Andrzej Fonfara vs Glen Johnson

[redd]

Właśnie pojawiła się zaskakująca informacja o możliwym pojedynku Andrzeja Fonfary z weteranem Glenem Johnsonem.

Myślę, że byłby to bardzo odważny krok ze strony promotorów Polaka. Johnson to jeden z największych twardzieli współczesnego boksu, przegrywał ostatnio jedynie z świetnymi pięściarzami, jest bardzo doświadczony.

Z jednej strony to dobrze, że doszłoby do pojedynku Polaka z tak znanym rywalem, ale z drugiej czy, aby nie jest za szybko na taki pojedynek?

Jak widzielibyście szanse Fonfary w tym pojedynku?

[Jerome]

Ja jestem za. Nie lubie Fonfary. Nie bede mowil dlaczego. Tym pojednkiem udowodnilby swoja sportowa wartosc. Moze w tym wzgledzie przekonalby mnie do siebie. Mysle, ze Johnson dalby mu wycisk. Moze nawet by pokonal. Na KO na tym weteranie nie ma szans wiec ten potezny cios Andrew II sie nie przyda. Zobaczymy.

[redd]

Wolałbym, aby Fonfara zawalczył z tym pięściarzem, którym miał pierwotnie walczyć (White o rekordzie 18-1, 15ko o ile dobrze pamiętam).

Co by nie mówić Johnson byłby w półciężkiej jednym z najlepszych obecnie zawodników (o ile zrobiłby formę z walk z Frochem, lub Greenem). Chyba, że nagle dopadł Glena wiek, lub nie do końca odzyskałby sprawność po kontuzji. Ale zakładam, że Johnson zrobiłby najlepszą formę jaką może przygotować. W końcu to profesjonalista pełną gębą.

W sumie nie mam do końca zdania, czy słusznie Fonfarę wysyła się na Glena. Z jednej strony uważam, że za wcześnie, z drugiej byłbym zadowolony, bo polski pięściarz podjąłby się sporego wyzwania.

Co do szans Fonfary w tym pojedynku, nie chcę wyjść na pesymistę, ale nie widzę prawie żadnych...
Glen ma olbrzymie doświadczenie z walk z najlepszymi, mocny cios, szczelną defensywę, siłę fizyczną, tytanowy łeb, a do tego stylowo nie będzie leżał Andrzejowi (boxer-puncher vs szczelny swarmer). Fonfara jest dosyć sztywny w ringu i nie bije zbyt różnorodnych kombinacji, jego mocny cios na niewiele się zda w tym pojedynku. Glen bardzo dobrze potrafi odchylić się w bok na prosty rywala i uderzyć mocnym prawym. Andrzej będzie pasował Glenowi.

Jedyna nadzieja w tym, że nagle Glena złapał wiek i stracił bardzo dużo ze swojej formy.

[Hugo]

To jest kontrowersyjny wybór. Fonfara nigdy nie walczył dłużej, niż do 7 rundy i teraz przydałby się solidny rywal do przeboksowania 10 lub 12 rund. Johnson spełnia te warunki, ale może okazać się za dobry i wygrać, jeśli Polak wykaże się brakami kondycyjnymi lub odpornościowymi. Z drugiej strony chyba przyszła pora, żeby zaryzykować. 24-latek powinien mieć lepszą kondycję od 43-latka.

[Adammobp]

Ja myślę, że to taki chwyt marketingowy, to przymierzanie Fonfary do Johnsona.

Johnson bierze ostatnio tylko pojedynki z czołowymi nazwiskami za naprawdę dobre pieniądze. Cloud, Green, Froch, Bute i Fonfara? Coś mi się wierzyć nie chce.

[Maynard]

Ciekawe, że do Johnsona przymierza się też Adonis Stevenson, który najpierw rzucił wyzwanie Oosthuizenowi, ale ponieważ pozostało ono bez echa, teraz startuje do "Gentlemana". W konkurencji z promotorem "Supermana", ekipa Fonfary nie ma najmniejszych szans. Natomiast szkoda, że jednak nie zdecydowali się ostatecznie na pojedynek z całkiem niezłym Corneliusem Whitem - moim zdaniem idealnym rywalem na ten moment kariery Fonfary. Wciąż jednak jest szansa, jeżeli Johnson to zwykły blef, lu jeśli konkurencja przedstawi Jamajczykowi korzystniejszą ofertę.

[Mastrangelo]

Jeśli do tego dojdzie to szacunek dla Fonfary, pokaże że ma jaja.
Ale pomijając to, moim zdaniem Andrzej nie ma potencjału i moim zdaniem skończy jak Mack, czy Green. Na deskach.

[PeterManfredo]

Myślę że Andrzej poradziłby sobie,duże wyzwanie ale mierząc wysoko to trzeba wygrywać takie walki

[Polak18]

Jerome

Dlaczego nie lubisz Fonfary? To pracowity chłopak,dążący do celu,który sobie postawił,nie kozaczy w wywiadach kogo to on bił na sparingach z kim to on by się nie mierzył etc.Powoli dązy do osiągnięcia sukcesu i ja mu kibicuje.

[Jerome]

Sposób wypowiedzi, opowiadanie o sobie, wychwalanie się... no takie małe rzeczy a jednak jakoś...