Gala boksu w New York-Barclays Center
|
08-12-2013, 06:36 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-12-2013 06:37 AM przez Gogolius.)
Post: #51
|
|||
|
|||
RE: Gala boksu w New York-Barclays Center
No i sprawiedliwy werdykt, Zab miał dobry początek a potem sam z siebie stwierdził, że da się poobijać i wtopił, a szkoda.
Prezent w postaci nokdaunu + zalana twarz przeciwnika na początku - czegoś takiego nie wykorzystać = przegrać pojedynek. No nic, fajnie że na 4 walki dla mnie wszystkie werdykty absolutnie do przyjęcia. Devon stracił pas, Lara pokazał mistrzostwo świata, obok Rigo wypunktował Agbeko... czego chcieć więcej? Wzajemnie, branoc! : D |
|||
08-12-2013, 01:44 PM
Post: #52
|
|||
|
|||
RE: Gala boksu w New York-Barclays Center
Dirrella, jeszcze nie widzialem. Lara i Porter pokazali, ze trzeba sie nimi liczyc. Judah... porazka po calosci. Zero ryzyka, zero przyspieszen, walka dosc nudna, a Malignaggi zdecydownie wypunktowal Zaba. Ogolnie, to niemal cala gala dla mnie bardzo oka(poza walka wieczoru), musze tylko nadrobic Dirrella.
|
|||
08-12-2013, 04:25 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-12-2013 04:26 PM przez Krzych.)
Post: #53
|
|||
|
|||
RE: Gala boksu w New York-Barclays Center
To była bardzo dobra gala. Walka wieczoru była beznadziejna ale reszta walk super.
Dirrell-Bika prowadzona w świetnym tempie, agresywny Bika i dokładny Dirrell. Szkoda, że Anthony przespał środek walki. Dla mnie wygrał 114-112 i nie widzę tu możliwości innej punktacji no ale... Wiadomo. Lara - Trout - piękne szachy. Trochę zakłócone przez gwizdających idiotów, których powinni wypierdalać na ryj z tej hali za takie coś. No ale mimo wszystko dobrze się to oglądało. Lara okazał się odrobinę szybszy, lepszy technicznie i dokładniejszy. Punktacja typu 118-109 to jakieś jaja, ale Lara wygrał walkę. U mnie 115-112. Porter-Alexander to jakieś kompletne szaleństwo. Alexander chyba po prostu urodził się beznadziejny. Co by w ringu nie robił to i tak pozostanie tragiczny do oglądania. I w dodatku przegrał a chaotycznym Porterem. Nie wiem czego on szuka skoro nie potrafi opanować kogoś kto popełnia tak potworne błędy jak Porter. Czeka go ogromna degradacja za porażkę z kimś takim. Tym bardziej, że od początku był zapchajdziurą gal i nikogo nie obchodziły jego walki co tym bardziej utrudni mu powrót bo nikt nie będzie nawet o nim pamiętał ani nikomu go nie zabraknie. U mnie 117-111 Porter. |
|||
08-12-2013, 06:06 PM
Post: #54
|
|||
|
|||
RE: Gala boksu w New York-Barclays Center
Bika - Dirrell: Najlepsza walka gali. Ostre mordobicie. Remis lekko krzywdzi Dirrella, ale trochę jest sam sobie winny. Jak by walczył zamiast symulować i wymuszać ostrzeżenia w stylu swojego brata, to mógłby to wygrać nawet przed czasem.
Lara - Trout: Przegrał mój faworyt, ale Lara był zdecydowanie lepszy. Trout chyba nie miał dobrego dnia i taktycznie rozegrał walkę źle. Trzeba było ostrzej atakować, skoro nie dawało się nic ugrać na dystans. Alexander - Porter: Niby półśrednia to taka wspaniała, królewska kategoria, a prosty siepacz zostaje mistrzem świata. Judah - Malignaggi: Nudna walka celebrytów. Zasnąłem w połowie. http://www.the-best-boxers.com |
|||
08-12-2013, 08:17 PM
Post: #55
|
|||
|
|||
RE: Gala boksu w New York-Barclays Center
Na Larę postawiłem w Wirtualnym Buku i weszło. Od walki z Williamsem bardzo go lubię i myślę, że do tej pory był to pięściarz ogólnie bardzo niedoceniany.
Cieszy mnie też zachowanie pasa przez Bikę. Tutaj też jedna walka sprawiła, że go polubiłem. Chodzi o bardzo zaciętą walkę z Joe Calzaghe. Co do porażki Alexandra to nie martwi mnie to |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 12 gości