co sugeruje Mioduski), że niektórzy będą walczyć o kontrakty. Aż przypomina mi się sytuacja z Serie A, gdzie kibice Lazio cieszyli się z porażki swojego zespołu na finiszu z Interem tylko dlatego, że dzięki temu Inter został mistrzem, a nie Roma Kubala, jak się zapatrujesz na rewolucję w Lechu w przyszłym sezonie? W sumie to zawsze twierdziłeś, że problem jest u samej góry, a nie w bezpośrednich nazwiskach zawodników, ale chyba za Trałką nie przepadałeś? :> |
|||
20-05-2019, 08:28 AM
Post: #6985
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
No i Piast Gliwice mistrzem Polski. Z jednej strony zwycięstwo z Lechem po kuriozalnym golu "z niczego", z drugiej Legia ledwo wytargała remis z Zagłębiem więc też może sobie pluć w brodę. Nikt się chyba nie spodziewał takiego zakończenia sezonu, ale ogólnie wyszło bardzo dobrze. Fajna historia dla Gliwiczan i trenera Fornalika.
Po sezonie osobno wyróżniłbym Cracovię - na początku Probierz (co bardzo mi się spodobało) zadeklarował walkę o mistrzostwo kraju, co wszyscy mu wypominali gdy jego zespół szorował dno. Ostatecznie Cracovia zajęła czwarte miejsce wyprzedzając m.in. Jagiellonię. Legia, Lechia i Jagiellonia to siłą rzeczy przegrani tego sezonu: Legia traci mistrzostwo po trzech latach, Lechia wypuszcza z rąk pierwsze miejsce, a Jagiellonia robi krok wstecz bo zamiast wreszcie zdobyć mistrza kończy na piątym miejscu. Osobna sprawa to Lech, ale to zupełnie inna historia i po takim sezonie chyba w Poznaniu jest umiarkowane zadowolenie, że udało się skończyć w grupie mistrzowskiej. Pogoń, jak to Pogoń - prawie zawsze kończy w ten sam sposób czyli łapie się do czołowej ósemki, a później kończy sezon w marnym stylu. W grupie spadkowej bez niespodzianek: ostatecznie spadają obaj beniaminkowie. Trzymałem kciuki za Miedź w tym sezonie i w sumie niewiele brakło. Zagłębie czerwoną latarnią, z bardzo dużą stratą. Zobaczymy jak w przyszłym roku poradzi sobie Raków i ŁKS. Na osobną wzmiankę zasługuje sytuacja z finiszu 1. ligi. GKS Katowice rozpaczliwie walczył o utrzymanie: miał nie przegrać z Bytovią. Przy stanie 1:1 w 92 minucie Katowiczanie zmarnowali w okropny sposób kontrę dwóch na jednego (gdzie na połowie przeciwnika mieli jednego obrońcę). Pięć minut później, w 97 minucie za to stracili gola ze stałego fragmentu gry, którego strzelił bramkarz Bytovii. I nie wiem co gorsze: stracić gola w 97 minucie strzelonego przez bramkarza i przez to spaść z ligi czy strzelić gola w 97 minucie za pomocą bramkarza i... spaść z ligi. Chwilowa radość piłkarzy Bytovii została zagłuszona przez informację z Częstochowy, gdzie pewny awansu Raków przegrał z Wigrami Suwałki 1:2 tracąc gola także w samej końcówce. Dzięki temu splotowi wydarzeń Wigry Suwałki się utrzymały, a GKS i Bytovia dołączyły do Garbarni Kraków i zagrają w 2. lidze. |
|||
20-05-2019, 09:37 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-05-2019 09:49 AM przez kubala1122331.)
Post: #6986
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
Gogolius
Na żadną rewolucję nie ma co liczyć. Odejdzie wielu zawodników, przewidywane są maksymalnie 2-3 transfery, nie licząc zawodników, którzy wrócą z wypożyczeń. Klimczak zapowiada, że Lech w przyszłym sezonie ma być budowany i nie stawia przed nim żadnych celów... Trener-debiutant na ławce to także kontrowersyjny pomysł U mnie bez optymizmu. Cieszą odejścia gości, którzy nie mieli już ambicji na grę w Lechu, a byli za słabi, żeby dać radę samymi umiejętnościami. Fajnie, że gra pod Żurawiem zauważalnie się poprawiła, czego najlepszym dowodem był wczorajszy mecz w Gliwicach. W tej drużynie jest potencjał, 3-4 mocne transfery (np. takie jak Tiba czy nawet Amaral) na odpowiednie pozycje to jednak absolutne minimum. Po odejściu Buricia i Putnocky'ego jedynym bramkarzem jest Mleczko, natomiast po oddaniu Janickiego, Vujadinovicia i Goutasa zostana średnio kontuzjowany raz na dwa tygodnie Rogne i legendarny już mega hiper talent Pleśnierowicz. Po prawdopodobnym transferze Gumnego i odejściu Wasielewskiego, na prawej obronie nie ma nikogo. Podobnie w środku pola - po odejściu Trałki i Gajosa zostałby jedynie Tiba, Skrzypczak i Moder. Także te dziury trzeba załatać. Jako, że nie ma w tym sezonie pucharów to uważam, że bramkarz, ŚO i dwóch ŚP by wystarczyło. No i prawy obrońca, jeżeli odejdzie Gumny. Nie miałbym bowiem z tym problemów, żeby tacy Moder, Mleczko, Puchacz, Skrzypczak, Pleśnierowicz, Tomczyk, Sobol czy Klupś byli pierwszymi zmiennikami na swoich pozycjach. Zazwyczaj tak właśnie jest w dobrze prowadzonych, średnich klubach. Pozostałe pozycje nie są źle obsadzone. Także, wartościowe transfery na te newralgiczne, kulejące w Lechu od lat pozycje mogłyby sprawić, że "Kolejorz" będzie mocny. Ale już niemal wiadomo, że ich nie będzie. Fajnie, że Piast mistrzem Polski. Fajna, romantyczna historia. No i zasłużyli, jak nikt inny w poprzednich sezonach. 19/21 punktów w grupie mistrzowskiej to coś, czego się nie spodziewałem nigdy po żadnym klubie, szczególnie w Ekstraklasie. W europejskich pucharach najpewniej dwa szybkie dwumecze w plecy, ale nikt im nie zabierze tego mistrzostwa. Nie zgodzę się, że Pogoń zagrała jak w poprzednich sezonach. Teraz nie odpuścili, nie wyjechali mentalnie na wakacje, tylko do samego końca walczyli, remisując z Legią, Piastem czy nokautując Cracovię w ostatniej kolejce. Bardzo solidny sezon. A może być jeszcze lepiej. Legii przyda się otrzeźwienie, buta, arogancja, chamstwo i buractwo wreszcie zostało ukarane. Jak ja im życzyłem tej kompromitacji po ich działalności w social mediach po meczu z Lechią. Takiej ilości prostactwa i arogancji dawno nie widziałem. Jeszcze to gadanie przed meczem Piast - Lech, apele do "Kolejorza", żeby się nie podkładał. Tak się skupili na wytykaniu Lecha, że sami zapomnieli przygotować się do meczu z Zagłębiem. Mam nadzieję, że będzie tylko gorzej. I jest na to spora szansa. Vuković na ławce i Mioduski jako prezes zapowiadają chude lata. A pieniążków nie ma, o czym świadczy internetowa zbiórka w celu utrzymania finansów klubu. Tfu, jak ja pluję na ten klub. Mogliby spaść do B-klasy Przyszły sezon może być ciekawy. Legia i Lech wcale nie muszą być faworytami do mistrzostwa, Piast pewnie zakotwiczy w okolicach 8-10 miejsca. Więc znów może być czas na kogoś nowego. Uważnie przyglądam się Cracovii, Pogoni i Lubinowi - w ostatnich rundach czynią regularny postęp i niewykluczone, że ktoś z nich powtórzy wyczyn Piasta z tego sezonu. |
|||
20-05-2019, 07:06 PM
Post: #6987
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
Paradoksem jest to że biedny Piast z budżetem nie przekraczającym 20 mln zł ograł kluby których budżety kilkakrotnie przewyższają budżet Piasta.
Legia z budżetem ponad 200 mln zł , Lech z budżetem ok 100 mln zł czy Lechia mająca budżet ponad 70 mln zł. Do paradoksu doszło w 1 lidze. GKS Katowice mający budżet wyższy niż wiele klubów ekstraklasy czyli ponad 20 mln zł spada do 3 klasy rozgrywkowej. Te wszystkie przykłady pokazują jak marnuje się pieniądze w naszej piłce nożnej. Dodam tylko że od kilku lat Legia ma budżet większy niż kilka klubów francuskiej Ligue 1 ,oraz od jednego klubu bundesligi. |
|||
22-05-2019, 11:10 AM
Post: #6988
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
Sezony ligowe powoli dobiegają końca, można powoli podsumowywać rozgrywki w najsilniejszych ligach na świecie.
Anglia - duży zwycięzca obecnego sezonu. Cztery zespoły w finałach europejskich pucharów to z jednej strony niespodzianka bo niewielu zakładało taki układ rzeczy, z drugiej obecność Chelsea w finale LE czy Liverpoolu w LM wcale nie dziwi. W samej lidze mistrzostwo zdobył Manchester City o punkt wyprzedzając Liverpool. Walka była pasjonująca do samego końca, a sam mistrz Anglii jest trochę w cieniu wyczynu Liverpoolu: zespół Kloppa przegrał tylko jeden mecz, uzbierał więcej punktów niż większość mistrzów Anglii w ostatniej dekadzie, a i tak zajął drugie miejsce. Dalej mamy przepaść przywodzącą na myśl niektóre okresy w hiszpańskiej piłce: na trzecim miejscu Chelsea wracająca do Ligi Mistrzów, a na czwartym Tottenham który kolejny rok z rzędu plasuje się w czołowej czwórce. O punkt rywalizację przegrał Arsenal, ostatecznie na szóstym miejscu sezon kończy United. Tabela obrazuje dość klarownie, że w Anglii jest sześć mocnych zespołów na porównywalnym poziomie, które odstają od reszty stawki. Spadają Cardiff, Fulham i Huddersfield (zaledwie trzy wygrane mecze) co nie jest niespodzianką. Niemcy - druga obok Anglii liga, w której emocje były do samego końca. Bayern do ostatniej kolejki nie wiedział, czy sezon okaże się sukcesem czy zupełną porażką. Długoprowadząca Borussia wyhamowała w okolicy wiosny i przegrała tytuł o 2 punkty, mimo że w ostatniej kolejce Bayern mierzył się z solidnym Eitrachtem. Na uwagę zasługuje świetny sezon RB Lipsk (trzecie miejsce na dużym spokoju) oraz powrót do człówki Bayeru Leverkusen. Drastycznie loty obniżyło Schalke - grające w tym roku w Lidze Mistrzów, sezon kończy na 14. miejscu. Spadają Stuttgart, Hannover i Norymberga (ta ostatnia podobnie jak Huddersfield zaliczyła tylko trzy wygrane mecze). Francja - tutaj ciągle nuda pod kątem emocji o mistrzostwo. PSG zanotowało wprawdzie 4 porażki, ale większość zaliczona już po zaklepaniu trofeum (do tego porażka w finale pucharu Francji pokazuje słabą końcówkę zespołu). PSG w absurdalny wręcz sposób odstaje od rywali - 16 punktów przewagi, druga defensywa w lidze (42 gole stracone, lepsze tylko Lille z 40-toma bramkami) i zdecydowanie najlepsza ofensywa (aż 104 gole przy 67 Lille i Lyonu). Podium uzupełnia Lille i Lyon, a do pucharów zakwalifikowało się także ku mojej prywatnej radości Saint-Etienne. Z ligi spadają Caen, Dijon i Guingamp. Podobny do Schalke zjazd w tym sezonie zaliczyło Monaco, które po wielu problemach zakończyło sezon na 16. miejscu. Sezon we Francji był wyjątkowy pod względem braku typowego spłaszczenia w środkowej części tabeli - zazwyczaj na koniec sezonu można łatwo znaleźć sytuacje, gdzie np. miejsca 5.-12. dzieli 8 punktów. Włochy - podobnie jak we Francji, nuda. Juventus jest poza zasięgiem lokalnej konkurencji - jeszcze bardziej wzmocniony niż przed sezonem w cuglach wygrał ligę notując tylko 3 porażki i mając zdecydowanie najlepszą obronę (28 goli straconych, drugi w klasyfikacji Inter - 32), za to atak mimo transferu Ronaldo wypadł przeciętnie: tylko 70 goli strzelonych, gorzej od Atalanty - 74 i Napoli - 72). Juventus mimo ósmego z rzędu (to wśród obecnych mistrzów rekord, konkurować z tym może tylko Bayern i jego siódme mistrzostwo z rzędu) Scudetto nie może zanotować sezonu do udanych: odpadnięcie w Lidze Mistrzów na etapie ćwierćfinału to dla zespołu celującego w puchar na pewno porażka. Teraz Turyn czeka mała rewolucja bo po sezonie odchodzi Masimiliano Allegri, a światowy top trenerów (Deschamps, Klopp, Ancelotii, Guardiola) regularnie odmawia angażu w Starej Damie. Podobnie nudno na miejscu drugim: tak jak Juventus przewyższa Napoli, tak Napoli od kilku lat w miarę regularnie przewyższa resztę rywali. Prawdziwie ciekawa jest jednak walka o trzecie miejsce na podium: na kolejkę przed końcem miejsce to zajmuje Atalanta mając tyle samo punktów co czwarty Inter (po 66), w grze jest jednak Milan (65) Roma (63). Szczególnie dla Milanu niezakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów może okazać się poważnym problemem mocno hamującym odbudowę tego zespołu. Z ligi spada beznadziejne Chievo (tylko dwa wygrane mecze) i słabe Frosinone. O byt walczą jeszcze Empoli i Genoa. Hiszpania - małe trzęsienie ziemi. Na europejskich boiskach Hiszpania w tym roku oddaje palmę pierwszeństwa Anglii. Po tłustych latach przyszedł sezon porażek. Mistrzem została Barcelona, ale tam po porażce w półfinale Ligi Mistrzów nie ma prawa być radośnie. Prawdopodobnie skład zostanie bardzo poważnie zmodernizowany, gdyż prócz Messiego każdy piłkarz musi się liczyć ze sprzedażą łącznie z takimi nazwiskami jak Busquets, Dembele czy Coutinho. Równie duża rewolucja czeka drugie Atletico - słynące z żelaznej defensywy Atletico pożegna po sezonie co najmniej dwóch obrońców w tym wieloletni filar jakim był Diego Godin. Odejdzie także Griezmann co może poważni osłabić moc rażenia zespół z Madrytu. Jeżeli jednak mówimy o rewolucji w tych dwóch klubach to ciężko o dobre słowo oddające zmiany czekające na Real Madryt - Zinedine Zidane powrócił ratować zespół. Wstydliwe trzecie miejsce ze stratą 19 punktów do Barcelony, odpadnięcie w 1/8 ligi mistrzów i szybkie pożegnanie się z Pucharem Króla to oznaki najgorszego sezonu Realu od lat. Na wylocie jest Gareth Bale oraz długoletni podstawowy bramkarz Keylor Navas. Potwierdzony jest transfer Hazarda z Chelsea. Będzie się działo. Na wzmiankę zasługuje Valencia, która rzutem na taśmę zajęła czwarte miejsce 2 punkty przed rewelacją tegorocznych rozgrywek: Getafe. Spadają Girona, Huesca i Rayo Vallecano, które jednak nie mają czego wstydzić się porównując do spadkowiczów z innych czołowych lig: zanotowały bowiem co najmniej 7 zwycięstw. Co czeka nas w przyszłym sezonie? Podstawowe pytanie brzmi: czy piłka angielska przerwała hiszpańską hegemonię na dłużej czy ten sezon 2018/2019 będzie komentowany za parę lat jako wypadek przy pracy. W Hiszpanii zmieni się najwięcej: oblicza czołowej trójki będą zupełnie inne i ciężko wróżyć kto wyjdzie zwycięsko z tego wyścigu zbrojeń (osobiście spodziewam się powrotu rywalizacji Realu i Barcelony na bardzo wysokim poziomie odstającym od reszty, a Atletico wróci do średniaków pokroju Valencii). We Włoszech i Francji nie spodziewam się żadnych rewolucji. Juventus jest w trudniejszej sytuacji bo wiele zależy od nowego trenera, ale nawet z przeciętniakiem pokroju Inzaghiego ten zespół ma obowiązek zdobyć kolejne mistrzostwo kraju, gdyż konkurencji nie widać (chyba że Milan ostatecznie awansuje do Ligi Mistrzów i naprawdę solidnie się wzmocni, Napoli wydaje się ocierać czołem o szklany sufit, którego po prostu nie jest obecnie przeskoczyć). W Niemczech dużo zależy od tego jak swój sukces przepracuje RB Lipsk - czy będzie jednorazowym wystrzałem czy zadomowi się w czołówce na dłużej tak jak Borussia Dortmund od lat okupująca podium. Bayern też czekają spore zmiany, ale raczej w kierunku ewolucji niż rewolucji (przykład Ribery'ego którego tak naprawdę w tym sezonie i tak w składzie nie było). Powinno to wystarczyć na kolejne mistrzostwo. Naprawdę duże emocje powinna dostarczyć Anglia: myślę, że Chelsea i Tottenham jeszcze bardziej utrudnią zadanie Liverpoolowi i City, a przewaga tych dwóch zespołów będzie mniejsza (mimo ogromnej jakości City i Liverpoolu). Od Arsenalu i United za wiele nie wymagam: prędzej Manchester jest w stanie powalczyć o podium, ale to więcej będziemy wiedzieć po okienku transferowym we wrześniu. |
|||
01-06-2019, 01:38 PM
Post: #6989
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
Smutna wiadomość, Jose Antonio Reyes zginął
w wypadku https://sport.interia.pl/primera-divisio...Id,3021785 |
|||
03-06-2019, 09:32 AM
Post: #6990
|
|||
|
|||
RE: Piłka nożna ogólnie
W cieniu boksu w niedzielę odbył się finał Ligi Mistrzów, w którym Liverpool pokonał 2:0 Tottenham.
I w sumie tyle można napisać, bo sam finał był jednym z najsłabszych finałów jakie pamiętam - zupełna przeciwność całego kapitalnego sezonu. Koguty straciły bramkę z karnego w drugiej minucie, w pierwszej połowie nie oddając celnego strzału (Liverpool prócz gola z karnego dołożył tylko jeden celny strzał wybroniony przez Lorisa). W drugiej połowie Tottenham coś próbował (8 celnych strzałów), ale Alisson wybił im trofeum z głowy. Liverpool w drugiej połowie dorzucił jeden celny strzał, który został zamieniony na drugiego gola. Mecz pod tak dużą kontrolą jak finał z 2007 gdzie Milan pokonał 2:1 właśnie Liverpool (gol Kuyta w 89 minucie nie miał już znaczenia) - i tak samo nudny. Niemniej olbrzymie gratulacje dla obu ekip, szczególnie Liverpoolu, który drugi raz z rzędu awansował do finału i w końcu go wygrał. Dobre otarcie łez po heroicznej, ale nieudanej ostatecznie, pogoni za City w Premier League. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 81 gości