Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 5 Głosów - 3.8 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Piłka nożna ogólnie
18-06-2014, 10:54 AM
Post: #1571
RE: Piłka nożna ogólnie
Nie macie wrażenia, że mundialowa piłka jest jakaś taka...lekka?
Masa strzałów z dystansu leci wysoko nad poprzeczką, piłka gdzieś kogoś trafi i odbija się na 50 metrów, mam wrażenie przed tv oglądając to, że grają jakimś bublem za 10 złotych, a nie markową piłką...

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSZ6HrOgUZARUBPDT4RLFV...mKD--0RfJQ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-06-2014, 11:49 AM
Post: #1572
RE: Piłka nożna ogólnie
No lekka ta pilka jest, chyba najlzejsza z tych wszystkich (i ponoc bardzo twarda). Jakis bramkarz sie wypowiadal ze taki juz ich marny los bo trend jest zeby pilka leciala jak najszybciej, ale jabulani byla trudniejsza do wylapania.
Moze tez ten brak wiekszej ilosci strzalow z dystansu z tego wynika?

Co do Korei - zgodze sie, pisalem troche ogolnie majac na mysli ze piach graja od paru miesiecy. Po prostu liczylem ze Rosjanie sobie poradza z Koreancami, a tu tylek zbity.
Obaj trenerzy sa jednak zadowoleni z wyniku: teoretycznie moga powalczyc Belgie i ograja Algierie.

Niemniej jest to chyba najslabsza grupa na mundialu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-06-2014, 11:49 AM
Post: #1573
RE: Piłka nożna ogólnie
kwestia umiejętności i szczęścia piłkarzy a nie piłki raczej Wink generalnie podoba mi się ilość strzałów w meczach jak na razie jak o wiele atrakcyjniej niż w 2010

fajne mebelki w postaci rolet http://www.meblark.com/produkty/rolety rzymskie, dzień - noc
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-06-2014, 11:50 AM
Post: #1574
RE: Piłka nożna ogólnie
Ew. ta Argentyny - ale mysle ze te zespoly sie jeszcze rozegraja (moze procz Iranu).

A dzis Hiszpania-Chile! Serce za Vidalem i spolka ale bede zaskoczony jak Hiszpania tego nie wygra.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-06-2014, 06:49 PM
Post: #1575
RE: Piłka nożna ogólnie
Jak @Gogolius mówił, że nie popatrzy na mecz Australia - Holandia, to ma czego żałować, bo póki co zgarnia miano najlepszego meczu na turnieju, a bramka Cahilla miano najładniejszej bramki.
Ekstra mecz, szykowałem się na nudny pogrom, a tu Australia się postawiła. Niespodzianka, ale nieraz te słabsze zmotywowane drużyny potrafią być groźne, szczególnie, jeśli zostaną zlekceważone.

Co do wczorajszych meczów, to trochę się zawiodłem. Belgia nie zachwyciła, ale to pierwszy mecz, więc nie oceniam. Swoje zrobili, nie krytykuję. Brazylia gra straszną padakę na tym mundialu. Nie wiem czy chłopaki nie wytrzymują presji, ale póki co nie poznaję zespołu, który w cuglach wygrał zeszłoroczny Puchar Konfederacji. Meczyk jednak przedni, Meksyk miał swoje okazje, a Ochoa zagrał chyba mecz życia, choć on odkąd pamiętam zawsze trzyma równy, wysoki poziom. Rosja - Korea się zawiodłem. Spodziewałem się dobrego szybkiego meczu o 2. miejsce. Wydawało mi się, że te drużyny szybkość mają w naturze, a tu się okazało, że próbowały rozgrywać piłkę w środku pola. Zawiodłem się strasznie, ale fajnie, że przynajmniej wyszedł remis, bo oznacza to, że emocje w tej grupie jeszcze się nie skończyły.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-06-2014, 07:21 PM
Post: #1576
RE: Piłka nożna ogólnie
Bardzo mocno nastawiałem się wczoraj na znakomity występ Belgów i pierwsza połowa mnie mocno zawiodła. Pomijając już straconą bramkę nie potrafili sforsować bardzo silnych fizycznie algierskich obrońców. Wejście Fellainiego ożywiło belgijski zespół, który na szczęście wyszarpał to zwycięstwo. Czy wygrają grupę ? Pewnie tak. Rosja i Korea nie pokazały nic specjalnego i droga przed podopoiecznymi Marca Wilmotsa do 1/4 finału stoi otworem. Niemcy. W tej chwili to moim zdaniem faworyt nr 1 do złota na tym mundialu. Mimo tych licznych kontuzji drużyna jest niesamowicie zgrana, a zmiennicy naprawdę niewiele ustępują wielkim nieobecnym. Portugalia rozwalona zupełnie w fantastycznym stylu. Mueller po raz kolejny najlepszą formę przygotował na najważniejszą imprezę czterolecia Te plotki o rzekomym zwolnieniu Loewa można chyba między bajki włożyć na razie Wink Brazylia gra bardzo słabo na tym turnieju i gdyby turniej był rozgrywany w Europie czy jakimkolwiek innym miejscu na świecie to mieliby w tej chwili 2 pkt w najlepszym razie. Stawiam, że odpadną w 1/4 finału z Chile lub, co bardziej prawdopodobne - Hiszpanią. USA. Przeczucie mnie nie myliło, wyjdą z grupy Wink

@Kubala
Przecież Puchar Konfederacji to taki piłkarski pas WBC Baltic. Nikt nie traktuje poważnie tego turnieju poza gospodarzem i drużynami typu Haiti.

[Obrazek: lebron-james-cavs-fan-elite-daily1.jpg]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-06-2014, 07:40 PM
Post: #1577
RE: Piłka nożna ogólnie
Pakman
No tak, ale jednak można zobaczyć różnicę w sposobie gry. Obejrzyj sobie jakikolwiek mecz i porównaj każdy element gry. Poruszanie się po boisku, podania długie, krótkie, rozegranie, pewność gry. To wszystko pokazywała Brazylia w Pucharze Konfederacji, teraz tego nie ma. Gra nerwowo, po prostu słabo.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-06-2014, 09:29 PM
Post: #1578
RE: Piłka nożna ogólnie
Po meczu z Holandią wiedziałem, że Hiszpania nie obroni tytułu, ale w życiu bym nie przypuszczał, że będą grać taką tragedię. Z taką formą mieliby problem z awansem na ten mundial.

[Obrazek: lebron-james-cavs-fan-elite-daily1.jpg]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
18-06-2014, 10:03 PM
Post: #1579
RE: Piłka nożna ogólnie
I jest sensacja! Od początku liczyłem na Chile, bo od zawsze lubię ten zespół, ale dziś przeszli samych siebie. Pyknęli Hiszpanów na takim luzie... A Hiszpanom chyba dobrze taki pstryczek zrobi. Zauważcie jak oni grali. 5 minut do końca, a miałem wrażenie, że Chilijczykom się bardzo spieszy. Najedzony zespól, przeżarty sukcesami, im się po prostu nawet nie chciało walczyć przy 0-2.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
19-06-2014, 12:50 AM
Post: #1580
RE: Piłka nożna ogólnie
Dzień 7.

No i mamy pierwsze rozstrzygnięcia.
Nie obejrzałem Australii z Holandią i nie myślałem, że będę tak żałował. Szczena mi opadała do samej ziemi podczas śledzenia wydarzeń na komórce w relacji tekstowej - to co się działo przed telewizorami Wink
Jak pisałem po pierwszych meczach: nie ma co szaleć za Holandią, bo różnie może być. No ale takich mąk to się nie spodziewałem. Fajnie się złożyło: trzy główne chwile w meczu i w każdej obie drużyny miały po szansie:
a) bramka dla Holendrów - Robben w swoim stylu na sępa, ale tym razem mu się to opłaciło więc zwracam honor. W odpowiedzi Cahill huknął jak z armaty - fenomenalny go. Obie drużyny w ciągu minuty wykorzystały swoje okazje, choć to Cahill miał trudniejszą sytuację.
b) ręka Holendra w polu karnym i rzut karny (co by prawidłowość była prawidłowa Tongue). Kolejny wykorzystany, to czekam do jutra... No ale los był sprawiedliwy i dał szansę Holandii na wyrównanie, z czego skorzystał Robin van Persie - tutaj obrona Australii się pogubiła
c) Australijczycy nie wykorzystali swojej szansy od losu/błędu w wyprowadzaniu akcji Holandii i zamiast strzelać szczupakiem na pustą, to widzieliśmy "uderzenie" klatką piersiową. Pozdro.Big Grin No a Holendrzy wbili tę bramkę - strzał z dystansu, piłka uciekała w prawo (gdyby była cięższa to by takiej sytuacji nie było Tongue) ale nie da się zaprzeczyć, że bramkarz powinien to obronić.
Ogółem Australia postawiła się Holandii i ta mimo zwycięstwa musi wyciągnąć wnioski z tego meczu, bo będzie krucho w przyszłości. Ze skrótów, które widziałem wynika, że Australia podeszła dość wysoko pod rywali i wywierała pressing -> prosta rzecz, a jaka skuteczna. Brawo dla jednych i dla drugich: z postawy jaką zaprezentowały zespoły w grupie A, chciałbym aby to Australia miała 3 punkty po 3 meczach.

Hiszpania - Chile był meczem o wszystko dla mistrzów świata. Mieliśmy rewanż za mecz sprzed 4 lat (2:1 dla Hiszpanii) i całkiem niezłe widowisko.... w pierwszej połowie.
Początek Hiszpania miała nawet całkiem niezły, ale po parunastu minutach Chile uspokoiło sytuację. Bardzo krótko trzymali się przeciwników, rozbijali ich ataki, a gdy nadarzyła się okazja do kontry to... strzelili gola. Akcja na 1:0 miała sporo szczęścia, bo tam każde z tych podań przechodziło centymetry od nóg Hiszpanów, ale liczy się efekt końcowy - bardzo ładna akcja zakończona fajnym zwodem i strzałem (chyba nawet z czuba). Hiszpanie ewidentnie siedli i już nie grali nawet namiastki tego co mieli wcześniej (a wcześniej to była taka namiastka namiastki tiki-taki). Gol na 2-0 też śmieszny, bo ten strzał ewidentnie "zszedł" z nogi - daj Boże, żeby każdemu tak schodziło Wink
Druga połowa to już była indolencja Hiszpanów i ostra (ale nie brutalna), widowiskowa, szybka gra Chile (które wyglądało jakby przegrywało ten mecz). Hiszpanie prócz paru promyczków (ładny strzał Iniesty pod koniec meczu czy pudło z bliskiej odległości tuż po rozpoczęciu drugiej części meczu) grali piach i słusznie przegrali. Chile zagrało z kolei odważnie, dobrze taktycznie, starczyło im sił, bramkarz był w formie, a oni mieli głód zwycięstwa (pierwsza wygrana nad Hiszpanią w ich historii).
Co do Hiszpanii - ja wiem, że są nasyceni sukcesami. Ale nie można tym ich tłumaczyć. Dla mnie pierwszym winowajcą ich porażki jest trener - kurczowo trzymający się nazwisk (gada, że nie widzi głodu zwycięstw w oczach swych piłkarzy i zamiast wymieszać kadrę i zgrać doświadczonych z głodnymi wilkami to wystawia ciągle te same nazwiska). Druga sprawa to typowy brak planu B, o którym pisałem już parokrotnie. Tylko tiki-taka i nic więcej. Szkoda, że dziś nawet tego nie było: zaskakująco często piłkarze Hiszpanii bardzo szybko wrzucali piłkę chcąc skorzystać z przewagi wzrostu. Nie było Xaviego, więc te zdolności pass-pass-pass mieli trochę mniejsze.
Costa w ogóle nie pasuje do zespołu, taki siepacz między baletnicami. No ale to w sumie nie jego wina, że jest jaki jest a trenera, który
a) powołał go
b) wystawił w podstawowym składzie
c) nie potrafił zgrać go z resztą drużyny
Z jednej strony spora niespodzianka - Hiszpanie odpadają już po dwóch meczach. Z drugiej - jest to sytuacja podobna choćby z euro2004 i zastanawiam się czy na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat, ten okres 2008-2012 to nie był taki wybuch supernowej, a teraz czeka Hiszpanię kolejne 50 lat posuchy. Oby nie.
Chile będzie walczyło z Holandią o pierwsze miejsce i fajnie się złożyło, że będzie się to działo już PO meczach w grupie A - siłą rzeczy kibicuję Brazylii, żeby wyszła z pierwszego miejsca -> wtedy Chile z Holandią nie będą kalkulować, tylko walczyć o to, żeby wygrać i siłą rzeczy na Brazylię nie trafić. W drugim meczu życzę szczęścia Australii, bo zasłużyli na jakieś punkty w tym turnieju.
Hiszpanio... ograłaś mi Włochów w 2008, ograłaś w 2012, mam pełne prawo Cię nie lubić, ale... kopanie leżącego to się nie godzi. Bywaj zdrowa i wróć z nową kadrą (i pewnie nowym trenerem) na ojro we Francji. Adios!

Ostatnim meczem siódmego dnia było spotkanie Chorwacji z OjejuJakiTenKamerunJestSłaby (OJTKJS). Nie no, nawet mi się pisać nie chce. Żenująca postawa Kameruńczyków przed mundialem i beznadziejna na turnieju. Stracili gola w 11 minucie - okej, zdarza się. Ale kurde... jakość w ataku porównywalna z Iranem - jakieś wrzutki bez ładu i składu, zderzanie się własnych zawodników, jakieś strzały albo 5km/h albo niecelne. No dno. I ta frustracja Songa i czerwona kartka - nagroda im. Pepe czeka na wręczenie! Chorwaci po prostu już sobie pykali jak chcieli, ale szacun że nie czekali do końcowego gwizdka, ale jeszcze przeprowadzili parę akcji. No i strzelili sporo goli - ta bramka na 4:0 Mandżukica chyba najłatwiejsza w jego karierze. I o meczu tyle, wolę pisać o przyszłości czyli meczu Meksyk-Chorwacja (komentatorzy miejscami osiągneli poziom OJTKJS sugerując, że Chorwacja strzela gole, żeby mieć lepszy bilans bramkowy od Meksyku na wypadek remisu -> szkoda tylko, że na chwilę obecną Meksyk ma 4 pkt. a Chorwacja 3 i remis nic jej nie daje). Meczyk szykuje się zacny, a ja tak jak pisałem wcześniej: będę miał rozdarte serce między braćmi Chorwatami, a graczami Meksyku, którzy oparli się wielkiej Brazylii. Ale to za jakiś czas.
Ogółem dość klarowna sytuacja jak idzie o oglądanie meczów nadawanych o tej samej porze: Chorwacja-Meksyk oraz Chile-Holandia są zdecydowanie ciekawsze od swoich odpowiedników.

Podsumowując: dobry dzień (znowu z rzutem karnym), gdzie sporo się wyjaśniło. Hiszpania, Kamerun i Australia jadą do domu, Holandia i Chile są już w 1/8 - te drużyny zagrają o pierwsze miejsce w swojej grupie. Meksyk i Chorwacja zagrają o awans w bezpośrednim meczu (bo Brazylia raczej poradzi sobie z Kamerunem nawet mając Neymara w...szatni Wink) - fajnie to wyszło z tym terminarzem.

No a jutro (dzisiaj) hicior: Anglia-Urugwaj Big Grin (no i Squadra Azzura Smile)

I jeszcze link odnośnie CR7:
http://sport.tvp.pl/...nien-grac-na-ms
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 40 gości