19 maja w Las Vegas rękawice skrzyżują Terence Crawford (32-0, 23 KO) bezdyskusyjny mistrz świata w wadze junior półśredniej oraz Jeff Horn (18-0-1, 12 KO), który jest mistrzem WBO w półśredniej.
Dla Amerykanina będzie to debiut w wyższej kategorii wagowej.
W swoich ostatnich pojedynkach Crawford wygrał z Juliusem Indongo w wielkiej unifikacji 19 sierpnia (przed czasem), natomiast Horn w pierwszej obronie wygrał 13 grudnia z Garym Corcroranem (także przed czasem).
Trwają starania, aby na undercardzie zaboksował Manny Pacquiao, który to przegrał z Hornem 2 lipca 2017 roku, tracąc pas WBO. Byłaby to jego pierwsza walka po tej porażce.
Cóż, w tym wypadku każdy inny wynik niż zwycięstwo Crawforda, najprawdopodobniej przez przez KO/TKO można będzie uznać za sensację roku. I nie chodzi tu o to, że Horn to zły pięściarz. Po prostu nie ma argumentów przeciwko komuś takiemu jak Amerykanin. Nie wiem, co musiałoby się stać, żeby Crawford tę walkę przegrał. W tej kategorii starcie z Hornem powinno być dla niego rozgrzewką przed Thurmanem i Spencem młodszym, którzy jako jedyni są zdolni do stawienia mu twardszego oporu.
Horn jest solidny i nic więcej, a Crawford to najlepszy obecnie pięściarz bez podziału na kategorie wagowe. Tak jak pisze @fext ew. wygrana Horna z Crawfordem to byłaby sensacja roku.
No i rzucił Arum, Horna do klatki na pożarcie.
Pacquiao vs Alvarado oficjalnie na tej gali jako co - main event, gala odbędzie się w Mandalay Bay Event Centre , Las Vegas.
Wygrana Crawforda jest oczywista, ale KO/TKO już nie. Siła ciosu Crawforda w półśredniej nie będzie jakaś nadzwyczajna, a Horn to twardziel, który po nokdaunach wstawał i wygrywał przed czasem. Crawford wysoko na punkty to dla mnie najbardziej prawdopodobny wynik.
Upadł temat walki Pacquaio z Alvarado na tej gali, prawdopodobnie Filipińczyk wróci w innym terminie.
Walka przełożona z powodu kontuzji Crawforda. Termin to 19 maj, ale jeszcze nie przyklepany. Możliwe że pojedynek odbędzie się dopiero w czerwcu.
Na razie dwie ciekawsze walki za nami. Maxim Dadaszew znokautował w 10. rundzie Darleysa Pereza, a Shakur Stevenson w 2. Aelio Mesquitę.
Jose Benavidez w pierwszej rundzie znokautował Franka Rojasa. Koszmarne zestawienie, obrzydliwy missmatch, pan Andrzej Wasilewski w najlepszych czasach by się takiego nie powstydził.
