Steave Cunningham vs Amir Mansour

[Krzych]

Mało jest takich twardzieli jak Steve. Cała jego kariera to pokaz niesamowitej nieustępliwości, wytrwałości i ogromnej woli walki. Ile on już wziął walk, w których nikt mu nie dawał szans, ile razy walczył poza krajem na terenie rywala, ile razy już wstawał z desek, ile razy wracał po porażkach... Do tego niesamowity człowiek. To jest dla każdego wzór wytrwałości i ciężkiej pracy. Mimo, że co tylko mogło się źle potoczyć w jego karierze to się potoczyło on nadal walczy na wysokim poziomie i przeszedł do wagi ciężkiej, gdzie znacznie słabszy i każdy może go zmieść jednym ciosem. Mimo tylu przeciwności nadal walczy i nie zamierza przestać. Ciągle niedoceniany, bez przerwy musi coś udowadniać. Po tej całych akcjach z Furym przed walką i przebiegu samej walki pojechał do niego na sparingi. Klasyczny przykład człowieka, który zarabia dla swojej rodziny bez względu na to jak ciężko musi pracować i ile upokorzeń znieść. To jest po prostu największy kozak w boksie.