Alvarez - Khan
|
08-05-2016, 05:00 AM
Post: #111
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
W sumie po tym co pokazał Lemieux wartość GGG jeszcze bardziej wzrosła.
Nieważne co Alvarez zrobił z Khanem, ale na Kazacha na pewno go nie puszczą. Czeka nas zwakowanie zielonego pasa i przekazanie go GGG przy zielonym stoliku |
|||
08-05-2016, 05:03 AM
Post: #112
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Będzie walczył z GGG na jesieni, .
|
|||
08-05-2016, 05:03 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-05-2016 05:04 AM przez Krzych.)
Post: #113
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Wszystko zgodnie z przewidywaniami. Szkoda Khana, bo ma wielki talent, ale niestety przy takich błędach i nawykach, które są już chyba nie do skorygowania, przetrwanie przez niego walki na szczycie graniczy z cudem. No ale szacunek się mu zależy, bo podjął się czegoś o czym inni w ogóle by nie pomyśleli i podjął ryzyko zamiast np. zdobyć jakiś pas z wagi 154 lbs i walczyć potem w catchweighcie 148 lbs z piórkowymi.
Oby tylko Canelo na prawdę wyszedł do Golovkina tak jak zapowiedział w wywiadzie po walce, wszyscy junior półśredni też na to liczą, bo jak nie wybór może paść na jednego z nich, a kasa kusi |
|||
08-05-2016, 05:07 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-05-2016 05:08 AM przez Wietnam.)
Post: #114
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Teraz mamy już opinie, Alvarez znokautował gościa ze147"
do cholery nikt śilą Khana do ringu nie wepchał, Canelo go nie zmuszał do walki przecież, Amir sam chciał nokautu i kasy przed wszystkim, . dobranoc dobrej niedzieli. |
|||
08-05-2016, 06:09 AM
Post: #115
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
W sumie ta walka to dla Alvareza była łatwa robota bez ryzyka. Gdyby nie upolował Khana, to przy wyrównanej walce wygrałby na punkty. Jednak polowanie było udane i zakończyło się ciężkim nokautem na przybyszu z wagi półśredniej w 6 rundzie. Khan niech da już sobie spokój z boksem i zajmie się polityką. Może kiedyś zostanie burmistrzem Londynu.
http://www.the-best-boxers.com |
|||
08-05-2016, 09:17 AM
Post: #116
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Stary dobry Stevens, na którego liczyłem, więc nieudany kupon z KD w walce Chisora-Pulev się zwrócił. Też czułem, że Brazylijczyk to jakiś dzieciak i Showtime go rozniesie podobnie jak naszego Majewskiego(no może nie aż tak szybko). Ja się akurat cieszę, bo uważam, że Stevens właśnie osiągnął mniej niż powinien.
Co do walki Khanelo, to obejrzałem jakiś obszerny skrót i było to żenujące i przebiegało tak jak ~90% populacji tego forum się spodziewało. Niech Golovkin mu spuści wpierdziel(niech Claunelo się pierw na to zgodzi) i przestaną robić gwiazdora z Meksykańca. Naprawdę nie zaimponowało mi to zwycięstwo, bo było już pewne przed rozpoczęciem walki. Więc nie wiem też skąd zachwyty. Co innego jakby Canelo wygrał wszystkie rundy z szybkim Khan'em... |
|||
08-05-2016, 10:11 AM
Post: #117
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Ogółem to ta walka się wszystkim opłaciła, Saul wygrał przed czasem i obronił tytuł. Khan próbował, zaryzykował, sporo zarobił a ta porażka jakoś mu drogi donikąd nie zamyka.
Z tego co słyszałem to po ew. zwycięstwie Khan mógłby wybierać między obroną pasa w średniej z GGG albo walką o pas WBC w półśredniej z Garcią. Nie wiem jak jest po porażce, ale chyba nie powinien stracić pozycji oficjalnego pretendenta w 147 funtach. "Teraz mamy już opinie, Alvarez znokautował gościa ze147" do cholery Smile nikt śilą Khana do ringu nie wepchał, Canelo go nie zmuszał do walki przecież" Ale jedno nie wyklucza drugiego. Fakt, że Khan chciał tej walki to jedno, a to że Canelo znokautował kolesia który jest półśredni (i który już zapowiedział powrót do swojego limitu wagowego) to druga strona medalu. W tym zwycięstwie Canelo nie ma z bokserskiego punktu widzenia niczego wielkiego, tak jak napisał BOKS - gdyby rudy zaskakiwał nas szybkością i deklasował Khana na "jego podwórku" to co innego. A tak to zrobił co miał zrobić, trafił, znokautował i luz. Umieszczanie Alvareza w top5 p4p na podstawie takiego zwycięstwa to tak jakby wychwalać Joshuę za zdemolowanie Stevensona, albo Pacquaiao za zniszczenie Rigondeaux |
|||
08-05-2016, 10:16 AM
Post: #118
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan | |||
08-05-2016, 10:25 AM
Post: #119
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Glenn Feldman punktował po pięciu starciach 48-47 na rzecz Meksykanina; Khanowi przyznał tylko dwie pierwsze odsłony. Jeszcze większą przewagę "Canelo" widział Glenn Trowbridge, który punktował 49-46, uznając, że Anglik był lepszy jedynie w drugim starciu.
Przychylniejszym okiem na boks Khana spoglądała Adalaide Byrd, która zapisała na jego korzyść trzy pierwsze rundy. Po pięciu stan na jej karcie wynosił 48-47 na rzecz pięściarza z Wielkiej Brytanii. Harold Lederman, nieoficjalny sędzia, który punktuje walki dla telewizji HBO, dwa pierwsze starcia dał Khanowi, a kolejne przypisyw |
|||
08-05-2016, 10:27 AM
Post: #120
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Ja osobiście traktowałem tą walkę jako „wojna” „dwóch cywilizacji”
Alvarez dołączył do Marco Antonio Barrery. Obydwaj „uciszyli” arabów. Gdyby Europa wzięła przykład z tych dwóch meksykańskich wojowników miałaby mniej problemów z zarazą jak zalewa chrześcijańską Europę. Khan pokazał jak walczy ta nacja. Czyli jęzorem przed walką , zastraszaniem, i wykrzykiwaniem jaki on jest wielki i czego to on nie zrobi. A w ringu to zwyczajny tchórz i malutki pseudowojownik. W czasie odgrywania hymnu amerykańskiego Khan nie zachowywał należytej powagi ćwicząc sobie z trenerem repertuar ciosów. Nie zachował należytego szacunku wobec kraju , który umożliwił mu zarabianie grubych pieniędzy. To kolejny dowód na to ,aby Khana traktować w kategoriach człowieka bez zasad, bez szacunku dla innych. Z takimi należy „rozmawiać” tylko przy użyciu siły. Alvarez zrobił to perfekcyjnie, |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości