Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 2 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Fajne filmy, które polecacie
15-07-2019, 01:18 PM
Post: #821
RE: Fajne filmy, które polecacie
Wow. To jest pasja Kubala Smile dobre recenzję dajesz
Respect.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
29-07-2019, 02:11 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-07-2019 02:17 AM przez kubala1122331.)
Post: #822
RE: Fajne filmy, które polecacie
Już tydzień minął od zakończenia festiwalu filmowego, a ja wciąż go miło wspominam, zazdroszcząc Wrocławianom Nowych Horyzontów, które trwają od czwartku. Łódzki Transatlantyk oczywiście ustępuje Nowym Horyzontom na każdym polu, lecz i tak jestem nim pozytywnie zaskoczony. Repertuar mnie zainteresował, ściągnięto kilka dość głośnych premier (najgłośniejsze oczywiście na NH), dodano wiele pięknych klasyków, pokazano retrospekcje kilku uznanych reżyserów - było w czym wybierać. Wszystko to za śmiesznie niskie pieniądze - 60 zł za karnet, który pozwala wejść na 37 seansów to niemal darmo (mnie udało się być na 32 pokazach). Bardzo dobrze było też pod względem organizacyjnym - żadnych większych opóźnień, problemów technicznych czy przerwanych seansów. Jedynym większym minusem była lokalizacja. Tym razem głównym kinem było Cinema City w Manufakturze, a więc w jednej z największych galerii handlowych w Polsce. I przez to nie czuć było klimatu festiwalu. Ludzie rozproszeni, momentami miało się wrażenie, że idzie się zwyczajnie do kina, a nie, że odbywa się jakiś festiwal. Problemem był także dojazd do drugiego kina festiwalowego, na który trzeba było poświęcić niemal 40 minut. Czasami bardzo trudno było przemieścić się między blokami filmowymi, mając niewielką lukę. Ja sobie na szczęście rozplanowałem program tak, że udało mi się nigdzie nie spóźnić, natomiast jeżdżenie między kinami było pod koniec zwyczajnie męczące. Szkoda, że nie organizatorzy nie dogadali się z Multikinem, jak w zeszłych latach - odległość między kinami festiwalowymi byłaby do przejścia w 15 minut, klimacik byłby zachowany, a ja, patrząc egoistycznie, nawet w półgodzinnej przerwie między seansami zdążyłbym iść do domu, wypić kawę, zjeść i wrócić na seans, jak nowy Wink

Najważniejszym elementem festiwalu filmowego są jednak... filmy. Mnie udało się być na aż 32 z możliwych 37 pokazów - dwa odpuściłem z powodu dłuższych seansów z przedostatniego bloku, który nakładał się na ostatni; na jeden świadomie zaspałem; jeden ostatni odpuściłem i poszedłem wypić więcej browarów (zazwyczaj dziennie szły 3-4, wtedy 11...); a raz musiałem iść do pracy. Tak czy siak jestem zadowolony z ilości obejrzanych tytułów. Jakość filmów bywała różna, choć na szczęście przeważały te przynajmniej niezłe. Premiery zgodnie z oczekiwaniami - jako, że topowych nie uświadczyłem, te mniej docenione na światowych festiwalach były po prostu nieco słabsze. Jednym słowem było okej. Ale "okej" z dużym plusem, bowiem udało mi się ustrzelić jeden piękny brylancik, który zostanie ze mną na bardzo długo... Bardzo spodobało mi się, w większości, "Kino nocą" - taka głupawa filmowa jazda bez trzymanki idealnie wchodziła po długim dniu raczej ciężkich seansów. Zawiodłem się za to na retrospektywach, ale już przynajmniej wiem, żeby w przyszłości omijać zbliżenia jakichś dziwnych, nieznanych szerzej twórców. Mile wspominam także seanse klasyków kinowych, szczególnie "Hiroszima, moja miłość" na dużym ekranie - coś pięknego.

Czas więc na moje osobiste zestawienia najlepszych filmów (tylko premiery) i największych rozczarowań.
1 Niewidoczne życie sióstr Gusmao - Zdecydowanie najpiękniejszy seans festiwalu, do tego zupełnie niespodziewany - w pierwotnych planach miałem w ogóle nie iść na ten film. Wspaniała opowieść o tęsknocie i bólu rozłąki z najważniejszą osobą; momentami także o tragicznych konsekwencjach nierozważnych wyborów. Czule, ale czasami okrutnie i bezlitośnie o rozczarowaniach, niemocy, bezradności, życiu opartym (nie)spełnionymi marzeniami najważniejszej osoby... Wszystko okraszone kapitalną fortepianową muzyką, która krótkimi fragmentami przejmuje nawet funkcje narracyjną. No dla mnie emocjonalna bomba, nie mam pewności, czy to był formalnie dobry film, ale ja wychodziłem z kina na miękkich nogach, z niespokojną głową, z łezką w oku. Mnóstwo emocji mnie to kosztowało, a przecież głównie po nie chodzi się do kina.
No i nie ma tego filmu na Nowych Horyzontach - dobrze im tak Big Grin
Nieoficjalnie wiem, że film będzie miał premierę kinową w Polsce pod koniec tego roku/na początku przyszłego. Polecam. Ja na pewno wybiorę się drugi raz, żeby nieco chłodniej ocenić ten tytuł.
2. Tam gdzieś musi być niebo - już wspominałem o tym filmie.
3. Jaskółki nad Kabulem - już wspominałem o tym filmie.
4. Błąd systemu - też chyba pisałem, ogólnie zwycięzca głównej nagrody na festiwalu.
5. Alice T. - może nie najwybitniejszy przedstawiciel rumuńskiej Nowej Fali, ale kolejny na wysokim poziomie. Radu Muntean znów zrobił naturalistyczny, momentami wręcz fizycznie bolesny film. Głównie opowiada o pokoleniu Z, jednak, co dość w sumie niespotykane we współczesnym kinie, robi to z takim ciepłem i wyrozumiałością. Pokazuje typowe błędy, specyficzny świat, ale jednak wierzy, że gdzieś tam w głębi czai się potencjał i dobroć.
6. Nina Wu - tajwański thriller, gdzie do końca nie wiadomo, co jest prawdą, a co wyobrażeniem. Bardzo ciężko jakoś spróbować zachęcić do takiego filmu, bowiem najważniejszy jest w nich przede wszystkim klimat. A tutaj było z nim bardzo dobrze. Sceny z pogranicza jawy i snu, świetna zabawa kolorami i światłem - technicznie na najwyższym poziomie.

Rozczarowania:
1. Hellhole - prawdopodobnie jeden z najgorszych filmów, jakie widziałem, wolałbym obejrzeć trzy dowolnie wybrane mecze Lecha z zeszłego sezonu niż powtórzyć ten seans, W założeniu arcydzieło slow cinema, w rzeczywistości pretensjonalny chłam, który tylko chce uchodzić za arcydzieło. Długie ujęcia na niebo, kamera obracająca się wokół marmury czy trzyminutowy widok pustej kuchni - wszystko zupełnie bez żadnego kontekstu. Tragedia.
2. Retrospektywa Aleksieja Germana - ostrzyłem sobie ząbki na seanse filmów jednego z najbardziej cenionych reżyserów ZSRR. Filmy w Polsce niemal niedostępne, cieszące się jednak dużym uznaniem za granicą. Na Transatlantyku zobaczyłem ostatecznie 5/6 filmów reżysera, co było zwyczajnie błędem. Praktycznie żaden nie przypadł mi do gustu. Być może nie były to obrazy jakieś złe, ale zupełnie nie trafiające w moją estetykę. Taki "Chrustaliow, samochód!" - takie kino noir w świecie Związku Radzieckiego. Zupełnie się nie odnalazłem. "Trudno być bogiem" rozumiem z kolei jako takie naturalistyczne przedstawienie średniowiecza. I w sumie okej, ale po 50-tym żarcie o kupie, 10-tym widoku kupy i 20-tym wylatującym jelicie (wszystko przedstawione na poważnie) miałem trochę dość. Nie lubię tego argumentu, ale do końca "Trudno być bogiem" dotrwało 4 z 37 widzów Tongue Bardzo, bardzo trudne w odbiorze filmy (brak ciągłości fabuły również nie pomagał), może jeszcze nie dorosłem.
3. Obrazy bez autora - był to dobry film, momentami nawet rewelacyjny, ale całość zostawiła we mnie duży niesmak. Pierwsza część kapitalna, która na koniec zamieniła się w pretensjonalny bełkot o stanie sztuki współczesnej. I nie mogę tego darować panu reżyserowi, bo to mógł być nawet najlepszy film festiwalu...

I na koniec dwa specjalne serduszka. "Papa sdokhni" i "Jednym cięciem" dały mi tyle radości i zabawy, że zasługują na jakieś wyróżnienie. "Papa sdokhni" to jedyne w swoim rodzaju połączenie Quentina Tarantino, czarnej komedii, westernów, a nawet kreskówek. Wszystko przesiąknięte krwią, momentami komediową przemocą. Taka głupotka, ale bardzo fajna. O "Jednym cięciem" już chyba wspominałem. Polecam tym bardziej, że film łatwo można znaleźć w zakamarkach internetu z polskimi napisami.

Podsumowując, Transatlantyk 2019 okazał się bardzo dobrym festiwalem, stojącym na wysokim poziomie organizacyjnie i filmowo. Ogólnie takie 8+/10. Przede mną w tym roku jeszcze dwa lub trzy festiwale, lecz znacznie mniejsze. Fajnie byłoby wrócić na Transatlantyk za rok, ale chodzą pogłoski, że ruszy on w rejs już po innym mieście...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
06-08-2019, 10:27 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-08-2019 10:27 PM przez Wietnam.)
Post: #823
RE: Fajne filmy, które polecacie
Wow 9.0 https://m.filmweb.pl/serial/Czarnobyl-2019-799827
numer 1 na Filmwebie! Ktoś już obejrzał wszystkie 5 odc?
Ja będę się zabierał dopiero. Czarnobyl
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-08-2019, 10:17 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-08-2019 10:22 PM przez szalonyAli.)
Post: #824
RE: Fajne filmy, które polecacie
Petaeda, obejrzył sam, są pewne nieścisłości historycznie wynikające z atrakcyjności serialu, ale po za tym, mocny, konkretny, zmusza do zastaowienia. Napewno jeden z lepszych seriali jakie oglądałem,

Dom z papieu 3 rozczarował lekko drugi raz ta sama historia

jeśli lubisz abstakcyją wizję świata to oczywiście czarne lustra polecam. Jest nawet odicinek jak poprzez uzależnienie od gier można stać się pedałem. Fajnie wizualnie jest seria animacji Sex, miłość i roboty ale trochę za płytkie przesłania.

Czarnobyl to bardziel historia opowiedziana w odcinkach niż typowy serial umieścił bym w top 10 może, ale nie number 1.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
17-08-2019, 12:37 PM
Post: #825
RE: Fajne filmy, które polecacie
Jak myślicie kto zabił Angele, córkę Mildret w filmie
3 bilbordy za Ebbing Missouri? Gość z baru ?
Ktoś mógł go w wojsku kryć, może był jakimś
agentem a dna mogło być sfałszowane, w jedynej
ze scen odwiedził Mildret w jej sklepie, skoro nie
był z Ebbing to po przyjechał taki kawał do jej
sklepu? .
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
08-09-2019, 09:05 PM
Post: #826
RE: Fajne filmy, które polecacie
Ostatnio była okazja obejrzeć kilka filmów, zupełnie różnych.

"Na bank się uda" - polska produkcja o napadzie na bank przeprowadzonym przez trzech starszych panów. Konstrukcja filmu nie jest niczym nowym - film rozpoczynamy złapaniem rabusiów, a całe motywacje poznajemy w retrospekcjach - ale nie jest to wada. Film zbiera raczej słabe oceny, czego do końca nie rozumiem bo wprawdzie opowiada historię znaną i wielokrotnie powielaną (walka z systemem) przeplatając ją kilkoma zwrotami akcji, które można przewidzieć, ale jest zrealizowany w sposób poprawny i bardzo fajnie odegrany. Osobne zdanie pochwały dla młodego Stuhra, który jako syn znanego aktora mógłby całe życie odcinać kupony, a naprawdę jest świetny.

"Szybcy i wściekli: Hobbs & Shaw" - kiedyś śmiałem się z filmów w stylu "Pacific Rim" i podobnych śmieciówek, ale z czasem doszedłem do wniosku, że większość filmów jest dla kogoś. Serii zupełnie nie śledzę (gdzieś tam oglądałem jedynkę czy dwójkę), ale w planach miałem po prostu resetujący bezpretensjonalny seans i taki dostałem, a nawet więcej. Absurdalność pomysłów reżysera rozkłada na łopatki, film ma świetne tempo, a Johnson i szczególnie Statham w tytułowych rolach musieli się świetnie bawić na planie bo to widać na ekranie. Podobnie zresztą jak Idris Elba w roli czarnego charakteru. Fajnie też że kobieca bohaterka odgrywana przez Vanessę Kirby nie jest piątym kołem u wozu, ale równorzędną postacią dla duetu koksów. Ogólnie dobre rozrywkowe kino, świetne w swojej klasie.

"Pewnego razu w Holywood" - z Tarantino to już tak jest, że trzeba dobrze wiedzieć co się będzie oglądać. Do dziś pamiętam moje rozczarowanie Pulp Fiction i Bękartami Wojny zupełnie nie rozumiejąc stylu tego reżysera, a jednocześnie z zachwytem oglądałem Django czy Nienawistną Ósemkę lata później. Najnowszy film nie dość, że wymaga odpowiedniego podejścia do osoby reżysera, to jeszcze wypadałoby dla pełnego obrazu cokolwiek wiedzieć o kinie lat 60-tych i życiorysie Polańskiego. Wg mnie spełniając te wymagania film ocenia się skrajnie wysoko. Jak Endgame było jedną wielką laurką dla fanów Marvel Cinematic Universe, tak "Pewnego razu w Holywood" to laurka Tarantino wobec kina i Holywood sprzed lat. Sama realizacja z kolei to majsterszyk na czele z kapitalnym aktorstwem (osobiście na piedestał wystawiam Brada Pitta) i klimatem (scena na ranczo czy sekwencja kończąca film).
Oczywiście jestem w stanie w pełni zrozumieć ludzi, którzy poszli na ten film i się na nim wynudzili bo bardzo się dłużył, ale jak mówię - trzeba być na to gotowym "ponieważ Tarantino".
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
09-09-2019, 09:10 AM
Post: #827
RE: Fajne filmy, które polecacie
A ja się na "Szybkich i wściekłych" w większości wynudziłem. Gdzieś nie zagrała ta relacja Hobbsa i Shawa, jak dla mnie - zdecydowanie lepiej wyglądało to w krótkim momencie poprzedniej serii. Absurdalna końcówka wynagrodziła mi jednak początkowe średniactwo i chociaż fajnie się bawiłem przez ostatnie 30 minut.

Nowy film Tarantino to duża klasa. Większość scen nie ma żadnego znaczenia dla fabuły, ale pojedynczo są często czystym filmowym złotem. Trzeba się jednak mocno skoncentrować na seansie, bo to zupełnie inne kino niż poprzednie filmy Quentina. "Pewnego razu w Hollywood" nie jest moim ulubionym filmem Tarantino, ale doceniam bardzo mocno.

Pierwszego tytułu nie oglądałem - polskie filmu tego typu omijam już szerokim łukiem. Szkoda nerwów i nabijania im box office'u.

20.09 wchodzi do kin "Parasite" Joon-ho Bonga, zwycięzca tegorocznej Złotej Palmy, który zbiera same fenomenalne recenzje. Do końca roku wejdzie jeszcze kilka potencjalnie wielkich filmów, ale na "Parasite" czekam najmocniej. Gorąco polecam gdzieś tam pomyśleć o tym seansie w wolnym czasie, bo jak znam poprzednie filmy Bonga to raczej nudno nie będzie Tongue Film będzie grany prawdopodobnie we wszystkich multipleksach i pewnie w każdym studyjniaku - warto iść.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
09-09-2019, 10:44 AM
Post: #828
RE: Fajne filmy, które polecacie
Też zamierzam obejrzeć Parasite, bo gdzie nie spojrzę tam teksty w stylu "jeżeli masz obejrzeć jeden film w tym roku to niech to będzie "Parasite"".
Oprócz tego obowiązkowo idę na "Jokera" choć tu musżę uważać, żeby sobie nie przehajpować filmu.
Z ciekawostek dobre recenzje zbiera też tani w realizacji "Crawl", w polskim tłumaczeniu "Pełzająca śmierć", który w teorii jest filmem o walce z wielkim aligatorem, a w praktyce filmem z zupełnie innej bajki niż przykładowo Sharknado.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
09-09-2019, 11:04 AM
Post: #829
RE: Fajne filmy, które polecacie
"Joker" wygrał Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji - drugim najważniejszym europejskim festiwalu filmowym. To musi być fajne kino - ta nagroda + osoba Joaquina Phoenixa utwierdziły mnie w tym przekonaniu.

"Crawl" spodobał mi się, choć opinie widziałem bardzo różne. Przede wszystkim pięknie wygląda - pogoda, aligatory zrobione bardzo ładnie. No i jest klimacik i nawet czuć napięcie. Jak na film tego typu - naprawdę udany.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
10-09-2019, 10:04 PM
Post: #830
RE: Fajne filmy, które polecacie
"Parasite" jest jednak rzeczywiście tak wybitne, jak wszyscy mówią. Chyba moje Top 1 jest już w tym roku zarezerwowane.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości