Tryb drzewa | Tryb normalny

Szakal · (Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-12-2012 05:49 PM przez Szakal.)

@Pakman
Moim zdaniem nie do końca masz rację. Władimir to jakby nie patrzeć zunifikowany mistrz, mający na koncie parę naprawdę solidnych nazwisk: Haye, Peter, Chambers czy Czagajew - to oczywiście nie są jacyś wielcy, wybitni bokserzy ale przynajmniej czołówka wagi ciężkiej. Na siłę nawet Wacha możemy zakwalifikować jako szeroką czołówkę tej dywizji.

A kogo pokonał Włodarczyk? Prześledźmy walki mistrzowskie Krzyśka:
IBF:
1)Cunningham I - wał, moim (i nie tylko moim) zdaniem przegrał.
2)Cunningham II - sędziowie nie pomogli, wynik wszyscy znamy.
WBC:
1)Fragomeni II - solidne zwycięstwo Krzysztofa, ważna wygrana.
2)Robinson - ja rozumiem, że to była dobrowolna obrona, ale czym sobie Jason na taką walkę zasłużył? Umiesz odpowiedzieć na to pytanie? Bo chyba nie porażkami z Drozdem czy Toneyem?
3)Palacios I - werdykt to wałek, "Czarodziej" (którego zakwalifikuję do szerokiej czołówki CW) został oszukany. Walki szerzej komentował nie będę, bo wszyscy ją niestety widzieli.
4)Green - solidny bokser, mistrz półciężkiej, ale do cholery. Przecież on walkę wcześniej przegrał (!!!) z Tarverem. I to wcale nie była jakaś przypadkowa porażka, Tarver miał kontrolę nad tą walką. To jest dobrowolna obrona? Z rywalem który w ostatniej walce nie miał momentami nic do powiedzenia? No i na dodatek wcale sobie Krzysztof z Dannym jakoś wybitnie dobrze nie radził...
5)Palacios II - tutaj w końcu "Diablo" zawalczył na swoim poziomie i wygrał zasłużenie. Ale Francisco też kimś wielkim w boksie nie jest (i nie piszę tego, żeby jakoś umniejszyć sukces Krzyśka, po prostu stwierdzam fakt).

A teraz w dobrowolnej obronie kto na Włodarczyka czeka? Mormeck. Mormeck, który w ostatniej walce przegrał przez ciężkie KO i który w junior ciężkiej ostatni raz walczył w 2007 (!) roku. To jest dobrowolna obrona? To jest po prostu obrzydliwe, to jest żenada. Dobrowolne obrony Włodarczyka można scharakteryzować w kilku słowach: "Zarobić jak najwięcej przy jak najmniejszym wysiłku". Ja oczywiście rozumiem, to jest biznes i przecież na dobrowolną obronę promotor nie wystawi swojego zawodnika na dajmy na to Czakijewa. Ale brać bokserów, którzy przegrywali ostatnie walki (Green), albo nie dość że przegrywali to jeszcze w junior ciężkiej nie walczyli od 5 lat (Mormeck)? Dla mnie to jest kpina. Po walce z Mormeckiem Krzysztof wedle ustaleń WBC ma niby walczyć najpierw z Fragomenim po raz trzeci (Tutaj owacje na stojąco dla WBC. Naprawdę, świetna decyzja! Nikt tak jak Wy, drodzy działacze nie robi wiele dla dobra boksu), a potem z Czakijewem, ale pewnie "coś się wymyśli" i może kolejnym rywalem "Diablo" będzie Enzo Maccarinelli? Wszystko by się zgadzało: właściwie emeryt, przegrał ostatnią walkę a do tego jest bardzo rozbity. A potem może zwłoki Roya Jonesa (do których notabene się przymierzali...)?
Nie wiem, czy ktoś się ze mną zgodzi, bo może posunę się trochę za daleko ale... Włodarczyk to dla mnie trochę bum-mistrz. No bo kogo ze ścisłej czołówki on pokonał na poziomie mistrzowskim?

Trochę się rozpisałem, ale od dawna mnie to irytowało, a dzisiejsze potwierdzenie walki z Mormeckiem tylko przelało czarę goryczy.
------
[EDIT]Wspomnę jeszcze tylko jedną rzecz: ja naprawdę nie mam nic przeciwko dobrowolnym obronom pasa z jakimś stosunkowo słabszym bokserem. Ale tylko wtedy, jeśli pięściarz X walczy wcześniej z czołówką. A gdy MISTRZ ŚWIATA nie pokonuje niemal nikogo poważnego i na dobrowolną obronę bierze rozbitego emeryta, to po prostu jestem tym zażenowany i czegoś takiego nigdy nie będę pochwalał. Ponadto nie narzekam na sam wiek danego boksera, jeśli jest już dość wiekowy, ale coś sobą reprezentuje. A co sobą reprezentuje Mormeck?