Izuagbe Ugonoh
|
26-02-2019, 03:34 PM
Post: #221
|
|||
|
|||
RE: Izuagbe Ugonoh
Tiger Michalczewski twierdzi że Izu następny
pojedynek stoczy prawdopodobnie za granicą. Wywiad Michalczewskiego z Interia .pl https://sport.interia.pl/boks/news-dariu...Id,2856256 |
|||
26-02-2019, 06:52 PM
Post: #222
|
|||
|
|||
RE: Izuagbe Ugonoh
Szkoda tego Izu. Minęły właśnie dwa lata od świetnej walki z Breazealem. Nie licząc tej szopki z Kassim to tak naprawdę od dwóch lat Ugonoh nie stoczył prawdziwej walki. Niestety ale jak tak dalej pójdzie to będzie to zawodnik, którego talent mimo wielkiego potencjału i możliwości został absolutnie zmarnowany i niewykorzystany.
|
|||
26-02-2019, 10:15 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-02-2019 10:23 PM przez Wietnam.)
Post: #223
|
|||
|
|||
RE: Izuagbe Ugonoh
Izu ma ostatni dzwonek, musi w tym roku zawalczyć
przynajmniej dwa razy jeszcze, druga walka z kimś z topu. Stary jeszcze na wagę ciężką nie jest ale ta rdza nie może się okładać. Kibicuje mu ale szkoda naprawdę że tak się marnuję. Mógł się trzymać cały czas z Parkerem. Mógłby być np w Top Rank u Aruma teraz. A tak.. Mam nadzieję że ma Tiger odpowiednie znajomośći jak były champion lhw, nominację do galerii sław itp. I Izu zaboksuje gdzieś na gali zza oceanem czy na Wyspach, a nie w Turcji czy na smędnych ostatnio galach Sauerlanda. |
|||
08-03-2019, 02:44 PM
Post: #224
|
|||
|
|||
RE: Izuagbe Ugonoh
Co się stało z kontraktem z Haymonem podpisanym ponad 2 lata temu?
|
|||
08-03-2019, 03:28 PM
Post: #225
|
|||
|
|||
RE: Izuagbe Ugonoh
A tam był wogóle kontrakt podpisany?
|
|||
08-03-2019, 09:35 PM
Post: #226
|
|||
|
|||
RE: Izuagbe Ugonoh
(08-03-2019 03:28 PM)Wietnam napisał(a): A tam był wogóle kontrakt podpisany?Był. http://www.bokser.org/content/2016/12/01.../index.jsp W jakimś wywiadzie Izu nawet wspominał, że osobiście z nim rozmawiał. |
|||
07-07-2019, 11:20 AM
Post: #227
|
|||
|
|||
RE: Izuagbe Ugonoh
Za nami pożegnalna (mam nadzieję) walka Izu, przegrana w skandaliczny sposób, ale jednak przegrana. Bo nie ma co się łudzić, że bez tego ciosu po komendzie Ugonoh zdołałby odwrócić losy konfrontacji z Różańskim. Nie zdołałby, był zbyt zardzewiały, zbyt pasywny i zbyt zniechęcony. To już po prostu nie jest jego sport. W ten sposób został niespełnionym prospektem i przykładem niemal wzorowo zmarnowanej kariery. W zasadzie można by to zaprezentować w jakimś podręczniku dla promotorów, gdyby taki kiedyś powstał, w rozdziale pt. jak zmienić złoto w gówno.
Znakomite warunki fizyczne połączone ze wspaniałą wrodzoną motoryką, połączone z bardzo solidną podbudową z kick-boxingu (co tak dobrze zadziałało w przypadku Briedisa), tutaj zostały koncertowo zaprzepaszczone. Kogo za to winić? Chyba po równo wszystkich zainteresowanych i potencjalnie zainteresowanych a po części również "zły los". Po pierwsze polscy promotorzy. Mając do dyspozycji nieszablonowego zawodnika z zadatkami na mistrza świata, którego w dodatku świetnie można by sprzedać "na świecie" a szczególnie w USA, czyli jedynego w swoim rodzaju, nieźle boksującego czarnego Polaka, zupełnie go zignorowali. A przynajmniej tak wygląda to w oczach kibica boksu, który "nieco się zna", takiego jak ja. Gdyby wysiłki i pieniądze, jakie wpompowano w produkt czysto lokalny, czyli Szpilkę, włożono w produkt potencjalnie globalny, czyli Ugonoha, zapewniając mu odpowiednie zaplecze i na przykład od początku Gmitruka w narożniku, to obecnie moglibyśmy mieć w Polsce kogoś pokroju Joshuy przed porażką z Ruizem. Izu miał bowiem wszelkie predyspozycje, żeby takim Joshuą zostać. Niestety, z nieznanych mi przyczyn został w Polsce zignorowany, co doprowadziło do tułaczki po świecie i trafienia pod skrzydła Kevina Berry, trenera Josepha Parkera. Owszem, mógł trafić gorzej, ale mógł trafić również o wiele lepiej. Australijczyk jest szkoleniowcem dosyć jednowymiarowym, który poza jednym, wyjątkowo utalentowanym Parkerem nie może się pochwalić jakimiś szczególnymi sukcesami. Ale dobrze, pod skrzydłami Berry'ego Izu przynajmniej boksował. Tyle tylko, że przeciwników miał mocno przeciętnych, w zasadzie mniej więcej takich, jakich standardowo serwują swoim prospektom polscy promotorzy. Czyli w większości przypadków chodziło albo o jakichś przechodzonych journeymanów, albo pseudo prospektów, szykowanych z myślą o sprzedaży ich rekordu komuś, kto chociaż przeciętnie zapłaci. Nie było tu żadnego stopniowania trudności, co wzorcowo odbywa się na przykład w przypadku Efe Ajakby, tylko pewna stagnacja, po której Izu zostaje nagle rzucony na przeciwnika ze światowej czołówki. Rywala twardego, który przetrwał 7 rund z "bardzo dobrym wydaniem Joshuy", zapewne jeszcze na wspomaganiu. Przeskok okazał się dla Ugonoha zabójczy i pokazał zarówno braki taktyczne jego sztabu promotorskiego, jak i braki w sztuce jego trenera.Dla Izu była to walka przedwczesna a jego trener jakby całkowicie zapomniał o przygotowaniu kondycyjnym. W efekcie Polak haniebnie się wystrzelał i po 4 rundach niemal padał na zawał, chociaż z klockiem w stylu Breazeale mógł równie dobrze wygrać na punkty, zwyczajnie go "wypykując". Dalej była już tylko równia pochyła, brak aktywności i zwyczajny pech. Kiedy w narożniku w końcu pojawił się trener najwyższej klasy, zawiódł przeciwnik, który okazał się być pozbawionym ambicji wrakiem, jadącym wyłącznie po wypłatę. A później ten najwyższej klasy trener zmarł a wraz z nim, jak się okazało, zmarł również cały polski zawodowy boks klasy światowej. Włącznie z karierą Izu, który po laniu z rąk jednowymiarowego osiłka-cepiarza naprawdę nie ma czego szukać na zawodowych ringach, bo szkoda na to czasu a przede wszystkim zdrowia. Podsumowując, moim zdaniem Izu powinien zacząć realizować się na jakimś innym polu. Jest dostatecznie młody i co najważniejsze, dostatecznie inteligentny na to, żeby zarabiać na życie w sposób inny, niż podkładanie głowy pod cepy zawodników w stylu Różańskiego albo sprzedawanie rekordu i wyglądu jakimś zachodnim prospektom. |
|||
07-07-2019, 01:53 PM
Post: #228
|
|||
|
|||
RE: Izuagbe Ugonoh
Myślę, że Izu obciążony był dwoma strasznymi "grzechami pierworodnymi" dyskwalifikującymi go jako boksera. Po pierwsze beznadziejną kondycją (i to być może na podłożu zdrowotnym) oraz słabą odpornością na ciosy. Promotorzy (tak polscy, jak i nowozelandzcy) o tym wiedzieli i uznali, że w ten towar nie warto inwestować, pomimo innych jego zalet. Stąd taka, a nie inna kariera Izu, bo przecież te mankamenty (zwłaszcza kondycja) musiały wychodzić na sparringach. Szklana szczęka też musiała być w dużej mierze wrodzona. Jednym słowem mieliśmy polską wersję Davida Price'a, tylko dłużej jej udało się kamuflować ze względu na bumowatych rywali.
Izu to inteligentny, kulturalny facet, który teraz powinien dostać szansę na zaistnienie w mediach. Przyjemnie się słucha jego polszczyzny w odróżnieniu od innych byłych bokserów. Powinien jedynie stać się mniej konformistyczny i ugrzeczniony, bo te cechy u niego czasami denerwują. http://www.the-best-boxers.com |
|||
07-07-2019, 04:54 PM
Post: #229
|
|||
|
|||
RE: Izuagbe Ugonoh
(07-07-2019 01:53 PM)Hugo napisał(a): Myślę, że Izu obciążony był dwoma strasznymi "grzechami pierworodnymi" dyskwalifikującymi go jako boksera. Po pierwsze beznadziejną kondycją (i to być może na podłożu zdrowotnym) oraz słabą odpornością na ciosy.To by tłumaczyło ten dziwny brak promotorskiego zainteresowania talentem Izu. Jednak był kontrakt z Haymonem, ale nie wiemy na ile walk i być może Al widział w nim tylko mięso do bicia przez bardziej medialnych zawodników. |
|||
15-07-2019, 01:16 PM
Post: #230
|
|||
|
|||
RE: Izuagbe Ugonoh
Izu zakończył karierę. Pewnie teraz KSW, ale to nie jest
wcale łatwiejsza rzecz, chyba że będą mu dawać dziadków albo jakiś leszczy na początek , albo jakiś biznes czytaj celebryctwo to akurat nieźle mu pasuję, dobrze sprawdza się w roli współkomentatora w TVP. Pozdro Izu. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości