Najbardziej śmieszne (żenujące), ciekawe komentarze, ze strony głównej bokser.org

[Krzych]

Strasznie się gubisz w tym co mówisz. Dobrze wiesz, że wszystko co wtedy pisałem to była odpowiedź na Twoją prowokację i wszystkie epitety były skierowane bezpośrednio do Ciebie. Próba wmówienia, że to było w kierunku wszystkich i szukanie w ten sposób sojuszników to na prawdę jeszcze bardziej żałosna zagrywka niż sama tamta prowokacja i teraz grożenie przeszukaniem starych postów No chyba że na prawdę wierzysz w to co mówisz, wtedy można Ci wybaczyć, bo to bardzo prawdopodobnie nie Twoja wina że nie rozumiesz co się dzieje wokół Ciebie i że nie umiesz czytać. Twój post jest najlepszym dowodem na to, że nie ma sensu kontynuować tej rozmowy. Można się czasem dla odmiany trochę pokłócić, nie mam nic przeciwko, ale ta druga osoba musi stanowić jakiekolwiek wyzwanie żeby to miało sens. Także dziękuję za rozmowę, może kiedyś do niej wrócimy gdy zaczniesz rozumować na jakimś przyzwoitym poziomie co by to wszystko miało sens. O zadufaniu w sobie też na dużo nie mów, bo w tym przypadku też, tak jak z tamtymi epitetami, zachowuję się tak głównie w stosunku do Ciebie. No chyba że kiedyś któregoś poważnego użytkownika tego forum traktowałem w taki sposób jak Ciebie, ale raczej sobie nie przypominam, a np. z @BMH się nie zgadzam 24/h i nie raz dochodziło do dyskusji na kilka stron gdy jeszcze częściej pisał, i jakoś na pomyleńcach i ograniczonych umysłowo ignorantach się nie skończyło.

[Joker]

Mi to nie przeszkadza że pisze z idiotą,Ty jako osoba wyjątkowo mądra powinna mnie zgasić tak żebym się nie pozbierał,no chyba że...

[Krzych]

Gasić to można płonący budynek, na Ciebie szkoda wody. Miłego dnia

[Joker]

Również życzę miłego dnia,wrzuć na ruszt jakiś stek za moje zdrowie.Ja poleje mięsiwo keczupem za Twoje

[Wietnam]

Na głównej podczas fight of the stulećie, łepsterzy się popisali i nabili komentarzy stulecia na ponad 1200,.
a dziś w nocy w" waszym zdaniem" Canelo vs Kirkland, + wieczorne gale z wczoraj, nabiły tylko 120 komentòw a emocje były znacznie większe niż na May -Pac,to już news o twitach Szpilki do Jenningsa zbierał więcej postów, oj nie ładnie ,
o czym to świadczy?
A o tym że większąść z 1200 komentarzy z 2 na 3 maja była nie na temat lub o otoczce walki niż o samym pojedynku Pacquiao vs Mayweather, .

[saliman1]

Pacquiao i Mayweather to typowe okazje do tworzenia bokserskiego "Pudelka". Tutaj nie jest z tym źle, ale na dużych forach? Wszedłem przed chwilą na boxingscene i połowa tematów dotyczy Floyda lub Manny'ego. Masakra.

[KrychuTMT]

Osiągnięcie (nie mylić z rekordem) Rocky'ego Marciano warto pobić właściwie tylko z dwóch względów. Po pierwsze dlatego, że jest tak stare, a po drugie dlatego, że bilans Marciano niesłusznie go apoteozuje, a sam w sobie wciąż uchodzi za najbardziej magiczny w boksie. Rocky nie był tymczasem, przy całym szacunku dla jego determinacji, nieustępliwości i wysiłku, żadnym magiem, tylko pięściarskim abderytą, jeźdźcem bez głowy, który urokliwy rekord zbudował głównie na walkach z przeciętniakami z Nowego Jorku i okolic oraz podstarzałymi mistrzami. Skoro już musimy mieć w boksie jakąś zaklętą liczbę, lepiej niech należy ona do Mayweathera - prawdziwego prestidigitatora ringu, stanowiącego synonim pięściarstwa, a nie bezmyślnego, zakłamującego obraz sportu Rock 'Em Sock 'Em Robots.

Bullshit czy prawda panowie ? Oglądałem co prawda parę walk RM, ale nie mam rozeznania co do klasy bokserów w tamtych czasach.

[Joker]

Dla mnie caŁy artykuł jest slaby,pisany niewątpliwe przez fana Mayweathera.

[Krzych]

Z innego forum, nawet sporo w tym sensu, ale niektóre teksty powalają

"100x było pisane , że walka bezcelowa. Cotto jest stary, sztrucznie napompowany, bez kondycji, rozbity wpiz**u jak mało kto prowadzący jeszcze aktywną karierę bokserską i przeżarty psychotropami. W bajkach o całkiem nowym Cotto w 160 na końcu brakuje jeszcze tylko smoka i księżniczki , która zawsze miała orgazm. Miguel dostałby na pizdę w ciągu 6 rund tak że nie dałoby się zidentyfikować płci po twarzy, jego facjata trzyma make-up jak 80-latka ( która urodziła 10 dzieci) mocz, Clownello jest wbrew pozorom bardzo mądrym gościem i myślę że przyłożyłby się tu do tej okazji zycia i z Cotto zbierać co by nie było - on jest na Alavareza zbyt słaby fizycznie, zbyt długo pozostaje bliskim w zasięgu rywala składając kombinacje... poprostu za mały. Taki techniczny, ale malutki podpasiony swarmer, niezweryfikowany własciwie już od lat w grubej walce to by była woda na młyn Clownello i kolejny hit menagerski. Cotto może posypać się juz lada dzień, on na prawde ma obsraną wydolność, nie walczył na poziomie już od równo 3 lat - delwina nie licze nawet, Martineza z wypadającymi protezami kolan też, a Trout obskoczył go jak jakiegoś Wilczewskiego, więc w ogóle nie kumam ludzi co się tak zachwycają i wieszczą murowany upadek Geala w walce z Miguelem"

[Calaf]

Co do Marciano to ja zgadzam się w 100% z tym co tu skopiowano.