Román González

[Hugo]

Nie podoba mi się, że Gonzalez poszedł drogą "mistrza wielu kategorii" zamiast potwierdzić swój prymat w muszej. Estrada, Casimero, Mthalane - miał z kim w tej kategorii walczyć. A super musza to kategoria słabiutka. O geniuszu Inoue chyba należy już mówić w czasie przeszłym, bo walczy rzadko i obija dziadów. Cuadras, podobnie jak pokonany przez niego problematycznie Srisaket, to bokserzy solidni, ale bez polotu. Myślę, że Gonzalez wygra z Cuadrasem, ale jest pytanie, co dalej? Unifikacja z Inoue, czy celowanie w najsłabszego mistrza w koguciej? Tam też obecnie nie ma gigantów (może poza Zolanim Tete), więc Nikaraguańczyk może dojść do mistrza 5 kategorii. Dopiero w super koguciej widać kilku bokserów, którzy będą dla niego zaporą nie do przejścia.

[Terminator]

Zdaje się że przejście Gonzaleza do wyższej kategorii wynika głównie z problemów z osiągnięciem limitu wagi muszej. Z tego co mi się obiło o uszy to na ważeniu w dniu walki z Arroyo ważył 58 kg.

[Martin]

Prawda jest taka ze w większości te najniższe kategorie są sztuczne i powinno się ich o połowę zlikwidować. A potem wychodzą takie głupoty jak "mistrz ośmiu kategorii wagowych". Kurde po porządnym obiedzie jestem już kategorie wyżej, to jest normalne...?

[Maynard]

Mam nadzieję, że to jest jedynie jednorazowy "wyskok". Rozmiarem Gonzalez zdecydowanie bardziej pasuje do muszej i tam też ma większe wyzwania na horyzoncie, chyba, że Estrada też pójdzie w górę w najbliższym czasie.

Cuadras to bardzo solidny pięściarz, jednak żaden artysta ringu, nikt wybitny. Do Estrady mu bardzo daleko. Jednak posiada pas mistrzowski, jest niepokonany, nieco większy od Gonzaleza (5 cm większy zasięg, 3 cm wzrostu więcej) i poza Srisaketem poradził sobie z przeciwnikami bez większych kłopotów (najcenniejsza wygrana - z Luisem Concepcionem). Tak więc jest to wyzwanie i bardzo dobrze, że "Chocolatito" walczy ostatnio z rywalami na konkretnym poziomie. Szkoda, że nie Mthalane, albo Casimero, ale nie ma co marudzić.

[Gogolius]

Gonzalez już świruje na temat hajsu...

Roman Gonzalez (46-0, 38 KO), według części ekspertów najlepszy obecnie pięściarz na świecie bez podziału na kategorie wagowe, zdradził, że otrzymał już propozycję hitowej walki z Naoyą Inoue (11-0, 9 KO). Była jednak ona daleka od satysfakcjonującej.

- Więcej pieniędzy byłoby w rewanżu z Cuadrasem. Nie wiem, czy HBO interesowałaby walka z Inoue w Stanach Zjednoczonych. Otrzymałem ofertę, żeby z nim boksować, ale za małą stawkę. To mi nie odpowiada. Pieniądze stanowią w tej sytuacji główny problem. Wszystko zależy od HBO - mówi mistrz WBC w wadze super muszej.

Inoue posiada pas WBO w tej samej dywizji. Pomimo młodego wieku (23 l.) ma już na koncie sześć walk o mistrzostwo świata i tytuły w dwóch kategoriach wagowych. Jak dotąd jeszcze nigdy nie boksował poza Japonią.

Gonzalez, który 10 września pokonał na punkty Carlosa Cuadrasa po dwunastu efektownych i zaciętych rundach, kolejną walkę stoczy już w przyszłym roku.

[TomaszX]

To jego praca a nie hobby przecież.

[Gogolius]

Oj dobra...chwalmy sportowcow za podejmowanie wyzwan sportowych.
Fakt ze przemawia za nim rownie trudna a lepsza oferta za Cuadrasa.
Trzymajmy kciuki za HBO

[Hugo]

Walka z Gonzaleza z Inoue byłaby pojedynkiem o dominację w SFlW i starciem dwóch wybitnych bokserów. Najlepszym miejscem do jej stoczenie jest oczywiście Japonia, a nie USA. Mam nadzieję, że Japończycy dadzą Gonzalezowi odpowiednią ofertę i do takiej walki dojdzie. Natomiast rewanż z Cuadrasem jest bez sensu, bo przecież Gonzalez jest sporo lepszy i nic się tutaj nie zmieni. Już lepiej, żeby walczył z Concepcionem, Ancajasem lub Wisaksilem (tj. Srisaketem). Inną ciekawą (i zapewne dość opłacalną) opcją byłby pojedynek Gonzaleza z Khalidem Yafaiem w Wielkiej Brytanii.

[Gogolius]

Hugo, a co z Mthalane?

[Hugo]

Mthalane nigdy nie walczył w super muszej, więc na dzisiaj nie jest przeciwnikiem dla Gonzaleza. Jest mistrzem IBO w muszej, bo IBF mu odebrano, kiedy nie chciał boksować w Tajlandii za jakieś śmieszne ochłapy (bodajże 2000 USD). Jest niepokonany, ma już 33 lata i chyba coraz mniejsze szanse na to, żeby kiedykolwiek powalczyć z godnym siebie przeciwnikiem. W RPA jest więcej takich zmarnowanych talentów.