Terrence Crawford vs Jeff Horn (19.05.2018 Nowy Jork)

[Hugo]

Crawford obnażył braki Horna i pokazał klasę. Walka jednak przerwana za szybko. Było do jednej mordy, ale ta morda wszystko przyjmowała. Teraz najchętniej zobaczyłbym walkę Spence - Crawford, bo to byłby pojedynek nie tylko o prymat w WW, ale i P4P. Jak do takiej walki nie dojdzie w ciągu roku lub półtora, to okazja przepadnie, bo Spence długo już nie utrzyma limitu tej wagi.

[Maynard]

Moim zdaniem przerwanie słuszne. Owszem, Horn się trzymał jeszcze, ale tam była kumulacja chyba kilkudziesięciu ciosów Crawforda (z przerwą na liczenie), w czasie której Australijczyk nie odpowiadał.

[Gogolius]

Nadrobiłem, zgadzam się z powyższym. Horn właściwie zbierał baty przez 3/4 pojedynku, a końcówka to już było typowe mordobicie bez żadnej odpowiedzi. Jest twardy, ale szans na zwycięstwo nie miał żadnych, po co mu zabierać zdrowia.

Przyznam, że jestem zaskoczony tym co zrobił Crawford w tym pojedynku. Spodziewałem się mimo wszystko równiejszej batalii, głównie w pierwszej połowie walki, gdzie Horn miał być świeży, silny i nacierający. Ale Crawford załatwił go po mistrzowsku.
Na miejscu Pac-Mana, też bym nie chciał z nim walczyć.

Nr 1 p4p.

[kubala1122331]

Dla mnie to była formalność. Crawford jest zawodnikiem z innej bajki niż Horn. Zgadzam się, że 1) przerwanie słuszne 2) numer 1 P4P. Tylko czekać na jego pojedynki ze Spencem czy Thurmanem - każdy inny przeciwnik otrze się o missmatch

Undercard ciągnął się, jak flaki z olejem - godzinne przerwy między pojedynkami. Przespałem przez to walkę Pedrazy z Moranem.

[Gogolius]

Kolejny szczyt w tłumaczeniu się z porażki osiągnięty.
O ile wypowiedź trenera Horna, który po walce mówił coś w stylu "przerwali przedwcześnie, plan zakładał atak w ostatnich 2-3 rundach, nie zdążyliśmy zareagować" tak teraz trener Horna pobił wszystkich.

Glenn Rushton tłumaczy, że jego zawodnik zapomniał zabrać do USA butów treningowych z Australii.

- Spakował tylko jedną parę, to znaczy o parę za mało. Jego ojciec kupił mu na miejscu nowe buty, ale nabawił się w nich okropnych odcisków. Na dwa dni przed walką wyciskałem z nich olbrzymie ilości płynu, żeby mógł się w ogóle ruszać, bo wcześniej przez cztery czy pięć dni ledwo był w stanie to robić - powiedział Rushton.


Dla mnie przebija to nawet fakt, że Stiverne zapomniał pić podczas przygotowań do walki z Wilderem.

[fext]

Żałosne i całkowicie niepotrzebne. Rozumiem, gdyby Horn przegrał z jakimś anonimem z drugiej setki, który dał walkę życia. Ale tutaj przeciwnikiem był Crawford, którego nie trzeba nikomu przedstawiać, wiadomo jak boksuje. Do tego dochodzi ośmieszenie całego obozu Horna. Walka mistrzowska, gaże milionowe a ten przylatuje bez butów i zamiast od sprowadzić sobie swoje własne albo kupić takie, które mu pasują, mistrz bawi się w jakiegoś cierpiętnika? Słabe to wszystko. Czy to aż taki wysiłek, żeby po walce powiedzieć tak jak Haye po rewanżu z Bellew: "Nie miałem kontuzji, byłem przygotowany, chciałem, żeby to skończyło się inaczej, próbowałem, ale Tony był lepszy!". I co? Pomidorem za to oberwał? Wygwizdali go? Ani trochę.

[Wietnam]

Crawford dla mnie to numer 1 P4P absolutnie! Wspaniały
bokser, widzieliśmy ile problemów miał z Hornem, Pacqiuao.

Terrance jest genialny, skill na poziomie Floyda z lekkiej.

Z fextem się zgadzam, coraz większa liczba zawodników
nie przyznaje się do porażki, Horn miał odciski....

Wymyślają kontuzję bo wiedzą że Janusze się na to nabiorą.