Guillermo Rigondeaux

[Gogolius]

Znów zapłonęła iskierka nadziei na walke Rigondeaux - Łomaczenko. W skrócie to wygląda tak:

- obóz Rigo chce walki w umownym limicie "dajcie nam Wasyla w 127-128 funtach to go zlejemy"
- obóz Łomy odpowiada "a nie, nie... jesteśmy mistrzem w 130 funtach i tylko w takim limicie zawalczymy"
- obóz Rigo nagle wyskakuje keczup z butelki "ha! zgadzamy się na 130 funtów, przyjmujemy Wasze wyzwanie, walczymy" po czym dodaje, że teraz obóz Ukraińca się wycofa bo to ze 130 funtami to był blef
- menedżer Łomaczenki "spoko, oferta aktualna, możemy walczyć nawet 5 sierpnia bo wtedy Łomaczenko ma walkę"

0_0

[kubala1122331]

U nas to już 6 sierpnia byłby, to tak urodziny mógłbym świętować

[Hugo]

Kubańczyk jest chyba zdesperowany, bo lata lecą, on ciągle walczy z byle kim za byle co. Pewnie wyszedłby nawet do Crawforda lub Pacquiao, byle trochę zarobić. Od Łomaczenki dostanie regularny wpierdol, bo nie ma gabarytów na SFeW. Większe szanse miałby w piórkowej, w której Frampton/Russell/Valdez/Mares nie są dużo więksi od niego. W super piórkowej Rigondeaux będzie tyle warty, co Khan i Brook w średniej.

[Gogolius]

Ostatnia walka Kubańczyka oficjalnie uznana za nieodbytą.

[Martin]

(27-06-2017 09:27 AM)Gogolius napisał(a):  Ostatnia walka Kubańczyka oficjalnie uznana za nieodbytą.

No i słusznie. Nie można było podjąć właściwej decyzji od razu?

[Hugo]

A co z walką Ward - Kowalow? Może też "no contest"?

[Martin]

@Hugo
Ward to Amerykanin a nie tam jakiś Kubańczyk...

[Hugo]

(27-06-2017 10:57 AM)Martin napisał(a):  @Hugo
Ward to Amerykanin a nie tam jakiś Kubańczyk...

No i trafiłeś w sedno.

[Wietnam]

No i dobrze, walka jeszcze raz od nowa. Tyle żeby Flores wydawał trochę ćichsze odgłosy przy wyprowadzaniu ciosów.

[redd]

Szkoda tej ostatniej walki Rigo. Najlepiej by było, gdyby okładał Floresa 5-6 rund i na koniec efektownie znokautował. Tymczasem znowu stracił czas, choć dość przypadkowo, bo moim zdaniem Meks zastosował trik "na Dirrella". Myślę, że Rigo, a także jego rodak Ortiz, doczłapią się w końcu do dużej walki, ale wtedy gdy wiadome będzie, że są po szczycie formy.