Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Michał Cieślak
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Michał Cieślak (15-0, 11 KO), goszcząc w poniedziałkowym magazynie "Puncher", przyznał się do stosowania środków dopingujących przed grudniową walką z Nikodemem Jeżewskim. Bokser zaznaczył, że nie zdawał sobie sprawy, iż polecone mu przez osoby spoza sztabu trenerskiego specyfiki znajdują się na liście substancji zakazanych. U niepokonanego radomianina wykryto Oxandrolon i Mesterolon. Przy okazji tych samych badań wpadł także Jeżewski, na Oxandrolonie i Meldonium.

Cieślak przeprosił dziś swoich kibiców, poinformował, że czeka obecnie na informacje o karze i potwierdził, że zrzekł się gaży za ostatni pojedynek. - Chciałem zbić wagę. To największa głupota w moim życiu - ocenił pięściarz.


Rżnie głupa czy okazuje skruchę - czas pokaże.
Znaczy ogólnie fajnie, że Michał się przyznał, ale przecież ewidentnie widać, że jednak brał świadomie. No nie wierzę w inną wersję, przecież gdyby wierzyć mu w 100% to, co wczoraj mówił, to znaczyłoby, że jest kompletnym idiotą.
Cieślak opowiada pierdolety, zapewne przekazane mu przez promotora, który w czasie kiedy pięściarz zaszył się w jakiejś norze przeprowadzał rozeznanie, co trzeba mówić, żeby kara nałożona przez organizację była jak najkrótsza. Nikt w to nie wierzy ale wszyscy będą udawali coś przeciwnego, Michał trochę popłacze w mediach społecznościowych, wykorzystując ten sam talent aktorski, którego użył, kiedy tak gorąco ganił doping, dzięki czemu organizacja, pochyli się nad grzesznikiem i dowali mu dwa lata, które za pół roku, kiedy sprawa przycichnie, miłosiernie skróci do roku albo i jeszcze bardziej i wszystko wróci na stare tory. Teperowi, który nakoksowany jak klatkowy kurczak rozpieprzył Price'a też pozwolili wrócić bardzo szybciutko, to i Cieślakowi odpuszczą, szczególnie że tutaj jego przeciwnik wcale nie był lepszy. I tyle na ten temat.

Edycja. @Kubala
Jasne że brał świadomie. Oxandrolon i to drugie cudo to nie są landrynki, które można kupić w Rossmanie, tylko dosyć ekskluzywne i drogie sterydy. Oryginalnych i niepodrobionych nie dostanie się nawet u siłowniowych karczków, na co dzień dilujących "mietkiem" i "deką". Do tego żeby branie przynosiło pożądane efekty, należy szczegółowo rozpisać "kurację", z uwzględnieniem okresów, dawek i różnych środków osłonowych. Pieprzenie w stylu "nie wiedziałem co biorę" może przekonać co najwyżej niepiśmiennych przedszkolaków.
Widać, że to jest gadka ułożona przez prawników aby "wyłudzić", jak najmniejszy wymiar kary. Wink
Cieślak wróci w grudniu prawdopodobnie w wadze ciężkiej. Kiepska decyzja.
Chyba że bez koksu nie jest w stanie zrobić tych 200 funtów.
Cieślak w ciężkiej to nieporozumienie. Oczywiście zapewne nie ma innej możliwości, szczególnie w świetle ciągłych kłopotów z limitem CW, połączonych z przynajmniej tymczasowym odstawieniem koksów, jednak w najwyższej kategorii wagowej Michał po prostu nie ma czego szukać, gdyż jest na nią za mały i za słaby. Może ewentualnie przewrócić kilku słabeuszy, jednak do konfrontacji nawet z zapleczem czołówki nie ma ani ciosu ani gabarytów. Będzie więc obok Szpilki i Zimnocha kolejnym polskim przerośniętym cruiserem, demolowanym przez przeciętnych, ale sporo większych i silniejszych rywali. Motywacją samego Cieślaka jest zapewne kasa i fakt, że poza boksem może albo stać na bramce na dyskotece, albo zajmować się prostymi pracami fizycznymi (tyle w kwestii legalnych źródeł zarobkowania), co finansowo jest raczej średnio atrakcyjne, szczególnie jeśli zestawić to z gażami pięściarzy wagi ciężkiej. Z drugiej strony mnie jako kibica żenują widowiska polegające na demolowaniu kelnerów, po których następują żałosne spektakle w stylu Wawrzyk - Powietkin czy Zimnoch - Abell.
Czegoś nie rozumiem. Jeżeli do wagi cruiser potrafią zbijać tacy bokserzy, jak: Usyk (190 cm wzrostu), Gassijew (wg Boxrecu 192 cm wzrostu, ale faktycznie chyba ze 3 cm mniej), Kudriaszow (189 cm), Własow (192 cm), Askin (193 cm), Dorticos (191 cm), Hunter (188 cm), Gevor (189 cm), Kuczer (188 cm), Cunningham (190 cm), Akberbajew (190 cm), Kaszyński (188 cm), a nawet Jordan Thompson (198 cm), to dlaczego nie może Cieślak? On jest szczupłej budowy ciała. Nie ma mocnych masywnych nóg, jak Szpilka. To jest tylko kwestia motywacji i charakteru. Ze wzrostem ok. 190 cm dzisiaj można być mistrzem świata w cruiser lub przeciętniakiem w ciężkiej. Gassijew i Kudriaszow są znacznie mocniej zbudowani od Cieślaka, a jakoś ten limit osiągają. Sulęcki wygląda jak głodomór w super półśredniej, ale mu się chce (a przynajmniej chciało). Cieślakowi najwyraźniej się nie chce.
Być może chodzi o jakieś indywidualne cechy organizmu... Ludzie są różni. Taki Callum Smith przy wzroście 191 cm bez problemu walczy w super średniej a Zimnoch ze Szpilką nie są w stanie zejść do naturalnej dla nich cruiser. Cieślak nie wygląda na jakiegoś zapasionego, tymczasem regularnie męczył się z osiągnięciem odpowiedniego limitu. Nie jestem biologiem ani lekarzem, więc mogę jedynie strzelać. Być może chodzi o skład albo gęstość tkanki kostnej i większą zawartość jakichś cięższych elementów albo o nadmiar wody w organizmie, której nie sposób się pozbyć w przepisowy sposób. Trudno powiedzieć. Wizualnie Cieślak bardziej przypomina Włodarczyka, który przecież jakoś się w tej CW utrzymuje. Z kolei tacy Zimnoch czy Wawrzyk to takie klocki, trochę mięśni, na nich cienka warstwa tłuszczu i to wszystko a stówę przekraczają bez większych problemów. Więc może w przypadku Cieślaka faktycznie "się nie da"...
Skoro dawało się (zbić do limitu cruisera) w wieku 27 lat, to czemu ma się nie dać w wieku 28 lat. Rozumiem, że problemy mogą być w wieku młodszym (do 25 lat), w którym jeszcze u niektórych dochodzi do naturalnego powiększania obwodu klatki piersiowej i przyrostu mięśni (u innych te procesy kończą się dużo wcześniej). Również po 30-ce zbijanie wagi jest coraz trudniejsze (nie wiem z jakiego powodu, ale często tak jest). Cieślak akurat jest w wieku, kiedy z organizmem nic się nie dzieje. Potrzeba tylko dobrych chęci i motywacji. Jednak u niego motywacja może być odwrotna na podstawie obserwacji, że przeciętniak w HW (np. Szpilka) zarabia dużo więcej od cruisera wysokiej klasy (np. Głowacki).

Szpilka jest znacznie mocniej zbudowany od Cieślaka. Jest znacznie szerszy w barach i do tego ma masywne nogi, które dużo ważą. Zimnoch gdyby się postarał to pewnie dałby radę, ale też nie ma za bardzo po co. Ze swoją szklaną szczęką, to i w cruiser byłby nokautowany, a jako ciężki skasuje więcej.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Przekierowanie