Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 2 Głosów - 3 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Shawn Porter - Danny Garcia (8.09.2018) - Kownacki na undercardzie
10-09-2018, 01:46 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-09-2018 01:47 PM przez fext.)
Post: #31
RE: Shawn Porter - Danny Garcia (8.09.2018) - Kownacki na undercardzie
(06-09-2018 10:02 PM)Hugo napisał(a):  A u buków zaskakujące kursy:1,45 Kownacki, 2,55 Martin, jakby Polak był zdecydowanym faworytem. Widzę 2 możliwości. Pierwsza to taka, że przy małym ogólnym zainteresowaniu walką na świecie, optymistycznie nastawieni Polacy obstawiając wygraną Kownackiego ukształtowali kursy tak, a nie inaczej. Druga ewentualność to, że szykowany jest jakiś szwindel na korzyść Polaka (ustawiona walka?, przekręt na kontuzję?), o którym buki wiedzą, a my nie.
Nadrobiłem walkę i mogę powiedzieć tylko jedno, zarówno jeden jak i drugi pięściarz był w tej walce po prostu sobą. Adam Kownacki był klasycznym Adamem Kownackim, czyli czołgiem idącym nieustannie do przodu i zasypującym przeciwnika gradem może nie nokautujących, ale bardzo uciążliwych ciosów, zabierając mu zdrowie, oddech i ochotę do dalszej walki. Sobą był również jego przeciwnik, Charles Martin. Sobą, czyli dużym i silnym... idiotą, który swój sukces zawdzięcza jedynie bardzo umiejętnemu prowadzeniu połączonemu z olbrzymią dozą szczęścia. Dopóki był na fali wznoszącej, dopóty wygrywał ze starannie dobranymi przeciwnikami i nawet był w stanie przestrzegać jakiej takiej dyscypliny treningowej oraz słuchać rad trenera.

Po przypadkowym zdobyciu mistrzostwa świata z przeciwnikiem, który patrząc z dzisiejszej perspektywy prawdopodobnie by go ograł, Martin dostał małpiego rozumu w natężeniu, które spaprało mu całą resztę kariery. Być może właśnie ten małpi rozum stał za rzuceniem wyzwania Joshui, zapewne otoczenie boksera we własnym dobrze pojętym interesie nalegało na dobrze płatną walkę mając pełną świadomość, że ich podopieczny zapewne odda pas pierwszemu lepszemu obowiązkowemu pretendentowi, tyle że za zdecydowanie mniejsze pieniądze.

W efekcie Martin oddał pas, wziął kasę po czym odleciał na niej gdzieś za horyzont, zza którego już się nie wraca, a przynajmniej nie do boksu na najwyższym poziomie. Oczywiście ciągle był dosyć wartościowym towarem, który postanowiono reanimować, jednak jak widać reanimacja zakończyła się niepowodzeniem, bo rozum pacjenta w międzyczasie sobie zmarł. W starciu z Kownackim Martin okazał się bezmyślnym klockiem, walczącym całkowicie na warunkach przeciwnika i ignorującym fakt swojego dłuższego zasięgu i odwrotnej pozycji, ignorującym też rady trenera, który przecież świetnie zna się na rzeczy.

Podsumowując - bałwan, w dodatku zapewne dosyć leniwy, bo na tle programowo skandalicznie wyglądającego Kownackiego były mistrz świata też wcale nie błyszczał, do tego słonina wcale nie pomogła mu w przepychankach z rywalem. Dobrze poinformowani bukmacherzy zapewne o tym wiedzieli, podczas gdy bywalcy internetowych forów wciąż mieli przed oczami Martina w formie i nastawieniu ze starcia z Dawejką.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
10-09-2018, 06:11 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-09-2018 06:23 PM przez szalonyAli.)
Post: #32
RE: Shawn Porter - Danny Garcia (8.09.2018) - Kownacki na undercardzie
Obejrzałem całą walkę w końcu i trochę weryfikuję swoją ocenę . A więc tak:
Na gorąco wyszło mi 98:92 Dla Adasia , Martionowi dałbym 5 i 7 tutaj wyrażnie.
Dla Adama wyrażnie 1,2,4,10 , mniej wyraźnie 3,6,8,9. Runda 8 i 9 były dość wyrówane, więc mogłyby iść w obie strony. Aczkolwiek 8 lepszą końcówkę miał Martin , jednak na gorąco wcześniej lepiej wykazywał się Adaś, 9 była wyrównana ale lepiej zakończył Martin.

Przebieg Adam szedł jak czołg , mimo różnicy wzrostu i swojej wagi nie miał problemów z szybkością i skracaniem dystansu. Martin miał ogromne problemy aby wyprowadzić jakikolwiek prawidłowy cios w pierwszej części walki. Potem było lepiej , ale Adam cały czas nacierał i ciosy rywala nie robiły większego wrażenia. Kilka razy przyjął bomby ale ustał je i szedł naprzód. Naprawdę trzeba pochwalić odporność Adama, bo Martin ma bycze uderzenie. Chociaż tutaj nie trafiał Kowanckiego zbyt czysto, ale to jego problem z techniką. Z defensywą Adasia też nie jest tragicznie, naprawdę wyłapywał ciosy na gardę , robił dobre odchylenia, wiadomo prowadząc w ten sposób atak , wiadomo, że wszystkiego nie wyłapie na gardę. Jak atakujesz to nie bronisz. Jendak jest potencjał. Braki w defensywie wynagradza swoim stylem. Zresztą Martin raczej nie wykorzystywał tego nie nadążania gardą Adasia. Bo jednak ten szalony atak sprawia , że rywal się cofa i nie jest w stanie od razu pójść na kontrę. Więc w tym szaleństwie jest metoda. Jak dla mnie Kownacki to taka lepsza wersja Areolii ( chodzi o najlepszą formę ) . Kondycja Adama też jest niezła, naprawdę bije takiego Millera na głowę.
Jest od niego silniejszy fizycznie, odporniejszy. Szansę Adam z takim Wilderem były nawet nie takie małe. Deontay pokazywał , że okazuje duży szacunek rywalom nawet słabszym. Myślę, że początkowej fazie miałby duży problem z Adasiem i nawet kto wie Ale potem by chyba ogarnął . Ale Adam cały czas robi postępy. Z Joshuą tez nie zabierał bym mu szans. Antoś ma kłopoty z kondycją lubi się pompować. A tutaj na pewno Kownacki wmusił był go do szalonej wymiany.
Szanśe z czołówką: Millera robi na punkty podobnym stosunkiem to Martina, Whytem była by wojna, chłopak też się rozwija i angol byłby faworytem tej rozgrywki, Parkera może wypykać , a nawet wygrac przed Czasem. Z Chisorą wojna ale z wskazaniem na Adasia.
Odnośnie 10 rundy , bo tego nie da się pominąć . Runda roku przynajmniej , jeśli chodzi o wagę ciężką. Nie było nokaudu, ale runda od samego początku stałą na wysokim poziomie. najpierw przewaga szalonego polaka, potem Martin zaczął pokazywać swoje i wydawało się, że Adaś wraca i kontroluje i nagle ten strzał na korpus Martina i te czyste bomby zasypujące Adasia, które wcale moim zadaniem nie ważyły sporo mniej o ciosów Joshui na przykład. A polak zrobił to co umie najlepiej wszedł przełomem i Martin sam nie wie jak to przetrwał. Naprawdę Polak ma charakter ma odporność , ma moc. I idąc na wojnę może naprawdę napsuć dużo krwi mistrzom.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
10-09-2018, 08:45 PM
Post: #33
RE: Shawn Porter - Danny Garcia (8.09.2018) - Kownacki na undercardzie
Ciekawe oceny fexta i Alego do których dorzucę od siebie parę drobiazgów.
Kownacki dał zdecydowanie najlepsza walkę w karierze i po raz pierwszy było u niego widać jakąś taktykę obejmującą z góry przygotowane i przećwiczone elementy np. przygotowanie ataku podwójnym lewym prostym. Siła fizyczna i odporność na ciosy na bardzo wysokim poziomie. W drugiej połowie walki stopniowo osłabł (waga Misiu, waga!), ale na ambicji dowiózł wygrana do końca (świetna 9 runda, którą przechylił szalę zwycięstwa).
Martin zawalił walkę w kilku elementach. Słabe wejście w walkę (psychika?), zero taktyki (w praktyce, bo w teorii trener chyba coś przygotował, ale Martin go nie słuchał), wręcz karygodna nieudolność w powstrzymywaniu rywala jabem, tragiczna praca nóg. Pokazał jednak też parę dobrych stron: niezłą odporność, dobre kombinacje w ataku, przyzwoitą kondycję. Całościowo jednak to było 70% wartości Martina z jego najlepszych walk z Dawejką i Głazkowem.
Są rozbieżności w ocenie najbardziej emocjonującej 10 rundy. Najpierw Martin lał Kownackiego, potem Kownacki lał Martina i dotąd wszyscy się zgadzają. Niektórzy jednak nie zauważyli lub zapomnieli, ze w ostatnich 15 sekundach znowu Martin leje Kownackiego i to moim zdaniem rozstrzyga o wygraniu przez niego tej rundy.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
10-09-2018, 10:01 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-09-2018 10:03 PM przez szalonyAli.)
Post: #34
RE: Shawn Porter - Danny Garcia (8.09.2018) - Kownacki na undercardzie
Całościowo jednak to było 70% wartości Martina z jego najlepszych walk z Dawejką i Głazkowem.

Głazkovem ? Porównanie trochę na wyrost? Tutaj mieliśmy tylko 2 rundy. Gdzie pierwsza rozpoznawcza a w drugiej głazkov zaczął coś robić . Gdyby Adam walczył tak samo, to Martin też walczył by inaczej. Potem w 3 ta kontuzja i w zasadzie nie mieliśmy sytuacji , aby Głazkov ruszył odważniej na Martina. Ukrainiec oddał inicjatywę w tych rundach na własne zyczenie po części. Dopiero zaczynał coś tam odrabiać , ale finał był jaki był. Jakoś specjalnie Charles w tej walce mi nie imponował, niepowiedziałbym , że w tamtym starciu prezentował wyższy poziom.

Z Dawejką to było dawno, obaj prezentowali inny poziom niż teraz.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-09-2018, 06:42 AM
Post: #35
RE: Shawn Porter - Danny Garcia (8.09.2018) - Kownacki na undercardzie
Marrtin bardzo rzadko walczył dłużej, niż 3-4 rundy, a Głazkow i Dawejko to byli jego najlepsi rywale, z którymi wygrał. Oni nie atakowali Martina, bo jego jab bardzo aktywnie im to utrudniał, zdecydowanie lepsza niż z Kownackim była też jego praca nóg. Natomiast w pojedynku z Kownackim jego nogi były jak u słonia, a walkę na jaby przegrywał z Polakiem pomimo znacznej przewagi zasięgu (czyli miał wolniejsze ręce). Oddał Kownackiemu inicjatywę i dał sobie narzucić wygodny dla niego styl walki. Dopiero od 6 rundy zaczął boksować trochę lepiej i bardziej skutecznie.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-09-2018, 07:24 AM
Post: #36
RE: Shawn Porter - Danny Garcia (8.09.2018) - Kownacki na undercardzie
Jak dla mnie najlbardziej opiniotwórczy był pojedynek z Lovem z którym wymęczył ko w 10 rundzie. To znaczy był lepszy , ale jednak długo nie mógł znaleźć recepty na rywala. Ale w tym starciu kondycyjnie wyglądał w porządku, walczył prosto, miał problemy , żeby czysto trafić brazylijczyka. Tutaj walczył podobnie tylko, że o poziom lepiej. Bo też Adam to na nim wymusił.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości