Compubox- czy compuśmieć ???
|
31-07-2013, 02:11 PM
Post: #11
|
|||
|
|||
RE: Compubox- czy compuśmieć ???
Jaki czujnik? Jeden uderza w drugiegiego dupe, jaja, tyl glowy, czy lokiec, a czujnik liczy uderzenie? Teraz to wymysliles, powinienes to opatentowac.
Co do rzetelnosci przy statach compubox ktore czesto potrafia zaskoczyc, to przy decyzjach sedziowskich tych kontrowersji wcale nie jest mniej. |
|||
31-07-2013, 02:16 PM
Post: #12
|
|||
|
|||
RE: Compubox- czy compuśmieć ???
@AFPL
Bokser mógłby stukać się rękawica w rękawice i by mu ciosy doliczało? Czy ten czujnik by poznał że to jakiś przekręt? |
|||
31-07-2013, 02:20 PM
Post: #13
|
|||
|
|||
RE: Compubox- czy compuśmieć ???
@BMH
Można by skombinować jakąś substancję, którą każdy bokser musi przed walką się posmarować. Wtedy czujnik umieszczony w rękawicy zaliczałby tylko te ciosy, które zostały poprawnie zadane czyli w tułów i głowę. Nie ma co dyskutować. Takie liczenie jak w Compuboxie być musi. Za pierwszym razem gdy ogląda się pojedynek a zwłaszcza na żywo widzi się trochę inaczej walkę. A znowu też licznika w głowie nikt nie ma. Czasami wizualnie mamy wrażenie, że dany bokser wygrał rundę, ale przecież zadawał mniej celnych ciosów od przeciwnika. |
|||
31-07-2013, 06:24 PM
Post: #14
|
|||
|
|||
RE: Compubox- czy compuśmieć ???
Ludzie myślą, że jak coś ma "Compu" w nazwie to jest to maszyna, a jak maszyna to idealna i nieomylna. A wygląda to tak, że siedzi dwóch gości przy laptopach i napieprzają w guziki, zresztą ostatnio komentator któryś z SHO mówił przy walce Figuereoi z Japończykiem, że nie zazdrości właśnie tym gościom od Compubox, bo palce im muszą wysiadać
Wystarczy zresztą nieraz porównać statystyki dla różnych telewizji - przy transmisji Froch-Kessler angielska Sky miała inne statystyki niż HBO. Ruscy też sobie zliczają "komputerowo" (i Lebiedew ma 80% skuteczności ), a komputerowo ogranicza się do tego, że dwóch gości wklepuje to w KOMPUTER. Nie pamiętam dokładnie i na 100% jak to działa, ale jeden operator obserwuje jednego pięściarza, drugi drugiego, każdy ma 4 guziki i lecą. A przecież nie siedzą w ringu, nad ringiem, tylko z jednej strony ringu, więc nie mogą zobaczyć wszystkich ciosów i ich skuteczności. Na pewno w jakiejś mierze to się przydaje, bo łatwiej dzięki temu niezorientowanemu kibicowi wytłumaczyć, że robienie nieskutecznego wiatraku to nie jest klucz do zwycięstwa, pomimo że publika dostaje orgazmu, chociaż najlepiej to widać po prostu w zwolnieniu na powtórkach. Miałem w paru walkach zastrzeżenia do Compuboxa, np. w walce Bradley-Pacquiao, gdzie specjalnie oglądałem w spowolnieniu niektóre rundy, w których przyznawali Manny'emu więcej ciosów trafionych niż w rzeczywistości. |
|||
01-08-2013, 09:01 AM
Post: #15
|
|||
|
|||
RE: Compubox- czy compuśmieć ???
Tak jak piszesz Matys, wklejalem wczoraj link do Wikipedii http://en.wikipedia.org/wiki/Compubox, i tam wszystko jest tak opisane, jak przedstawiles to powyzej. Mnie zastanawia to co pisal Glaude... jak sugerowanie sie sedziow statami po rundzie, czy tym, ze oni maja w ogole wglad w te staty. Szczerze, to nie wydaje mi sie by tak bylo.
|
|||
01-08-2013, 10:32 AM
Post: #16
|
|||
|
|||
RE: Compubox- czy compuśmieć ???
@BMH
Cała moja wiedza na temat compubox pochodzi z sieci i dyskusji komentatorów walk, więc nie jestem żadnym ekspertem w tej sprawie. Natomiast to, jak się to odbywa w świetle tej wiedzy budzi moje (uważam, że uzasadnione) zastrzeżenia. Co do upubliczniania tych "statystyk" w czasie rzeczywistym- czyli w przerwach m-dzy rundami mam wiedzę z TV. Chyba Andrzej Kostyra, ale nie jestem pewien, komentując jakąś walkę zwrócił na to uwagę. Nie byłaby to zresztą żadna dziwna sprawa, bo np. statystyki w meczach tenisowaych podawane są na bieżąco po każdym secie, a nawet nieraz po każdym gemie. Tak samo w NBA statystyki idą na bieżąco w czasie meczu. Tyle, ze w tenisie czy koszykówce ten system dziala ilościowo [jak w ISO ]. Łatwiej jest zliczyć błedy wlasne zawodnika (wymuszone, lub nie), przechwyty piłki, zdobyte punkty, lub asysty. Trudniej natomiast szybko ocenić coś jakościowego (zbyt wiele danych na tak krótki czas analizy)- a tak jest w boksie. No bo jak ocenić siłę ciosu- to nie piłka w tenisie, ze można jej zmierzyć prędkość w serwisie! Na koniec taka dygresja. Gdyby Compubox nie był potrzebny w czasie rzeczywistym (udostępnianie danych natychmiast- bo amerykańscy kibice kochają wszelkie zestawienia sportowe na bieżąco), to po co ci gości klikaliby szybko w czasie walki w klawiaturę? Przecież mogliby po zakończeniu walki, przez kilka dni oglądać ją w zwolnionym tempie i powoli oceniać, i rejestrować ciosy- nieprawdaż? P.S. Temat wydaje mi się Ważny, bo ocena jakościowa może być tylkowykonana przez człowieka- komputery póki co są jeszcze za głupie Ale analiza musi być wolna i dokładna- nie na zasadzie co mi się klepnie to będzie, a czego nie zdążę klepnąć to nie będzie. |
|||
01-08-2013, 12:01 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-08-2013 12:04 PM przez BMH.)
Post: #17
|
|||
|
|||
RE: Compubox- czy compuśmieć ???
(01-08-2013 10:32 AM)glaude napisał(a): Chyba Andrzej Kostyra, ale nie jestem pewien, komentując jakąś walkę zwrócił na to uwagę. Andrzej Kostyra, to slynie z mowienia roznych rzeczy ktore czesto nie maja odzwierciedlenia w realiach. Ja nie sadze(pewny nie jestem, ale nie spotkalem sie czyms takim), by sedziowie miali wglad w te staty, a nawet jakby tak bylo, to idiotyzmem w ich wykonaniu byloby sugerowanie sie cyferkami, bo na elementy punktacji rundy sklada sie wiele czynnikow. Zreszta staty nigdy nie sa pokazywane w momencie konczacym runde, wiec punktowi maja czas na wpisanie swojej punktacji, zanim cyferki zobacza widzowie w tv. Nie mam racji? (01-08-2013 10:32 AM)glaude napisał(a): Gdyby Compubox nie był potrzebny w czasie rzeczywistym (udostępnianie danych natychmiast- bo amerykańscy kibice kochają wszelkie zestawienia sportowe na bieżąco), to po co ci gości klikaliby szybko w czasie walki w klawiaturę? Szczerze, to dla mnie compubox to fajna sprawa, choc zadna wyrocznia. Same staty, sa zrobine glownie dla laikow i ciezko mi sie oswoic z mysla, by szanujacy sie fachowiec powolywal sie na liczby, by dowiesc swoje racje. Nie rozumiem w czym problem. Dla mnie compubox... pokazywanie wynikow na biezaco, jest ok. Po zakonczeniu walki, i ogladajac sobie na spokojnie, to sam moge zliczyc celne ciosy w domu, i bardziej bym ufal sobie, niz jakiejs anonimowej osobie. (01-08-2013 10:32 AM)glaude napisał(a): Temat wydaje mi się Ważny, bo ocena jakościowa może być tylkowykonana przez człowieka- komputery póki co są jeszcze za głupie Masz ewidentny problem, ze takie staty nie sa miarodajne, i choc sie z tym zgadzam, to lubie rzucic na nie okiem. Uwazasz, ze staty ktore nie maja(a przynajmniej nie powinny) zadnego wplywu na ocene poszczegolnych rund sa zle, a ludzie/sedziowie jacy sa... lepsi? Na dzis dzien compubox, to tylko staty, zadne tam fakty, czy niezbite dowody na cos tam... zawsze ostatnie zdanie nalezy do ludzi, wiec gdybym mial "leczyc" boks, to zaczalbym od szwindli, a nie golych statystyk ktore sa tylko.. statystykami, niczym wiecej kolego. Zebysmy dobrze sie zrozumieli zalozyels temat, wiec cos chciales przekazac. Co Twoim zdaniem powinni zrobic, zaprzestac pokazwyania statystyk w czasie walki? Uwazasz, ze compubox jest bardziej zmanipulowane, niz werdykty sedziowskie? Sadze, ze bardzo wskazane byloby odrobine dystansu do tych cyferek. |
|||
01-08-2013, 01:50 PM
Post: #18
|
|||
|
|||
RE: Compubox- czy compuśmieć ???
Odpowiem Ci na ostatni akapit, choć uznasz mnie może nawet nie za ideowca, ale za nawiedzonego.
Jeśli miałeś kiedyś do czynienia ze statystyką (bo Compubox to nie jest żadna statystyka) lub pracujesz w firmie, któraMa ISO- to wiesz, ze miarodajne dane do wyliczeń statystycznych to dane ilościowe. Czyli zlicza się najprostsze, nieredukowalne elementy. To tak jak w informatyce, albo zero- albo jedynka. I na tej podstawie można budować obliczenia statystyczne np. dla poszczególnych pięściarzy, rund i jeszcze bardziej szczególowe. Jednak w boksie takich danych nie ma, bo tu mamy do czynienia z danymi jakośćiowymi- a nie ilościowymi. Tak więc z założenia system jest błędny. A skoro tak jakikolwiek wynik obliczny na podstawie tego systemu jest też błędny. To tak jakby zamieszczać na Orgu (w serwisie) wyniki wróżenia wróżek czy wróżów. One też mogą się pokryć lub nie z obrazem walki. Nawet, jak wróżbita zna się na boksie, to może być trafniejszy niż wynik walki na pdostawie Compuboxa. Według mnie czynnik ludzki jest najsłabszy w całej tej zabawie w cyferki żonglerce danych uzyskanych na ich podstawie. Jednak tak samo jest (jak słusznie zauważyłeś, z sędziowaniem. Dlatego ja zlikwidowałbym sędziów punktowych w ogóle. Zostawiłbym sprawy pięściarzom i lekarzowi/lekarzom (2-3). W ringu byłby tylko sędzia ringowy, który czuwałby wyłąćznie nad prawidłowym przebiegiem walki. Liczba rund nieograniczona (chociaż ja wydłużyłbym ich czas do 5 minut). Wynik byłby więc przez KO, TKO (poddaje się zawodnik, lub poddaje go Team, lub zespół lekarzy orzeka o przerwaniu walki z przyczyn medycznych), lub obaj ze zmęczenia rezygnują- remis. Zdaję sobie sprawę, ze ostatni akapit wzbudzi najwięcej kontrowersji i pewnie wielu się będzie ze mną nie zgadzać. Jednak takie mam zdanie |
|||
01-08-2013, 02:03 PM
Post: #19
|
|||
|
|||
RE: Compubox- czy compuśmieć ???
To już by nie był boks a raczej coś na wzór walk w Koloseum.
|
|||
01-08-2013, 02:07 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-08-2013 02:21 PM przez BMH.)
Post: #20
|
|||
|
|||
RE: Compubox- czy compuśmieć ???
Z ostatnim akapitem moglby sie zgodzic, ale... zostaja zawsze przekupni lekarze, sedzia ringowy, czy sami zawodnicy ktorzy mogloby sie sami dogadac... sic! Ja przestalem sie ludzic, w boksie jak i kazdym innym sporcie jest masa kontrowersji, zawsze tak bylo i bedzie. I tak najwlasciwsza ocena danej walki, jest ocena wlasna. Prawda? Nawiazujac jeszcze do compubox, to generalnie mamy takie same zdanie co do miarodajnosci, ale o ile mnie te cyferki nie przeszkadzaja, tak Tobie najwyrazniej tak.
Pisz wiecej na forum. (01-08-2013 02:03 PM)Sander napisał(a): To już by nie był boks a raczej coś na wzór walk w Koloseum. Dlaczego, w boksie nowozytnym kiedys byla masa walk, gdzie rozwiazanie moglo byc tylko przez ko, a jak przeboksowali zakontraktowana iloesc rund (np. 25rJohnson-Ketchel) do konca, to sedzia orzeklby no decision. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości