Zarobki bokserów

[Martin]

Co by nie mówić nawet jeśli Cycowi zostanie "tylko" 300-370 tys. to byłby idiotą gdyby z takiej okazji nie skorzystał.

[Hugo]

@Gogolius
Biorąc pod uwagę ryzyko utraty zdrowia, nie wyszedłbym bić się z Wilderem za 370 tys. zł. Dobrze, że to Wawrzyk, a nie ja. Życzę mu wszystkiego najlepszego, ale kiedy pomyślę o ciosach Wildera, które miałyby mnie trafić, to aż mnie ciary przechodzą. Wolałbym już chyba skakać z 3 piętra.

[Wilczekstepowy]

Czy to będzie opłacalne 370 tysięcy to dowiemy się po walce, może nawet po jakimś dłuższym czasie. Właśnie w zależności od tego czy Wawrzyk odniesie jakiś uszczerbek na zdrowiu a jeśli tak to jak wielki. Pożyjemy zobaczymy.

[Wietnam]

Może Wawrzyk po prostu nie ma pojęcia z kim przyjdzie
mu się zmierzyć?

Może myśli że to kolejny Williams czy Sosnowski,
Dopiero na Face 2 Face zrozumie w co się wpakował,
nie zdziwie się jak wymyślą kontuzję i Wilder będzie
muśiał poszukać nowego rywala.

[Hugo]

Z wywiadu udzielonego przez Wasilewskiego pośrednio wynika, że Szpilka za walkę z Breazeale'em dostanie więcej kasy, niż Wawrzyk za Wildera. Tu jest wywiad: https://pogongu.wordpress.com/2017/01/10...y-kariere/
a tu jego kluczowy fragment:

"Czyli podobnie, jak w przypadku pojedynku z Bryantem Jenningsem, ulegliście naciskom ze strony Szpilki? Wymusił on na was tę walkę?
Pojedynek był zorganizowany pod presją pieniędzy, które Artur chciał zarabiać i oferty, która przyszła. Za łatwiejsze walki miałby czeki na kilkadziesiąt tysięcy dolarów a nie kilkaset. Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z jego planem, ale w trakcie negocjacji przed tym pojedynkiem bałem się trochę, że Artur może przedwcześnie zakończyć karierę.
Słucham?
Gdyby nie doszedł teraz do porozumienia z Alem Haymonem i resztą, to miałem poważne obawy, czy tak się nie stanie. Artur wymyślił sobie kwotę, która mu się należy, taką zupełnie z powietrza. Gdy dostał propozycję 30 procent mniejszą, nie chciał jej przyjąć. A to jest naprawdę wielka gaża. Tomek Adamek niewiele razy taką otrzymywał. Dodajmy, że dla Artura jest to walka na powrót. Gdyby nie dał się namówić do zejścia w dół, to zrobiłby krzywdę sobie i nam, bo jego kariera mogłaby się zakończyć."

Jeśli dobrze rozumiem, to Szpilka dostanie kilkaset tysięcy dolarów. Ile to może być "kilkaset tysięcy". Nie wiem, ale na pewno więcej, niż ok. 250.000 USD (brutto), które dostanie Wawrzyk. Szpilka za walkę z Wilderem dostał ok. 1 miliona dolarów (brutto). Można było o tym przeczytać np. tu:
http://www.bokser.org/content/2015/12/11.../index.jsp
Wawrzyk 4 razy mniej od Szpilki za Wildera? Tak bardzo w USA cenią Artura, czy tak nisko Andrzeja? I dochodzi pytanie: Ile dostanie Breazeale? Chyba nie powinien dostać mniej od Szpilki, nieprawdaż? No i kolejne pytanie: od kiedy tyle się płaci w HW za walkę na undercardzie?

Innych pytań na razie nie postawie, chociaż też nasuwają się same.

[Krzych]

To już nie pierwszy raz jak w przypadku PBC jest mowa o jakichś niepoważnych pieniądzach, zupełnie nieadekwatnych do poziomu. Szczególnie w przypadku Szpilki, który nawet za walki z bumami kasował tam po 100 tys USD o ile dobrze pamiętam. Potencjał polskich kibiców jest bardzo duży, wystarczy spojrzeć na galę Garcia-Burgos i Jennings-Szpilka, Artur jest w stanie ściągnąć więcej kibiców niż taki Mickey Garcia, ale jednak chyba nie na tyle żeby uzasadnić takie zarobki.

[Wietnam]

Wiemy po co Artur jest w Stanach, money is number one.
Ambicję sportowe na drugim miejscu.

Chciał zostać polskim Floydem, tak to wygląda.
Powiedzonka na twiterze : Easy Work, Easy Money.
Berety na głowie, Zegarki i żądanie wielkich sum za walki
Za 50 tyśi mniej niż che nie wychodzę do ringu.

To jest dziecinna zabawa, ministranta który od razu
chciał zostać kardynałem.
Nie ta Skala i nie ten rozmiar.

[Wit]

Z drugiej strony, co do postawionego przez Wilczka pytania, no sorry... ale nie ma opcji, żeby Wawrzyk dostawał jakąś super kasę, no bo jak i kiedy on niby się pokazał szerzej publiczności amerykańskiej?

[Hugo]

Tak jakoś przypomniał mi się stary żydowski (to jest mówiący o Żydach i wymyślony przez Żydów) dowcip:

Rzecz dzieje się w przedwojennej Polsce. Wracającemu z jarmarku Żydowi spłoszył się w czasie burzy koń zaprzężony do wozu i pognał jak szalony, grożąc w każdej chwili wywrotką. Wystraszony Żyd modli się: Panie Boże, jeśli wyjdę z tego cało, to sprzedam tego konia, a uzyskane za niego pieniądze rozdam biednym.

Rzeczywiście na kolejnym jarmarku stoi ów Żyd cały i zdrowy z koniem, ale także z kurą pod pachą.
Czy ten koń jest na sprzedaż? - pyta ktoś.
Tak, ale tylko razem z kurą.
A ile kosztuje jedno i drugie?
Koń złotówkę, a kura 500 złotych.

Podobnie dziwne relacje kwotowe zdarzają się na niektórych galach boksu zawodowego (np. 40 tys. USD za zwycięską walkę o pas WBO i 100 tys. USD za obicie buma na głębokim undercardzie tej samej gali). Może promotor tych bokserów leciał samolotem, który wpadł w turbulencje i spanikowany obiecał coś dać na biednych? A może miał jakiś inny powód?

[Krzych]

Dziesiątka najlepiej narabiających bokserów w 2016 według Forbesa:

1. Canelo Alvarez
2. Andre Ward
3. Gennady Golovkin
4. Sergey Kovalev
5. Manny Pacquiao
6. Wladimir Klitschko, Anthony Joshua
7. Keith Thurman
8. Deontay Wilder
9. Terrence Crawford
10. Vasyl Lomachenko

http://www.boxingscene.com/canelo-ward-e...en--112510

Dostało się Pakłajowi po kieszeni ostatnio, 2 walki w 2016 i dopiero 5. miejsce. Golovkin widać ostro skasował w UK