Chisora - Szpilka (20.07.2019)

[Maynard]

Piękna walka, mocne szczęki obu pięściarzy. Tylko ten durny komentarz musiałem wyłączyć

[Gogolius]

"Wyssał z niego energię, bezradny Rivas" - w momencie gdy Rivas przyjmuje wsparcie w narożniku na stojąco.
Kiepski ten komentarz, ja wiem że Whyte jest lepszy w tej walce, ale nie trzeba go aż tak faworyzować.

---

9:3 w rundach, może 10:2 + jeden punkt za nokdaun. Whyte wygrał to dość wyraźnie. Zwolnił w drugiej połowie potyczki, ale nie aż tak jak się spodziewałem. Brawo dla niego bo wygrał kolejny trudny pojedynek.
Fajny podwójny jab i bicie z kontry, nawet jeżeli sporo przestrzeliwał. Rozwija się, a to zawsze fajnie się obserwuje.

[kubala1122331]

U mnie 116-111 Whyte. Bardzo fajna walka. Rivas miał duży moment w 9. rundzie, ale jednak Brytyjczyk przyjął wszystkie bomby Kolumbijczyka, co chyba odebrało Rivasowi taką wiarę na nokaut. Ogólnie niesamowite jest to, jak Whyte z zawodnika, który wybił się tylko na tym, że kiedyś pokonał Joshuę na zawodowstwie, toczył okropne walki ze średniakami, stał się czołową postacią w wadze ciężkiej, mającym w rekordzie Chisorę, Parkera czy teraz pewnie Rivasa. Chylę czoła przed tym gościem, w którego zupełnie nie wierzyłem.

[RSC-2]

Artur za wszelką cenę chce być bogaty.

Podejmuje się rzeczy które go przerastają.

Powinien wziąć przykład z Adamka.
Unikał bokserów którzy mogliby mu zrobić krzywdę.
Tylko raz podjął takie ryzyko. No ale w tym wypadku kasa była zbyt kusząca.

[Gdyby jeszcze Zimnoch go stłukł to wtedy byłbym całkowicie usatysfakcjonowany]

[fext]

(02-06-2019 09:43 AM)fext napisał(a):  Jeśli na ring wyjdzie Chisora w wersji "Chisora-Whyte 2" i Szpilka w wersji "sprzed walki z Kownackim", to pozamiatane będzie już w drugiej rundzie. Anglik skróci ring, walnie jedną albo dwie kombinacje, zepchnie Artura na liny i tam nie dość że znokautuje, to jeszcze wywali z ringu, na stół sędziowski. Podsumowując, z punktu widzenia Szpilki walka niewątpliwie ciekawa, szczególnie finansowo, jednak uważam, że ze sportowego punktu widzenia mimo wszystko skończy się dla niego smutno.

A tak na marginesie, to muszę się przyznać do pomyłki w przewidywaniach. Nie wyleciał, cholera, z ringu

[RSC-2]

Jeżeli chodzi o walkę Dillian Whyte - Oscar Rivas to mam wątpliwości czy Whyte tą walkę wygrał.

A jeżeli wygrał to na pewno nie 5 punktami a nawet nie dwoma.

[Gogolius]

Whyte wpadł na kontroli dopingowej. Test odbył się przed walką, wynik był znany już 17 lipca ale dopuszczono Dilliana do walki.
Czekamy na próbkę B.

[fext]

(25-07-2019 06:37 AM)Gogolius napisał(a):  Whyte wpadł na kontroli dopingowej. Test odbył się przed walką, wynik był znany już 17 lipca ale dopuszczono Dilliana do walki.
Czekamy na próbkę B.

To już powoli staje się nudne. Ale problem widzę w czym innym. Skoro o wpadce wiedziano już 17 lipca a mimo to, z przyczyn czysto finansowych wpuszczono Whyte'a na ring, to najwyraźniej wszyscy brytyjscy "okołobokserscy" decydenci nie mieli problemu z faktem, że taki nakoksowany Whyte może urwać Rivasowi głowę. Do tego jestem święcie przekonany, że gdyby Kolumbijczyk skończył jak Dadaszew, to całą sprawę by zatuszowano, tak jak zatuszowano wpadkę z nandrolonem Fury'ego. W tym kontekście dosyć groteskowo wygląda też upór, z jakim Hearn dąży do rewanżu Joshua-Ruiz właśnie w Wielkiej Brytanii, gdzie jego pupilek w większości walk wyglądał tak, jakby nawpieprzał się jakiegoś kryptonitu.

[Hugo]

Niech wreszcie porządnie wezmą się za walkę z dopingiem, jak swego czasu w kolarstwie i lekkoatletyce. Musi być przy tym wprowadzona zasada dożywotniej dyskwalifikacji w przypadku złapania kogoś na zażywaniu niedozwolonych substancji. W przeciwnym razie ludzie przestaną interesować się sportem, w którym co chwila największe gwiazdy okazują się bezczelnymi koksiarzami.

[RSC-2]

Dlatego też ja poddaję w dużą wątpliwość a nawet nie uznaje tytułów mistrzów świata wywalczonych w dwóch krajach.

W Niemczech ze względu na przekręty
W Wielkiej Brytanii ze względu na masowy doping.

Za forsowanie takiej tezy i jawną krytykę Joshua w tym temacie zbanowano mnie na Bokser,org.

Strona główna Bokser.org to świątynia wyznawców Joshua łącznie z redaktorami nie wyłączając naczelnego.
Tam nie da się napisać coś krytycznego na tego idola bo cała zgraja od razu cię pacyfikuje.
A że ja nie dam sobie wmawiać idiotyzmów to mnie wywalono.

Dla mnie Joshua to największy koksiarz w boksie.
W walce z Kliczko był nakoksowany bardziej niż Lance Armstrong na Tour de France.