Artur Szpilka vs Jameel McCline

[Hugo]

Wystarczy sobie obejrzeć ostatnią walkę McCline'a z Castillo, żeby wyciągnąć odpowiednie wnioski. Pod względem szybkości i techniki rywal Szpilki prezentuje się całkiem nieźle. Nie ma porównania ze ślimakowatym bumem Basile. Jest jednak jedno bardzo poważne "ale". Widać jak na dłoni, że McCline nie traktuje już boksu poważnie. Właściwie to przez 8 rund opędza się od Ekwadorczyka, żeby przeboksować je jak najmniejszym kosztem. Można oczekiwać, że tak samo podejdzie do walki ze Szpilką. Nie da się znokautować, ale nie uczyni nic, żeby tę walkę wygrać. A jak go ciosy Szpilki zabolą, to może nawet nie wyjdzie na którąś tam rundę. McCline nie jest wrakiem boksera, ale wyboksowanym wujem, który chce zarobić trochę kasy w zamian za jak najmniejszy wysiłek ze swojej strony. Dlatego uważam, że nie jest to odpowiedni przeciwnik dla Szpilki, chociaż na pewno lepszy od poprzednich. Dużo więcej dałaby mu walka z kimś takim, jak Michael Sprott, Darnell Wilson, Nagy Aguilera lub Denis Bachtow, czyli z rywalem, który na pewno podjąłby walkę i stanowił zagrożenie.

[Jerome]

Ważenie epickie Roy mnie rozwalił tym wcięciem.

Co do walki to mam nadzieję, że tym razem tłumaczenia typu "znów się podpaliłem, chciałem urwać głowę, trochę go zlekceważyłem, miałem boksować a się biłem, przepraszam trenera i tylko czekać lepszych walk". Czas najwyższy wyjść, boksować i znokautować w efektowny sposób. Powiem szczerze, że rozmiar McCline'a mnie lekko ostudził. Może nawet walka potrwa pełen dystans bo nie oszukujmy się, ale takiego kloca ciężko jest powalić czystym ciosem. To nie Saulsberry, który padnie od sadła tylko bądź co bądź dobry zawodnik (jak na ten etap kariery). Powodzenia Szpila!

[AdamekFightPL]

@Jerome
Ważenie odbędzie się piątek ;P dzisiaj odbyła się bodajże konferencja prasowa.

Ja też spoglądać na McCline'a dostrzegłem, że Arturowi cholernie ciężko będzie go znokautować. Obstawiam co najwyżej RTD. Artur nie bije aż tak mocno żeby usadzić tego kloca zwłaszcza, że ponoć Jameel na prawdę przygotował się do tej walki. Moim zdaniem McCline'a nawet jest w stanie wygrać z Arturem w pierwszych 1-2 rundach tylko Jameel musi iść na całość zupełnie jak Saulsberry czyli od początku zaatakować a jednak ciosy McCline'a na pewno ważą więcej niż Saulsberrego. W ogóle nie ma co tu porównywać Saulsberrego z McClinem. Zapowiada się ciekawa walka.

[Jerome]

@AdamekFightPL
Racja. Sory. Chodziło mi o face to face po prostu

[primax]

mam dziwne przeczucia co do tej walki... Szpilka jest zbyt pewny siebie i strasznie łatwo się podpala - widać to było w ostatniej walce z mr tatuaź on jest po prostu psychicznie niedojrzały. Mccline przy swoim doświadczeniu i odrobinie ambicji, którą musi wskrzesać, moźe sprawić zajebistą niespodziankę polskim fanom 'miszcza' z Wieliczki!

[PeterManfredo]

Również spodziewam się wygranej McCline'a. On nie zrezygnuje po paru mocniejszych ciosach do tego jest dośwadczony pojedynkami z silnymi bokserami i Szpila mu nie straszny. Zobaczymy jak Artur zniesie opór i przyjęcie paru mocniejszych bomb na twarz bo do tej pory to on na ustawkach pewnie miał więcej kłopotów z rywalami niż w ringu

[Adammobp]

(27-06-2012 09:39 AM)PeterManfredo napisał(a):  Również spodziewam się wygranej McCline'a.

No bez przesady. To już by znaczyło, że Szpilka naprawdę tylko totalnych bumów potrafi obijać i nie ma czego szukać w boksie. A jak patrzę, z kim to przegrał ostatnio McCline i jak obstawiają bukmacherzy, to dochodzę do wniosku, że ta walka nie ma prawa się skończyć inaczej niż wygraną Szpilki.

[PeterManfredo]

Może za nisko cenię Szpilę a za wysoko Jameela? Okaże się w sobotę

[Metzger]

Myślę, że to będzie pierwsza walka Szpilki, która potrwa dłużej niż 4 rundy. Trzeba w końcu przetestować jego kondycję.

Poza tym nie zdziwi mnie przegrana Szpilki. Nie tylko nie zdziwi, ale też nie zmartwi. Taka przegrana byłaby dla niego stymulantem do bardziej poważnego traktowania boksu.

[SGS]

(19-06-2012 07:22 AM)Hugo napisał(a):  Wystarczy sobie obejrzeć ostatnią walkę McCline'a z Castillo, żeby wyciągnąć odpowiednie wnioski. Pod względem szybkości i techniki rywal Szpilki prezentuje się całkiem nieźle. Nie ma porównania ze ślimakowatym bumem Basile. Jest jednak jedno bardzo poważne "ale". Widać jak na dłoni, że McCline nie traktuje już boksu poważnie. Właściwie to przez 8 rund opędza się od Ekwadorczyka, żeby przeboksować je jak najmniejszym kosztem. Można oczekiwać, że tak samo podejdzie do walki ze Szpilką. Nie da się znokautować, ale nie uczyni nic, żeby tę walkę wygrać. A jak go ciosy Szpilki zabolą, to może nawet nie wyjdzie na którąś tam rundę. McCline nie jest wrakiem boksera, ale wyboksowanym wujem, który chce zarobić trochę kasy w zamian za jak najmniejszy wysiłek ze swojej strony. Dlatego uważam, że nie jest to odpowiedni przeciwnik dla Szpilki, chociaż na pewno lepszy od poprzednich. Dużo więcej dałaby mu walka z kimś takim, jak Michael Sprott, Darnell Wilson, Nagy Aguilera lub Denis Bachtow, czyli z rywalem, który na pewno podjąłby walkę i stanowił zagrożenie.

Na rywalach , których wymieniles moglby sie Szpilka przejechac, malo kto podjalby takie ryzyko na poczatku kariery .