| Ankieta: Kto wygra walkę wieczoru? Ankieta jest zamknięta.  | 
|||
| Mayweather na punkty | ![]() ![]()  | 
4 | 26.67% | 
| Mayweather przed czasem | ![]() ![]()  | 
8 | 53.33% | 
| Conor na punkty | ![]() ![]()  | 
0 | 0% | 
| Conor przed czasem | ![]() ![]()  | 
1 | 6.67% | 
| Będzie remis | ![]() ![]()  | 
2 | 13.33% | 
| Razem | 15 głosów | 100% | |
| *) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] | 
| 
				
				 
					Mayweather vs McGregor
				 
			 | 
		
| 
				 
					12-07-2017, 07:34 PM 
				 
				
Post: #311 
			 | 
		|||
				
  | 
		|||
| RE: Mayweather vs McGregor | |||
| 
				 
					12-07-2017, 07:34 PM 
				 
				
Post: #312 
			 | 
		|||
				
  | 
		|||
| RE: Mayweather vs McGregor | |||
| 
				 
					12-07-2017, 07:52 PM 
				 
				
Post: #313 
			 | 
		|||
				
  | 
		|||
| 
				RE: Mayweather vs McGregor 
				 
					No na pewno, Mayweather ruszy na Krula tak jak Aldo
				 
				
				
http://www.eyeonthering.com/users/lukaszrpb  | 
		|||
| 
				 
					12-07-2017, 08:16 PM 
				 
				
Post: #314 
			 | 
		|||
				
  | 
		|||
| RE: Mayweather vs McGregor | |||
| 
				 
					13-07-2017, 12:39 AM 
				 
				
Post: #315 
			 | 
		|||
				
  | 
		|||
| 
				RE: Mayweather vs McGregor 
				 
					Hahaha jak Floyd go prowokuje, ten śmieć nawet rzucił swoją flagą jak szmatą do podłogi XD.
				 
				
				
"Miałem już cztery operacje, w dalszym ciągu ją czuję, nigdy już nie będzie jak wcześniej. W boksie ten problem mnie eliminuje, mam jedną rękę, jak mam wygrać z takim Adamem Kownackim." - Artur Szpilka  
				
			 | 
		|||
| 
				 
					13-07-2017, 12:40 AM 
				 
				
Post: #316 
			 | 
		|||
				
  | 
		|||
| 
				RE: Mayweather vs McGregor 
				 
					Conor może robić stand up po zakończeniu kariery.
				 
				
				
				
			 | 
		|||
| 
				 
					13-07-2017, 01:35 AM 
				 
				
Post: #317 
			 | 
		|||
				
  | 
		|||
| 
				RE: Mayweather vs McGregor 
				 
					Conor ponownie zrobił z Floyda swoją dziwkę! Ja nie wiem co to się będzie działo na Wembley?? CONOR KRUL BITCH!!!!
				 
				
				
				
			 | 
		|||
| 
				 
					13-07-2017, 08:36 AM 
				 
				
Post: #318 
			 | 
		|||
				
  | 
		|||
| 
				RE: Mayweather vs McGregor 
				 
					Wirtutti, mam osobiste pytanie  
				
				
				
			  Walczyłeś kiedyś w ringu? Nie musiało być nawet na zawodach albo w ramach jakiegoś turnieju, tylko taki turniejowy sparing. Ty, przeciwnik, ring albo oktagon, liny, ktoś pełniący rolę sędziego, wyznaczona liczba rund i określony czas odpoczynku? Bo ja walczyłem. I powiem tak, kiedy wejdziesz już pomiędzy te liny, to nie ma tam żadnego stresu, strachu i tym podobnych uczuć. Jesteś ty, jest przeciwnik, on próbuje trafić ciebie, ty jego i na tym się skupiacie. Strach czy stres mógłby się pojawić, jakby naprzeciwko stał facet gabarytów Antka Joshuy i z jego umiejętnościami. Tutaj jednak walczą zawodowcy i mistrzowie w swoich dziedzinach. Taki Mayweather wychodził do ringu z Manym Paquiao, jednym z bardziej skutecznych i agresywnych mańkutów w jego kategorii. Wychodził z mocno bijącym Klaunelo Alvarezem. I żadnego stresu nie odczuwał. Dlaczego miałby więc obawiać się takiego McGregora i "w stresie robić różne rzeczy"? Skąd w ogóle ten stres. Przecież boksował przez całe życie, ma oczy, widzi jak Conor boksuje i ma świadomość, że Irlandczyk boksować nie umie. Że większy? I co z tego. Jakiś czas temu miałem sparing z gościem cięższym o 15 kilo i młodszym o dwadzieścia lat, który na moje szczęście też nie umiał boksować. Zero stresu, który pojawił się dopiero w chwili, kiedy odskoczyła mu głowa i facet cofnął się ze cztery metry na miękkich nogach a trener wyzwał mnie od debilów i zabronił kolejnych takich sztuczek. A ja myślałem, że tylko "pyknąłem". Podsumowując - fajnie trollujesz i dzielnie bronisz Conora, ale jakieś wzmianki o "stresie" Floyda to już gruba przesada  
				 | 
		|||
| 
				 
					13-07-2017, 08:52 AM 
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-07-2017 09:13 AM przez Wietnam.)
				 
				
Post: #319 
			 | 
		|||
				
  | 
		|||
| 
				RE: Mayweather vs McGregor 
				 
					Mam wrażenie iż każda konferencja ma swój założony scenariusz. Zalatuje to trochę WWE, te stand up'y, plecak 
				
				
				
			z forsą który od tak położył Floyd koło ambony. Ta Flaga. Sztucznie wygląda ta nienawiść. Nie wiem co dziś zrobią Floyd wjedzie na koniu, a Conor niczym Pawlak przepłoszy Ogiera na którym przyjechał Witia. ? Floyd bankrut ratuje się jak może. Conor jednak czysty autentyk kapitalnie manipuluje Floydem. Pojechał po Espinozie, i Mayweatherach. Wczorajszy Stand-up Conora.  | 
		|||
| 
				 
					13-07-2017, 10:24 AM 
				 
				
Post: #320 
			 | 
		|||
				
  | 
		|||
| 
				RE: Mayweather vs McGregor 
				 
					@Wietnam 
				
				
				
			Jasne, że konferencje mają założony scenariusz. Za duża kasa w grze, żeby aktorom pozwolono pójść na żywioł. Przecież tylko po to, żeby się ta cała szopka zwróciła, nie mówiąc już o jakimś godziwym zarobku, będzie trzeba sprzedać ok. 2 milionów subskrypcji PPV po 99,95$, czy ile to tam kosztuje. Stąd ten objazdowy cyrk, codzienne konferencje i ich odpustowa oprawa, połączona z mniej lub bardziej przekonująco zagraną wzajemną wrogością głównych adwersarzy. Przy takim układzie absolutnie wszystko musi być z góry wyreżyserowane, włącznie z brakiem jednoznacznego "zwycięzcy" każdego z zainscenizowanych spotkań. Należy jednocześnie dodać, że organizatorzy mają nieco ułatwione zadanie ze względu na talenty aktorsko-komediowe Conora i Floyda oraz ich spore doświadczenie w tej materii. Mimo to jeśli ktoś liczy na jakiś spontan, to się srogo zawiedzie. Chyba że sobie wmówi, że wszystko jest naturalne i wynika z temperamentu zawodników. Osobnicy ceniący autentyzm i spontaniczność powinni raczej skupić się na kibolskich ustawkach albo bojach meneli pod budką z piwem, gdzie wszystko idzie na żywioł, aż do przyjazdu policji lub opadnięcia z sił zwaśnionych stron  
				 | 
		|||
| 
				
	 
					« Starszy wątek | Nowszy wątek »
				 
			 | 
		
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości





				


![[Obrazek: QuerulousZigzagHarpyeagle.gif]](https://giant.gfycat.com/QuerulousZigzagHarpyeagle.gif)
				
 Walczyłeś kiedyś w ringu? Nie musiało być nawet na zawodach albo w ramach jakiegoś turnieju, tylko taki turniejowy sparing. Ty, przeciwnik, ring albo oktagon, liny, ktoś pełniący rolę sędziego, wyznaczona liczba rund i określony czas odpoczynku? Bo ja walczyłem. I powiem tak, kiedy wejdziesz już pomiędzy te liny, to nie ma tam żadnego stresu, strachu i tym podobnych uczuć. Jesteś ty, jest przeciwnik, on próbuje trafić ciebie, ty jego i na tym się skupiacie. Strach czy stres mógłby się pojawić, jakby naprzeciwko stał facet gabarytów Antka Joshuy i z jego umiejętnościami.