Wieści z niższych kategorii wagowych

[Terminator]

Chyba raczej Thurman i Spence. Porter to byłaby powtórka z Diaza.
Poza tym racja Crawford to zupełnie inny styl boksowania, nawet kiedy kiedy już nie będzie takim puncherem to wciąż jego defensywa, timing i inteligencja ringowa będzie pozwala na ogrywania swoich rywali na punkty.

Oczywiście Gonzalez też nie należy usprawiedliwiać tym że był mniejszy, bo prawda jest taka że nie wyciągał on żadnych wniosków z pierwszej walki. Z jego ofensywnym stylem też można podbijać wyższe kategorie ale do tego trzeba wzmocnić się fizycznie, aby zachować wciąż destrukcją sile. Tym czasem znowu do ringu znowu wyszedł pyzaty mikrus aby po raz kolejny kopać się z koniem swoimi wacianymi kombinacjami. Nikaragua to mały i biedny kraj ale nie sadze aby nie było tam dostępu do odpowiedniej "suplementacji"...

[Hugo]

Roy z Ruizem to był jednorazowy wypad do najsłabszego mistrza świata. Gonzalezowi też taki wypad się udał (pokonał Cuadrasa), ale utrzymanie tytułu już nie. Royowi też nie udałoby się obronić pasa przeciwko Holyfieldowi, Lewisowi lub któremuś z Kliczków.

[Terminator]

Nie tylko Roy. Mayweather też robiąc sobie wypady LMW walczył jedynie z rywalami pasującymi mu stylowo jak np. Alvarez i pewnie nawet przez myśl mu nie przyszło aby wyjść do ringu z Larą lub Andrade

[redd]

@Hugo

Cytat:nagle zrobiło się o nim głośno tylko dlatego, że Floyd i Manny odeszli, a Gonzalez nagle stał się użyteczny w celu blokowania pozycji lidera P4P przed Gołowkinem. Wtedy go trochę przereklamowano, jednocześnie nakłaniając do przejścia jeszcze wyżej do super muszej.

Nikt nie musiał przereklamowywać Gonzaleza, bo jego resume broniło się samo. Kiedy Nikaraguańczyk pokonał sporo większego, klasowego Cuadrasa i zdobył tytuł w kolejnej dywizji, Gołowkin połakomił się na wyzwanie w postaci półśredniego Brooka, co nie wymaga większego komentarza. Naprawdę nie widzę argumentu, który jednoznacznie przemawiałby za tym, by w rankingach P4P stawiać (przed pojedynkami z Wagekiem) Kazacha nad Gonzalezem.

Cytat:W ten sposób zwichnął sobie karierę sportową, ale przynajmniej za jedną walkę z Wisaksilem skasował znacznie więcej, niż za wszystkich poprzednich 47 razem wziętych.

To nie jest takie jasne, jakby mogło się wydawać. Wypad Gonzaleza do super muszej ma charakter wielkiego wyzwania sportowego, wręcz takiego o które trudno w dzisiejszym sporcie. Czekoladowy nie unikał nikogo, nie łakomił się na łatwe wypłaty z pasującymi rywalami, tylko mierzył się z bykami pokroju Cuadrasa, czy Wangeka.

Gdyby chciano go przereklamować, zestawiono by go z technicznie b. dobrym, ale wacianym Ancajasem, który stylowo pasowałby Gonzalezowi. Oczywiście, aspekt finansowy odegrał tu wielką rolę, ale zarobione pieniądze nie były łatwym szmalem.

@Terminator

Cytat:Oczywiście Gonzalez też nie należy usprawiedliwiać tym że był mniejszy, bo prawda jest taka że nie wyciągał on żadnych wniosków z pierwszej walki.

Stwierdzenie, że Nikaraguańczyk był mniejszy nie jest usprawiedliwieniem, a faktem z którym chyba nie da się dyskutować i który miał duże znaczenie jeśli chodzi o obraz tej potyczki. Mam też wątpliwości, czy Gonzalez nie był już po prostu nieco zużyty pierwszą wojną z Wangekiem, gdzie zebrał straszny punishment, stąd ten spadek jakości w jego boksie. Aczkolwiek od strony taktycznej rewanż też nie wyglądał najlepiej.

[Hugo]

(10-09-2017 06:13 PM)redd napisał(a):  Nikt nie musiał przereklamowywać Gonzaleza, bo jego resume broniło się samo. Kiedy Nikaraguańczyk pokonał sporo większego, klasowego Cuadrasa i zdobył tytuł w kolejnej dywizji, Gołowkin połakomił się na wyzwanie w postaci półśredniego Brooka, co nie wymaga większego komentarza. Naprawdę nie widzę argumentu, który jednoznacznie przemawiałby za tym, by w rankingach P4P stawiać (przed pojedynkami z Wagekiem) Kazacha nad Gonzalezem.

W czasach, gdy na czele rankingów P4P byli Floyd i Manny, Gonzalez nikogo nie interesował. Nie było go w żadnych rankingach P4P. Pętał się po wadze muszej i walczył z takimi "gigantami" jak np. Juan Purisima (obecnie Nr 504 Boxreca w super koguciej). Za ochłapy. Sytuacja zmieniła się, gdy Floyd i Manny zapowiedzieli koniec swoich karier. Wtedy, jak sądzę, zebrała się jakaś "rada starszych boksu zawodowego" i "odkryła" Gonzaleza jako kontrakandydata dla Gołowkina i Kowalowa, którzy z racji swojego pochodzenia byli dla "znawców i ekspertów" nie do przełknięcia w roli światowych liderów P4P. Nagle zaczęto go lansować i organizować mu wszystkie walki w USA, gdzie przedtem wystąpił tylko 2 razy w ciągu 10-letniej kariery. Gonzalez to z jednej strony autentycznie wybitny bokser, ale z drugiej strony "twór medialny" wylansowany w ekspresowym tempie na doraźne potrzeby.

[Hugo]

Niespodzianka w piórkowej. Zaliczający się do jej czołówki i posiadający spory dorobek z amatorskich ringów Claudio Marrero niespodziewanie stracił pas interim WBA na rzecz Jesusa M Rojasa z Portoryko. Marrero przeważał dzięki znacznie lepszej technice nad rywalem w typie ekstremalnego swarmera, ale niepotrzebnie wdawał się w chaotyczne bójki przy linach, a także momentami pajacował. W efekcie został znokautowany pod koniec 7 rundy.
https://www.youtube.com/watch?v=6H_j3I81uXI

[Hugo]

Wczorajsza walka w wadze piórkowej w RPA. Lusanda Komanisi vs Jhack Tepora. Król nokautu vs król nokautu, czyli kopanie się konia z koniem. Tym razem czarny koń padł, a żółty koń triumfował. Jeden z bardziej efektownych nokautów w tym roku.
https://www.youtube.com/watch?v=1dzMcgYhVJE

[Gogolius]

Waga lekka i szykujące się unifikacje.
Na przestrzeni grudnia-stycznia ma dojść do walki Mickey Garcia vs Robert Easter Jr o pasy WBC i IBF.
Z Garcią miał walczyć Linares,, ale z tych planów niewiele wyszło. Rozpoczęły się negocjacje na linii Linares - Flanagan o pasy WBA i WBO.

[kubala1122331]

Co ci Brytyjczycy zrobili Linaresowi, że ten chce ich wszystkich powybijać?

[Gogolius]

W sumie to oni sami mu podsuwają swoich zawodników na zasadzie "a może się uda" i do tego punktują przeciwko swoim na angielskiej ziemi