Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 3 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Największe szklanki oraz najodporniejsze kowadła w HW
04-02-2016, 10:04 AM
Post: #21
RE: Największe szklanki oraz najodporniejsze kowadła w HW
Bo ja wiem, czy Herbie Hide przeszedł bez wielkiego echa? Było o nim głośno i ja pamiętam go znakomicie. Zbudowany jak gladiator, z tym że niezbyt wysoki na HW. Strasznie pyskaty i przez to bardzo nie lubiany. Do tego stopnia, że podczas jego walki z Witalijem Kliczką w Londynie większość kibiców dopingowała Kliczkę przeciwko rodakowi z nigeryjskim korzeniami. Hide miał mocny cios i kiepską odporność, ale nie zaliczyłbym go do "największych szklanek". Myślę, że 2 nokauty z rąk Bowe'a i Kliczki rozbiły go do tego stopnia, że potem zaliczył kolejne 2 porażki z przypadkowymi rywalami. Potem przeszedł do cruiser i radził tam sobie dobrze. Myślę, że jego główny problem polegał na tym iż był za mały do HW. W CW mógłby osiągnąć dużo większe sukcesy.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-02-2016, 11:17 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-02-2016 11:42 AM przez Wit.)
Post: #22
RE: Największe szklanki oraz najodporniejsze kowadła w HW
Napisałem też o jego psychice. Miał problemy z prawem i trafił do więzienia raz albo nawet dwa razy. Ja jestem z '95 i nie pamiętałem w ogóle Hide'a (chociaż Herbie Hide brzmi tak charakterystycznie, że mam wrażenie, że kiedyś mi się to obiło o uszy Big Grin ). Na YT pod jego walkami jest pełno komentarzy o tym, że ludzie gościa wcześniej nie znali. Zobaczymy, jeśli znajdzie się na tym forum gość, który nie słyszał o Hide'zie, to będzie wynikało, że chyba miałem rację co do jego popularności. Big Grin

" W roku 1998, kiedy Andrzej Gołota był na topie, po jego walce z Coreyem Sandersem, przeczytałem chyba w "Przeglądzie Sportowym" wywiad z Rogerem Bloodtworthem, który - jak wiadomo - pracował wtedy z Polakiem. Otóż Bloodworth zapytany o ewentualny pojedynek swego podopiecznego z mistrzem WBO Herbie Hide’m, który rok wcześniej po raz drugi zdobył ten tytuł, powiedział mniej więcej tyle, że Anglik jest za mało znany, żeby Gołota z nim walczył: "Kto zna Herbie Hide'a?" – mówił. Trudno mu nie przyznać racji, bo poza jedyną walką Hide’a w USA z Riddickiem Bowe, w dodatku niezbyt udaną, nie był on w Ameryce znany i w sensie promotorskim pojedynek mógłby nie przynieść spodziewanych pieniędzy i zaszczytu Gołocie - w przypadku jego ewentualnej wygranej.

Dziś jednak, gdy razem z nim ubolewamy nad tym, że nigdy nie został mistrzem świata, zastanawiam się, czy wtedy, w roku 1998, nie popełniono błędu i nie zaprzepaszczono szansy, że nie doszło do jego walki z Anglikiem (chyba że takie rozmowy były prowadzone – ja w każdym razie o nich nie słyszałem), który – moim zdaniem – był w zasięgu Polaka. Wprawdzie Gołota zawsze powtarzał, że federacja WBO, to nie to samo, co WBC (ta pierwsza w USA przez wiele lat nie cieszyła się taką popularnością, jak trzy pozostałe: WBA, IBF i wspomniana już WBC) – z czym się chyba wszyscy zgodzimy – ale trzeba pamiętać, że kilka lat później Andrew walczył właśnie o ten tytuł z Lamonem Brewsterem. Nie mamy oczywiście pewności, czy Gołota pokonałby bojowego Anglika, który dysponował mocnym ciosem i słynął z furiackich ataków od początku walki, ale biorąc po uwagę krucheńką szczękę Hide’a i – moim zdaniem – słabą kondycję, Andrzej miał spore szanse na zwycięstwo i zostanie pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej w historii tej dyscypliny. Cóż, było minęło – "to se ne vrati" – jak mówią Czesi. Dodam jeszcze tylko, że od zdobycia tytułu WBO i notabene pokonania Herbie Hide’a rozpoczął swą wspaniałą karierę Witalij Kliczko. Ale to już inna historia… "

Źródło: http://www.bokser.org/content/2013/02/25.../index.jsp
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-02-2016, 12:21 PM
Post: #23
RE: Największe szklanki oraz najodporniejsze kowadła w HW
Nie nazwałbym szklanką kolesia, który pada na deski i ciągle z nich wstaje. Szklanka dla mnie to Mitchell czy Price, którzy po byle ciosach byli zamroczeni. Hide z Bowem (totalnym rzeźnikiem HW) co chwila się podnosił i walczył dalej.
Jak Hugo zauważył, Herbie był mały jak na wagę ciężką więc ciężko oczekiwać od niego jakiejś wielkiej odporności w tym limicie wagowym.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-02-2016, 04:05 PM
Post: #24
RE: Największe szklanki oraz najodporniejsze kowadła w HW
Ja nie słyszałem wcześniej o Herbie Hide więc dzięki za cynk. Wink Choć ja boksem interesuję się od całkiem niedawna. Wink Ale też zgadzam się z Hugo i Gogoliusem, że Herbie nie miał szklanki, w walce z Bowe wręcz wykazał się niesamowitą odpornością.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-02-2016, 04:29 PM
Post: #25
RE: Największe szklanki oraz najodporniejsze kowadła w HW
Dla mnie szczęka Hida była słaba, kładł się po każdym ciosie wolnego już wtedy Ridicka i dostał KO po pierwszym mocnym ciosie od Vitalija.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-02-2016, 04:43 PM
Post: #26
RE: Największe szklanki oraz najodporniejsze kowadła w HW
Dla przypomnienia obejrzałem sobie walkę Hide'a z Witalijem z 1999 o pas WBO. W 1 rundzie Herbiemu szło nieźle i wygrał ją u wszystkich sędziów. Jednak w 2 najpierw zaliczył solidny nokdaun, a jakąś minutę później nokaut. Tylko jak się ogląda powtórkę, to widać że ten nokautujący cios w zasadzie chybił i był jedynie obcierką. Jak to wytłumaczyć i pogodzić ze sztywnym Hide'em nie mogącym podnieść się na nogi? Szklanka? Słaba psychika? Nie wiem. Niedawno była podobna sytuacja w pojedynku Josepha Parkera z Bowiem Tupou, gdzie Tupou został ciężko znokautowany ciosem, który ledwie go musnął. Pewnie w historii boksu znalazłoby się sporo takich dziwnych nokautów.

Przy okazji jeszcze jedna ciekawostka. Niemiecki komentator walki określił jej rezultat mianem ogromnej sensacji. Kto mógł wtedy przypuszczać, że Kliczkowie zdominują wagę ciężką na długie lata

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-12-2016, 02:58 AM
Post: #27
RE: Największe szklanki oraz najodporniejsze kowadła w HW
Z całą pewnością gęba Dilliana Whyte to nie gęba, ani nawet nie morda tylko kowadło najwyższej klasy.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-12-2016, 12:43 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-12-2016 12:44 PM przez Metzger.)
Post: #28
Bug RE: Największe szklanki oraz najodporniejsze kowadła w HW
(11-12-2016 02:58 AM)Wilczekstepowy napisał(a):  Z całą pewnością gęba Dilliana Whyte to nie gęba, ani nawet nie morda tylko kowadło najwyższej klasy.
Tylko trzeba pamiętać, że ręce Chisory to jednak nie są młoty kowalskie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
11-12-2016, 02:52 PM
Post: #29
RE: Największe szklanki oraz najodporniejsze kowadła w HW
Whyte jest odporny, ale jak słusznie zauważył Metzger , Chisora nie bije przesadnie mocno. Szczękę Whyte oceniłbym na 5 w skali 1-6, tylko mocni puncherzy jak Joshua mogą go poskładać, ale skoro AJ go złożył to złoży go też Wilder, Kliczko czy Ortiz, zapewne udałoby się to też Stivernowi i Povietkinowi.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości