Erislandy Lara

[Krzych]

Nie no oni zdecydowanie deklarują, że żadnej walki między nimi ani Larą nie będzie.

Co do reszty to dokładnie tak. Trochę zbyt duży minimalizm narzucił sobie Lara i na zbyt dużo pozwala przeciwnikom. Za dużo jest tej takiej biernej obrony, za mało kontr. Ciężko ze zdobyciem respektu przeciwnika gdy ten nie ma powodu żeby obawiać sie wejścia w półdystans. Lara trochę zbyt mocno przyjął rolę takiego totalnego dystansowego boksera z zasady tłamszonego w półdystansie, a przecież Lara to nie jest żadnen waciak, jest też duży, mógłby spokojnie wybić przeciwnikowi z głowy szarże kilkoma dobrymi kontrami, a już tym bardziej efektywnie zadziałać w klinczu ze swoimi warunkami i długimi ramionami. Nie ma potrzeby zbierania aż tylu ciosów na gardę bo to kiedyś zawiedzie, a i sama walka przez takie coś wygląda optycznie na równą, nawet jeżeli Lara się wybroni. Za dużo oddawania inicjatywy jest w jego boksie. Rola defensora i dystansowca nie oznacza przecież z góry konieczności przyjęcia roli owieczki gonionej przez wilka. Lara powinien być o wiele ostrzejszy, karać za błędy. Pięknie boksuje, ale nie otrzymuje za to respektu ani przeciwnika ani reszty świata boksu. To nie jest amatorstwo, tutaj jednak potrzeba trochę ostrości, bezkompromisowości. Trochę tej sportowej złości.

[TomaszX]

Ja natomiast wole żeby walczył tak fajnie jak teraz niż jak miałby klinczować.Po prostu jest to rzecz której w boksie nie cierpię . Lara jako jeden z nielicznych defensorów bardzo mało klinczuje i dlatego tak go lubię.Najlepiej w ogolę gdyby zakazano klinczu wtedy okazało by się kto jest prawdziwym "artystą ringu" a kto tylko nagina zasady i pozuje na wielkiego technika.

[Gogolius]

Lara wchodzi do gry!
Menedzer Kubanczyka oglosil ze rozmawia z Haymonem na temat walki z Cotto. Ten jak wiadomo nie ma rywala a oboz Lary nie robi zadnych trudnozci i zgadza sie na wszystko: termin, miejsce, limit, pasy (moga bic sie w kazdej kombinacji nawet o pas Lary ze 154 w pelnym 160 bez pasa Cotto ). Oczywiscie nie ma problemu z kasa itd.
Menedzer Lary przesadzil tylko w "walka z Bradleyem nie bedzie tak ciekawa jak z Lara"

1) nic lepszego jak medialna walka z Cotto dla Lary nie istnieje
2) Cotto jest lepszy niz byl z Troutem ale tez Lara od Trouta jest sporo lepszy. Cubano olbrzymim faworytem jak dla mnie
3) trzecia niesluszna porazka Lary mozliwa :<

[TomaszX]

Po walce z Troutem to Cotto nie udowodnił dla mnie zbyt dużo i według mnie zostanie zbity przez Lare.

[BMH]

Cotto, wiele razy potwierdzil, ze nie szuka drogi na skroty, ale ja osobiscie nie wierze w ta walke. Szanse "Junito" na pierwszy rzut oka wydaja sie bardzo male, jak za Khana albo Mayweathera nie zarobi, po co mu taki rywal? Za duzo do stracenia. Uwazam, ze Portorykanczyk jest juz na takim etapie kariery, ze nie w glowie mu szalenstwa. Teraz na pierwszym miejscu jest biznes i bede mocno zaskoczony jezeli rywalem w kolejnej walce bedzie Kubanczyk.
W zasiegu reki jest Floyd, Khan, Bradley, byl wczesniej Alvarez(za znacznie wieksze hajsy), skad nagle Lara?

[Krzych]

Też mi się to wydaje bez sensu. Lara już nie jest tak mało znany jak wcześniej, ale mimo wszystko jest to najtrudniejsza z możliwych walk dla Cotto na tę chwilę i jednocześnie najmniej dochodowa. Pachnie tutaj powtórką z wielkiego błędu z Troutem. Walka z bardzo niewygodnym rywalem, gdzie Cotto ma wszystko do stracenia, a przeciwnik niewiele, do tego są bardziej dochodowe i jednocześnie łatwiejsze opcje. Może za większą kasę np. zrobić marmoladę z Bradleya, niewiele przy tym ryzykując. To będzie na prawdę wielki i odważny ruch ze strony Cotto jeżeli zawalczy z Larą, ale to po prostu nie ma sensu z żadnego punktu widzenia. Jedyne co zyska to uznanie tej garstki osób, która zna się na boksie chociaż na tyle, żeby nie nazywać Lary kurczakiem, ale to wszystko. Pod każdym innym względem każda inna opcja jest lepsza. Totalnie przekombinował cały team Miguela. Trzeba było brać Canelo, a potem zwycięzcę Floyd-Pac, zgarnąć przy tym niesamowite pieniądze i być na topie bokserskiego świata, a teraz to się wszystko może skończyć jednej na porażce z Larą.

[Gogolius]

Andrade rzucił wyzwanie Larze, które ten przyjmuje. Więc jakiś krok do zrealizowania walki już jest.
Ojciec Andrade dba już o promocję: "Rzucaliśmy wyzwanie Larze, jednak nie było odpowiedzi. On nie ma teraz żadnego partnera do tańca, więc to odpowiedni moment na walkę. Myślał, że to było fajne, kiedy chodził za "Canelo" i na jego konferencjach prasowych próbował go sprowokować do walki. Teraz sam znajduje się w takim położeniu. Poszlibyśmy na jego konferencję, ale nie ma żadnej w planach, bo nie ma też żadnego pojedynku. Dlaczego nie będziesz mężczyzną jak "Canelo" i nie zaakceptujesz naszego wyzwania. Pewnie teraz to już nie jest takie fajne. A jeżeli się zgodzisz, to weź ze sobą buty do biegania, bo lepszym jesteś biegaczem niż bokserem - oświadczył Paul Andrade."

[BMH]

Bardzo intrygujace zestawinie. Lara, swietnie sie porusza, jest niezwykle szybki na nogach i jak kazdy Kubanczyk dobrze czuje walke. Andrade, musi szukac poldystasu i to moze byc dla niego bardzo trudne. Spodziewam sie przebiegu walki zblizonego do Alvarez-Lara, choc szans nawet na czasowke na Kubano nie odbieram Amerykaninowi.

[Gogolius]

Erislandy Lara zapowiada rychłe przejście do kategorii średniej. Ruch dobry z dwóch powodów.

Po pierwsze, nie bardzo widać rywali dla Kubańczyka: zmierzył się praktycznie z całą czołówką limitu, został Andrade, Clottey czy Bundrage a to nie są rywale, którzy mogliby mu coś zrobić (jedynie Andrade mógłby coś popróbować, ale jak dla mnie skończyłoby się tak jak z Troutem).

Druga kwestia jest taka, że Lara ma kapitalne warunki fizyczne, te dodatkowe 6 funtów powinno się równomiernie rozłożyć po jego ciele, a on nie powinien stracić nic ze swoich atutów.

Lara już od dawna krzyczy o walkę z Gołovkinem, a teraz chce do niej doprowadzić walkami z innymi średnimi: nazwiska raczej standardowe, Kubańczyk jak najszybciej chciałby walki o pas więc możliwe że zobaczymy go z kimś kto ma dość blisko do Haymona.
Sama walka z GGG byłaby dość trudna do zrealizowania ze względu na konflikt stacji.

[Gogolius]

WBA wymyśliło sobie, że nakłonią Cotto do powrotu do 154 funtów na walkę o mistrzowski pas będący w posiadaniu Lary. Oferta ma zostać złożona zaraz po walce Cotto-Alvarez.

Byłby to sportowy strzał w stopę Cotto gdyby się zgodził. Skoro nie poradził sobie z Troutem to nie da rady Larze. Cotto jest po prostu skrojony pod Kubańczyka i nawet w tak dobrej dyspozycji jak ostatnio, po prostu go nie dogoni w ringu.