Floyd Mayweather Jr. vs Marcos Rene Maidana II

[Jerome]

Pacman sam rozbił swój sen. Gdy walka z Floydem się oddaliła pozwolił sobie na porażke z Bradley'em i wpierdol od Marqueza. To że Manny z Floydem by przerżnął wiemy od dawna jednak bardziej elektryzowałem się gdy sądziłem, że obecnie tylko Floyd może pokonać Filipińczyka a tu proszę.. Trzecią walkę z Marquezem też moim zdaniem przegrał. Co innego gdy Manny jako nr 2 jest tuż za Floydem jeśli chodzi o "doskonałość" a co innego jak jest lata świetlne. Dziś pewnie wielu chciałoby obejrzeć to starcie, ja też ale teraz nie mam wątpliwości kto to wygra. Kiedyś miałem, maleńkie ale zawsze coś. Dziś ta walka byłaby dla mnie tylko kolejną prezentacją wspaniałych umiejętności Mayweathera.

[Gogolius]

Maidana ma świetnych spargingpartnerów: Miguel Angel Garcia (34-0, 28 KO), Thomas Dulorme (21-1, 14 KO) oraz Steve Forbes (35-13, 11 KO). Trener bardzo zadowolony (ale co mają mówić).

[RedHawk]

Nie ważne jakich miałby sparingpartnerów.... walkę z Floydem musi zamienić w walkę uliczną a nie bokserską, inaczej nie wygra.

---

@Jerome
Zwróciłeś uwagę na fakt, że Pacquiao Twoim zdaniem nie wygrał trzeciej walki z Marquezem, ale fakt, że przegrał niesłusznie z Bradleyem pominąłeś. Wszyscy dobrze wiemy, że Marquez po prostu ma styl stworzony przeciwko Manny'emu. Czwartą walkę Manny wygrywał na pkt do momentu nokautu, to był szczęśliwy dzień Marqueza, ale wydaje mi się, że w piątej walce Manny nie pozostawiłby żadnych wątpliwości i wygrałby spokojnie np pkt a może i pokusiłby się o tko/ko. Styl robi walkę, świetny Alvarez został przez Floyda zdeklasowany a Maidana, który przez wielu już był skończony dał Floydowi arcytrudną walkę! Pewne jest jedno - Pacquiao to wciąż najtrudniejszy możliwy rywal dla Floyda.

[Jerome]

@RedHawk
Pominąłem a to dlatego, że moim zdaniem Manny nie wygrał. Kiedy punktowałem walkę tuż po jej zakończeniu wyszło mi 115-113 Bradley (punktacja została umieszczona w wątku punktacji tego pojedynku), tydzień temu zrobiłem to ponownie i wyszło mi 114-114.

Fakt, że Manny wygrywał na punkty do momentu knockoutu Marqueza to bzdura. Nie twierdzę, że tak nie było ale jakie to ma znaczenie? Juanma wbiła Pacmana w ziemię a Ty mówisz o przewadze punktowej?
Dam Ci inny przykład. 2 Lipiec 2011. Haye nokautuje Władimira w 12 rundzie. Myślisz, że Brytyjczyk wygrywałby na punkty? No właśnie :) Jakie by to miało znaczenie, że Władek prowadził skoro nie dotrwał do końca?

---

Żeby nie było, że offtop..
Floyd w walce z Hattonem w momencie knockoutu ledwo co wysunął się na prowadzenie punktowe. Jeśli znokautowałby Hitmana 2 rundy szybciej powiedziałbyś, że Hitman jest lepszym pięściarzem od Moneya?

[Slayer85]

Mam problem z tym Mayweatherem. Gość, który nagminnie fauluje, prawie odrwaca się plecami do przeciwnika, a potem płacze, że obrywa w nerki. Nie mówcie mi, proszę, że to taka obrona, bo po prostu jemu sedziowie pozwalają na trochę zbyt wiele.
Manny - Floyd to walka, która się nigdy nie odbędzie, a często mam wrażenie, że fani Floyda nie chcą jej zobaczyć. Teraz oczywiście to nie ma sensu.

[RedHawk]

@Slayer85
Właśnie nie, fani Floyda TERAZ chcą jej bardzo! a to dlatego, że Pacquiao stracił z wiekiem swoje atuty, Floyd to taki Hopkins i on do 50 będzie walczył świetnie.

[Krzych]

Pacquiao nie stracił atutów tylko w końcu zawalczył prawdziwe walki. Trochę tam na pewno stracił, ale głównie zaważyło to, że ostatnio spotkał się 2 razy z młodym Bradleyem i 2 razy z genialnym Marquezem. Żaden z nich nie był emerytem, odwodnionym wrakiem Cotto i Oscarem, rozbitkiem zdemolowanym i ośmieszonym przez Mosleya w poprzedniej walce Margarito, alkoholikiem Oscarem czy też alkoholikiem i narkomanem Hattonem z myślami samobójczymi po jednej porażce z Floydem. Cała jego kariera w tych wyższych wagach to jeden wielki mit, który obalił dwukrotnie Marquez. A walki Floyd-Pacquiao raczej nie będzie, trudno myśleć inaczej po tej całej telenoweli z ostatnich lat.

[Tar-Ellendil]

Maidana płacze, że nie może walczyć w swoich niezwykłych rękawicach jak panienka.

Najgorsza wymówka to zwalać, że nie wygrał przez rękawice porażka.

[Gogolius]

Czy ja wiem czy najgorsza? Te rekawice sa z nim bardzo dlugo, przyzwyczail sie do nich no i pasuja mu pod wzgledem stylu boksowania. Rola sprzetu jest bardzo wazna, pewnie niejeden Floyd ma ulubione worki treningowe czy kaski na sparingi i nie lubi cwiczyc z innymi.

Jedyny mankanent Maidany to fakt, ze on podpisal kontrakt w ktorym zobowiazal sie do walki w konkretnych rekawicach, w ktorych trenuje od paru tygodni. Garcia gadal o tym juz z miesiac temu, ze kontrakt podpisano i zamieszania z rekawicami nie bedzie.

Mysle ze to raczej kolejna proba robienia emocji przed walka, rownie dobrze placzkiem mozna nazwac Floyda ktory bal sie poprzednich rekawic Maidany w I walce.

Nie ma sensu.

Swoja droga sierpien mija jak strzala i do walki co raz blizej

[Jerome]

Jego trener go wychwalał, że trenują w tych rękawicach, w których kazał im walczyć Mayweather. Teraz Cino mówi, że nie będzie walczył w innych rękawicach niż w tych, w których pierwotnie miał wystąpić. Co jak co ale to Maidanie powinno zależeć na walce a nie Floydowi. Nie wiem, kogo chciał tym oświadczeniem wystraszyć.