11-04-2018, 06:42 PM
17-04-2018, 09:10 PM
Rywal Jonaka, Lukas Ndafoluma, nie otrzymał wizy, przez co nie przyleci do Polski. Zastąpi go Argentyńczyk Marcos Jesus Cornejo (19-1, 18 KO). http://boxrec.com/en/boxer/671099
Znalazłem jedną walkę Cornejo - chyba odbywała się na dyskotece w remizie
Ogólnie ten Cornejo pachnie mi kryptobumem
Znalazłem jedną walkę Cornejo - chyba odbywała się na dyskotece w remizie
Ogólnie ten Cornejo pachnie mi kryptobumem
17-04-2018, 09:32 PM
Ten rywal Cornejo to chyba jakiś ochotnik z publiki zwerbowany za pół litra i kilo kiełbasy.
17-04-2018, 09:34 PM
Redd nie obrażaj dyskoteki w remizie !
To jest raczej jakiś większy kontener dla pracowników
przy budowie wiatraków za Toruńiem.
Palec zamknięte oczy na boxrecu i losujemy nowego rywala
dla Jonaka.
To jest raczej jakiś większy kontener dla pracowników
przy budowie wiatraków za Toruńiem.
Palec zamknięte oczy na boxrecu i losujemy nowego rywala
dla Jonaka.
17-04-2018, 10:12 PM
Aż musiałem pośmieszkować
INNI BOKSERZY GO NIENAWIDZĄ
Dostał walkę życia z NIEPOKONANYM BOKSEREM za występ na dyskotece
18-04-2018, 12:39 AM
Na moje oko - bum. Ale w pierwszych rundach może być i tak niebezpieczny dla zardzewiałego Jonaka.
18-04-2018, 12:46 AM
No Ba, Dla Jonaka po takiej przerwie każdy może
być niebezpieczny, ten gość co jak co ale ma te
18 wygranych na 19 przed czasem, Jonak wpadnie
na cepa i wszystko się może zdarzyć. Wybór jednak
bardzo bardzo bezpieczny co widać po tym filmiku.
Jonak musi przecież teraz zawalczyć z trzy razy na
przetarcie, później jakiś eliminator
być niebezpieczny, ten gość co jak co ale ma te
18 wygranych na 19 przed czasem, Jonak wpadnie
na cepa i wszystko się może zdarzyć. Wybór jednak
bardzo bardzo bezpieczny co widać po tym filmiku.
Jonak musi przecież teraz zawalczyć z trzy razy na
przetarcie, później jakiś eliminator
18-04-2018, 09:38 AM
Nie sądzę, żeby ten Jezus Maria Olaboga stanowił zagrożenie dla kogokolwiek poza jakimś kibicem, którego ktoś znienacka wyrwał z publiczności, wręczył rękawice i oświadczył "zaraz walczysz". Sprowadzanie go aż z Argentyny dla zawodnika z długoletnią karierą amatorską i niemal 40 obitymi średniakami to ponury żart dla każdego, kto choćby ma świadomość istnienia portali takich jak boxrec. Ale czasu było mało a inne ekskluzywne bumy może postawiły zaporowe warunki finansowe...
18-04-2018, 10:35 AM
Na pewno bokser z Ukrainy lub Rosji byłby tańszy i nie generowałby takich kosztów, jak sprowadzenie buma z Argentyny. Weźmy pod uwagę same tylko bilety lotnicze, co można sprawdzić np. na Skyscannerze. Bilet na trasie Buenos Aires - Warszawa i z powrotem można upolować za jakieś 3500 - 4000 zł, ale pod warunkiem, że się to robi z dużym wyprzedzeniem. Jednak na bliskie i konkretne daty to będzie co najmniej 10.000 zł na osobę, a klasa biznes około 25.000 zł. Myślę, że przynajmniej bokser musi lecieć klasą biznes, bo w ekonomicznej to dotarłby do Polski z trwałymi przykurczami rąk i nóg. Załóżmy, że trener i cutman lecą ekonomiczną to już łącznie wychodzi 45.000 zł samych kosztów podróży do zwrotu. Tymczasem Ukrainiec ze swoją ekipą dotarłby do Polski samochodem i wystarczyłoby mu max. 500 zł zwrotu za paliwo.
18-04-2018, 12:40 PM
Tyle że Ukrainiec o parametrach zbliżonych do Ndafolumy czy tego argentyńskiego cyrkowca to niejaki Maksym Ponomariov, który w przeciwieństwie do dwóch wymienionych zawodników faktycznie mógłby przy trosze szczęścia posłać Jonaka na dechy. To samo z Rosjanami. Z Białorusinów nadawałby się pewnie Dymitry Atrokhau (Atrochov?) ale może miał inne plany. Innych nie sprawdzałem, myślę jednak, że organizatorzy poszli po linii najmniejszego oporu i sięgnęli po Argentyńczyka w związku ze współczynnikiem cena/rekord.
Argentyna ma ponad 80 zawodowych bokserów w tej kategorii, konkurencja jest więc ogromna a sądząc po tej dyskotekowej gali wynagrodzenie tego Jezusa - pogromcy bumów oscylowało pewnie w okolicy 2 - 3 tys. złotych za walkę, bo mniej więcej tyle się płaci pięściarzom jego klasy na galach w czeskich knajpach, organizowanych jako atrakcja pod knedle i piwo. Taki pacjent spokojnie może sobie lecieć klasą ekonomiczną, znalazłem lot w dwie strony na trasie Buenos-Aires - Londyn za 5885 złotych w obie strony, wylot jutro, powrót w niedzielę. Po zaokrągleniu do 6 tys. i doliczeniu tysiaka na przelot z i do Londynu wychodzi 7 tys. x 3, czyli 21 tys.
Hotel, niech będzie nawet 5 stów za dobę, a co tam, 1500 x 3, wychodzi 4 i pół kafla. Gaża zawodnika. Myślę, że za 8 tys. zgodziłby się nawet na przepłynięcie kanału La Manche wpław i dotarcie na miejsce autostopem, ale bądźmy hojni i dajmy mu dychę. Wychodzi 35 500 złotych, więc pewnie wynegocjowano 10 tys. dolarów. Drogo, gdyby galę organizowali Zdzicho z Mietkiem, w jakichś Średnich Miseczkach, ale to jest duża impreza, transmitowana w telewizji o zasięgu ogólnokrajowym. Więc Warto zapłacić 10 tys. dolarów zamiast 3 i mieć pewność, że zawodnik będzie egzotyczny i uroczyście pokonany przez lokalnego herosa, niż gdyby miał przyjechać jakiś kacap/banderowiec czy inny "rusek" i przez przypadek obić mu gębę na oczach ogólnokrajowej publiczności
Argentyna ma ponad 80 zawodowych bokserów w tej kategorii, konkurencja jest więc ogromna a sądząc po tej dyskotekowej gali wynagrodzenie tego Jezusa - pogromcy bumów oscylowało pewnie w okolicy 2 - 3 tys. złotych za walkę, bo mniej więcej tyle się płaci pięściarzom jego klasy na galach w czeskich knajpach, organizowanych jako atrakcja pod knedle i piwo. Taki pacjent spokojnie może sobie lecieć klasą ekonomiczną, znalazłem lot w dwie strony na trasie Buenos-Aires - Londyn za 5885 złotych w obie strony, wylot jutro, powrót w niedzielę. Po zaokrągleniu do 6 tys. i doliczeniu tysiaka na przelot z i do Londynu wychodzi 7 tys. x 3, czyli 21 tys.
Hotel, niech będzie nawet 5 stów za dobę, a co tam, 1500 x 3, wychodzi 4 i pół kafla. Gaża zawodnika. Myślę, że za 8 tys. zgodziłby się nawet na przepłynięcie kanału La Manche wpław i dotarcie na miejsce autostopem, ale bądźmy hojni i dajmy mu dychę. Wychodzi 35 500 złotych, więc pewnie wynegocjowano 10 tys. dolarów. Drogo, gdyby galę organizowali Zdzicho z Mietkiem, w jakichś Średnich Miseczkach, ale to jest duża impreza, transmitowana w telewizji o zasięgu ogólnokrajowym. Więc Warto zapłacić 10 tys. dolarów zamiast 3 i mieć pewność, że zawodnik będzie egzotyczny i uroczyście pokonany przez lokalnego herosa, niż gdyby miał przyjechać jakiś kacap/banderowiec czy inny "rusek" i przez przypadek obić mu gębę na oczach ogólnokrajowej publiczności