Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
|
30-10-2013, 09:56 PM
Post: #81
|
|||
|
|||
RE: Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
@BMH
Nie ma co nawet porównywać Adamka z Zimnochem/Bronerem bo to zupełnie inny poziom intelektualny, na którym zapewne ani Zimnoch ani Broner nigdy się nie znajdą. Oczywiście możesz dalej wypominać Adamkowi to, że wsiadł pod wpływem za kółko, masz do tego prawo, Tomek już tego incydentu ze swojego życia nie wymarzę, chciałbym jednak żeby każdy sportowiec miał za uszami tyle co Tomek. Wracając do tematu wstydu, godności czy Twoja żona/kobieta też ma na ten temat takie zdanie? jeżeli tak to możecie razem zrobić jakiś rodzinny interes a filmy tego typu sprzedają się jak mało które. |
|||
31-10-2013, 12:15 PM
Post: #82
|
|||
|
|||
RE: Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
"Miałem już cztery operacje, w dalszym ciągu ją czuję, nigdy już nie będzie jak wcześniej. W boksie ten problem mnie eliminuje, mam jedną rękę, jak mam wygrać z takim Adamem Kownackim." - Artur Szpilka |
|||
31-10-2013, 12:49 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-10-2013 12:49 PM przez Metzger.)
Post: #83
|
|||
|
|||
RE: Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
Hehe... Pewnie promotorzy zafundowali Bronkowi solidną zjebkę za sex-filmik.
|
|||
31-10-2013, 01:32 PM
Post: #84
|
|||
|
|||
RE: Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
Tak na prawdę to Broner przeczytał moje posty na ten temat i sumienie go ruszyło.
|
|||
31-10-2013, 07:52 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-10-2013 07:53 PM przez BMH.)
Post: #85
|
|||
|
|||
RE: Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
Broner jaka skrucha.
Zabawny facio z niego, a najbardziej mi zaimponowal konferencja z Malignaggim, gdzie gadali o swoich kobietach, o tym kto wiecej zaliczyl, jak Paul bil swoja babe, by pokazac ze jego ciosy nie sa slabe etc. Ta konferencja, to byla lepsza niz wiekszosc kabaretow jakie widzialem. |
|||
03-11-2013, 01:01 AM
Post: #86
|
|||
|
|||
RE: Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
Nie wiem czy dobrym pomysłem jest odświeżanie tematu, ale co tam. Trochę się tych bokserów uzbierało...
Mnie potrafi wkurzyć i zachowanie w ringu i zachowanie poza nim, bo jakby nie patrzeć to się ze sobą pięknie łączy... Dariusz Michalczewski - zawsze mu kibicowałem, ale teraz po zakończeniu kariery zaczął bawić się w filozofowanie, a to mnie strasznie wkurza Adrien Broner - za wiele rzeczy. Jeszcze rok temu, by trafił do tej drugiej kategorii, czyli ulubionych bokserów, ale takiego lizodupstwa jakie on uprawia to po prostu nie trawię + ten nieszczęsny filmik... Artur Abraham - sztywny jak kołek bokser, promowany na mistrza świata. Kończ pan karierę, zachowaj pan resztę szacunku do siebie i kibiców bosku! Orlando Cruz - za to, że jest pedałem (w sumie nie mam nic przeciwko, ale skoro koleś za to dostaje walkę o MŚ to ja tu czegoś nie rozumiem...) Roman Martinez - pisałem wiele razy. Tak pompowanego mistrza to nie pamiętam. Sergio Martinez - nie przepadam za jego stylem, zachowaniem. Bokser to wybitny, ale nigdy go nie lubiłem. Giacobbe Fragomeni - za to, że tak słaby pięściarz po raz kolejny będzie walczył o pas. Farsa. Francisco Palacios - za pierwszą walkę z Krzychem. I to wykrzykiwanie, że wygrał. Chyba w szachy, bo w boksie to raczej nie. Wiem, że wielu uważa inaczej, ale Palacios to rundy nawet nie ugrał. Zresztą Krzysiek również... Kubrat Pulev - nie trawię go. W sumie nie wiem czemu... Robert Helenius - za to, że jest sztywny jak krochmal na aniołki Ishe Smith - za walkę z Moliną. Amir Mansour - 41 letni poważny facet uważa siebie za zbawcę HW. Fajnie... Bryant Jennings - nie lubię go, choć jak w przypadku Puleva nie wiem czym sobie na to zasłużył Gonzalo Omar Basile - za to, że wygląda jak kryminalista. Gdybym zobaczył go kiedyś w nocy to bym uciekał gdzie pieprz rośnie. |
|||
13-02-2014, 07:37 PM
Post: #87
|
|||
|
|||
RE: Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
http://www.bokser.org/content/2014/02/13.../index.jsp
Gość dołączył go tego grona... Co za zadufany bufon. |
|||
18-02-2014, 10:06 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-02-2014 10:21 PM przez Krzych.)
Post: #88
|
|||
|
|||
RE: Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
Co za piękny temat Że też nie widziałem go wcześniej.
Tyson Fury - nie muszę go uzasadniać. Prawdziwa perełka na tej liście, nawet nie zacznę się o nim rozpisywać bo od razu mnie weźmie nerw Marco Huck - jak wyżej, choć to jest jednak dużo mniejszy poziom, raczej zwykła niechęć, bo z Furym to już chyba podchodzi pod nienawiść... Adrien Broner - to jest po prostu szczyt szczytów jeżeli chodzi o żałosność, kretyńskie zachowanie, kretyński wygląd, po prostu najbardziej kretyński image w boksie. Szkoda słów... Artur Szpilka - nie szanuję ludzi jego pokroju, a już na pewno jego pseudo patriotycznych poglądów, ale na pewno znalazłbym jakieś jego pozytywne strony gdyby nie to robienie z niego gwiazdy i zapowiadanie jakichś przyszłych mistrzostw i nie wiadomo czego+zachowanie i niektóre wywiady. Jeżeli już coś pozytywnego zaczyna się ujawniać to on zaraz udowadnia, że jest po prostu najgłupszy jak tylko się da. Wladimir Klitschko - zawsze kibicowałem jego przeciwnikom, nie trawie jego stylu ani walki ani wypowiadania się, ale ze względu na szacunek do osiągnięć nie krytykuję go zbyt często i zbyt mocno bo po prostu nie wypada i trzeba mu oddać szacunek który mu się należy, bo jednak ma facet klasę. Nie tyle co jego brat, ale ma. No i do tego to co napisał @RedHawk. "walczy tylko dla siebie a przy tym ma w nosie kibiców". Nonito Donaire - to samo co z Kliczką, szacunek odpowiedni trzeba mu oddać ale to całe kompletnie bezpodstawne robienie z niego jakiegoś czołowego zawodnika P4P doprowadzało mnie niemal do szału, ale na szczęście Rigo wszystko wyjaśnił a sam Donaire tylko się dodatkowo skompromitował wypowiedziami, że to był remis albo jego wygrana, podczas gdy wygrał jedną rundę dziwnym nokdaunem. Robet Helenius- swego czasu ciekawiła mnie jego postać, ale nie polubię kogoś kto okłamuje samego siebie i innych że wygrał walkę którą tak na prawdę wygrał przez ogromny wałek. Do tego dochodzą ostatnie występy w ringu, co za TRAGEDIA. Seth Mitchell - baloniarz niesamowity, a jego druga walka z Banksem sprawiła, że już byłem w połowie spakowany żeby tam polecieć i zastrzelić obu za to co pokazują(to jest oczywiście przenośnia) Saul Alvarez - swego czasu mocno pompowany mimo braku jakichkolwiek osiągnieć po za walkami z takimi zawodnikami jak Hatton czy Rhodes(co za kpiny, kicze stulecia). Nikomu tak mocno nie kibicowałem chyba jak Troutowi w walce z Alvarezem. O ile nie jest to jakiś ciężki przypadek niechęci to jednak mimo wszystko ta otoczka swego czasu sztucznej gwiazdy+bardzo widocznie i rażące w oczy zadufanie w sobie potrafiły mi nie raz zagrać na nerwach. GGG - pompowanie balona, zero poważnych walk przy czym gadki o P4P, a pierdolenie jego trenera dopełnia całej tragedii. Dobrze, że nie gada już tyle co przed Proksą, bo wtedy to chyba codziennie dawał wywiady. Albo nadal daje ale przy walce z Proksa były u nas częściej publikowane. W każdym razie jako do człowieka ciężko coś do niego mieć ale ta cała bezpodstawna otoczka najlepszego średniego i jeszcze może top 3 P4P działa niesamowicie na nerwy. Juanma Lopez - nie wiem w sumie dlaczego, może dlatego, że nie lubię takich młotków idących bez sensu do przodu i blokujących głową. Na szczęście został zrzucony z hukiem z najwyższych sfer. Manny Pacquiao - już nie aż tak, ale jego dosłowna nieobecność we własnym życiu, brak wypowiedzi, wszystko za niego robią i mówią Arum i Roach. Ale jednak tutaj nie jest tak źle i gdyby nie fakt, że co najmniej 2-krotnie zwałowali na jego korzyść Marqueza, i gdyby nie ta cała sytuacja z Floydem gdzie on mu nie dorasta do pięt w żadnym aspekcie, to pewnie byłby mi obojętny. Ruslan Provodnikov - też taka kołkowatość jak u Lopeza, do tego udzieliła się mu chyba atmosfera gymu Roacha, który tez już nie jedną bzdurę na temat Provodnikova wypowiedział no i dobijające są te niesamowicie kretyńskie teksty o uciekaniu przed nim Marqueza. To już jest apogeum głupoty, żeby wygadywać takie rzeczy. Julio Cezar Chavez Jr. - tu nic nie napiszę bo jak mnie kur...ica zaraz trafi to będzie koniec. Po prostu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Anthony Mundine - pajac zadający się z jeszcze większymi pajacami, "świętującymi zwycięstwo" po drugiej walce z Geale. O ludzie... Jessie Vargas - balonides maximus. Chris Arrola - kołek nad kołkami, jak ktoś prezentuje takie coś w ringu to nigdy go nie polubię choćby nie wiem co. Amir Khan - tu też wole nic nie pisać, bo sobie przypomnę zaraz jego wypowiedzi i mnie strzeli wiadomo co... Demetrius Andrade - przejmowanie pozycji po Floydzie... Może tylko przejąć tę pozycję, którą Floyd ma śpiąc, czyli leżącą, w walce z pierwszym porządnym pretendentem. Tony Bellew - ciężkostrawna angielszczyzna, albo raczej angolizna. żeby gadać to trzeba to robić jakąś klasą i prezentować coś w ringu, jak np. Haye. Tutaj gadki są ale po za tym nic innego. To tyle z W MIARĘ czołowych, nie ma chyba co tu wymieniać jakichś zawodników znanych tylko z tego, że są znani a boksu w tym zero. (28-10-2013 04:53 PM)KrychuTMT napisał(a): Dajcie spokój z tymi regulaminami , za mało macie ich w życiu ? To jest forum , a nie kółko różańcowe i nie wszystkie dyskusje nie muszą być na wysokim poziomie. Wiadomo , że nie powinniśmy się obrażać i nagminnie przeklinać , ale nie róbmy afery z powodu nazwania kogoś dzikusem lub bucem.. To samo myślę o tym temacie, tu nie chodzi o elokwentną dyskusję na poziomie tylko wyrażenie żali i irytacji spowodowanej niektórymi postaciami. No i krótkie uzasadnienie, żeby już tak nie zupełnie zejść na poziom... dużej części z wyżej wymienionych zawodników Nie zaszkodzi czasem ponarzekać i popierdzielić głupoty o tym jak się kogoś nie cierpi nigdy nie widząc go nawet na żywo nie mówiąc już o rozmowie, nie widząc prywatnego życia a tylko medialny image. Choć w przypadku takiego Bronera to w sumie nie ma nadziei na to, że ma choćby gram mózgu, |
|||
18-02-2014, 10:57 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-02-2014 10:57 PM przez Martin.)
Post: #89
|
|||
|
|||
RE: Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
(18-02-2014 10:06 PM)Krzych napisał(a): GGG - pompowanie balona, zero poważnych walk Ok, rozumiem, że wypowiedziałeś się w temacie najbardziej nielubianych pięściarzy, ale pisanie Krzychu, że w przypadku GGG mamy pompowanie balona i zero poważnych walk jest dla mnie co najmniej dziwne. (18-02-2014 10:06 PM)Krzych napisał(a): ta cała bezpodstawna otoczka najlepszego średniego A tutaj to już mnie rozłożyłeś na łopatki całkowicie......niechęć do GGG przesłania Ci jego obraz zupełnie. W takim razie podaj tych lepszych (ok chociaż jednego, już nie będę się znęcał...) średnich... |
|||
18-02-2014, 11:07 PM
Post: #90
|
|||
|
|||
RE: Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
No dowaliłeś, Krzychu z tym Gołowkinem, ale to twoje zdanie. Ja tam nie dyskutuję, bo np. mi nikt nie wytłumaczy, że Josesito Lopez to pięściarz słaby, bo uważam go za kogoś bardzo solidnego. Mam w tej sprawie klapki na oczach, tak jak i ty w sprawie Kazacha
Ale za to przypomniałeś mi, że w swojej liście nie ująłem Julio Cesara Chaveza Jr. Nie znoszę go odkąd zobaczyłem. Przeciętny koleś, a uważa się za nie wiadomo kogo, a prawda jest taka, że gdyby nie ojciec (swoją drogą świetny bokser, lepszy od syna), nikt by o nim nie usłyszał. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości