Rankingi - Cruiserweight

[Wietnam]

Najpierw niech ta reszta go zrobi, nie jest gorszy na ten czas od Mastera,Bellewa ktòrzy nie są wirtuozami czy Duradoli
którego widzieliśmy tylko raz gdy zaatakował mocniej jako pierwszy pana Kurdiaszowa,.
Wypunktował Floresa,Zobaczymy jak zawalczy z Włodarczykiem,,
Zamienię go jednak miejscami z Huckiem, ,

[Wilczekstepowy]

(10-11-2015 07:51 PM)kubala1122331 napisał(a):  Aha, nie zapomniałem o Marco Hucku.

Kuba, a dlaczego nie masz nigdzie Hucka? Nawet Michała Cieślaka masz w poczekalni, co mnie cieszy ale dlaczego u Ciebie Huck wyleciał z wszelkich rankingów?

[Martin]

Właśnie też miałem o to spytać i zapomniałem. Huck to jednak wciąż postać w CW.

[kubala1122331]

Chodzi o to, że Huck jak dla mnie nie odniósł wartościowych zwycięstw, a liczba jego nieoficjalnych porażek poraża. Wyliczę.

Porażki:
- Steve Cunningham
- Viktor Ramirez
- Ola Afolabi x2
- Denis Lebiediew
- Aleksander Powietkin
- Firat Arslan!!!
- Krzysztof Głowacki

A zwycięstwa? Jeśli uznamy mu jedno z Afolabim czy nieprzygotowanym Arslanem lub Larghettim za wartościowe, i tak jest słabo. Tylko, że ja powiem tak. Przegrywał z każdym solidnym rywalem na swojej drodze.

Tak naprawdę Huck nie wygrał w karierze z ŻADNYM przeciwnikiem, którego zaliczyłbym chociaż do szerokiej czołówki. W większości walki był deklasowany (przede wszystkim Arslan czy Głowacki) i dzięki temu, że miał solidne zaplecze promotorskie, w ogóle bierzemy go pod uwagę w tej klasyfikacji. Ja Marco Hucka nigdy nie miałem w "10", po porażce z Głowackim wypadł nawet z obiegu mojego zainteresowania. Zwykły średniak, który dzięki sędziom i tym, że często za rywali miał totalnych bumów, prawie pobił rekord obron pasa w cruiser.

[Wietnam]

(14-11-2015 08:38 PM)kubala1122331 napisał(a):  Chodzi o to, że Huck jak dla mnie nie odniósł wartościowych zwycięstw, a liczba jego nieoficjalnych porażek poraża. Wyliczę.

Porażki:
- Steve Cunningham
- Viktor Ramirez
- Ola Afolabi x2
- Denis Lebiediew
- Aleksander Powietkin
- Firat Arslan!!!
- Krzysztof Głowacki

A zwycięstwa? Jeśli uznamy mu jedno z Afolabim czy nieprzygotowanym Arslanem lub Larghettim za wartościowe, i tak jest słabo. Tylko, że ja powiem tak. Przegrywał z każdym solidnym rywalem na swojej drodze.

Tak naprawdę Huck nie wygrał w karierze z ŻADNYM przeciwnikiem, którego zaliczyłbym chociaż do szerokiej czołówki. W większości walki był deklasowany (przede wszystkim Arslan czy Głowacki) i dzięki temu, że miał solidne zaplecze promotorskie, w ogóle bierzemy go pod uwagę w tej klasyfikacji. Ja Marco Hucka nigdy nie miałem w "10", po porażce z Głowackim wypadł nawet z obiegu mojego zainteresowania. Zwykły średniak, który dzięki sędziom i tym, że często za rywali miał totalnych bumów, prawie pobił rekord obron pasa w cruiser.

mogę się podpisać pod postem, i również tak zaargumentować niskie miejsce Hucka
w moim rankingu.

[Gogolius]

Wietnam, no jak to tak? Przecież Huck oficjalnie wygrywał te walki

[Wietnam]

Dobra dobra,,,

[rambo7003]

Nie no, z Ramirezem to Huck wygral

[kubala1122331]

rambo
Ja oglądałem tą walkę jakieś 4-5 lat temu. Byłem wtedy bokserskim januszem , także nie wykluczam, że dziś wygrałby u mnie Marco. Jednak na dziś obraz tej walki mam taki, że Ramirez go obskoczył.

[KrychuTMT]

(14-11-2015 08:38 PM)kubala1122331 napisał(a):  Chodzi o to, że Huck jak dla mnie nie odniósł wartościowych zwycięstw, a liczba jego nieoficjalnych porażek poraża. Wyliczę.

Porażki:
- Steve Cunningham
- Viktor Ramirez
- Ola Afolabi x2
- Denis Lebiediew
- Aleksander Powietkin
- Firat Arslan!!!
- Krzysztof Głowacki

A zwycięstwa? Jeśli uznamy mu jedno z Afolabim czy nieprzygotowanym Arslanem lub Larghettim za wartościowe, i tak jest słabo. Tylko, że ja powiem tak. Przegrywał z każdym solidnym rywalem na swojej drodze.

Tak naprawdę Huck nie wygrał w karierze z ŻADNYM przeciwnikiem, którego zaliczyłbym chociaż do szerokiej czołówki. W większości walki był deklasowany (przede wszystkim Arslan czy Głowacki) i dzięki temu, że miał solidne zaplecze promotorskie, w ogóle bierzemy go pod uwagę w tej klasyfikacji. Ja Marco Hucka nigdy nie miałem w "10", po porażce z Głowackim wypadł nawet z obiegu mojego zainteresowania. Zwykły średniak, który dzięki sędziom i tym, że często za rywali miał totalnych bumów, prawie pobił rekord obron pasa w cruiser.

Już nie przesadzajmy, walki z Denisem czy Afolabim były równe, z Povietkinem Marco został skrzywdzony. Jedynie jedynka z Arslanem to klasyczny wał. ( Ramireza nie widziałem). Nie lubię Hucka jak mało kto, obudziłem cały blok jak ten chuj leżał na ziemi, ale bądźmy chociaż troszkę obiektywni. Takie pierdolenie to umniejszanie sukcesu Głowackiego. Naprawdę uważasz, że Krzysiek wygrał ze zwykłym średniakiem zaliczając po drodze ciężki KD ?