Bradley vs Pacquiao II

[Krzych]

Chwila chwila... Provodnikov miał problemy kondycyjnie po zbijaniu do 147 lbs ale w 140 już by ich nie miał?

[BMH]

(14-04-2014 07:01 PM)Krzych napisał(a):  Chwila chwila... Provodnikov miał problemy kondycyjnie po zbijaniu do 147 lbs ale w 140 już by ich nie miał?

Provodnikov, mial najwidoczniej problemy kondycyjne bo do walki z Bradleyem lapal dodakowa mase. Jak pokazala walka z Alvarado w LWW, Rosjanin duzo lepiej wypadl wydolnosciowo, niz w WW.

[Krzych]

Masz może jakieś informacje co do wagi Rosjanina w dniu walki? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że musiał specjalnie nabierać masy do WW. Walka z Alvarado to też trochę inna sprawa bo ten z jakichś powodów kompletnie nie miał w tej walce ataku. Bradley jednak mimo wszystko lał Provodnikova prawie tak samo mocno jak on jego, to też wpływa na wydolność.

[Voytek]

"W normlanych okolicznościach tych zawodników dzieli przepaść i przy trzymaniu się założeń taktycznych Bradley go robi 12-0."

Gołota w walce z Bowe'em zdobyłby mistrzostwo świata, gdyby TYLKO potrafił trzymać się założeń taktycznych

[Joker]

Voytek
Gołota nie walczył z Bowe'm o mistrzostwo świata

[Krzych]

Gołota jest niepełnosprawny psychicznie i ograniczony intelektualnie, to nie jego wina, nic nie mógł z tym zrobić. U Bradleya problem jest tego typu, że on nie panuje nad emocjami. To ciągłe niedocenianie, problemy ze zdobyciem fanów i do tego emocje związane z wielkimi pojedynkami to dla niego za dużo. Szczególnie w takiej walce jak ta z Pacquiao i kontrowersjami z tym związanymi. Jego zachowanie w walce z Provodnikovem też ma swoje źródło w kontrowersjach po pierwszej walce z Pacem. Bradley po prostu nie ma najlepszej psychiki ale na szczęście nie objawia tego porażkami w pierwszej rundzie i uciekaniem z ringu tylko po prostu walczy jak debil i stara się na siłę wszystkim wszystko udowodnić. Zamiast pieprzyć to co mówią ludzie, którzy w 99% przypadków nie mają zielonego pojęcia o tym co mówią to on się tym przejmuje i próbuje na każdym kroku udowodnić np. tym co twierdzą, że nie ma ciosu że go ma.

[Matys]

Prowodnikow w walce z Bradleyem ważył w ringu tylko 150 funtów, natomiast Bradley aż 159 - bo po walce z Pacquiao zapuścił się do 180+

Co do walki Bradley-Pacquiao 2 - to w sumie wyszło jak pisałem na pierwszej stronie tego tematu -

Cytat:Pacquiao jest dla mnie wyraźnym faworytem, buki zwariowały jeśli robią z tej walki prawie 50/50. Nawet jeśli w tej walce Bradley zaprezentowałby się lepiej, to obstawiam, że tym razem sędziowie wynagrodzą Pacquiao pierwszą walkę, będzie na nich ciążyła spora presja. Dodatkowo nie wiem w której walce Bradley pokazał, że nagle może pokonać Pacquiao, wojną na śmierć i życie z Prowodnikowem? Ja dziękuję za takie nabieranie doświadczenia. Jeśli dodatkowo pomyśli sobie, że jest niezniszczalny i ma coś do udowodnienia, to tym gorzej dla niego.

Reasumując - Manny był i jest lepszy od Bradleya, sędziowie będą premiować Pacquiao, a Bradley może nie mieć już tej samej odporności co w pierwszej walce.

Poczynając od nastawienia Bradleya jak i sędziów punktowych - wszystko poszło zgodnie z planem, nie wydaje się natomiast by Bradley stracił odporność na ciosy. Bradley dał nawet nieco lepszą walkę niż pierwsza, był bardziej pewny siebie, ale to nie wystarczyło. Co do sędziów, to historia uczy, że w takich rewanżach "wygrany" z pierwszej walki musi się dużo mocniej napracować - np. Holyfield-Lewis II.

EDIT - Bradley walczyący "jak debil" remisował z Pacquiao po 6 rundach. Zabrakło mu potem jednak kondycji, coś tam z nogą - zaczął się cofać i przegrywał rundy. Po tych 6 rundach najmądrzej byłoby gdyby trener powiedział - ok, pokazałeś że możesz go zranić, teraz go wyboksuj - tak jak zrobił to Bradley np. w 11 rundzie. Chociaż zdaję sobie sprawę, że to łatwo powiedzieć powiedzieć po walce i z perspektywy kanapy

[Voytek]

Ojojoj ale wpadka. Dzięki Joker za uświadomienie

Ale chodziło mi tu o porównanie psychik u tych obu bokserów. Ja widzę pewne podobieństwo, które sugeruje mi, że Tim nigdy nie będzie zaliczany do czołówki światowej.

[Krzych]

7.8 milionów dolarów ze sprzedaży biletów. Chyba najgorsza sprzedaż biletów w historii jeżeli chodzi o wydarzenie takiego kalibru. Rozumiem nie sprzedać więcej niż milion PPV, ale żeby mieć problem ze sprzedaniem biletów do MGM... Cała akcja z wściekłością Aruma na plakaty walki Mayweather-Maidana została więc wyjaśniona. A jak bilety nie poszły dobrze to i PPV na pewno nie było sukcesem. Pacman stracił masę fanów. No ale co by nie mówić duża część jego fanów, jak i za pewne każdego kto wygrywa, są to ludzie podążający po prostu za kimś, kto wygrywa. Pacman przegrał i wyrzucili go do konta jak popsutą zabawkę. I nie trudno zgadnąć czyje PPV i czyje bilety teraz wykupią. Ci sami ludzie, którzy jeszcze niedawno najgłośniej krzyczeli, że Mayweather ucieka przed Pacquiao teraz przestali kupować pakiety i bilety na Pacmana i "przeszli" do Mayweathera. Nie ma to jak zrobić z twarzy dupę, brawo...

[BESTIA]

Cytat:Pacman stracił masę fanów. No ale co by nie mówić duża część jego fanów, jak i za pewne każdego kto wygrywa, są to ludzie podążający po prostu za kimś, kto wygrywa.

Za to zyskał mnie. Wcześniej nie trawiłem Pacqiao, a teraz jakoś go polubiłem.