Izuagbe Ugonoh

[fext]

I dobrze, mam nadzieję że wytrwa w swoim postanowieniu. Do tego żadnego KSW, bo tam byłaby jeszcze gorsza katastrofa. Dla każdego stójkowicza parter to kondycyjna tragedia, zupełnie inny typ wysiłku. Nawet zawodnicy, którzy bez problemu wytrzymują 12-rundowe pojedynki po kilku minutach parteru stają się zombiakami. Izu ze swoją kondycją może walczyć co najwyżej z przeciwnikami pokroju tego aktora spoliczkowanego przez Szpilkę. Ale mogą go wziąć do "Underdog 2", jedynka była okropnym gniotem, ale słyszałem, że chcą nakręcić drugą część, Izu w sam raz by się nadał, bo jest bystry, wygadany i aktorsko sto razy mniej drewniany od Chalidowa, który w filmach powinien odtwarzać wyłącznie role "posągu brodacza"

[Wietnam]

Jednym słowem mówiąc nie zginie Izu.

[Hugo]

Ja bym go widział w polityce. Na początek jako np. prezydenta jakiegoś dużego miasta, a potem nawet kandydata na prezydenta RP. Ma dużo zalet: ładnie wysławia się po polsku, zna języki obce, jest wysoki i przystojny. Taki wybór zostałby dobrze odebrany w świecie. Przebilibyśmy Amerykanów, którzy bladego mieszańca nazywali "pierwszym czarnoskórym prezydentem". Poprawność polityczna byłaby zachowana i nie musielibyśmy wybierać pomiędzy gejem, a lesbijką, na co się zanosi w niezbyt odległej perspektywie.