Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Polsat Boxing Night "Noc Zemsty" - Częstochowa 21.04.2018
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Najwyższy czas otworzyć wątek o gali organizowanej przez Mateusza Borka, która konkuruje z galą Najmana. "Noc Zemsty" ma się opierać na występach 4 znanych polskich bokserów tj. Adamka, Masternaka, Balskiego i Jonaka. Na dzień dzisiejszy plany wyglądają tak:

Tomasz Adamek vs TBA - waga ciężka
Borek konsekwentnie widzi w Adamku siłę napędową swych gal. Jednak Góral ma już 41 lat i cudów po nim nie można się spodziewać. Ponieważ tematem przewodnim gali ma być zemsta, można oczekiwać rewanżu Polaka z Erikiem Moliną, mocno porozbijanym od czasu zwycięstwa nad Adamkiem w 2016.

Mateusz Masternak vs Youri Kayembre Kalenga - waga cruiser
Rewanż za walkę przegrana przez Masternaka w 2012. Ciekawe zestawienie. Polaka na pewno stać na wygraną, która mogłaby stać się przepustką do jakiegoś title shota.

Adam Balski vs Denis Graczow - waga cruiser
Graczow to journeyman, co pozbawia tę walkę dużej części emocji. Balski ma wygrać, ale ważne będzie w jaki sposób. Po słabszym występie przeciwko Banksowi, teraz przydałby się nokaut.

Damian Jonak vs TBA - waga średnia (?)
Jonak nie walczył od 3 lat i jego forma będzie niewiadomą. W średniej może być za mały. Trudno liczyć na wymagającego rywala. Oby tylko nie był to jakiś bum bez chęci do walki.
Ta gala to chyba "noc zemsty" na kibicach boksu. Poza względnie ciekawym starciem Masternak-Kalenga same suchary, w dodatku ciężkostrawne. Adamek... wiadomo że dostanie kogoś, kogo mógłby bezpiecznie obić, bez narażenia się na przykrości w stylu tej, którą sprawił mu Molina. Balski - Hugo opisał wszystko. Walka na rozruch po złamanej szczęce, praktycznie bez historii. Ma wygrać i wygra. Taki medialny sparing. Jonak dostanie jakiegoś patałacha, bo po trzyletniej przerwie z dawnego przeciętniaka wyższej klasy zapewne przeistoczył się w przeciętniaka klasy znikomej. Podsumowując, nędza, jedna w miarę ciekawa walka to trochę za mało na pociągnięcie całej gali, szczególnie że walką wieczoru będą pewnie odgrzewane kotlety z udziałem Adamka, który powinien przejść na emeryturę już po walce ze Szpilką ale jak widać zapatrzył się w RJJ i będzie walczył dopóki się nie rozpadnie.
Co do walki Balskiego, to pojawil się jeszcze jeden ciekawy (nie)smaczek, że zacytuję z głównej:
Cytat:Autor komentarza: maciejka
Data: 01-03-2018 19:07:07
Dobry przeciwnik na ten etap kariery, jednak jest spore "ale" o którym Mateusz Borek zapomniał napisać, otóż Graczew niecałe dwa tygodnie temu dał Imre Szello ciężki, 10 rundowy pojedynek kończąc go z rozcięciem nad prawym okiem. Gala w PL jest za niecałe dwa miesiące. Pytanie jak przygotowany przyjedzie Rosjanin, czy da radę się zregenerować i przygotować na pojedynek z Balskim, czy przyjedzie wyłącznie po wypłatę, śmiem twierdzić, że druga opcja jest bardziej prawdopodobna. Dwie walki w nieco ponad dwa miesiące? śmierdzi mi to na odległość beznadziejnie przygotowanym rywalem.

Na gali wystąpi też Wierzbicki przeciw Żeromińskiemu oraz Parzęczewski (możliwe, że z Luxembourgerem).
(02-03-2018 11:53 AM)redd napisał(a): [ -> ]Na gali wystąpi też Wierzbicki przeciw Żeromińskiemu oraz Parzęczewski (możliwe, że z Luxembourgerem).
Nie z Luxembourgerem, bo on zakończył karierę. Ktoś to gdzieś mówił, chyba nawet sam Borek.
Jennings dla Wacha , Szpilka, Izu, i cała gala narodowa przyćmi tą zemste.
Graczow bardzo dobrze wypadł w walce z Szello. Starał się ciągle atakować, walczyć na pressingu i posyłać w stronę przeciwnika niebezpieczne uderzenia. Szello momentami wyglądał na zagubionego. Nie demonizowałbym też tak tego rozcięcia pod prawym okiem Rosjanina, bowiem jak na moje oko to tylko lekkie zadrapanie, którego nie było widać choćby przy ogłaszaniu werdyktu. Jeśli przyjedzie tak przygotowany, Balskiego będzie czekać piekielnie trudne zadanie. Ja jeszcze nie widziałem dobrego występu Adama, nie widziałem go w dobrej dyspozycji, nie rozumiem hajpu na niego. Myślę, że to dobrze dobrany przeciwnik, który raczej emocji ringowych nie przyniesie, ale nauki dla Balskiego mnóstwo.
Nie rozumiem słów @fexta, który mówi, że to rozruch dla Adama po złamanej szczęce. Aż złapałem się za głowę. Dla mnie Polak wcale nie jest zdecydowanym faworytem (takie 55/45), a co dopiero mówić o tym, że to dla niego sparing pod publikę. Szczególnie, że wraca po tak paskudnej kontuzji... Chyba myślisz, że Graczow to zawodnik o podobnych umiejętnościach co Brudow. Zapewniam cię, że Denis prezentuję klasę minimum dwa poziomy wyższą.
Dla mnie bardzo dobre zestawienie, chętnie to zobaczę.
Na razie trzy pojedynki, jeden hit jak na polskie warunki i dwie naprawdę solidne walki. Nie jest zle.

Wietnam
Ja liczę na dwie gale na wysokim światowym poziomie. Niech się promotorzy biją między sobą, ale ja kibicuję im wszystkim. Dla dobra polskiego boksu.
Niech będą dobre galę oczywiście no ba, ale Borek mnie jakoś ostatnio odpycha.
Sprawa z Gmitrukiem, jeszcze bardziej to we mnie utwierdziła, no ale promotorem
jest niezłym, po psach ale niezły, niech będzie dobra gala.
(02-03-2018 06:31 PM)kubala1122331 napisał(a): [ -> ]Graczow bardzo dobrze wypadł w walce z Szello. Starał się ciągle atakować, walczyć na pressingu i posyłać w stronę przeciwnika niebezpieczne uderzenia. Szello momentami wyglądał na zagubionego. Nie demonizowałbym też tak tego rozcięcia pod prawym okiem Rosjanina, bowiem jak na moje oko to tylko lekkie zadrapanie, którego nie było widać choćby przy ogłaszaniu werdyktu. Jeśli przyjedzie tak przygotowany, Balskiego będzie czekać piekielnie trudne zadanie. Ja jeszcze nie widziałem dobrego występu Adama, nie widziałem go w dobrej dyspozycji, nie rozumiem hajpu na niego. Myślę, że to dobrze dobrany przeciwnik, który raczej emocji ringowych nie przyniesie, ale nauki dla Balskiego mnóstwo.
Nie rozumiem słów @fexta, który mówi, że to rozruch dla Adama po złamanej szczęce. Aż złapałem się za głowę. Dla mnie Polak wcale nie jest zdecydowanym faworytem (takie 55/45), a co dopiero mówić o tym, że to dla niego sparing pod publikę. Szczególnie, że wraca po tak paskudnej kontuzji... Chyba myślisz, że Graczow to zawodnik o podobnych umiejętnościach co Brudow. Zapewniam cię, że Denis prezentuję klasę minimum dwa poziomy wyższą.
Nie chodziło mi o klasę Graczowa, tylko o terminarz walk. Obecnie większość zawodowych bokserów toczy walki najczęściej co 4 miesiące, jednak z reguły walczą 2 razy w roku. Wynika to z faktu bardziej naukowego podejścia do przygotowania fizycznego oraz z tego, że większość zawodników walczących w kategorii cruiser (zasada ta dotyczy zresztą wszystkich pozostałych kategorii poza ciężką) powinni walczyć w kategorii ciężkiej, gdyż na co dzień ważą około stówy i dopiero na kilka tygodni przed starciem zaczynają "robić wagę". Następnie już po walce znowu nabierają kilogramów, co pozwala zregenerować organizm nadwyrężony poprzednimi przygotowaniami, robiąc w tym czasie jedynie lekkie treningi dla zachowania formy. W tym czasie ich promotorzy załatwiają im kolejne starcia, po czym następuje kolejny obóz przygotowawczy.

Tymczasem Graczow będzie toczył dwie walki w ciągu dwóch miesięcy, co oznacza, że w starciu z Balskim będzie wyeksploatowany, zmęczony i bez formy, umożliwiającej podjęcie równorzędnej walki z wypoczętym zawodowcem po pełnym cyklu przygotowawczym. Cudów nie ma, inaczej wszyscy walczyliby co dwa miesiące, bo to przecież czysty zysk i dla promotorów i dla bokserów. Dlatego podtrzymuję swoją tezę. Co innego, gdyby Graczow miał więcej czasu na odpoczynek, regenerację i przygotowania pod konkretnego przeciwnika. Ale tak? Będzie sparing, po którym sędziowie uroczyście przyznają zwycięstwo Polakowi, pewnie nawet zasłużone.
Jak to jest z tym Graczowem (głównie pytanie do tych, którzy po nim jechali na początku tematy)? W 2012 pokonał niepokonanego i faworyzowanego Siłłacha przez TKO, potem problematycznie przegrał z często ciągniętym za uszy przez sędziów Luciane'm Bute'm i nieznacznie pokonał solidnego i też niepokonanego wtedy Zsolta Erdei'a. Tak bardzo się stoczył przez te 5 lat?
Graczow to facet, który trafił do zawodowego boksu z kickboxingu. Jest silny fizycznie i mocno bije, ale nigdy nie imponował techniką i być może zdążył z czasem dorobić się szklanej szczęki. Walkę z Siłłachem (to dopiero szklana szczęka) wygrał lucky punchem, bo przegrywał wysoko do jednej mordy. Potem nieznacznie przegrał z (rozbitym przez Frocha i dalekim już od szczytowej formy) Bute i niesłusznie wygrał z Erdeiem (duży wał). Potem szybkie lanie od Rodrigueza (utrata odporności na cios) i kilka kolejnych wyraźnych porażek już coraz bardziej w charakterze journeymana. Graczow nigdy nie był nikim liczącym się w półciężkiej, a w cruiser tym bardziej.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Przekierowanie