Tony Bellew - Isaac Chilemba I, II
|
20-11-2014, 06:54 AM
Post: #1
|
|||
|
|||
Tony Bellew - Isaac Chilemba I, II
Tony Bellew - Isaac Chilemba I (30.03.2013)
O walce: Potyczka dwóch czołowych półciężkich w tamtym czasieData: 30.03.2013 Miejsce walki: Echo Arena, Liverpool, Merseyside, United Kingdom Stawka walki: WBC Silver light heavyweight title Sędzia ringowy: Ian John Lewis Sędzia punktowy 1: Christophe Fernandez 112-116 Sędzia punktowy 2: Fabian Guggenheim 114-114 Sędzia punktowy 3: Eddie Pappoe 116-115 Link do nagrania: Tony Bellew - Isaac Chilemba 1. 10-9 2. 10-9 3. 9-10 4. 9-10 5. 9-10 6. 10-9 7. 9-10 8. 9-10 9. 10-9 10. 10-9 11. 9-10 12. 9-10 113-115 ISAAC CHILEMBA Remis w tej walce moim zdaniem troszkę pod Bellew, choć w sumie nie ma się co czepiać, bo walka była strasznie równa, a rund remisowych tyle... ile zobaczył pan Pappoe. Na pewno to Tony wywierał presję, ale robił to tak nieprzemyślanie i chaotycznie, że z łatwością był kontrowany przez Chilembę, któremu też gwoli uczciwości, do geniuszu sporo zabrakło. Malawijczyk przespał początek walki, później zaczął być po prostu lepszy od Brytyjczyka, ale wystarczyło to jedynie na remis, co ostatecznie spowodowało rewanż, który co ciekawe odbył się niecałe dwa miesiące później. Tony Bellew - Isaac Chilemba II (25.05.2013)
Data: 25.05.2013 Miejsce walki: O2 Arena (Millenium Dome), Greenwich, London, United Kingdom Stawka walki: WBC Silver light heavyweight title Sędzia ringowy: Guido Cavalleri Sędzia punktowy 1: Franko Ciminale 116-112 Sędzia punktowy 2: Victor Loughlin 117-112 Sędzia punktowy 3: Daniel van der Viele 116-112 Link do nagrania: O walce: Rewanż za remis, który został ogłoszone niecałe 2 miesiące wcześniej... Tony Bellew - Isaac Chilemba II 1. 10-9 2. 10-9 3. 10-9 4. 9-10 5. 9-10 6. 10-9 7. 9-10 8. 9-10 9. 10-9 10. 9-10 11. 9-10 12. 10-9 114-114 REMIS Początek to kopia pierwszej potyczki. Ja miałem wrażenie, jakbym oglądał kopię pierwszego pojedynku. Bellew atakuje, trafia, Chilemba zaspany, mało aktywny i schowany. Dopiero w 4. rundzie zaczyna cokolwiek atakować i od razu widać problemy Tony'ego, który był tylko troszkę dokładniejszy niż w pierwszej walce. W zasadzie walka brzydka, chaotyczna, w której więcej klinczy i niedokładności niż czystych ciosów. Tym razem jednak sędziowie widzieli przewagę Bellew, i choć za wałek tego nie uznaję, to jednak mam wrażenie, że na innym terenie, Tony mółby tego nie wygrać. Ale znów ta sama zasada, walka równa, tak, że przydałby się pan Pappoe, więc się nie czepiam. Ogólnie spodziewałem się więcej po tym dwumeczu. Czytałem sobie zapowiedzi i wynikało, że będą to ciekawe starcia pomiędzy dwoma czołowymi zawodnikami półciężkiej, o świetnych warunkach. Momenty były, ale nic więcej. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości