Billy Joe Saunders

[Hugo]

To wykupywanie się od walki z obowiązkowym pretendentem (jak kiedyś Garcia z Postołem) jest nie tylko niesportowe, ale wręcz obrzydliwie niemoralne. Już kiedyś porównywałem ten proceder do średniowiecznego kupowania odpustów za grzechy przeszłe i przyszłe. Potrzeba kogoś, kto na wzór Lutra przybiłby do ringu (najlepiej w Las Vegas) listę tez służących naprawie tej dyscypliny sportu.

[Gogolius]

Tylko, że w tej sytuacji to Gruzin chce hajsu, a nie że Billy mu ją oferuje. Ja uważam, że skoro takie rozwiązanie nikomu nie szkodzi to jest okej.
Z drugiej stronie dziwię się Gruzinowi: chyba wolałbym mały hajs + łatwego rywala (jak na walkę o pas) i zdobycie pasa co wygeneruje lepszy hajs, niż dobry hajs i walkę o pas tymczasowy.
No ale koniec końców może mu się to opłacić.

Ale ten Saunders jest beznadziejny...

[Hugo]

(09-02-2017 09:54 AM)Gogolius napisał(a):  Tylko, że w tej sytuacji to Gruzin chce hajsu, a nie że Billy mu ją oferuje. Ja uważam, że skoro takie rozwiązanie nikomu nie szkodzi to jest okej.

To chyba nie tak, że propozycja wyszła od Churcydzego. To Saunders zaczął gadać, że woli walczyć z Muratą, a Churcydze tylko upomniał się o odszkodowanie za utratę należnych mu praw obowiązkowego pretendenta. Z obawy, że jak będzie milczał, to go spławią za darmo, jak to już nieraz bywało z wieloma bokserami. Takie rozwiązanie nie jest O.K., bo głęboko demoralizuje zarówno tego co daje, jak i tego co bierze. To jest zwykła korupcja, tyle że zalegalizowana przez federację. W innej dyscyplinie sportu taka sytuacja jest w ogóle niewyobrażalna. Wyobraźcie sobie, że np. do finału ligi mistrzów kwalifikują się Real Madryt i dajmy na to Legia Warszawa, a wtedy ci z Realu zaczynają gadać: Wolimy grać finał z Bayernem Monachium, bo będzie większe zainteresowanie i oglądalność, a Legii zapłacimy parę milionów odstępnego.

[Wilczekstepowy]

To jest Saunders?? Czy to jakiś fake?:



Ponoć zagraniczne portale sugerują, że Saunders waży ok 210 funtów. I on ma być jakimkolwiek wyzwaniem dla Gieni skoro się tak prowadzi? A tak a propos to nie wiem, co Ci travellsi mają z tą otyłością.

[fext]

Facet ostatni raz walczył niecałe cztery miesiące temu, mieszcząc się w limicie wagi średniej, czyli pi razy drzwi 72 kilogramy. Z kolei 210 funtów to około 95 kilo. Przy takim układzie od grudnia musiałby regularnie co miesiąc przybierać na wadze ponad 5 kilo, co jest możliwie wyłącznie przy całkowitym zaniechaniu ruchu w połączeniu z kompulsywnym obżeraniem się gównami. Przy czym bebech faceta ze zdjęcia wygląda na wieloletnią ciężką pracę a nie czteromiesięczny, intensywny wysiłek Nie mówiąc już o tym, że Saunders nie funkcjonuje wyłącznie jako jednostka, tylko musi dogadywać się z promotorami, menadżerami i trenerami. Którzy zazwyczaj mają jakiś udział w honorariach z walk, jeżeli więc ich człowiek zacząłby wyczyniać takie hece, to zostałby najpierw upomniany a potem wykopany, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie pracował z tłuczkiem o wzroście 180 cm i kilkumiesięcznych wahaniach wagi przekraczających 40 kilo, w przypadku gdyby pięściarzowi zechciało się jednak wrócić na ring.

Podsumowując - dla mnie fejk. Tym bardziej, że szybkie zbicie ponad 20 kilo jest niemożliwe bez tragicznego spadku formy, bo trzeba by się głodzić, przy jednoczesnym bieganiu i innych aerobach. W efekcie wagą by się zgadzała ale gość przewracałby się od podmuchu wiatru. Z kolei jeśli facet z obrazka poszedłby na siłownię, to słoninę przekształciłby w mięśnie i zamiast 72 kilo ważyłby co najmniej 85, przy czym zrzucanie tego byłoby chyba nawet gorszą katorgą od biegania na głodniaka z pierwszego wariantu.

[Gogolius]

Tylko, że Saunders sam pisze, że ma nadwagę i ok 20 kilo do zrzucenia. I jeśli GGG chce z nim walczyć 10 czerwca to on potrzebuje już teraz informacji, żeby zacząć budować formę.

[Gogolius]

Miła odmiana po dotychczasowym prowadzeniu kariery przez Billy'ego. Po tym jak jego obowiązkowy przeciwnik wpadł na przestępstwach różnej maści, Saunders został bez rywala.
Zaczepił Lemieux, Lemieux mu odpowiedział i paradoksalnie panowie mogą się bardzo szybko dogadać. Walka Saunders-Lemieux o mistrzostwo wagi średniej miałaby się odbyć na gali GGG-Canelo, a zwycięzcy obu walk mieliby się zmierzyć w pojedynku unifikacyjnym. Sprawę ułatwia fakt, że menadżerem Lemieux jest De La Hoya.
Fajnie by było, jakby się udało.

[Gogolius]

Saunder ma ambicje, nie ma co


- Khan ostatnio zaboksował już w wadze średniej, więc z przyjemnością bym się z nim zmierzył. Razem dalibyśmy świetną walkę - przekonuje Saunders. - Szukam ciekawych wyzwań, które wyniosłyby mnie jeszcze bardziej w górę. Khan wciąż ma wielkie nazwisko, a ja go doceniam, bo kiedyś oglądałem jego starty i wzorowałem się na nim. Jeśli więc on również szuka wielkich walk, będę na niego gotowy. Chcę wrócić w grudniu, choć wątpię, by Amir był gotów już na ten termin - przyznał.

- Dorosłem i stałem się bardziej dojrzałym pięściarzem. Jeśli nie Khan, to chętnie spotkam się z Gołowkinem. Od jakiegoś czasu utrzymuję się w wysokiej formie i jeśli ktoś z tych największych zdecyduje się na taką walkę, ja będę na nią również przygotowany - zapewnia Saunders, który przy okazji ostatniej walki po raz pierwszy współpracował z nowym trenerem, Dominikiem Ingle.

- To był nasz pierwszy obóz i dopiero się docieramy. Gdyby Billy zaboksował w ten sposób przeciwko Gołowkinowi bądź Canelo, przegrałby jeszcze, ale będziemy robić wspólnie postępy. Kolejne dziesięć tygodni wspólnych przygotowań sprawią, że będzie na wyższym pułapie. Z mojej strony chciałbym, żeby on stoczył jeszcze jeden pojedynek, zanim wyjdzie naprzeciw tych największych - stwierdził Ingle.

[Wietnam]

Z Khanem każdy się chce mierzyć z racji jego szczęki

[Gogolius]

Nieoficjalnie z głównej: znany w środowisku Greg Leon poinformował, że Saunders wpadł na jednym z badań organizacji VADA.