Wieści z niższych kategorii wagowych

[kubala1122331]

Warto wspomnieć, że wczoraj w Chinach swoje pasy obronili Sho Kimura i Thammanoon Niyomtrong. Shimura znokautował w szóstej rundzie Froilana Saludara, natomiast Taj wypunktował Xionga z Chin.

[DevonPL]

20 października dojdzie do wagi o pas WBA w wadze junior piórkowej pomiędzy Danielem Romanem, a Gavinem McDonnellem. Warto wspomnieć, że Gavin McDonnell jest bratem bliźniakiem Jamiego McDonnella. Moim faworytem w tej walce będzie panujący mistrz, czyli Daniel Roman.

---

16 sieprnia dojdzie do walki Ryosuke Isawy z TJ Dohenym. Co prawda walka była ustalona dawno, ale dopiero teraz zauważyłem, że nikt nie wstawił informacji. Na szali zostanie postawiony pas IBF posiadany przez Isawę. Doheny jest nieprzetestowanym bokserem austalijskim urodzonym w Irlandii. Niegdyś miało dojść do jego walki z Gradowiczem, lecz ostatecznie walkę odwołano. Faworytem walki jest Isawa, który w karierze zanotował dwie porażki, obie przed czasem, ale z najlepszymi.

[kubala1122331]

Tevin Farmer łatwo wypunktował Billy'ego Diba w Sydney i wreszcie zdobył pas mistrza w wadze piórkowej. Amerykanin był znacznie lepszy w tym pojedynku, szybszy, lepiej wyszkolony technicznie i chociaż miał parę słabszych momentów, kiedy dawał przechodzić Australijczykowi do półdystansu, to jednak zasłużenie wygrał wysoko na punkty.

Żenadę roku odstawił za to wcześniej indonezyjski rywal Tima Tszyu. Poddał walkę, nie będąc trafionym żadnym mocnym ciosem. "Nokautujące" uderzenie minęło jego szczękę o jakieś pół metra...

[kubala1122331]

Fajnie na papierze wygląda walka wieczoru w Glendale. Beltran - Pedraza mogą stworzyć niezłe widowisko i chociaż faworytem do zwycięstwa jest aktualny mistrz, to ja widzę więcej atutów po stronie Pedraza. Jest równiejszy w swoim boksie, świetnie wyszkolony technicznie i posiada przewagę warunków fizycznych. Cios mocniejszy chyba ma Beltran, jednak nie wydaje mi się, żeby miało to jakieś większe znaczenie. No i jeszcze ostatnia walka Raya mocno przeciętna - na neutralnym ringu wcale nie musiałby wygrać z Mosesem. Pedraza wysoko na punkty.

Dogboe - Otake raczej jednostronne widowisko. Ghańczyka bardzo fajnie ogląda się w ringu i powinien łatwo pokonać tylko solidnego Japończyka. Pamiętam go z pojedynku z Quiggiem - nic wielkiego, choć potrafi przyjąć. Spodziewam się 12 rund i werdyktu 3x 120-108 Dogboe.

Na undercardzie bez rewelacji. Zaprezentuje się kilku ciekawych pięściarzy - Arnold Barboza Jr, Robson Conceicao czy Sagadat Rachmankułow, ale ich wygrane to raczej pewnik. Odpalę jednak undercard i myślę, że te 5-6 walk uda mi się z niego obejrzeć przed zaśnięciem

[Hugo]

Obejrzałem walkę Pedraza - Beltran, która zakończyła się wygraną Portorykańczyka. Dla mnie i chyba dla większości niespodzianka. Spodziewano się, że silniejszy fizycznie Beltran stopniowo przełamie Pedrazę i do pewnego momentu na to się zanosiło. Początek dla Pedrazy, ale rundy 4-6 już jakby nieznacznie dla Meksykanina. Niespodziewanie w 2 połowie walki to Beltran zaczął słabnąć, a kolejne rundy coraz wyraźniej wygrywał Pedraza. W 11 rundzie Beltran był liczony, a w 12 też sporo oberwał. Myślę, że już 37-letni Meksykanin za długo boksuje w lekkiej i nadmierne zbijanie wagi w końcu go osłabiło, co najbardziej odcisnęło się na jego kondycji. Natomiast Pedraza chyba zyskał, przechodząc do wagi lekkiej. On z kolei nie mieścił się w SFeW, a teraz boksuje w optymalnej dla siebie wadze.

Wcześniej Dogboe zniszczył Otake w 1 rundzie, ale tego nie widziałem.

[kubala1122331]

Widziałem trzy walki z undercardu na żywo i dwie główne przed kilkoma minutami z powtórki.

Sagadat Rachmankułow - Christian Aguirre
Dość przeciętny występ Kazacha, choć rywal wydawał się być całkiem solidny, jak na trzeci zawodowy pojedynek. Rachmankułow bardzo dobrze radził sobie w ofensywie, bił w różnych płaszczyznach z każdej pozycji. Z kolei słabo wyglądała defensywa. Aguirre nie miał większych problemów z zadawaniem czystych ciosów, kilka razy mocno trafił Kazacha, ale brakowało mu siły ciosu, żeby go przełamać. Dobra walka, cenny test dla Kazacha.

Breenan Macias - Philip Adyaka
Macias to rocznik 2000, chyba pierwszy raz widziałem pięściarza urodzonego po 1999 roku. Walka bez historii. Adyaka bardzo słaby, szczególnie zabawne były jego ataki, bowiem po przestrzelonym ciosie wracał do obrony z dziesięć sekund. Macias wykorzystywał to od samego początku, w końcu trafił mocno i znokautował.

Trevor McCumby - Jesse Nicklow
Nicklow ambitny, ale słabiutki. McCumby nic nadzwyczajnego.

Isaac Dogboe - Hidenori Otake
Co prawda sędzia ringowy trochę za wcześnie poddał Japończyka, ale i tak jestem zdziwiony, jak szybko Afrykańczyk zdołał dobrać się do skóry takiego twardziela. Pamiętam, jak Quigg męczył się na jego tle. A tutaj parę szybkich, błyskawicznych ciosów i pozamiatane. Dogboe powoli wyrasta na czołową postać wagi super koguciej.

Ray Beltran - Jose Pedraza
Moje przewidywania sprawdziły się w 100%. Beltran może silniejszy, ale chodzący na nogach, używający lewej ręki Pedraza to zwyczajnie lepszy pięściarz. Z łatwością ogrywał ambitnego Meksykanina, bił częściej, skuteczniej. Nie rozumiem tylko jego taktyki w rundach 4-6, kiedy to szedł na siłę do półdystansu, a tam nie miał większych szans z Rayem. Ogólnie ciekawy pojedynek, choć dla mnie dość przewidywalny przebieg. Punktowałem 116-111 dla Portorykańczyka.

[Hugo]

(26-08-2018 10:08 AM)kubala1122331 napisał(a):  Nie rozumiem tylko jego taktyki w rundach 4-6, kiedy to szedł na siłę do półdystansu, a tam nie miał większych szans z Rayem.

Otóż to. Tym razem uszło mu na sucho, ale z Gervontą Davisem taka idiotyczna taktyka doprowadziła Pedrazę do porażki przed czasem, której wcale nie musiał ponieść.

[DevonPL]

Co myślicie o tym bokserze, czy ma szansę zdobyć pas mistrza świata, czy nie?

http://boxrec.com/en/boxer/614781

https://www.youtube.com/watch?v=DIivmM5cmX0
https://www.youtube.com/watch?v=Z-5vS0WMH6Y
https://www.youtube.com/watch?v=6DCrIC3EnE4
https://www.youtube.com/watch?v=y0YtbugTmyI

Ma bardzo mocne uderzenie, brak osiągnięć z amatorki.

[Hugo]

Bardzo obiecujący bokser. Imponujący bilans można sobie nabić na bumach, ale Hernandez ma w dorobku wygrane nad kilkoma rywalami niezłej klasy. Z drugiej strony nigdy nie walczył poza Meksykiem (chociaż walczył z nie-Meksykanami) i na pewno brakuje mu doświadczenia i ringowego obycia. Rzucony za szybko na głęboką wodę może utonąć. Był w tej samej kategorii taki meksykański bokser Adrian Estrella, który zapowiadał się jeszcze lepiej od Hernandeza i któremu wróżono wielką przyszłość. Był chyba o 1-2 walki od title shota, gdy jedna petarda zainkasowana od przypadkowego Filipińczyka na dobre zachwiała jego karierą. Także Miguel Berchelt, obecny lider SFeW zaliczył bardzo paskudną wpadkę przez KO na swoim rodzinnym ringu i potrzebował 2-3 lat, żeby wygrzebać się z dołka i wrócić w to samo miejsce, gdzie był. Hernandez to talent i może zostać mistrzem świata, ale wcale nie musi.

[Hugo]

W wieku zaledwie 23 lat zakończył karierę Ryuya Yamanaka, były mistrz świata WBO w słomkowej. Japończyk stracił tytuł w lipcu br., przegrywając na własnym ringu na punkty z Vikiem Saludarem. Po walce stwierdzono u Yamanaki krwawienia w okolicach mózgu i Japońska Komisja Bokserska cofnęła mu licencję. Słuszna decyzja.