Ankieta: Kto zwycięży w walce Joyce - Jennings?
Ankieta jest zamknięta.
Joyce na punkty 0% 0 0%
Joyce przed czasem 100.00% 1 100.00%
Jennings na punkty 0% 0 0%
Jennings przed czasem 0% 0 0%
Będzie remis 0% 0 0%
Razem 1 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Joe Joyce vs Bryant Jennings - 13.07.2019
14-07-2019, 09:08 PM
Post: #11
RE: Joe Joyce vs Bryant Jennings - 13.07.2019
Na walce Joyce'a z Jenningsem prawie zasnąłem. Punktacja zdecydowanie zawyżona Joyce to wygrał 2 maks 3 rundami ale wg mnie ze ścisłej czołówki każdy robi go jak chce.

Dubois zgodnie z planem znokautował Gormana i zrobił to zaskakująco łatwo. Wielki potencjał jest w tym chłopaku ale jeszcze sporo przed nim nauki.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
23-07-2019, 02:57 PM
Post: #12
RE: Joe Joyce vs Bryant Jennings - 13.07.2019
Dopiero dzisiaj udało mi się nadrobić galę i było warto, bowiem zweryfikowała na pewnym poziomie kilku zawodników, dając jednocześnie odpowiedzi na wiele pytań.

Liam Williams jest kapitalny. Oszukany w rewanżu z Liamem Smithem już dawno powinien dostać szanse mistrzowską. Teraz jest to już chyba jednak nieuniknione. Najpierw pokazanie miejsca w szeregu hejpowanemu u nas Heffronowi, a teraz niespodziewany popis na tle twardego Heffrona. Chłopak zasłużył na walkę mistrzowską, jak mało kto.

Walka Joyce'a z Jenningsem nie była, moim zdaniem, ani dobra, ani zła. Obaj to raczej tylko szerokie zaplecze ścisłej światowej czołówki w HW, obaj mają swoje argumenty, ale też sporo wad, przez które będą mieli ciężko walczyć z najlepszymi. Joyce przede wszystkim wyglądał imponująco fizycznie - przez pełne 12 rund utrzymywał stałe tempo, będąc jednocześnie bardziej aktywnym i wywierającym presję zawodnikiem. Ma jednak olbrzymie problemy w defensywie. I nawet nie jest problemem to, że on przyjmuje dużo ciosów. Większym problemem jest to, jak sztywno on je przyjmuje. Oglądając go w akcji mam wrażenie, że jego głowa jest jakoś dziwna przyczepiona do tułowia. On nie potrafi ruszyć głową i nią samą uniknąć ciosu, ale musi pociągnąć korpus. W ofensywie też brakuje jakiegoś wielkiego błysku, choć wydaje się być w nim bardzo konsekwentny i precyzyjny. Ja na swojej karcie miałem 114-113 dla Joyce'a, ale dla mnie wygral bezdyskusyjnie. Wygrał przede wszystkim aktywnością i presją. Okej, może to ciosy Amerykanina ładniej wyglądały i były konkretniejsze, ale cóż z tego, skoro na 3 ciosy Jenningsa przypadało 10 prostych Joyce'a. Mam wrażenie, że bardziej aktywny Bryant mógłby to nawet wygrać. Odjęcie punktu dla Bryanta zasłużone, choć zabrakło ringowemu konsekwencji. Joyce równie konsekwentnie łamał przepisy, a jednak skończyło się tylko na ustnych ostrzeżeniach. Ogólnie całkiem solidna walka, bardzo potrzebna Joyce'owi. Co do Jenningsa - po porażkach z Rivasem i Joyce'm mam wrażenie, że coraz częściej będzie takim gatekeeperem na ten najwyższy poziom. Nie ma się co oszukiwać, dzisiaj jeśli marzy się o wielkich rzeczach, trzeba takiego solidniaka ogrywać.

W walce wieczoru jestem zupełnie zaskoczony, bo Dubois mnie pozytywnie zaskoczył, natomiast Gorman zupełnie rozczarował. Ja szukałem faworyta w Gormanie, a okazało się, że miał nic do powiedzenia. "DDD" zaboksował nadzwyczaj mądrze, konsekwentnie rozbijał Gormana, który kompletnie nie potrafił uaktywnić nóg. Jednak walki na tle słabych rywali potrafią mylić. Okazało się, że Dubois w w trudniejszej walce zmaksymalizował swoje atuty, natomiast Gorman zmaksymalizował swoje wady. I wyszedł z tego relatywnie łatwy pojedynek dla Daniela.

Fajna gala, bardzo ciekawa, weryfikująca trzech pięściarzy i potwierdzająca dużą klasę jednego - wcześniej trochę niedocenianego.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości