Parker vs Takam. 21 maj

[Gogolius]

Obejrzałem i może nie jestem zachwycony Parkerem ale z ogromnym optymizmem patrzę na Nowozelandczyka w starciu z Joshuą, serio

Ogólnie moje zdanie pokrywa sie ze zdaniem Petera Fury'ego z dzisiejszej (?) wypowiedzi:

Joseph Parker (19-0, 16 KO) miał ostatnio bardzo trudną przeprawę, po której przybyło głosów, że nie jest jeszcze gotowy na największe wyzwania. Peter Fury uważa jednak, że Nowozelandczyk już teraz sprawiłby duże problemy mistrzowi świata IBF w wadze ciężkiej Anthony'emu Joshui (16-0, 16 KO).

- To byłby dobry pojedynek dla nich obu. Joshua po raz pierwszy walczyłby z kimś podobnym do siebie. Parker to poważny sprawdzian - ocenił wujek i trener Tysona Fury'ego.

24-letni Nowozelandczyk pokonał w ubiegłą sobotę Carlosa Takama (33-3-1, 25 KO), jednak zwycięstwo nie przyszło łatwo. Po dwunastu wyczerpujących rundach, w których nieustępliwy Takam nacierał i raz po raz trafiał przeciwnika, sędziowie uznali wyższość aktywniejszego Parkera w stosunku 116:112, 116:112 i 115:113.

- To była ciężka walka, ale z Takamem każdy miałby ciężką walkę. Dla Parkera była to świetna nauka. Uważam, że poradził sobie bardzo dobrze. Potrzebował takiej walki, to cenne zwycięstwo. Nie mógł zmiażdżyć Takama, nawet Joshua nie byłby w stanie tego zrobić. Takam już od jakiegoś czasu rywalizuje na wysokim poziomie. Parker mógł się pośliznąć na tej walce jak na skórce od banana, ale egzamin zdał śpiewająco - powiedział Peter Fury.


Dla mnie zwycięstwo Parkera nad Takamem jest więcej warte niż Whyte + Martin u Joshuy i za samo resume zdecydowanie Parker stoi u mnie wyżej niż Joshua.

Takam mógł to wygrać i albo z dziwnego powodu zrobił się zachowawczy co jest bez sensu, albo sam miał braki kondycyjne które starannie maskował/szybko mu się odnowiła energia. Cholera wie, bo był taki pasywny, że wydawało się że wyczerpał paliwo, a nagle znów zaskoczył i nacierał.

Fajna walka.

[Terminator]

Według ciebie Takam wygrałby zarówno z Whytem jaki Martinem?...Mocno w to powątpiewam. Poza tym nic on takiego w boksie nie osiągnął, żeby być uznawanym za jakiś wielki skalp. Wygrana z dziadkiem Thompsonem i remis z małym Perezem, choć to akurat nie jest powód do dumy.
Wyobraża sobie ktoś co by Joshua zrobił z takim Takamem, 3 rundy i po walce i brak nawet jakiegokolwiek zagrożenia ze strony Takama lucky punchem.

[Gogolius]

No ja właśnie uważam, że nie ma obecnie boksera w HW który łatwo rozprawia się z Takamem. To co zrobił Povietkin to wg mnie max i ani Joshua, ani Fury, ani Kliczko nie zrobiliby tego lepiej.

Uważam że zarówno z Whytem jak i Martinem (ci to dopiero niewiele zrobili w HW w porównaniu z Takamem) Francuz powinien sobie poradzić.

[Terminator]

Serio uważasz że dużo większy, silniejszy, mocniej bijący od Povietkina slugger Joshua miałby większe problemy z Takamem, który to przecież pasowałby mu stylowo.

Z Marinem ciężko przewidzieć jak taka walka by wyglądała, wydaje mi się dobrze przygotowany Takam byłby w stanie wygrać na punkty. Natomiast z Whytem mogłaby z tego wyjść niezła wojna, w której faworyta upatrywałbym mocniej bijącego i bardziej wytrzymałego anglika.
Takam - Martin 55/45
Takam - Whyte 45/55
Takam - Joshua 5/95

[Wilczekstepowy]

Mnie też się wydaje, że niezbyt szybko poruszający się Takam byłby łatwiejszym łupem niż Whyte. Aczkolwiek nie wiem, kto byłby lepszy w konfrontacji pomiędzy Whyte a Takamem ale z takim Joshuą cienko bym widział Takama. Co do Parkera to jest dla niego za wcześnie na walkę z Joshuą tak gdzieś o jakieś dwa lata. Jest za młody, ma za mało siły i za dużo luk w obronie aby teraz sprawiać jakieś realne zagrożenie. Co to klanu Furych to widać, że mają jakąś awersję do Anthony'ego. Najwidoczniej są zazdrośni o popularność rodaka. Już z Charlesem miały być za wysokie progi - jednak nie były.

[KrychuTMT]

PRZECIEŻ WHYTE TO ŚREDNIAK KTÓRY PORUSZA SIĘ JAKBY MIAŁ KIJA W DUPIE . JEDEN CIOS W WALCE Z JOSHUA NIE ROBI Z NIEGO KOZAKA WTF.

[kubala1122331]

Dokładnie. Takam i Whyte to dwa podobnie nieruchawe kloce. Ale Takam dla mnie jest sporo lepszym pięściarzem.

[Joker]

Kubala i Krychu mają rację,ja widzę sporą różnicę między nimi.Whyte to taki Miller spod remizy zaś Takam pewną podbudowe ma,pokonanie Pereza,prowadzenie do czasu ko z nakoksowanym Powietkinem i wygrana z gk Thompsonem.Teraz spójrzmy kogo ma Whyte... eeeee Minto gdzie nie wypadł ch#K wie jak.Jakoś sobie nie mogę wyobrazić Joshue nokautujacego w pierwszych 3 takiego dzika z betonowa szczęka jak Carlos.

[Terminator]

Za dużo przypisujesz tych osiągnięć Takamowi, z Perez totalnie przespał pierwszą połowę walki i wygrać jej nie mógł. Z Povietkinem na pewno nie prowadził na punkty do momentu KO (bo musiałby wtedy wygrać aż 6 rund co jest niemożliwe), tylko remisował po 8 rundach a 9 przegrał 8-10

[kubala1122331]

Mimo wszystko, nawet jeśli zgodzimy się, że Perez zremisował sam ze sobą, a z Povetkinem Takam nie prowadził, to i tak ostatecznie nakrywa czapką wszystkie osiągnięcia Whyte'a, który wszystko co osiągnął to trafienie jednym ciosem Joshuę i nokaut na wraku Briana Minto