03-04-2016, 03:33 PM
Myślę, że wczorajszą wygraną na Palaciosem Michał zasłużył na założenie osobnego tematu.
Tak się zastanawiam, jak to się stało, że Cieślak staje się "królem nokautu" bo przecież pierwsze walki miał kończone na punkty. A od czterech walk kończy rywali tak jak to mu się podoba. Była jakaś zmiana trenera, ekipy?
Do tego, póki jest młody ma niespożyte siły:
Tak się zastanawiam, jak to się stało, że Cieślak staje się "królem nokautu" bo przecież pierwsze walki miał kończone na punkty. A od czterech walk kończy rywali tak jak to mu się podoba. Była jakaś zmiana trenera, ekipy?
Do tego, póki jest młody ma niespożyte siły:
Cytat:Wczoraj na gali Polsat Boxing Night najcenniejsze zwycięstwo w szybko rozwijającej się zawodowej karierze odniósł Michał Cieślak (12-0, 8 KO), który znokautował w czwartej rundzie byłego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi junior ciężkiej Francisco Palaciosa. Kolejny pojedynek 26-latek z Radomia ma stoczyć już 28 maja w Szczecinie.Nieźle nabuzowany energią.
- Michał odpocznie kilka dni, a potem powracamy do ciężkich treningów na sali bokserskiej. On ma charakter do tego sportu, nie boi się ciężkiej pracy i dąży do tego, żeby cały czas się rozwijać - mówił po pojedynku z Portorykańczykiem Rafał Wojda, jeden z trenerów Cieślaka.
Niewykluczone, że w Szczecinie 26-latek zaboksuje o swój pierwszy tytuł. Nieoficjalnie mówi się, że stawką pojedynku z jego udziałem może być interkontynentalny pas jednej z prestiżowych bokserskich organizacji.
- Moim celem jest mistrzostwo świata i bardzo mocno wierzę w to, że będę mistrzem świata. Teraz tydzień odpocznę, a potem szykuję się na galę w Szczecinie, gdzie stoczę pierwszą 12-rundową walkę - skomentował Cieślak. źródło