Ankieta: Czy to aby na pewno dobry pomysł? Ankieta jest zamknięta. |
|||
Znakomity! | 11 | 64.71% | |
Taki sobie | 3 | 17.65% | |
Rankingi ogólnie są do dupy | 2 | 11.76% | |
Pomysł tak, ale wykonawca chu*owy | 1 | 5.88% | |
Razem | 17 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Ranking Maynarda - aktualizacja: 28 marca, dodałem cruiser!
|
06-03-2012, 12:42 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-03-2012 02:06 PM przez Maynard.)
Post: #1
|
|||
|
|||
Ranking Maynarda - aktualizacja: 28 marca, dodałem cruiser!
A więc wpadłem na pomysł. Chodził mi przez jakiś czas po głowie, aż wreszcie „dojrzałem” do jego realizacji. Pomysł mało oryginalny, prosty, ale zadanie dość pracochłonne. Nikt przede mną na tym forum na to nie wpadł, więc wymyśliłem sobie, że to będzie moja własna działka na naszym forum.
Moim pomysłem są rankingi. Takie, jakie publikuje od wielu lat The Ring, choć bardziej subiektywne. Oni mają do tego cały „panel” ekspertów, ja zrobię wszystko sam. Co tydzień, czasem może co dwa, możecie liczyć na aktualizacje. Subiektywny Ranking Maynarda uwzględni wszystkie 17 dywizji w boksie zawodowym, klasyfikując po 10 najlepszych bokserów w każdej z nich. W odróżnieniu od The Ring, ja nie przyznaję żadnych pasów, więc nie będzie w żadnej kategorii wagowej „mistrza”, a jedynie najlepsi, moim zdaniem, aktywni pięściarze uszeregowani od pierwszego do dziesiątego miejsca. Pierwszy i najbardziej oczywisty problem to bokserzy, którzy zmieniają często kategorie wagowe, walczą w limitach umownych, są w trakcie „przeprowadzki” do wyższej kategorii itp. Przykładowo Yuri Gamboa, Juan Manuel Marquez, Robert Guerrero, Paul Williams i Marco Huck. Zdecydowałem, że każdy taki przypadek potraktuję indywidualnie i oczywiście będę ranking aktualizował w miarę rozwoju sytuacji. Druga kwestia, to moje kompetencje, a raczej ich brak, jeśli chodzi o niektóre kategorie – tutaj liczę na Wasze komentarze, sugestie, argumenty, drodzy forumowicze. Jeśli chodzi o kryteria doboru zawodników do rankingu, uwzględniam przede wszystkim ich rekordy ostatnich 2-3 latach – z kim walczyli, kogo pokonali, kogo niekoniecznie (jeśli wiem o jakimś wałku, nie uważam go za wygraną), z kim przegrali itd. Zwracam uwagę szczególnie na rezultaty pojedynków z innymi klasyfikowanymi pięściarzami. W dalszej kolejności także aktywność, styl zwycięstw i porażek. Niniejszym prezentuję wersję zaktualizowaną, z uwzględnieniem walk, jakie miały miejsce do 26 marca 2012 KATEGORIA SŁOMKOWA/MINIMALNA – bardzo słaba dywizja, mało medialna, niewiele znanych nazwisk, poza Ioką brak wielkich talentów. Ledwo skleciłem dziesiątkę. 1. Kazuto Ioka Japoński wojownik ma niewielkie doświadczenie, jednak wobec słabości tej dywizji, nieaktywności #2 oraz wspaniałych zwycięstw Ioki nad panującym od 2007 roku mistrzem – Oleydongiem, oraz obowiązkowym pretendentem Juanem Hernandezem, daje mu pierwsze miejsce. Bokser bardzo perspektywiczny, zapewne w ciągu kilku lat będzie walczył w muszej, lub nawet wyżej. 2. Nkosinathi Joyi Mało aktywny ostatnio pięściarz z RPA ma na koncie istotne wygrane nad Sammy Gutierrezem, Florante Condesem i, przede wszystkim, Raulem Garcią. 31 marca walczy z Katsunari Takayamą na swoim terenie (obrona obowiązkowa). 3. Juan Hernandez „Churritos” pokonał przez SD Fuentesa, a przez dyskwalifikację Cuello. Porażka z Ioką wcale go nie skreśla. Zdecydowana czołówka tej kategorii. 4. Denver Cuello Filipińczyk o ksywie „The Excitement” dobija się do drzwi z napisem „pretendent WBC”. W najbliższym czasie ma się zmierzyć się z nieco anonimowym Ganiganem Lopezem z Meksyku w starciu o prawo do walki o pas z Kazuto Ioką. 5. Moises Fuentes Niespodziewanie odebrał tytuł WBO Raulowi Garcii, wycofał się z powodu kontuzji z dobrowolnej obrony z Landero, w kwietniu ma się zmierzyć z legendą tej dywizji – Ivanem Calderonem z Puerto Rico 6. Raul Garcia Porażki z Joyi i Fuentesem (nieznaczna) nieco podcięły mu skrzydła. Z drugim sortem rozprawia się bez problemów. Prawdopodobnie niedługo zmieni dywizję na junior muszą. 7. Akira Yeagashi Posiadacz tytułu WBA, który zdobył po zapierającej dech w piersiach walce z Tajem Pornsawanem. Wcześniej pokonał sporą część krajowej czołówki. Niestety nie słychać nic o jego kolejnych obronach. 8. Wanheng Menayothin Generalnie, jak większość Tajów, tłucze bumów na potęgę, ale ma w swoim rekordzie także kilka cennych zwycięstw, najważniejsze nad Florante Condesem. Widziałbym go jako kolejnego rywala dla Ioki, który lubi lać bokserów z Tajlandii. 9. Juan Palacios Zawodnik z Nikaragui ostatnio rzadko pojawia się w ringu, ale zaliczył kilka cennych zwycięstw nad Meksykanami. Niedługo wraca, póki co z jakimś bumem, ale w niedalekiej przyszłości możliwy kolejny atak na tytuł WBA w słomkowej, lub junior muszej. 10. Hekkie Budler Bokser z RPA posiada tytuł IBO, miejsce w rankingu ma trochę na zachętę, niedługo może zawalczy o IBF ze zwycięzcą starcia Joyi z Takayamą. KATEGORIA JUNIOR MUSZA - również niezbyt fascynująca, ale tutaj mamy już kilku bokserów na przyzwoitym poziomie, którzy niestety nie mają ochoty walczyć między sobą. 1. Roman Gonzalez Niepokonany i ciągle młody reprezentant Nikaragui tłucze niemiłosiernie każdego, kto wyjdzie z nim do ringu. Jego problem polega na ciągłym braku środków na zapewnienie sobie lepszych rywali. Niedługo wreszcie zmierzy się z kimś, kogo można zaliczyć do ścisłej czołówki junior muszej – Ramonem Garcią (brat-bliźniak Raula). Przydałaby się efektowna wygrana, żeby zainteresować meksykańskich i amerykańskich fanów boksu. 2. Ulisses Solis Ma w tej chwili przymusową przerwę po pobiciu przez „Canelo” Alvareza, lub jego brata (zdania świadków podzielone). Cenne wygrane nad Mayolem, Lazarte (dwukrotnie), Glennem Donaire, czy Espinozą. Posiada pas IBF, czeka na niego Johnriel Casimero, który ma tymczasową wersję tegoż tytułu (sytuacja dla IBF wyjątkowa – powodem niezawiniona przez Solisa nieaktywność). 3. Kompayak Popramook Mistrz WBC, zdobył tenże pas po świetnej walce z Adrianem Hernandezem, którego wykończył w końcówce (KO 10) na spółkę z panującym w Tajlandii upałem. Pierwsza obrona z Filipińczykiem Jonathanem Taconingiem (posiada WBC Intercontinental) również odbędzie się na terenie Kompayaka. 4. Adrian Hernandez Stracił tytuł na rzecz Kompayaka, ale ciągle może się liczyć w stawce. Wcześniej pokonał przez TKO poprzedniego mistrza – Keb Baasa i solidnego boksera z RPA – Gideona Buthelezi. Czas najwyższy na powrót do ringu. 5. Donnie Nietes Filipiński mistrz WBO pozostaje nieaktywny od października, kiedy to odebrał tytuł Ramonowi Garcii. Czekamy na pierwszą obronę. W niższej dywizji posiadał pas tej samej federacji przez 3 lata. 6. Ramon Garcia Wspomniany już dwukrotnie Meksykanin zanotował wygrane z Casimero i Gelesem w rewanżu (za pierwszym razem okradziony ze zwycięstwa w Kolumbii). Następnie stracił tytuł na rzecz Nietesa, a teraz wyjdzie do Gonzaleza. 7. Johnriel Casimero Prawdziwy „road warrior” -Filipińczyk zasłynął nokautem na Canchilli w Kolumbii w 2009 roku, potem bywało różnie (przegrane z Garcią i Mthalane, wygrana nad bumem), aż wreszcie nadeszła brutalna walka w Argentynie z Lazarte, zakończona nokautem na miejscowym buraku i piekłem na trybunach, z którego jakimś cudem Casimero wyszedł niemal bez szwanku. Czekam na „wewnętrzną unifikację” pasów IBF z Solisem. Na razie w oczekiwaniu na Meksykanina, Johnriel stoczy pojedynek z Sammy Gutierrezem na swoim terenie. 8. Ryo Miyazaki Nr. 1 na japońskiej scenie w tej kategorii. Czas na poważniejsze wyzwania, także poza rodzinnym krajem. Możliwe, że będzie walczyć w muszej. 9. Masayuki Kuroda Aktualny mistrz Japonii. 12 marca stoczył walkę z mocnym krajowym rywalem Ryoichi Taguchi zakończoną remisem. Zapewne w najbliższych miesiącach dojdzie do rewanżu. 10. Luis Ceja „Z braku laku” miejsce na zachętę dostaje młodziutki Meksykanin, który walczy trochę w kratkę, ale myślę, że będą z niego ludzie. KATEGORIA MUSZA – zdecydowanie mocniejsza, aniżeli sąsiednie. Trzech świetnych mistrzów i jednak wielka niewiadoma - Jaro; niestety zero unifikacji, ale za to całkiem sporo ciekawych walk pomiędzy solidnymi pięściarzami. Do tego dość rozległe zaplecze czołówki. 1. Brian Viloria Etniczny Filipińczyk, urodzony na Hawajach. Niewielu spodziewało się jego wygranych w starciach z Mirandą i Segurą. Pokonał obu „Mexów”, tego drugiego przed czasem. Wie, że nie zostało mu dużo czasu w prime, więc wzywa do unifikacji. Niestety, Pong nie słuchał (i teraz pewnie żałuje…), a Marquez podobno ma czas. Z konieczności więc powalczy ze starym znajomym – Omarem Nino, z którym kiedyś przegrał, a druga walka została uznana za nieodbytą. 2. Hernan Marquez Wielki talent rodem z Meksyku, który wsławił się przegraną po dobrej walce z Donaire, nieprawdopodobną wojną z Luisem Concepcionem, którą ostatecznie wygrał i szybkimi nokautami na Dapudongu i w rewanżu z Concepcionem. 24 marca po skandalu na ważeniu i zmianie rywala w dniu walki, ostatecznie zaboksował ze swoim pierwszym pogromcą - Mepranumem, którego tym razem pewnie pokonał, 2 razy posyłając w międzyczasie na deski. Teraz może wreszcie przyjdzie pora na "tymczasowego" - Juana Reveco z Argentyny, który jest całkiem dobrym pięściarzem. 3. Moruti Mthalane Cierpi prawdopodobnie przez brak funduszy promotora, walczy okazjonalnie, broni tytułu IBF raczej pewnie, ale nie może doczekać się większych walk. Na plus wygrane nad Mirandą i Casimero. 4. Sonny Boy Jaro Niespodziewany pogromca Pongsakleka. Wspaniały nokaut, widać, że ma czym uderzyć. Niestety, trudno powiedzieć, na co go tak naprawdę stać, wielka enigma. 5. Pongsaklek Wonjongkam Tajska legenda. Zbił całe tabuny bumów, ale też sporo solidnych zawodników (w ostatnich latach m.in. Koki Kameda, Edgar Sosa, Suriyan, czy Miranda. Kolejnym średniakiem na liście ofiar miał być Sonny Boy Jaro, jak się skończyło, wszyscy wiemy… Na minus także brak unifikacji przy dwóch długich „panowaniach”. 6. Edgar Sosa Legenda niższych kategorii wagowych. Pierwsza próba podboju muszej skończyła się przegraną z Pongiem, druga właśnie się zaczyna, eliminatorem WBC z rodakiem – Wilbertem Uicabem. Powinien wygrać to łatwo. 7. Julio Cesar Miranda Wspomniałem jego porażki, ale to najprawdziwszy meksykański wojownik – każda z nich nastąpiła po wyrównanej walce, zawsze daje z siebie wszystko. Drugą ligę bije niemiłosiernie. Oddziela ziarno od plew w tej dywizji. Chciałbym zobaczyć go w ringu z rodakiem - „Tysonem” Marquezem. 8. Toshiyuki Igarashi Nie może tu zabraknąć miejsca dla najlepszego Japończyka w muszej. Przegrał z Shimizu (patrz: super musza), ale pokonał kilku innych czołowych rodaków i wygrał eliminator WBC z Uicabem. Teraz czas na szansę od Jaro. 9. Milan Melindo Świetny technik, autentyczny talent z Filipin. Niestety, wciąż niesprawdzony na najwyższym poziomie. Na plus zwycięstwo nad solidnym Tamarą. 10. Rocky Fuentes Mistrz OPBF, od 2008 wygrywa pewnie kolejne walki, a nie może doczekać się „title shota” na który bezwzględnie zasłużył. KATEGORIA SUPER MUSZA/JUNIOR KOGUCIA – jedna ze słabszych w boksie zawodowym obecnie, jednak mamy w niej całą grupę wojowników na bardzo wyrównanym poziomie, co może gwarantować szybkie i częste zmiany – tak było w ostatnim roku, kiedy to pas utrzymał tylko Narvaez, a to i być może dlatego, że najważniejszą walkę stoczył w wyższej kategorii. 1. Omar Andres Narvaez Przeciętny kibic kojarzy go z przegranej z Donaire w koguciej. Pomimo porażki, każdy przyzna, że umiejętności defensywnych może się od niego uczyć wielu bokserów z czołówki. Szkoda, że nie towarzyszą temu równej jakości umiejętności ofensywne. Na kogucią jest za mały (jakkolwiek to brzmi), w super muszej może pokonać każdego. Najbliższa walka z Jose Cabrerą z Meksyku, który niedawno zremisował walkę o tytuł tymczasowy, więc chyba można uznać to za „mandatory”. 2. Yota Sato Mistrz Japonii, miał znakomitą passę w starciach z rodakami. W końcu dostał „title shot” i wykorzystał tę wielką szansę - 27 marca zmierzył się u siebie z Suriyanem. Po fantastycznej walce wygrał przez UD, dzięki dwóm nokdaunom w 3 rundzie, kiedy po pięknych kombinacjach posłał Taja na deski. Bardzo wysoki, jak na tę kategorię wagową, o sporym zasięgu rąk, przy tym szybki, obrona oparta w dużej mierze na refleksie - myślę, że może przez jakiś czas utrzymać się na szczycie. 3. Tepparith Singwancha Tajski mistrz WBA, rocznik 1988, ma na rozkładzie Driana Francisco i Daiki Kamedę (na terenie Japończyka). W kwietniu czeka go kolejna życiowa szansa – ponownie jedzie do Japonii, tym razem zmierzy się z Tomonobu Shimizu (patrz niżej). 4. Suriyan Sor Rungvisai Kolejny młody tajski pięściarz, posiadał przez jakiś czas pas WBC, który zdobył pokonując Tomasa Rojasa, a potem obronił w pojedynku z innym weteranem – Nobuo Nashiro. Druga obrona była jednak o wiele trudniejsza - wyższy i szybszy Sato wykorzystał swoje atuty i po wyrównanej walce odebrał Suriyanowi pas. Jednak Taj jest tak młody i ambitny, że na pewno jeszcze nieraz o nim usłyszymy. 5. Tomonobu Shimizu W muszej przegrywał walki mistrzowskie z legendami – Pongsaklekiem i Naito, kategorię wyżej wreszcie zdobył tytuł (WBA), wygrywając nieznacznie (ale uczciwie) z Hugo Cazaresem, tylko po to, by… zaraz go stracić z powodu poniesionej w tej właśnie walce kontuzji. Na szczęście federacja zachowała się po dżentelmeńsku i od razu po wyleczeniu urazu może zmierzyć się z aktualnym posiadaczem tego pasa – wyżej wymienionym Tepparithem. 4 kwietnia to kluczowa data dla tej kategorii wagowej. 6. Hugo Fidel Cazares Meksykanin, który kiedyś posiadał pas w junior muszej, niedawno stracił tytuł w super muszej i przymierza się do koguciej, ale bez konkretów. Na razie zostawiam go tutaj. 7. Tomas Rojas Były mistrz WBC, stracił tytuł po świetnej walce, w której jednak minimalnie lepszy, niespodziewanie, był Suriyan. Rojas na razie wrócił do obijania bumów, licząc na kolejną szansę walki o tytuł mistrzowski. 8. Cesar Seda Portorykańczyk poniósł nieznaczną porażkę w Argentynie, próbując odebrać tytuł WBO Narvaezowi. Odgraża się, że się zrewanżuje, ale konkretów brak, m.in. przegapił eliminator, w którym znaleźli się inni pięściarze i teraz jeden z nich – Jose Cabrera dostał „title shot” zamiast Sedy. 9. Juan Alberto Rosas Bardzo surowy technicznie, ale solidny, z prawdziwie meksykańskim sercem bijącym w piersi. Były mistrz, obecnie obowiązkowy pretendent IBF. 10. Juan Carlos Sanchez Najmłodszy mistrz świata, rocznik 1991. Na tytuł za bardzo nie zasłużył, ale wygrane z Rodrigo Guerrero (jemu odebrał pas) i Juanem Francisco Estradą to już coś na początek kariery. Znokautował go jednak Daniel Rosas (blisko trafienia do mojej dziesiątki), przydałby się rewanż. KATEGORIA KOGUCIA – bardzo interesująca, z wieloma młodymi perspektywicznymi pięściarzami na zapleczu czołówki, w której mamy również paru stosunkowo młodych, a już dość utytułowanych wojowników, jak np. Moreno, Mares, czy Kameda, którym towarzyszą solidni weterani w rodzaju Agbeko, Darchinyana i Morela. 1. Anselmo Moreno Najlepszy technicznie współczesny bokser (Floyd to inna kategoria). Autentyczny geniusz – nawet, gdy trenuje nieco leniwie, co mu się zdarzało, w ringu ośmiesza przeciwników swoją szybkością, celnością zadawania ciosów, defensywą. Na minus oczywiście „waciane rączki”. Nikt nie jest idealny. Jemu do ideału brakuje bardzo niewiele. 21 kwietnia mierzy się w Meksyku z miejscowym solidnym Davidem de la Morą. Może być ciekawie. 2. Abner Mares Pierwszy czempion „wyhodowany” we własnej stajni przez Golden Boy Promotion. Wygrał turniej Showtime w kategorii koguciej, pokonując po zaciętej walce, w której wykazał się determinacją, Vica Darchinyana, oraz po kontrowersyjnych decyzjach ringowego (nie widział ciosów poniżej pasa) mistrz IBF Josepha Agbeko. Następnie na szczęście doszło do rewanżu, w którym Mares był lepszy. Ostatnio zwakował pas IBF, żeby uniknąć obowiązkowej obrony z anonimowym Vusi Malingą. Zamiast tego 21 kwietnia, na tej samej gali, co Moreno, pokaże się w ringu w towarzystwie Erica Morela (stawką - pas WBC w super koguciej). Jeśli wygra on i Moreno, żądam walki między nimi, szanowny Oscarze de la Hoya! 3. Joseph Agbeko Wygrane w świetnym stylu z Darchinyanem i Yonny Perezem, potem kontrowersyjna pierwsza porażka z Maresem i niekontrowersyjna druga. Próbuje się odbudować walcząc w swojej ojczystej Ghanie o IBO z Michaelem Domingo, którego można chyba uznać za najlepszego journeymana tej kategorii. Potem mam nadzieję, że wróci do Ameryki i walk ze ścisłą czołówką, bo jeszcze może coś pokazać. 4. Vakhtang „Vic” Darchinyan Ormianin z australijskim paszportem przegrał z Agbeko, Maresem i Moreno, ale spokojnie wygrywa z całą resztą pięściarzy tej kategorii. Wielka kariera w niższych dywizjach, nieco mniejsza w koguciej, ale to żywa legenda w prawdziwej i przybranej ojczyźnie i ciągle niezły bokser. Ma szansę to udowodnić 6 kwietnia, gdy zmierzy się z Shinsuke Yamanaką w Japonii. 5. Shinsuke Yamanaka Bardzo solidny pięściarz o niezłym ciosie i równie dobrej wytrzymałości. Bardzo efektowne zwycięstwo nad Cristianem Esquivelem w walce o pas WBC zwakowany przez Donaire. Pierwsza obrona z Darchinyanem to znak, że Japończyk nie zamierza obijać bumów, tylko bierze się do roboty. Jeśli wygra, może dostać pojedynek z Maresem o sporą kasę i karierę w Ameryce. 6. Koki Kameda Niegdyś król kategorii muszej, po utracie pasów z Pongsaklekiem, trafił do koguciej, gdzie zdobył tytuł WBA i natłukł kilku bokserów z bezpośredniego zaplecza czołówki. Najbliższa walka niestety z przeciętnym Nouldy Manakane z Indonezji, posiadaczem regionalnego pasa PABA. Potem zapewne obowiązkowa obrona z Hugo Ruizem, a czeka także „superczempion” Moreno. 7. Eric Morel Portorykańczyk znany z upodobania do nieletnich dziewcząt i całkiem niezłej kariery w muszej, super muszej i koguciej. Wreszcie otrzymał szansę na poważny sukces w tej ostatniej kategorii – walkę z kolegą z grupy GBP Abnerem Maresem. 8. Jorge Arce Trochę za zasługi w innych dywizjach, bo w koguciej walczył niewiele. Jednak posiada w niej aktualnie pas WBO i może na trochę jeszcze zostanie, gdyż potencjalna walka z Donaire w wyższej kategorii, jak na razie nie wypaliła. 9. Malcolm Tunacao 34-letni Filipińczyk, robiący karierę od wielu lat w Japonii. Pomimo bardzo długiego panowania na tronie lokalnej federacji OPBF, której pas wiele znaczy w niskich kategoriach wagowych, nie doczekał się niestety pojedynku o tytuł w kategorii koguciej (dawno temu posiadał przez krótki czas pas WBC w muszej). Oby jeszcze spotkał go ten zaszczyt, zanim zakończy karierę. 10. Hugo Ruiz Młody Meksykanin jest obowiązkowym pretendentem WBA, pokonał w ostatnim roku Alvaro Pereza i dwukrotnie po zaciętych bojach Francisco Arce (brat Jorge). Niedługo broni pozycji w rankingu w pojedynku z Filipińczykiem Apolinario. KATEGORIA SUPER KOGUCIA/JUNIOR PIÓRKOWA – węższa czołówka, niż w koguciej, ciekawi mistrzowie (Donaire, Rigondeaux, Nishioka), kilku niezłych weteranów (Molitor, Poonsawat, Montiel), ale niestety brak tu młodych, zdolnych prospektów. 1. Toshiaki Nishioka Wielki japoński mistrz, niedoceniany poza rodzinnym krajem. Jego kariera rozbłysła dopiero po trzydziestce, dziś, w wieku 35 lat ma na koncie 7 udanych obron tytułu WBC, m.in. z Jhonny Gonzalezem (KO), Rafaelem Marquezem, czy Rendallem Munroe (zwycięstwa punktowe). Obecnie mało aktywny, czeka prawdopodobnie na propozycję wielkiej walki od promotorów Donaire. 2. Guillermo Rigondeaux Wybitny kubański amator, którego kariera w boksie zawodowym toczy się jednak dość leniwym tempem (rok przestoju przed niedawną walką z Ramosem). czeka na szanse od ważniejszych telewizji i promotorów. 3. Nonito Donaire Filipińska megagwiazda, bokser przez wielu zaliczany do tzw. „czołówki p4p”. Wspaniała kariera, znaczące zwycięstwa nad Darchinyanem, Mthalane, Montielem, czy Vazquezem jr. Kolejnym nazwiskiem do rekordu ma być Cristian Mijares (walka w lipcu), który niestety nie reprezentuje już takiego poziomu sportowego, jak kilka lat temu, gdy był na szczycie super muszej, zanim znokautował go Darchinyan. 4. Wilfredo Vazquez Jr Syn wspaniałego portorykańskiego mistrza bez problemu wygrywa z drugim sortem tej kategorii, dobrze walczył też w pojedynkach z Arce i Donaire, jednak ostatecznie oba przegrał. Nie można jednak go skreślać, ma 27 lat i na pewno nie powiedział ostatniego słowa. Przydałaby się walka z łatwiejszym rywalem przed własnymi kibicami, na odbudowanie. 5. Rendall Munroe Czarnoskóry Anglik, który pracuje jako… śmieciarz. Pokonał całą europejską czołówkę, świetnego Meksykanina Terrazasa, aż w końcu okazał się słabszy od Nishioki. Od tego czasu nie odniósł istotnych zwycięstw, a na krajowym podwórku wyrósł mu solidny rywal – Scott Quigg. Walka między Anglikami mogłaby być arcyciekawa. Dobra wiadomość jest taka, że coraz bliżej do jej "zaklepania". 6. Jeffrey Mathebula Nowy mistrz IBF, który odebrał pas swojemu rodakowi, Ndlovu, w rewanżu za poprzednią zaciętą walkę, którą przegrał. 7. Takalani Ndlovu Niedawny mistrz IBF rodem z RPA, najbardziej znany z trylogii ze Stevem Molitorem, z którym najpierw dwukrotnie przegrał, aż wreszcie za trzecim razem odebrał mu tytuł. Obronił pas pokonując Giovanniego Caro, a następnie po wyrównanej walce odebrał mu go obowiązkowy pretendent – rodak Jeffrey Mathebula. 8. Victor Terrazas Niespodziewany pogromca Fernando Montiela, wcześniej pokonał także solidnego Cermeno, ale przegrał z Munroe. Ma sporą szansę na miejsce w jakimś eliminatorze, lub nawet walkę o tytuł, bo w tej kategorii niewielu klasowych kontrkandydatów. 9. Poonsawat Kratingdaenggym Tajski weteran posiadał w tej kategorii tytuł WBA, od czasu jego utraty kolekcjonuje skalpy bumów i czeka na lepsze czasy. Gdyby to ode mnie zależało, dostałby miejsce w eliminatorze. 10. Steve Molitor Kanadyjczyk już chyba jest past-prime, przegrał w słabym stylu z Ndlovu, potem ledwo pokonał rodaka Gauthiera. Może dzięki znanemu nazwisku dostanie jeszcze jeden „title shot”, ale nie daję mu raczej wielkich szans na odbudowę kariery. KATEGORIA PIÓRKOWA – jedna z najciekawszych w zawodowym boksie w ostatnich latach, obfituje w doświadczonych, utytułowanych bokserów, których wieloletnie kariery przyniosły liczne sukcesy, wiele mistrzowskich pasów i arcyciekawych walk. Mamy tu również kilku utalentowanych pięściarzy, którzy mogą przejąć pałeczkę po weteranach. 1. Yuriorkis Gamboa Miałem problem z klasyfikacją tego boksera – zapowiedział przejście do lekkiej, ostatnio mało aktywny, ale to jednak on w ostatnich latach był w piórkowej najlepszy, pokonał solidnych rywali (Barros, Salido, Solis, Ponce de Leon), w znakomitym stylu. Na razie zostaje tutaj, zobaczymy, jak dalej potoczy się jego kariera, w sytuacji, gdy walka z Riosem przepadła, a zaczął się chaos wokół jego osoby... 2. Orlando Salido Niedoceniany Meksykanin najpierw zdobył pas IBF, pokonując Cristobala Cruza, potem stoczył fantastyczny pojedynek z Gamboą, zakończony jednak porażką na punkty (choć miał Kubańczyka na dechach, a potem sam na nich lądował), aż wreszcie sprawił sensację wygrywając przed czasem z Juanmą Lopezem na jego terenie, a potem po przepięknej, zaciętej walce powtórzył swój wyczyn. Czas na Mikey Garcię, lub Caballero. 3. Chris John Z jednej strony jego rekord wygląda wręcz nieprawdopodobnie, z drugiej jednak pamiętajmy, że ze słynnym Dinamitą wygrał po wałku, a większość z jego późniejszych obron tytułu, to walki z przeciwnikami, którzy w życiu nie powinni nawet powąchać mistrzowskiego pasa. Mimo wszystko, to bardzo dobry technicznie bokser. Szkoda, że nie doszło do starcia z Gamboą, kiedy obaj mieli pasy WBA… 4. Jhonny Gonzalez W 2009 roku został znokautowany przez mistrza WBC w super koguciej, Nishiokę. Wtedy postanowił zaatakować wyższą kategorię wagową, co się opłaciło, gdyż obecnie może się pochwalić serią 11 zwycięstw przed czasem z rzędu. Większość rywali, to zdecydowanie niższa klasa, ale pokonanie Hasegawy przez KO na jego terenie robi wrażenie. Najbliższa obrona w kwietniu, z Elio Rojasem. 5. Celestino Caballero Panamski weteran był wielkim mistrzem w super koguciej. W piórkowej zaliczył straszną wpadkę – porażkę z przeciętnym Jasonem Litzau, potem został przekręcony w Argentynie, rewanż z Barrosem także wygrał, ale tym razem go nie oszukano. Potem zdecydowanie pokonał w Japonii solidnego Hosono. Nie wiadomo jednak, co dalej z jego karierą, gdyż ma problemy prawne w związku z kontraktem promotorskim. 6. Miguel Angel „Mikey” Garcia Brat słynnego trenera Roberta Garcii to jeden z największych talentów w światowym boksie – silny cios, inteligencja, wyrachowanie, technika. Niedługo może zdominować tę kategorię. Na razie pewnie pokonał średniego Bernabe Concepciona z Filipin. teraz możliwe starcie z Salido. 7. Juan Manuel Lopez Juanma wydawał się zdecydowanym faworytem, kiedy wychodził do ringu z Salido w kwietniu ubiegłego roku, schodził z niego pognębiony, złamany przez surowego, ale silnego Meksykanina. Po ostatniej walce chyba przeżył deja vu... Wcześniej miał znakomitą serię, podczas której pokonał Steve’a Luevano i Rafę Marqueza, po walkach, których powtórki chce się oglądać co najmniej po kilka razy. 8. Daniel Ponce de Leon Meksykański weteran znany z tego, że zadaje około 100 ciosów na rundę, z których trafia średnio co dziesiąty, ale i tak jest uwielbiany przez meksykańskich kibiców. W superkoguciej pokonał m.in. Eduardo Escobedo, czy Reya Bautistę, potem stracił na rzecz Lopeza swój pas WBO i przeniósł się do piórkowej, gdzie zanotował kilka cennych zwycięstw (np. nad Escalante, czy Cruzem); porażki z Bronerem (bardzo nieznaczna, wielu, w tym ja, oczekuje rewanżu) i Gamboą wstydem nie są. 9. Bilal „Billy” Dib Australijczyk pochodzenia arabskiego. Obecnie mistrz IBF, tytuł wywalczył pokonując Meksykanina Laciervę po dość ciekawej walce, drugą obronę zaliczył przeciw innemu "Mexowi" - Escobedo. 3 lata wcześniej przegrał ze Stevem Luevano, próbując zdobyć tytuł WBO. Podobnie, jak John kisi pas we własnym kraju. Były niedawno pogłoski o unifikacji między nimi (w tym rejonie świata wielki hit), ale coś nie wypaliło. 10. Elio Rojas Obowiązkowy pretendent i "champion in recess" WBC. Dominikańczyk od 2008 roku odnosi same pewne zwycięstwa, ale jedynym godnym uwagi rywalem był Takahiro Aoh, któremu odebrał pas WBC. Później, z powodu kontuzji pas mu odebrano, ale zachował tytuł pretendenta. Wrócił po roku, pokonał buma i czeka go w końcu walka o odzyskanie pasa - 14 kwietnia przeciwko Jhonny Gonzalezowi. KATEGORIA SUPER PIÓRKOWA/JUNIOR LEKKA – w porównaniu do sąsiednich ma bardzo wąską czołówkę, ale nie brakuje tu talentów (Broner, Burgos, Magdaleno, czy nawet Cruz) i kilku solidnych bokserów klasy światowej (Uchiyama, Martinez). Może tu wylądować także kilku obecnych „piórkowych”. 1. Takashi Uchiyama Japończyk dość późno rozpoczął swoją karierę w boksie zawodowym, więc jego 32 lata, to wcale nie dużo, patrząc na to, ile dokonał w ciągu 5 lat kariery, uważam, że może jeszcze namieszać. Największe zwycięstwa do nokaut na Salgado połączony ze zdobyciem pasa WBA i nokaut na Jorge Solisie w Sylwestra, jeden z najefektowniejszych w zeszłym roku. Poza tym, wyciął całą czołówkę w swoim regionie, poza Aoh, który dopiero później trafił do tej kategorii. 2. Adrien Broner Jeden z największych talentów w światowym boksie, z potężnym potencjałem komercyjnym, dużym promotorem pasem WBO i kontraktem z HBO. To wszystko w wieku niespełna 23 lat. Ogromna kariera stoi przed nim otworem. Nie wiadomo tylko, w jakiej kategorii wagowej będzie ją kontynuował. Moim zdaniem, mógłby jeszcze stoczyć 2-3 obrony w superpiórkowej, gdzie nie brakuje ciekawych Latynosów (przydałby się rewanż z Ponce de Leonem za bardzo wyrównaną pierwszą walkę). Najbliższy pojedynek prawdopodobnie z Vicente Escobedo, kolegą z GBP i nr. 1 rankingu WBO. 3. Juan Carlos Salgado Meksykanin niespodziewanie znokautował Jorge Linaresa, uważanego wtedy za gigantyczny talent. Szybko jednak został sprowadzony na ziemię, kiedy sam przywitał się z deskami po ciosach Uchiyamy. W zeszłym roku zdobył pas IBF po dość kontrowersyjnej wygranej z Argenisem Mendezem. Rywalem w drugiej obronie ma być Martin Honorio. Przydałby się rewanż z Mendezem. 4. Argenis Mendez Dominikańczyk pokonał wspomnianego Honorio, następnie wygrał eliminator IBF z Cassiusem Baloyi w RPA, tylko po to, by najpierw odwołano jego walkę z Mzonkę Faną o tytuł, a potem w starciu o wakat kontrowersyjnie przegrać z Sagado. Na razie walczy z weteranem Danielem Attahem, choć pewnie dałby wiele za rewanż z Salgado poza Meksykiem… 5. Roman Martinez Portorykańczyk znany jako Rocky zodbył tytuł WBO pokonując w Wielkiej Brytanii Nicky Cooka, stoczył dwie udane obrony, po czym wrócił na Wyspy Brytyjskie i tytuł stracił po pięknej i wyrównanej walce z Ricky Burnsem. Teraz byłby ciekawym przeciwnikiem dla Bronera, ale pewnie do tej walki nie dojdzie, gdyż Martinez już raz odrzucił kontrakt i zamiast niego wybrano Eloya Pereza. 6. Takahiro Aoh Obecny mistrz WBC. W piórkowej przegrał z Elio Rojasem, kategorię wyżej idzie mu lepiej – odebrał tytuł Tajbertowi, dwa razy go obronił i szykuje się do obowiązkowej obrony 6 kwietnia, przeciwko Terdsakowi z Tajlandii. Jeśli wygra, może dojdzie do unifikacji z Uchiyamą? 7. Juan Carlos Burgos Pokonanie Luisa Cruza i Cristobala Cruza zapewniło mu miejsce w czołówce rankingów tej kategorii i zapewne title shot w niedalekiej przyszłości (może Broner, może Aoh?). 8. Diego Magdaleno Mieszkaniec Las Vegas, jeden z pupilków Boba Aruma, często walczy w przeddzień wielkich gal Top Rank w swoim rodzinnym mieście. Odniósł kilka zwycięstw nad średniakami, 23 marca pokonał przed czasem meksykańskiego journeymana, teraz czeka na walkę z kimś na trochę wyższym poziomie. Celuje w pas WBC i jego posiadacza - Aoh. 9. Gary Buckland Najlepszy Europejczyk w tej kategorii, po odejściu Burnsa. Po wygraniu Prizefightera i rewanżu z Gary Sykesem, 24 marca obronił brytyjski tytuł przeciwko Paulowi Truscottowi, którego pokonał bardzo pewnie. Z racji na wąską czołówkę tej kategorii i pozycję brytyjskich telewizji, może otrzymać szansę walki o tytuł mistrza świata. Jednak najpierw celuje w EBU. 10. Luis Cruz Portorykańczyk przegrał z Burgosem, ale wcześniej zaliczył wygrane nad Martinem Honorio i całą bandą latynoskich średniaków. Przy wsparciu promotora (Top Rank) ma szansę się odbudować, bo talent do boksu niewątpliwie posiada. KATEGORIA LEKKA – przez wiele lat tutaj działa się spora część tego, co najlepsze w boksie, obecnie kategoria nieco podupadła, gdyż jej czołówka walczy, lub zamierza walczyć głównie „wyżej”. Kiedy na stałe odejdą Marquez, Guerrero, Rios , zostanie tu kilku solidnych bokserów, ale to już nie to samo. No, chyba, że wylądują tu Gamboa i Broner oraz pojawią się nowi. 1. Juan Manuel Marquez Umieszczam go tutaj, chociaż ostatnio walczył w limicie junior półśredniej o tytuł w … półśredniej (z Pacmanem) , kolejną walkę (z Cuencą) ma zaplanowaną również w tym limicie, ale tym razem o adekwatny tytuł (choć tylko tymczasowy) - ze Siergiejem Fiedczenko. Dąży za wszelką cenę do 4 starcia z Pacquiao. Życzę mu tego. 2. Brandon Rios Fenomenalne ostatnie 1,5 roku, gdy jego ofiarą padli Anthony Peterson, Miguel Acosta, Urbano Antillon i John Murray. Wydawało się, że wreszcie otrzyma walkę o naprawdę wielkie pieniądze, z Gamboą, ale fenomenalny Kubańczyk wycofał się z tej imprezy. Zamiast niego, otrzymał jako rywala obowiązkowego pretendenta – Richarda Abrila, również z Kuby. Ciekawe, czy tym razem zmieści się w limicie wagowym? 3. Robert Guerrero Umieszczam „Ducha” poniżej Riosa ze względu na jego mniejszą ostatnio aktywność (z powodu kontuzji). Ogólnie, osiągnięcia ma większe, a należą do nich tytuły w niższych kategoriach, oraz bardzo pewne zwycięstwo nad Katsidisem. W najbliższej przyszłości zamierza walczyć w półśredniej, zakontraktował na początek Selcuka Aydina, aby w przypadku wygranej zostać obowiązkowym pretendentem dla Floyda Mayweathera, o walce z którym marzy. 4. Miguel Vazquez „Titere” jest bardzo niedoceniany, z uwagi na mało imponujący dla przeciętnych kibiców styl walki, nieco przypominający Hopkinsa w jego lepszych czasach. Wygrywa jednak bardzo pewnie, w żadnej ze swoich walk mistrzowskich w lekkiej, ani przez moment jego wygrana nie była zagrożona. Szkoda tylko, że rywale ze średniej półki, ale to już nie jego wina. Mógłby pojawić się na undercard gali Pacmana w czerwcu, są prowadzone rozmowy na ten temat. 5. Ricky Burns Szkot miał świetną passę kategorię niżej, w której zdobył i bronił pasa WBO, a pokonał choćby Romana Martineza. Ostatecznie przeszedł do lekkiej, być może ze strachu przed Bronerem, być może z powodu kłopotów z osiągnięciem limitu wagowego. W pierwszej walce w nowej kategorii nie okazał jednak strachu – zakontraktowano dla niego groźnego Katsidisa, a on bardzo spokojnie Australijczyka wypunktował zdobywając przy okazji tymczasowy tytuł WBO. Pierwsza obrona z niezłym Paulusem Mosesem z Namibii zakończyła się również pewną wygraną. Czas na Mitchella, mam nadzieję. 6. Antonio DeMarco W 2010 roku poniósł porażkę, oczywiście przed czasem, z szalonym Edwinem Valero. Następnie zdołał odbudować karierę, został pretendentem WBC, a kiedy tytuł zwakował jego kuzyn Humberto Soto, niespodziewanie pokonał przed czasem Jorge Linaresa zdobywając pas. W pierwszej obronie niestety zmierzył się zaledwie z przeciętnym Miguelem Romanem, którego w dobrym stylu pokonał przed czasem. Teraz może go czekać rewanż z Linaresem. 7. Jorge Linares Fenomenalny technik z Wenezueli, jednak charakteryzuje go również słaba szczęka, co pokazały jego porażki przed czasem z Salado w superpiórkowej i DeMarco w lekkiej. Obecnie dąży do rewanżu z tym drugim, pierwszym krokiem jest eliminator z Sergio Thompsonem, mało znanym Meksykaninem. 8. Michael Katsidis Australijczyk znany z samobójczego stylu walki i nieustannej presji na przeciwnikach. Przegrał po walce w wielkim stylu z takimi asami, jak Casamayor, „Dinamita” Marquez, czy Guerrero. W międzyczasie złamał uważanego za wielki talent Kevina Mitchella. Niestety, ostatnia porażka z Burnsem mocno osłabia jego pozycję, Katsidis może nie doczekać się już kolejnych szans walk o tytuł. Możliwe, że wyląduje kategorię wyżej. 9. Kevin Mitchell Anglik znakomicie swego czasu rozprawiał się z kolejnymi rywalami (w tym Prescottem i Johannesonem, aż na jakiś czas boks wybił mu z głowy Katsidis. Powrócił po roku wygraną w dobrym stylu z rodakiem, Johnem Murrayem, potem pokonał jeszcze Felixa Lorę i czeka na propozycję od Burnsa. To potencjalny hit na Wyspach. 10. John Molina Miałem kłopot, czy umieścić tu jego, Lundy’ego, czy Abrila. Ostatecznie przeważył jego nokaut na Lundym i świetny styl kolejnych wygranych. Na niekorzyść przemawia wycofanie się z eliminatora IBF z Quintero, z którym mógłby bez problemu wygrać. Może jednak dostanie szansę od Vazqueza bez udziału w eliminatorze? KATEGORIA JUNIOR PÓŁŚREDNIA - kilku pięściarzy na światowym poziomie, kilku nieco gorszych i cała banda całkiem niezłych na zapleczu czołówki. Spore pieniądze, dużo się dzieje, niestety sporo wałków w ostatnich latach, a ostatnio fala przejść do półśredniej (Ortiz, Alexander, Vargas, Holt, niedługo by może Khan i Bradley). 1. Timothy Bradley Swietny technicznie, silny, dynamiczny, inteligentny, dostosowuje się do przeciwnika w ringu. Pewnie pokonał Miguela Vazqueza w lekkiej, Petersona, Alexandra, Holta i Wittera w junior półśredniej. 9 czerwca walczy z rywalem z Top Rank, Mannym Pacquiao, uznawanym za czołowego zawodnika w klasyfikacji p4p. W wielu podobnych rankingach także i Bradley pojawia się w pierwszej dziesiątce. Wreszcie ma szansę udowodnić, że słusznie. 2. Amir Khan Angielski Pakistańczyk, moim zdaniem, przynajmniej zremisował z Petersonem, jednak wszyscy wiemy, kogo ogłoszono zwycięzcą. Wcześniej pokonał Maidanę, Judaha, Malignaggiego, czy Kotelnika. Niezła kariera, jak na tak młody wiek. W maju rewanż z Petersonem, na który czeka wielu kibiców. 3. Lamont Peterson Świetna postawa w pojedynkach z Ortizem i Khanem, gdzie wstawał z desek, żeby wyszarpnąć remis i nie do końca zasłużone zwycięstwo. Z Bradleyem przegrał zdecydowanie, ale z gorszymi bokserami, niż wspomniana trójka radzi sobie bez problemu. Wyjątkowo twardy, zacięty i nieustępliwy. Charakter mistrza, umiejętności nieco gorsze, ale nadrabia wolą walki. 4. Marcos Rene Maidana Argentyńczyk jest surowym, ale silnym bokserem. Zmusił Ortiza do wycofania się z ringu swoimi potężnymi bombami, niemal nie znokautował Khana, ale przegrał z nim ostatecznie na punkty. Ostatnio gorsza passa - z Moralesem ledwo wygrał, z Khanem przegrał, fatalnie wypadł z Alexandrem. Ta ostatnia walka odbyła się w limicie półśredniej, po niej Maidana stwierdził, że wraca do junior półśredniej, gdzie czuje się mocniejszy. 5. Lucas Martin Mathysse Po serii zwycięstw we własnym kraju, argentyński puncher przeniósł się do USA, gdzie niestety padł już 2 razy ofiarą przekrętów - wygrał na punkty z Judahem i Alexandrem, ale zwycięstwa odebrali mu sędziowie. Najbliższa walka to kolejna wielka szansa tego pięściarza - w czerwcu mierzy się z Humberto Soto. Wygrany prawdopodobnie dostanie walkę o tytuł. 6. Danny Garcia Młody Amerykanin pochodzenia portorykańskiego, który w ostatniej walce pewnie wypunktował bardziej znanego Kendalla Holta. W nagrodę otrzymał title shot i 24 marca odebrał pas Moralesowi, posyłając go po drodze na deski pojedynczym ciosem w 11 rundzie. Wspaniały sukces Garcii, nawet w sytuacji, gdy Morales nie był wyraźnie w formie, a i tak odebrał mu kilka rund 7. Zab Judah Były mistrz IBF, tytuł zdobył nokautując Kaizera Mabuzę, stracił uciekając z ringu przed Khanem (symulował kontuzję po uderzeniu poniżej pasa, którego nie było), wcześniej wałem "pokonał" Mathysse. 24 marca zmierzył się z Vernonem Parisem w kolejnym eliminatorze IBF. Lubią go w tej federacji, a on chyba odwzajemnia to uczucie, bo bardzo pewnie pokonał rywala, nie pozostawiając wątpliwości, że ciągle należy do czołówki w tej kategorii. 8. Mike Alvarado Większość kibiców widziała jego fantastyczną walkę z Prescottem, którego przełamał w ostatniej rundzie. Pochodzący z Kolorado "pressure fighter" ma bardzo równą, dobrą formę, jest niepokonany, często wygrywa przed czasem. Do szczęścia brakuje mistrzowskiego pasa. Na razie zmierzy się z całkiem niezłym Mauricio Herrerą 14 kwietnia. 9. Humberto Soto Meksykanin po bardzo ciekawej karierze w niższych kategoriach, gdzie zdobył kilka pasów mistrzowskich, postanowił spróbować swoich sił w junior półśredniej. Na początku pokonał dwóch weteranów, po czym udało mu się wreszcie otrzymać pojedynek z kimś czołowym bokserem w tym limicie - Lucasem Mathysse. Bardzo interesująca walka odbędzie się w czerwcu a zwycięzca na pewno znajdzie się na szczytach rankingów. 10. Erik Morales Legenda niższych kategorii wagowych, po powrocie z krótkiej emerytury trafił do junior półśredniej, gdzie najpierw był bliski wygranej z Maidaną (chociaż walczył przez większość pojedynku z zaledwie jednym sprawnym okiem), a następnie zdobył zwakowany pas WBC, pewnie pokonując średniego Pablo Cesara Cano. 24 marca stracił pas w walce z kolegą ze stajni Golden Boya - Dannym Garcią. A raczej stracił go na wadze. Walkę jednak przegrał, prezentując najgorszą w karierze sylwetkę, choć i tak udało mu się wygrać kilka rund. KATEGORIA PÓŁŚREDNIA - mamy tu bardzo wąską czołówkę, złożoną jednak z bokserów uznawanych za najlepszych na świecie. Do tego kilku wybitnie utalentowanych zawodników młodszego pokolenia, z Jonesem i Brookiem na czele. Dobrze, że czołówka walczy ze sobą. Źle, że ścisła, dwuosobowa czołówka nie może się dogadać. 1. Floyd Mayweather Jr Kogo mógłbym umieścić na pierwszym miejscu, jeśli w tej kategorii walczy najlepszy obecnie pięściarz na świecie? Niestety, w ringu pojawia się rzadko, ale jeśli już, to mierzy się z najlepszymi w kategorii półśredniej, lub junior średniej - ostatnio Ortiz, teraz Cotto (5 maja). Szkoda tylko, że nie ma wśród nich jego głównego rywala do miana lidera p4p - Manny'ego Pacquiao... 2. Manny Pacquiao Najpopularniejszy pięściarz na świecie. Nie ma sensu przedstawiać jego kariery, gdyż każdy zaglądający tutaj od dawna ją śledzi. Po pokonaniu Margarito i Mosleya zaliczył gorszą walkę z Marquezem, wielu twierdzi, że ją przegrał. W kolejnej zmierzy się z najlepszym w junior półśredniej Timem Bradleyem. 3. Victor Ortiz Miał "wejście smoka" w półśredniej, pokonując po świetnej, pełnej dramatycznych zwrotów akcji, walce Berto. Dzięki temu, otrzymał szansę od Mayweathera. Walczył nieźle, ale na tle Floyda wyglądał jak... wszyscy inni jego rywale. 23 czerwca ma wreszcie się odbyć jego wielki rewanż z Berto. 4. Andre Berto Były mistrz WBC, lubiany przez kibiców za efektowny, dynamiczny styl walki. Pokonał Quintanę, Zavecka, Urango, kontrowersyjnie Collazo. Jedyną porażkę, z Ortizem, ma szansę odkupić w czerwcu, kiedy w końcu odbędzie się pojedynek rewanżowy, przełożony z powodu kontuzji Andre. 5. Mike Jones 28-latek wreszcie staje przed szansą zdobycia mistrzowskiego pasa - 9 czerwca wyjdzie do ringu, by zdobyć wakujące trofeum w pojedynku z Randallem Bailey. Świetny technik, o znakomitych warunkach fizycznych, jest w stajni Top Rank, więc może czekać go ciekawa kariera, z dalszym ciągiem (być może) już w junior średniej. 6. Kell Brook Anglik o sporym talencie, dobrze wyszkolony technicznie, dynamiczny, pogromca m.in. Jackiewicza i Ndou. 17 marca bardzo pewnie pokonał niewygodnego, twardego i solidnego krajowego rywala - Matthew Hattona, w najważniejszej walce w swojej dotychczasowej karierze. Teraz widziałbym go z Holtem, lub zwycięzcą walki Senczenko-Malignaggi. 7. Jan Zaveck Najlepszy w historii słoweński bokser, zdobył tytuł IBF w RPA, wygrywając z miejscowym Isaakiem Hlatshwayo, następnie 3 razy go obronił, m.in. przeciw Rafałowi Jackiewiczowi, aż wreszcie stracił na rzecz Andre Berto, który zdołał go pokonać przed czasem, pomimo znakomitej postawy Słoweńca w początkowych rundach. Zaveck powrócił 24 marca, w rodzimej Słowenii, wygrywając z przeciętnym Bethuelem Uushona po nudnej walce. 8. Devon Alexander Stoczył dopiero jedną walkę w tej kategorii, ale z nie byle kim, bo zdecydowanie pokonał Marcosa Maidanę. Wcześniej miał udaną karierę w niższej kategorii, pomimo porażki z Bradleyem i niezasłużonego zwycięstwa z Mathysse. Dlatego, przy słabości zaplecza czołówki półśredniej, załapał się do dziesiątki. 9. Selcuk Aydin Kolejny kontrowersyjny zapewne wybór do mojej dziesiątki. Aydin, turecki swarmer jest oficjalnie niepokonany, ale powinien zostać ogłoszony przegranym w pierwszej walce z Ionutem "Jo Jo Danem" z Rumunii. Rewanż, moim zdaniem, wygrał, 2 razy posyłając rywala na deski. Poza tym pokonał kilku średniaków z Saidem Ouali na czele. 28 lipca zmierzy się w najważniejszym pojedynku swojej kariery z Robertem Guerrero, debiutującym w półśredniej. Stawką będzie bardzo rzadko przyznawany pas WBC interim. 10. Wiaczesław Senczenko Ukraiński "mistrz" WBA, piszę w cudzysłowie, gdyż nie został on jak do tej pory poważnie zweryfikowany. Szansę na to może mieć 29 kwietnia, kiedy ma się odbyć kilkukrotnie przekładany pojedynek z Paulie Malignaggim. KATEGORIA JUNIOR ŚREDNIA - świetnie obsadzona na scenie amerykańskiej, fatalnie w Europie. Moim zdaniem, bezapelacyjnym liderem jest weteran Cotto, za którym klasyfikuję całą grupę młodych, utalentowanych, popularnych i mających już całkiem spore sukcesy pięściarzy, oraz dwóch amerykańskich weteranów. Poza bokserami, którzy załapali się do dziesiątki, jest jeszcze spora grupa zdolnej młodzieży, oraz całkiem przyzwoitych, doświadczonych zawodników. 1. Miguel Angel Cotto Po bardzo udanej karierze w półśredniej, zakończonej przez Manny'ego Pacquiao, Portorykańczyk wylądował w junior średniej i znalazł się na etapie, na którym bije się jedynie ze "znanymi nazwiskami". Ostatnie jego "ofiary" to kontrowersyjni Mayorga i Margarito. Kolejnym rywalem - sam Floyd Mayweather, który nie ma zamiaru bawić się w żadne umowne limity i na tę walkę przejdzie do junior średniej. Będzie się działo! 2. Saul Alvarez Pomimo bardzo młodego wieku, ma na rozkładzie wielu przyzwoitych bokserów, na czele z Cintronem, Rhodesem, M. Hattonem, czy M. Vazquezem na czele. Pas WBC zdobył trochę "po znajomości", najbliższa obrona z debiutującym w tej kategorii słynnym Shanem Mosleyem, który jest już niestety trochę "wyboksowany". 3. Carlos Molina Tak wysokie miejsce Meksykanina może być zaskoczeniem, ale niech was nie myli jego rekord - oba pojedynki z Chavezem i jedyny z Larą powinien wygrać, tylko, że padł ofiarą przekrętów. Na szczęście z Cintronem już oficjalnie został ogłoszony zwycięzcą, dzięki czemu otrzymał miejsce w eliminatorze WBC przeciwko Kirklandowi. Nietrudno było przewidzieć, że będą kontrowersje. Moim zdaniem Molina został zdyskwalifikowany przez ringowego niesłusznie, w walce, w której prowadził, więc zostaje nadal na wysokim, trzecim miejscu. 4. James Kirkland Przed odsiadką zaliczył znakomitą serię wygranych nad zapleczem czołówki tej kategorii, po wyjściu z więzienia niestety przegrał z Nobuhiro Ishidą, po czym odbudował się i powrócił w wielkim stylu, nokautując Afredo Angulo na jego terenie. Dzięki temu otrzymał kolejną wielką szansę i 24 marca zmierzył się z Carlosem Moliną, którego techniczny styl walki jest całkowitym przeciwieństwem Kirklanda. "Mandingo Warrior" przegrywał, ale pokazał, że zawsze walczy do końca, posyłając rywala na deski. Niestety, widowisko przerwał sędzia niesłusznie dyskwalifikując Meksykanina. Mogło być jeszcze ciekawie. Kibice czekają na rewanż. 5. Erislandy Lara Kubańczyk również nie ma szczęścia do werdyktów sędziowskich - najważniejszą w karierze walkę z Williamsem przegrał jedynie w oczach sędziów punktowych. Wcześniej zaliczył trochę szczęśliwy remis z Moliną. Obecnie czeka na oferty - niestety jest unikany przez pozostałych pięściarzy z czołówki. Prawdopodobnie najbliższą walkę stoczy w średniej z Rolandem Hearnsem. 6. Austin Trout Wspaniały technik rodem z Teksasu wypunktował Rigoberto Alvareza na jego terenie, zdobywając pas "zwykły" WBA, następnie wrócił do Meksyku i pewnie pokonał Davida Lopeza, a ostatnią jak do tej pory obronę stoczył na swoim terenie przeciwko słabemu Australijczykowi LoPorto. Niestety, cierpi przez brak mocnego promotora i mało znane we własnym kraju nazwisko. W karierze może pomóc mu pas, który posiada. Widziałbym go w ringu z Larą, lub Kirklandem. 7. Cornelius Bundrage Amerykański weteran walczy zbyt rzadko, żeby znaleźć się wyżej. Ważne wygrane nad Bajsangurowem, Spinksem i w rewanżu z Powellem. Niestety, nic nie zapowiada, żeby miał walczyć częściej. Kolejnym rywalem powinein być ponownie Spinks, który wygrał eliminator, lub inny weteran Charles Whittaker. 8. Vanes Martirosyan Ormianin mieszkający w Kalifornii radzi sobie bez wiekszego wysiłku z "drugą ligą", ale ciągle brak poważnych rywali w jego rekordzie, za wyjątkiem Joe Greena i Saula Romana. Miał propozycje od Angulo i Lary, ale ewidentnie się przestraszył. Jest obowiązkowym pretendentem WBC, ale nie chce mi się wierzyć, by jego promotor (Top Rank) "rzucił" go na czołowego zawodnika konkurencji - Alvareza. 9. Delvin Rodriguez Dominikańczyk zawdzięcza miejsce w czołowej dziesiątce dwóm świetnym walkom, jakie dał przeciwko Pawłowi Wolakowi, z którym najpierw zremisował, a potem wyraźnie już wygrał na punkty. Wcześniej również szło mu nieźle, ale kilkakrotnie padał ofiarą przekrętów. Obecnie czeka na "title shot", który na pewno mu się należy. 10. Lukas Konecny Czech, który zdominował europejską scenę w junior średniej otrzymuje ode mnie szansę na zameldowanie się w dziesiątce na dłużej. Najbliższy rywal, Salim Larbi (walczą 5 kwietnia), to nie jest niestety klasa światowa, ale wygrana zapewne otworzy drogę do długo oczekiwanej walki z Zaurbekiem Bajsangurowem, lub rewanżu z Siergiejem Dzinzirukiem, którego moim zdaniem Czech pokonał za pierwszym razem. KATEGORIA ŚREDNIA – ominąłem na razie 3 kategorie, ale to dlatego, że w nich, w przeciwieństwie do średniej, niewiele będzie się działo w najbliższym czasie. Średnia ma jednego zdecydowanego lidera, całą grupę solidnych pięściarzy na światowym poziomie, bardzo szerokie zaplecze i … zdecydowanie za dużo różnego rodzaju mistrzów. Najbliższy rok powinien być tu bardzo ciekawy. 1. Sergio Martinez „Maravilla” to czołowy pięściarz na świecie bez podziału na kategorie wagowe. Były piłkarz, wyróżnia się m.in. szybkością i pracą nóg. Długo nie mógł znaleźć właściwej ścieżki kariery, tułając się po Europie i Ameryce Południowej, aż wreszcie, grubo po trzydziestce zawojował USA i cały świat, stając się jednym z najpopularniejszych obecnie bokserów. Oszukany w walkach z Cintronem i Williamsem, następnie zrewanżował się temu drugiemu ciężkim nokautem, wcześniej ośmieszył Pavlika, zdobywając tytuły WBC i The Ring, a później pokonał jeszcze cenionego Dzinziruka i Barkera. Nie mogąc doczekać się walki z Chavezem, w międzyczasie zakontraktował starcie z Mathew Macklinem, 17 marca, w którym potwierdził swoją klasę, wygrywając przed czasem. Po początkowych problemach wspiął się na wyżyny swoich możliwości i w drugiej części walki dwukrotnie posłał Anglika na deski, zmuszając jego narożnik do poddania dzielnego, ale wyraźnie rozbitego wojownika. 2. Felix Sturm Niemiec serbskiego pochodzenia od wielu lat posiada tytuł WBA, po problemach z promotorem utworzył własną firmę promotorską i promuje sam siebie. Kontrowersyjna wygrana z Macklinem (punktowałem remis) i remis z Murrayem (moim zdaniem akurat tę walkę powinien wygrać) trochę zachwiały jego pozycją. Wielu pięściarzy wyzywa go na pojedynek, on na razie wybrał rodaka, Sebastiana Zbika. Data walki, która w Niemczech będzie wielkim wydarzeniem, to 13 kwietnia. 3. Julio Cesar Chavez Jr "Undisputed middlecruiser champion of the world", jak nazwał go jeden z amerykańskich dziennikarzy. Nie uważam go za niepokonanego (choćby Carlos Molina powinien otrzymać od sędziów zwycięstwa), ale jego bilans w ostatnich 2 latach wypada całkiem dobrze. Wygrane nad Rubio, Manfredo, Duddym, czy remis ze Zbikiem (sędziowie wypunktowali jego wygraną, ja się nie zgadzam), to niezłe osiągnięcia podopiecznego słynnego Roacha. Na niekorzyść przemawiają kombinacje z masą ciała i możliwe stosowanie środków dopingujących. Także uciekanie przed Martinezem chwały mu nie przynosi. 4. Dimitri Pirog Rosjanin wsławił się efektownym KO na Danielu Jacobsie, w walce o wakujący tytuł WBO. Od tego czasu jednak nie walczył z poważnym rywalem. A szkoda, bo wielokrotnie zgłaszał gotowość, by wyjśc przeciwko Martinezowi, czy też Sturmowi. Najbliższa walka 1 maja w Moskwie. 5. Matthew Macklin Anglik, o pochodzeniu irlandzkim walczył w dniu św. Patryka w Nowym Jorku z samym Sergio Martinezem. Wysoką pozycję w moim rankingu zawdzięcza fantastycznej postawie ze Sturmem i wcześniejszej dominacji na europejskim podwórku. W starciu z Martinezem potwierdził, że należy do ścisłej czołówki w średniej. 6. Gienadij Gołowkin Kazach wreszcie znalazł solidnego promotora (K2), ale wielkich walk wciąż brak. Jest niestety unikany przez resztę czołówki, dlatego niemiłosiernie leje pięściarzy z jej zaplecza. Jest obowiązkowym pretendentem dla Sturma, więc może wreszcie doczeka się swojej wielkiej szansy, jeśli Sturm wygra ze Zbikiem. 7. Daniel Geale Australijczyk ma bardzo przeciętny, wręcz nudny styl walki, więc pewnie nigdy nie będzie gwiazdą boksu. Cenne wygrane nad Sylvestrem w Niemczech i u siebie z Karmazinem. Obowiązkowa obrona z Osumanu Adamą zakończyła się pewnym wypunktowaniem rywala, ale ponownie mistrz nie zachwycił kibiców. Brakuje mu ringowej agresji. 8. Sebastian Zbik Niemiec jest solidnym bokserem, choć brakuje mu silnego ciosu i błysku w ringu. W walce z Chavezem został pokrzywdzony przez sędziów, bo należał mu się remis. Wcześniej w zaciętych pojedynkach pokonał m.in. Domenico Spadę. 13 kwietnia ma kolejną życiową szansę – walkę ze Sturmem o tytuł WBA. Może przejąć sympatię niemieckich kibiców, jeśli to wygra. 9. Martin Murray Anglik znakomicie wykorzystał wielką szansę, jaką otrzymał od Sturma wyszarpując w ringu remis. Obecnie czeka na kolejną ciekawą ofertę. Jedną niedawno otrzymał, ale niestety walka z Chavezem nie dojdzie do skutku, bo kryminalna przeszłość Anglika nie pozwala mu walczyć na terenie USA. 10. Andy Lee Irlandczyk mieszkający w USA od czasu wpadki z Brianem Verą 4 lata temu, zaliczył całkiem imponującą serię zwycięstw. Jego najważniejsze wygrane, to rewanż z jedynym pogromcą - Verą oraz złamanie Craiga McEwana, który postawił mu bardzo trudne warunki. Promowany przez DiBellę, ma sporą szansę na pojedynek z Martinezem, lub Chavezem już w tym roku. Wolałbym jednak osobiście, żeby spotkał się w ringu z Pirogiem. KATEGORIA SUPERŚREDNIA - bardzo zyskała na popularności w ostatnich 3 latach, dzięki całej serii pojedynków pomiędzy pięściarzami z czołówki, w ramach turnieju Super 6. Niestety, w trakcie trwania turnieju wycofało się kilku świetnych zawodników i dalsza faza ni była już tak ekscytująca. Tym niemniej, zwycięstwo Andre Warda w tej imprezie sprawiło, że dywizja ma w tej chwili zdecydowanego lidera. Nieuczestniczący w S6 Lucian Bute ewidentnie na tym stracił, nie tylko finansowo. Rumun chyba to dostrzegł, gdyż wygląda na to, że wreszcie zaczął podejmować większe wyzwania. Za plecami prowadzącej dwójki umieściłem czołowych uczestników turnieju Showtime, pomimo niewielkiej aktywności części z nich, oraz długo panującego mistrza WBO - Stieglitza. Dalej pojawiają się reprezentanci kolejnego pokolenia - niektórzy z Was pewnie umieściliby ich wyżej, jednak zgodnie z koncepcją rankingu, jaką obmyśliłem, ich miejsca są takie, a nie inne, ponieważ czekam na ich kolejne osiągnięcia. 10 miejsce już "tradycyjnie" pozostawiam wolne, w oczekiwaniu na Wasze sugestie. 1. Andre Ward Inteligentny, znakomicie wyszkolony pięściarz z Oakland udowodnił, że nie obawia się żadnych wyzwań, że jest w stanie dostosować się do każdego rywala w ringu. W zasadzie nie wiem, co Ward mógłby jeszcze dopracować, żeby być lepszym bokserem - może siłę uderzenia, bo technikę ich zadawania ma tak niesamowitą, że aż się chce oglądać powtórki. Wygrane nad Kesslerem, Biką, Frochem, ośmieszenie Abrahama - to wszystko sprawia, że "S.O.G." w tej chwili wyraźnie przewodzi stawce w tej kategorii. Obecnie zasłużenie odpoczywa po Super 6. 2. Lucian Bute Kanadyjski Rumun, wielki nieobecny S6, wieloletni posiadacz pasa IBF, którego bronił niestety głównie przeciwko drugiemu szeregowi pięściarzy. Jednak styl jego zwycięstw, nokauty na niezłych rywalach (Magee, Andrade, Miranda), wreszcie ostatnie wybory rywali - Johnson (którego nie pokonał wcale tak wyraźnie, jak wskazuje punktacja sędziów) i Froch, z którym zmierzy się na wyjeździe 26 maja, dają pewne drugie miejsce. Potencjalne zwycięstwo nad Frochem powinno przekonać Bute do stanięcia w szranki z Wardem, na co czeka większość kibiców boksu. 3. Carl Froch Anglik z Nottingham o polskich korzeniach to bokser twardy, zacięty, o nieprzyjemnym uderzeniu. Przy tym jednak zdradza pewne braki techniczne, co było widać w przegranej walce z Wardem. Wcześniej jednak zaliczył świetną serię walk z czołówką, pokonując Pascala, Taylora, nieznacznie Andre Dirrella i bardzo nieznacznie ulegając Kesslerowi. Nawet po porażce z Wardem i zakończeniu S6 nie zwalnia - najbliższy pojedynek stoczy u siebie z Bute. Stawka i oczekiwania kibiców, bardzo wysokie. 4. Mikkel Kessler "Viking Warrior" to w zasadzie bokser kompletny, ale niestety jego kariera została wyraźnie wstrzymana przez kolejne kontuzje, które sprawiły, że po wygranej nad Frochem wycofał się z Super Six. Szkoda, bo miał sporą szansę na występ w finale i zrewanżowanie się Wardowi za porażkę w pierwszej fazie. Po zakończeniu turnieju wydawało się, że zmierzy się ze Stieglitzem, ale ponownie na przeszkodzie stanęły kontuzje. Najbliższym rywalem najprawdopodobniej solidny Brian Magee. 5. Robert Stieglitz Podobna sytuacja, jak w przypadku Bute - wiele obron pasa, brak miejsca w Super Six i desperackie poszukiwanie wielkich walk po zakończeniu turnieju Showtime. Bardzo wartościowe wygrane nad Balzsayem i Gutknechtem. 6. Andre Dirrell Tak wysoka pozycja może być nieco kontrowersyjna, w świetle jego ostatniej nieaktywności. Jednak wydaje się, że "Matrix" powraca do czołówki, w walkach z którą się nieźle, jak do tej pory sprawdził (nieznaczna porażka w Anglii z Frochem, wygrana z Abrahamem). Czekamy na decyzje, co do dalszych kroków Dirrella. 7. George Groves Młody Londyńczyk zdążył już pokonać całą krajową czołówkę, z wyjątkiem Frocha. Po wspaniałym widowisku pokonał na punkty faworyzowanego DeGale'a. Niedługo najprawdopodobniej zmierzy się ze Stieglitzem w pojedynku o tytuł WBO. Jeśli wygra, otworzą się przed nim ogromne możliwości. Ma sporą szansę, aby stać się najlepszym bokserem w swoim kraju. 8. Thomas Oosthuizen Reprezentant RPA wybija się spośród utalentowanej młodzieży w tej kategorii wagowej. Zdążył pokonać już choćby Pryora Jr, Sierrę, czy Saula Romana. Zremisował z równie utalentowanym Chilembą, który obecnie podbija kategorię półciężką. Najbliższa walka w USA, 27 kwietnia, na rywala wybrany został mocny Rosjanin Maksym Własow. 9. Adonis Stevenson Pochodzący z Haiti Kanadyjczyk ma już 34 lata, ale karierę bokserską zaczął dopiero 6 lat temu. Obdarzony potężnym pojedynczym ciosem "Superman" znokautował w ostatnim czasie Pryora Jr i Jesusa Gonzalesa, co pozwoliło mu "wskoczyć" na czołowe miejsca w wielu rankingach i oczekiwać szansy na upragniony "title shot" w najbliższej przyszłości. stevenson nie zamierza jednak czekać bezczynnie - już ma "zaklepaną" kolejną walkę (20 kwietnia) ze średniakiem z Urugwaju, Noe Gonzalezem. Potem być może szansa od Bute, lub Warda? 10. James DeGale Jeszcze niedawno wybitny amator, mistrz olimpijski, potem wydawało się, że największy prospekt tej kategorii, ale po serii wygranych nad krajową czołówką, został minimalnie pokonany przez Grovesa. Powrócił zdobywając tytuł EBU po nieznacznie wygranej, bardzo ciekawej walce z Piotrem Wilczewskim. Pierwsza obrona czeka go 21 kwietnia, a rywalem będzie były mistrz świata, Cristian Sanavia. KOLEJNE KATEGORIE NA OSTATNIEJ STRONIE TEMATU |
|||
06-03-2012, 03:49 PM
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: Subiektywny Ranking Maynarda z podziałem na kategorie wagowe
Czytam ten długi post, czytam, czytam.. i mimo, że dla mnie boks zaczyna się mniej więcej dopiero od junior półśredniej wytrwale czytam. Nagle patrze a ostatnia kategoria to średnia Czekałem na HW z taką niecierpliwością a tu lipa.
Kawał dobrej roboty. Muszę przyznać. Nie znam się na takich niskich kategoriach i powiem szczerze, że ciężko mi określić rzetelność Twojej pracy. Jednak sam ranking kat. średniej wydaję się być bardzo sprawiedliwy. Pozdrawiam i życzę powodzenia. Fajny pomysł i dobre wykonanie. Czekam oczywiście na HW They think they're good, I know I'm great ;] |
|||
06-03-2012, 03:58 PM
Post: #3
|
|||
|
|||
RE: Subiektywny Ranking Maynarda z podziałem na kategorie wagowe
Wiem, powinienem był najpierw to ukończyć, a potem dopiero opublikowac, ale z braku czasu, a mam ostatnio mnóstwo roboty, nie moge w tym tygodniu zrobić nic więcej (każda kategoria to prawie godzina roboty). Dałem więc tyle, ile miałem, dopisując średnią z racji jutrzejszej walki Geale'a i niejako dla tych, którzy nie interesują się niższymi.
Jak napisałem, w innych kategoriach powyżej lekkiej, nic się i tak w tym tygodniu nie zmieni, a przed następnym weekendem zrobię na pewno superśrednią (walka Rodriguez-George i Groves-Anderson) i wszystko, co pomiędzy lekką, a średnią. Półciężka i wyższe aż tak mnie nie interesują, dlatego też liczę na wasze ewentualne podpowiedzi (zresztą, są oddzielne tematy dotyczące junior ciężkiej i ciężkiej, gdzie na pewno zajrzę układając ranking). Ostatecznie na pewno będzie 17 kategorii. Co do p4p, czekam na wenę, choć sama kolejność pierwszej piątki pewnie Was zaskoczy. |
|||
06-03-2012, 05:09 PM
Post: #4
|
|||
|
|||
RE: Subiektywny Ranking Maynarda z podziałem na kategorie wagowe
Temat rzeka, więc ustosunkuję się do niego na raty. Zacznę od najlepiej mi znanej wagi średniej:
Martinez - w powszechnej opinii zdecydowanie najlepszy bokser tej kategorii, ale moim zdaniem wykazujący już oznaki schyłkowe. Ja przyznałbym mu 2 miejsce za Gołowkinem. Sturm - w mojej ocenie przegrał minimalnie zarówno z Macklinem, jak i z Murrayem. W związku z tym widziałbym go raczej pod koniec pierwszej 10. Macklin - niezbyt błyskotliwy, ale silny i solidny. Po cichu liczę, że wygra z Martinezem. W mojej ocenie w okolicach 5-6 miejsca Chavez - dla mnie zaledwie solidny średniak sztucznie kreowany na mistrza. Uważam, że ze Żbikiem przegrał. Nie widzę dla niego miejsca w pierwszej 10. Pirog - bokser bazujący na dobrych warunkach fizycznych i sile. Umiejętności bokserskie dość przeciętne. W drugiej piątce. Gołowkin - jeden z najlepszych bokserów P4P, chociaż to moja subiektywna ocena nie potwierdzona walkami z wymagającymi rywalami. Według mnie Nr 1 w średniej. Geale - ten sam typ boksera, co Macklin, ale wyraźnie słabszy. Poza 10. Proksa - błyskotliwy i skuteczny. Wielki talent, trochę ograniczony przez słabe warunki fizyczne. Dałbym mu miejsce 3 lub 4 Zbik - bardzo szybki i dobry technicznie, fizycznie słaby. Miejsce pod koniec 10. Murray - podobne zalety i wady, jak Zbik i podobne miejsce W związku z tym, że wyrzuciłem z dziesiątki Chaveza i Geale'a na ich miejsce wstawiłbym następujących bokserów: Andy Lee - wysoki, silny, poprawny technicznie. W mojej ocenie mniej więcej na poziomie Proksy Gilberto Ramirez Sanchez - młody meksykański król nokautu zasługujący na 10 miejsce http://www.the-best-boxers.com |
|||
06-03-2012, 09:00 PM
Post: #5
|
|||
|
|||
RE: Subiektywny Ranking Maynarda z podziałem na kategorie wagowe
Te najniższe wagi to śledzisz regularnie ? gdzie oglądasz walki ?
|
|||
06-03-2012, 09:10 PM
Post: #6
|
|||
|
|||
RE: Subiektywny Ranking Maynarda z podziałem na kategorie wagowe
"Pomysł tak, ale wykonawca chu*owy" - tak mi się spodobała ta opcja, że aż ją wybrałem ;D
Szacunek dla Ciebie, że masz tak obszerną wiedzę z boksu. Naprawdę imponuje mi Twoja wiedza na temat prawie każdej kategorii wagowej i prawie każdego boksera, Jestem pod wrażeniem. |
|||
06-03-2012, 09:13 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-03-2012 09:51 PM przez Maynard.)
Post: #7
|
|||
|
|||
RE: Subiektywny Ranking Maynarda z podziałem na kategorie wagowe
Regularnie. Walki z Azji po fakcie, na YT głównie, czasem znajduję linki z innych serwisów (na żywo bardzo rzadko, bo nie umiem czytać "krzaków"). Meksykańskie i inne latynoskie czasem na żywo, częściej także na Youtube. Europejskie i amerykańskie najczęściej na żywo.
Oczywiście, nie widziałem całych walk wszystkich tych bokserów, o których napisałem, często jedynie skróty (np. Azjatów ze słomkowej). Uzupełnień spodziewajcie się w poniedziałek, wcześniej może poprawię piórkową i średnią - zależy od wyników Diba i Geale'a. @Hugo Właśnie na taką polemikę czekałem. Problematyczną kwestią są kryteria, jakie bierzemy pod uwagę. Ja przede wszystkim faktyczny przebieg i rezultaty walk, które się odbyły, a nie subiektywną ocenę możliwości danych bokserów (choć pewnie podświadomie również tego nie pomijam), dlatego uważam, że takiego Gołowkina umieściłem i tak wysoko. Dla porównania zobacz ranking The Ring dla średniej: http://ringtv.craveonline.com/ratings/middleweight szczególną uwagę zwracając na miejsca Geale'a i Gołowkina. Co ciekawe, oni niby kierują się podobnymi kryteriami, jak ja. Gilberto Ramirez może zmieściłby się w Top 20, ale do dziesiątki brakuje mu trochę walk z rywalami na podobnym poziomie, jak ostatni. On akurat ma czas, kiedyś pewnie się tu znajdzie. Andy Lee - zastanawiałem się nad 10 miejscem dla niego, ale ostatecznie wygrał Murray. Można powiedzieć, że Lee jest 11. |
|||
06-03-2012, 11:40 PM
Post: #8
|
|||
|
|||
RE: Subiektywny Ranking Maynarda z podziałem na kategorie wagowe
Dobra robota, naprawdę ogrom pracy. Mam ten problem z rankingami, że nie wiem, czy jest sens z nimi polemizować? Zakładam, że jest Ze zdziwieniem czytam ranking i aż do super koguciej zgadzam się z wszystkimi typami. Więc skupię się na różnicach zdań, jest ich niewiele, ale znajdą się.
Zamieniłbym miejscami Donaire z Rigondeaux. Więcej walk w tej kategorii wagowej ma Kubańczyk, ale trudno nie patrzeć na całokształt kariery Nonito, do tego w pierwszej walce w super koguciej pokonał po świetnej walce groźnego Vazqueza jr. Rigo niby zdeklasował Ramosa, ale Ramos to raczej druga liga wg. mnie. Ricardo Cordoba, którego uważam za gorszego boksera od Vazqueza, dał Rigo równą walkę i nieznacznie przegrał. Zamieniłbym także Vazqueza z Munroe. Munroe uważam, za solidny europejski poziom, jednak bez perspektyw na światową karierę, za to przed Vazquezem (mimo dwóch ostatnich porażek) rysuje się bardziej ciekawa przyszłość. Do tego Portoryk był już mistrzem świata, a Brytyjczyk nie - suchy fakt, ale robi różnicę. Z całą resztą subiektywnie się zgadzam "Pomysł tak, ale wykonawca chu*owy" - padłem |
|||
06-03-2012, 11:40 PM
Post: #9
|
|||
|
|||
RE: Subiektywny Ranking Maynarda z podziałem na kategorie wagowe
@Maynard
Z rankingami jest jeden problem. Można je robić w oparciu o wyniki albo o subiektywne odczucia. Te pierwsze premiują tzw. kombatantów, czyli oddają stan faktyczny z przeszłości (często odległej), tych drugich natomiast nie sposób poprzeć wymiernymi dowodami. Widzę, że starasz się znaleźć złoty środek, co jednak będzie trudne np. w wadze półśredniej lub półciężkiej. A teraz moja opinia odnośnie wagi lekkiej: Marquez - podobna historia, jak z Martinezem w średniej. Powszechnie uważany za zdecydowanego lidera, ale moim zdaniem najlepsze lata ma już za sobą. Walki w innych kategoriach powodują, ze w lekkiej jest trochę niesprawdzalny. Umieściłbym go na 2 miejscu. Rios - wyniki rzeczywiście imponujące, ale jego sposób walki jakoś nie przypada mi do gustu. Bardziej silny wyrobnik, niż artysta. Dla mnie najwyżej 5 miejsce. Guerrero - dla mnie nr 1. Bokser kompletny bez słabych punktów. Wyraźnie niedoceniany na tle innych. Ja widziałbym go nawet w czołówce P4P. Vazquez - tu zgadzam się całkowicie co do charakterystyki i co do miejsca (4). DeMarco - bardzo solidny, ale mało błyskotliwy. W mojej ocenie miejsce 6-7 Linares - gdyby nie szklana szczęka widziałbym go w pierwszej piątce. A tak tylko pod koniec 10. Burns - doskonały technik, a do tego twardziel, chociaż bez silnego ciosu. Moim zdaniem Nr 3. Katsidis - stanowczo za dużo inkasuje, raczej na równi pochyłej. Poza 10. Mitchell - pozbierał się po porażce z Katsidisem. Jest młody i robi postępy. W drugiej piątce. Molina - mało go znam. Wierzę na słowo, że zasługuje na miejsce pod koniec 10. Na miejsce Katsidisa wprowadziłbym do końcówki pierwszej dziesiątki młodego Sharifa Bogere z Ugandy. http://www.the-best-boxers.com |
|||
07-03-2012, 08:44 AM
Post: #10
|
|||
|
|||
RE: Subiektywny Ranking Maynarda z podziałem na kategorie wagowe
Im niższa waga, tym większe mam problemy z oceną. Niemniej kilka uwag na temat rankingu w super piórkowej:
Na czele wyraźnie jest dwójka: Broner i Uchiyama. Wyżej oceniam Japończyka, który jest bokserem bardziej wszechstronnym. Broner za bardzo nastawia się na nokaut. Na razie to mu wychodzi, ale jeśli trafi na odpornego i sprytnego przeciwnika, to z wygraną na punkty może mieć problem. Na miejscach 3-5 umieściłbym równorzędnie Salgado, Burgosa i Aoha. Nie podejmuję się rozstrzygnąć, który z nich jest lepszy. Na 6 widziałbym Romana Martineza. No a dalej to niestety za mało wiem, żeby oceniać. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości