Cotto vs Kamegai
|
27-08-2017, 10:27 AM
Post: #11
|
|||
|
|||
RE: Cotto vs Kamegai
Tak, jak sądziłem walka Cotto - Kamegai okazała się mismatchem do jednej (odpornej) mordy. Mam nadzieje, że w swej pożegnalnej walce Cotto będzie miał dużo bardziej godnego rywala.
W walce z Riosem Vargas pokazał się z dobrej strony, aczkolwiek po bokserze z 73% wskaźnikiem nokautów można było oczekiwać większego efektu dużej ilości czyściutko trafionych uderzeń. Chyba jednak Vargas jest dość waciany, a % nokautów został sztucznie nabity na bumach. http://www.the-best-boxers.com |
|||
27-08-2017, 03:16 PM
Post: #12
|
|||
|
|||
RE: Cotto vs Kamegai
Obejrzałem obydwie walki wieczoru tj. FMJ vs McGregor oraz Cotto vs Kamegai. Muszę stwierdzić, że w tej drugiej emocji było co niemiara , fajnie się to oglądało. Cotto - wiadomo, klasa i szkoda, że tego pięściarza już niedługo w ringu więcej nie zobaczymy. Japończyk jak cyborg, co mu Cotto nawsadzał sierpów, podbródkowych i obił bebechy, a ten tylko się oblizał. Nie wiem czy Miguel położyłby go mając w ręku nawet kij bejsbolowy, nadludzka odporność.
Kto na koniec? Zarówno GGG, jak i Lemiux to za wysoki próg dla Junito, ale jak żegnać się z ringiem i kibicami, to jakąś wielką walką. |
|||
27-08-2017, 03:39 PM
Post: #13
|
|||
|
|||
RE: Cotto vs Kamegai
Może Cotto na skutek wieku, długiej przerwy, może lżejszych treningów czy nawet odstawienia jakichś specyfików po prostu stracił trochę siły ciosu?
|
|||
27-08-2017, 09:44 PM
Post: #14
|
|||
|
|||
RE: Cotto vs Kamegai
Nadrobiłem walkę dzięki uprzejmości Polsatu, który puszcza w niedzielne poranki sobotnie pojedynki. Bardzo mi się pojedynek podobał: takich ludzi jak Kamegai trzeba w boksie, bo dają elektryzujące pojedynki. Facet ma niesamowitą odporność i nie szukałbym przyczyn pełnego dystansu po stronie Junito - skoro Kamegai nigdy nie przegrał przed czasem, to coś musi znaczyć. Sam Cotto żwawy, gibki, szybki, silny, sprytny - jeden z najbardziej uzdolnionych bokserów ostatnich lat. Wygłaszałem peany na jego cześć jak zniszczył Martineza i teraz też bym to zrobił, no ale umówmy się że to był Kamegai
Mimo wszystko pojedynek bardzo fajny, a na zestawienie Cotto-Lemieux zarwę nockę. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości