Piłka nożna ogólnie

[kubala1122331]

Są już koszyki LM.
Marzy mi się taka grupa: Barcelona. PSG, Manchester City lub Borussia Dortmund, Napoli. Byłby ogień

[BESTIA]

Szkoda tych pierwszych 10 minut, po starcie pierwszej bramki zespół się nie otrząsnął i szybko przyszła druga bramka.Problemem legi jest brak Playmaker Furman nie potrafił dyrygować drużyną.Zespół walczył i to Legia była lepsza niestety zdarza się.Czy to klątwa jak za czasów Realu i 1\8? Myślę że nawet większa bo tylko katastrofa spowodowała że Legia i Wisła kilka lat temu nie weszły do LM.

[Sander]

Wisła? Kiedy?
Jedynie z Panathą bo nie APOELem chyba?
Steaua była lepsza, nie ma co płakać. Dobra i LE w tym maraźmie naszych ekip.

[BESTIA]

Tak z Apoelem gdzie strzelili bramkę w 70 minucie dającą awans, dalej wiemy jak dalej się potoczyło.

[Sander]

APOEL był tam o trzy klasy lepszy. Różnica epok.
Po 15 min Wisła nie miała siły biegać a na gola kompletnie nie zasłużyła. Gol w końcówce ok - dramat i zawód ale piłkarsko to była demolka na Wiśle.

---

Za to z Panathinaikosem..
3-1 u siebie, piękny gol Sobola w 78 bodajże minucie rewanżu. Nieuznany gol Penksy po błędzie arbitra i kontra na 1-3. Tam było bardzo blisko ale arbiter ich przekręcił.

[kubala1122331]

Sander
Z APOELem było blisko. Różnica klas była widoczna, ale ile razy zespół słaby oddający jeden strzał na bramkę wygrywał? Piłka jest takim sportem, gdzie będąc lepszym wcale nie musisz wygrać. Ciekawe, gdzie dziś by była gdyby wtedy awansowała.
Z Panathi to inna historia. Tu Wisła była lepsza, a przegrała, sędzia + Radek Majdam na bramce nie dały szans. Ale emocje po bramce Sobola zapamiętam do końca życia. Wkurwienie po nieuznaniu gola Penksy również.

[Sander]

Powtórka akcji Penksy była a tu Grecy już się z gola cieszą..
Z APOELEM brakło 3 minut i 4 poziomów. To był beznadziejny mecz Wisły kompletnie nie zasłużyli na awans.
Pamiętam mecze Wisły z Parmą, Lazio, Schalke. Legii z Valencią, Utrechtem, Schalke - głównie u siebie. Fajne czasy.

[kubala1122331]

Pamiętam te mecze Wisły. Oglądałem je nie do końca legalnie, bo mały byłem i rodzice nie mogli zdierżyć jak po 21 oglądam mecze. Więc się scwaniłem, wyciąłem sobie w poszewce dziurę i udawając że spię, spod kołdry widziałem te mecze
Echhh... wspomnienia

Liga Mistrzów jednak nie dla Kazachstanu - w 92 stracili bramkę na 0-3. Szkoda.

[Sander]

Myślałem, że nie pamiętasz tych spotkań.

[kubala1122331]

A jednak pamietam Z tego co się nie mylę to był 2003. Szkoda tego dwumeczu z Lazio, bo Wisła lepsza była, ale Rzymianie mieli wtedy niezłego bramkarza, taki grubasek, a bronił wszystko. Nie pamiętam tylko jak on się nazywał. Wyjazdowy mecz z Schalke to popis. Najlepszy mecz polskiego zespołu w pucharach za mojego życia
A Legię z Valencią też doskonale pamiętam. 1-6 na wyjeździe bolało

---

hehe... znalazłem - Luca Marchegiani: )