Kazań 04.11.2015 (Wach vs Powietkin i inne walki)
|
04-11-2015, 09:22 PM
Post: #211
|
|||
|
|||
RE: Kazań 04.11.2015 (Wach vs Powietkin i inne walki)
Szkoda, że sędzia rozpieprzył Wachowi bilans nieskalany porażką przed czasem. Poza tym przebieg walki taki, jakiego można było się spodziewać. Powietkinowi ewidentnie źle boksuje sie z wysokimi i dla mnie z Wilderem nie będzie faworytem. Wach nieźle przez 4 rundy, potem coraz gorzej, a w sumie na miarę swoich możliwości. Niestety, niedużych. Nie wiem, czy to sprawa wcześniejszego jechania na koksie, czy też może kontuzji ręki, ale po walce z Kliczką nie jest już tym samym bokserem, co przedtem. Kiedyś można było liczyć z jego strony bodaj na jakiś lucky punch, dzisiaj jego możliwości ofensywne są na poziomie Zimnocha, a poniżej Wawrzyka i Rekowskiego. Może jeszcze trochę zarobić jako journeyman trudny do znokautowania, ale niezdolny do sprawienia niespodzianki.
Generalnie gala emocjonująca z kilkoma zaskakującymi rozstrzygnięciami. Definitywny koniec Wacha, Czachkijewa i Kayode jako liczących się bokserów. Poważne zagrożenie dla Kudriaszowa. Albo weźmie się do roboty nad obroną, szybko poskłada kogoś na przełamanie i wróci do gry, albo przeciwnicy wyczują, jak z nim walczyć i będą go załatwiać atakiem, co po 2-3 porażkach grozi Kudriaszowowi rozbiciem i szklanką. Przy okazji Głowackiemu przeszły rosyjskie miliony koło nosa. Na minus także Cuenca, który po prostu nie poradził sobie już w 1 obronie. Na plus Murzabekow, Biwoł (wielki talent), Trojanowski (duży postęp w technice i taktyce), Lebiediew (solidna firma, która poniżej pewnego poziomu nie spada) i Durudola (mistrzem raczej nie będzie, ale groźny dla każdego). Powietkin i Afolabi bez zachwytów. Mieli kiepsko dysponowanych rywali. Przy okazji jeszcze o Czachkijewie. Mam wrażenie, że ta jego coraz słabsza kondycja (dzisiaj z trudem starczyła mu na 3 rundy) to efekt zbyt dużego zbijania wagi. Być może powinien spróbować w ciężkiej, gdzie siła ciosu i szybkość rekompensowałaby mu słabe warunki fizyczne. Oczywiście przyszłości powyżej poziomu solidnego średniaka w HW tez dla niego nie ma. http://www.the-best-boxers.com |
|||
04-11-2015, 09:33 PM
Post: #212
|
|||
|
|||
RE: Kazań 04.11.2015 (Wach vs Powietkin i inne walki)
Nie ma co ukrywać, że gala należy do jednych z najlepszych w tym roku. Najpierw świetni Murzabekov i Biwol, którzy pokazali kawał dobrego boksu na najwyższym poziomie. Szczególnie może podobać się ten drugi, bowiem chłopak nokautuje rywali nie samą siłą ciosu, ale tajmingiem i taką swobodą w wyprowadzaniu ciosów. Murzabekova też przyjemnie mi się oglądało, jednak nie wiem jak sobie poradzi z lepszymi pięściarzami, mając tak kiepskie warunki fizyczne. Tyson był jednak tylko jeden
Potem nadeszła główna karta walk. Trojanowski pokazał dla mnie kapitalny boks i do jednej bramki ograł naprawdę trudnego do trafienia, Cuencę. Samo przerwanie dla mnie idiotyczne i rzucające cień na wygraną Eduarda, ale jednak Rosjanin tak czy siak by tą walkę wygrał. Potem dwie sensacje. Oba pojedynki oglądałem praktycznie na stojąco. Kudriaszow z Durodolą poszli od razu na wojnę, która zakończyła się dla Dimitrija bardzo źle. Nigeryjczyk pokazał olbrzymie jaja, dostał lewy sierp, a jednak szedł do przodu. Afolabi zrobił swoje. Spodziewałem się takiego scenariusza, ale sądziłem, że nastąpi on trochę później. Czakijew jest niemożliwy, chłopak w drugiej rundzie zupełnie stracił głowę w ofensywie i już w następnej oddychał rękawami. Afolabi to za stary wyjadacz, żeby tego nie wykorzystać. Dwie ostatnie walki w zasadzie podobały mi się najmniej z tych siedmiu. Znaczy, Lebiediev na pewno pokazał, że jego zmierzch jeszcze nie jest taki pewny i moim zdaniem, zawalczył najlepiej od kilku lat, z kolei Powietkin udowodnił, że obecnie jest numerem 2 w wadze ciężkiej. Szkoda tylko, że za rywali mieli worki treningowe, co trochę osłabiło przekaz tych walk. A, że jednym z tych worków był Polak, to już nie patrzyło się na to zbyt sympatycznie... Jednak cała gala zdecydowanie na plus. 7 godzin naprawdę boksu stojącego na kapitalnym poziomie, gdzie nie brakło niespodzianek i sensacji. Jedyne trzy minusy jak dla mnie to postawy Kayode i Wacha (choć w sumie czy nie tego się spodziewałem?) i przerwanie w walce Cuenci. Miało być wielkie święto boksu i było wielkie święto boksu. Cieszę się, że dziś miałem wolne na uczelni, a nawet jakbym nie miał to bym sobie zrobił. 10/10. |
|||
04-11-2015, 09:49 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-11-2015 09:51 PM przez redd.)
Post: #213
|
|||
|
|||
RE: Kazań 04.11.2015 (Wach vs Powietkin i inne walki)
Czachkijewa jest już skończony. On jest niereformowalny. To są chyba jakieś ograniczenia psychiczne. Facet się spala i chce jak najszybciej zejść z ringu, jeśli chodzi o walki o stawkę. Rusza od pierwszego gongu jak szalony, bije na oślep, wypompowuje się - fatalnie to wygląda. Afolabi był do zrobienia przez niego - dysproporcja szybkości i mobilności były zdecydowanie po stronie Rosjanina, wystarczyło tylko trzymać się taktyki, punktować i nie szaleć. Ola jest już past - prime, ale to stary ringowy wyga o betonowej szczęce. W czwartej rundzie wiedział już o co chodzi i zrobił to, co miał do zrobienia. Czachkijew poległ fatalnie. Niczego nie nauczył się na porażce z Włodarczykiem. I nie sądzę, aby już wyeliminował swoje błędy.
Kudriaszow ma jeszcze czas, a dzisiaj dostał ważną lekcję. Sam cios, nie wiadomo jak potężny, na samym szczycie CW nie wystarczy. A chyba Rosjanin przestał wnosić cokolwiek nowego i różnorodnego do własnego rzemiosła. Do tego ten jego shoulder - roll, który wcale nie działa. Dzisiaj Dmitrij dostał żółtą kartkę i został sprowadzony na ziemię. Trojanowski na plus, Lebiediew zgodnie z oczekiwaniami, Powietkin pokazał się z niezłej strony ale moim zdaniem z Wilderem może mieć naprawdę ciężko. A co do Wacha, to stanowi on dziwaczne połączenie cech wybitnych (szczęka), bardzo dobrych (warunki fizyczne, wydolność) i całkiem fatalnych (technika, bojowość). Niestety, w tak niewybaczającej słabości dyscyplinie jak boks, to za mało aby odegrać poważniejszą rolę niż twardy journeyman. Żal mi go pod tym względem, że praktycznie nie zarobił na tej walce, bo zbity został konkretnie. |
|||
04-11-2015, 11:03 PM
Post: #214
|
|||
|
|||
RE: Kazań 04.11.2015 (Wach vs Powietkin i inne walki)
Na marginesie walki Wacha jeszcze dwie uwagi. Kolejny nieudany występ w roli trenera zaliczył Wilczewski. Być może Wach jako bokser jest nienauczalny, ale nie słyszałem żadnej sensownej uwagi z ust Wilczewskiego. Żadnej konkretnej podpowiedzi poza ogólnikami mającymi motywować podopiecznego do walki. Podobnie zresztą było, kiedy trenował Masternaka. Chyba Wilk ma tyle talentu trenerskiego, co Wach bokserskiego. Druga sprawa to praca cutmanów. Rosyjski w znakomity sposób opanował groźną kontuzję łuku brwiowego Powietkina już na początku walki. W naszym narożniku chyba nie zrobiono nic, żeby przystopować kontuzję Wacha, która pojawiła się w połowie pojedynku, co doprowadziło do porażki przed czasem. Trudno mi oceniać, co się dało zrobić, a czego się nie dało, ale przypominam sobie, że prawie identycznie było w walce Masternaka z Drozdem. Też kontuzja oka, z którą narożnik nie wiedział co zrobić i też niepotrzebna przegrana przed czasem.
http://www.the-best-boxers.com |
|||
04-11-2015, 11:45 PM
Post: #215
|
|||
|
|||
RE: Kazań 04.11.2015 (Wach vs Powietkin i inne walki)
O teamie Wacha to już wszystko chyba zostało dawno powiedziane. Wilczewski niech sobie gdzieś otworzy klub dla młodzików, bo boks zawodowy wymaga trochę więcej niż podstawowego treningu i wykrzykiwania jakichś banałów podczas walki. Masternak regres, Wach totalny regres, Łaszczyk regres. Jedyny sukces to zwycięstwo Sołdry nad Kosteckim, co nie ma absolutnie żadnego znaczenia w kontekście poważnego boksu. Albo nawet nie tylko tego poważnego, jak można było zobaczyć w ostatniej walce Sołdry. Takie są fakty, wszyscy jego podopieczni albo przegrywają, co może nie jest aż tak tragiczne, bo są to walki na światowym poziomie(Master-Kalenga, Wach-Povietkin), albo wyglądają fatalnie na tle słabych przeciwników, co już jest bardzo wymowne.
|
|||
05-11-2015, 05:04 AM
Post: #216
|
|||
|
|||
RE: Kazań 04.11.2015 (Wach vs Powietkin i inne walki)
(04-11-2015 09:22 PM)Hugo napisał(a): Szkoda, że sędzia rozpieprzył Wachowi bilans nieskalany porażką przed czasem. . Sędzia, w ogóle mam wrażenie że bardzo pilnował aby Saszy walczyło się dobrze. Bardzo wyczulony na klincze, momentami wręcz nie rozdzielał, a chwytał Mariusza za ręke i ściągał ją z głowy Powietkina. Mimo to, naprawdę żenująca walka ze strony Wacha. Nie wiem czy to kwestia psychiki, ale jednak widać że ma ten silny cios, więc nie rozumiem dlaczego z tego nie korzystał i tylko pykał śmiesznym jabem. Szkoda, długo przyjdzie nam poczekać za dobrym ciężkim. |
|||
05-11-2015, 11:00 AM
Post: #217
|
|||
|
|||
RE: Kazań 04.11.2015 (Wach vs Powietkin i inne walki)
Myślę, że jednego dobrego ciężkiego mamy
|
|||
05-11-2015, 11:34 AM
Post: #218
|
|||
|
|||
RE: Kazań 04.11.2015 (Wach vs Powietkin i inne walki) | |||
05-11-2015, 11:58 AM
Post: #219
|
|||
|
|||
RE: Kazań 04.11.2015 (Wach vs Powietkin i inne walki)
Szerzej na temat gali w tekście "Rosja - Reszta Świata 5:2" na http://www.bokserzy.cba.pl
http://www.the-best-boxers.com |
|||
05-11-2015, 11:59 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-11-2015 11:59 AM przez Martin.)
Post: #220
|
|||
|
|||
RE: Kazań 04.11.2015 (Wach vs Powietkin i inne walki) | |||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości