Londyn 26.10.2019
|
26-10-2019, 11:06 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-10-2019 11:17 PM przez kubala1122331.)
Post: #21
|
|||
|
|||
RE: Londyn 26.10.2019
Wreszcie walka na miarę oczekiwań Taylor wygląda na dużo silniejszego od Prograisa, chyba też bije mocniej. No i walczy piekielnie inteligentnie, nie dając Amerykaninowi miejsca ani sposobu na te jego fantastyczne kontrataki. Bardzo wysokie IQ ringowe. Na razie, według mnie, wygrywa niemal wszystkie rundy.
6-1 (ew. 5-2) Taylor. Szkot bardzo aktywny, jeśli nie padnie fizycznie, Amerykanin będzie musiał wymyślić coś niezwykłego, żeby zapisać to na swoje konto. |
|||
26-10-2019, 11:18 PM
Post: #22
|
|||
|
|||
RE: Londyn 26.10.2019
Ano... Taylor dławi i nie pozwala się Prograisowi "rozbrykać". Jeżeli Amerykanin go nie znokautuje, to przegra na punkty nawet bez wałka, całkowicie zasłużenie.
|
|||
26-10-2019, 11:31 PM
Post: #23
|
|||
|
|||
RE: Londyn 26.10.2019
Wydaje się, że Prograis musi wygrać przed czasem, na punkty już bez szans. Dobra walka, Taylor ma świetne kontry i ciosy na dół.
|
|||
26-10-2019, 11:38 PM
Post: #24
|
|||
|
|||
RE: Londyn 26.10.2019
Świetna walka! U mnie 116-112 Taylor, dwa ostatnia starcia zapisałbym Prograisowi. Amerykanin nieco lepiej zniósł walkę, ale też walczył na mniejszej intensywności. Dla mnie wygrana Szkota nie podlega dyskusji, 5 rund to chyba max dla Regisa.
Super się to oglądało. |
|||
26-10-2019, 11:47 PM
Post: #25
|
|||
|
|||
RE: Londyn 26.10.2019
Bardzo mi cięło i sporo rund widziałem tylko częściowo. Do przerwy miałem 4:2 Taylor, a potem to tylko z grubsza dla Taylora. Prograis był lepszy na dystans, natomiast z bliska przeważał silniejszy fizycznie Szkot. Chyba wygrał zasłużenie.
http://www.the-best-boxers.com |
|||
27-10-2019, 12:08 AM
Post: #26
|
|||
|
|||
RE: Londyn 26.10.2019
Taylor to dla mnie mocny kandydat do TOP 10 P4P. Umie w ringu bardzo dużo, potrafi zneutralizować przeciwników o zupełnie różnych stylach, jego walki ogląda się doskonale. A w resume Ohara Davies (wtedy niepokonany i ceniony w UK), Miguel Vazquez (jeszcze w czasach, kiedy Meksykanin nie robił za journeymana), Wiktor Postoł, Ryan Martin, Iwan Barańczyk, teraz Regis Prograis. Jak na 16 zawodowych walk jest to dorobek imponujący.
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości